Głupie i pojebane sny.

[Clochard]

Kurwa, śniło mi się, że Stormblast pijany leżał u mnie w korytarzu i nie wpuszczał nikogo do łazienki :O

[Riven]

i to dlatego oblales przescieradlo? ;)

[Headcrab]

Dziś mi się śniło że widziałem na ulicy kłótnię dwóch kumpli od piwa, przeszedłem obok tego obojętnie, po chwili obróciłem się i i zobaczyłem że jeden drugiego dźga nożem. Chyba jestem miękki, bo od razu jak to zobaczyłem przebudziłem się.

[Clochard]

i to dlatego oblales przescieradlo? ;)

Nie ale rano szybko biegłem do klopa ;)

[Block69]

Dziś chodziłem se po mieście i jakoś tak nudno było. Postanowiłem wbić komuś na chate. Padło na Maleficia. Wchodze do klatki, ide na ostatnie piętro, na drzwiach tabliczka Sz.P. Maleficio a przed drzwiami pierdolne, puste pudło SLAUGHTER "Tortured Souls". Ominąłem przeszkodę i zacząłem majstrować przy zamku. Wsadziłem losowo wybrany klucz, przekręciłem z całej siły, zacięło się. Nagle ktoś zaczął wchodzić po schodach. Nie było odwrotu, więc po dwóch kopniakach drzwi puściły. Szybki skan mieszkania, wystrój a la wczesny PRL, kompletnie nic ciekawego tam nie było. Zero płyt, winyli, boota BLASPHEMY... Po chwili wbija jakiś wysoki typ po 30-stce z brodą i długimi herami, nie wie co powiedzieć to mu godom "chuja tu kurwa masz w tym mieszkaniu". Odpowiada mi ze spokojem: "Wiem, przepraszam. Usiądź sobie, usmaże ci racuchy."

[Riven]

jesli tego nie podkolorowales to megazajebiste :D

[COFFIN]

"Wiem, przepraszam. Usiądź sobie, usmaże ci racuchy."

:]

[Block69]

jesli tego nie podkolorowales to megazajebiste :D

Jest mniej niż powinno być, bo w połednie o wiele mniej się pamięta niż zaraz po przebudzeniu.

[Czesław]

Miałem coś do załatwienia w niedzielę - skoczyć po coś do sklepu specjalistycznego, czy coś w tym stylu. Przechodziłem obok kościoła a tam istny jarmark, jakiś jebany festyn religijny, wszędzie pełno straganów, ba nawet budka z piwem. Kawałek dalej szedł Ratzinger, a że go rozpoznałem porobiliśmy sobie zdjęcia z nim i jeszcze jakimś innym wysoko postawionym klechą. Kiepsko mówili po angielsku, ale fotki musiały śmiesznie wyjść bo robiliśmy głupie miny/pozy a ja jeszcze jak zwykle w skórze, katanie.... Dziwne.

[Scaarph]

Dziś chodziłem se po mieście i jakoś tak nudno było. Postanowiłem wbić komuś na chate. Padło na Maleficia. Wchodze do klatki, ide na ostatnie piętro, na drzwiach tabliczka Sz.P. Maleficio a przed drzwiami pierdolne, puste pudło SLAUGHTER "Tortured Souls". Ominąłem przeszkodę i zacząłem majstrować przy zamku. Wsadziłem losowo wybrany klucz, przekręciłem z całej siły, zacięło się. Nagle ktoś zaczął wchodzić po schodach. Nie było odwrotu, więc po dwóch kopniakach drzwi puściły. Szybki skan mieszkania, wystrój a la wczesny PRL, kompletnie nic ciekawego tam nie było. Zero płyt, winyli, boota BLASPHEMY... Po chwili wbija jakiś wysoki typ po 30-stce z brodą i długimi herami, nie wie co powiedzieć to mu godom "chuja tu kurwa masz w tym mieszkaniu". Odpowiada mi ze spokojem: "Wiem, przepraszam. Usiądź sobie, usmaże ci racuchy."

hit :DDDDDDDDDDDDD

[Block69]

A ja wczoraj koszmara miałem. Mieszkałem w kamienicy na 3 piętrze w jednym pokoju, kiery był tak mały, że książki, ubrania i alkohole trzymałem na rusztowaniu za oknem (rusztowanie mi za półke robiło). Alkohole były na wysokości 3 piętra, książki na 2, a ubrania na 1. Owe rusztowanie było przy drodze i po jakimś czasie przyjebał w nie autobus. Pech chciał, że na dół zleciała tylko górna półka z alkoholami. Ponad 30 butelek whisky single malt i innych dobroci rozjebane na chodniku. Została mi tylko jedna butelka, którą zawsze dawałem sobie pod poduszke jak szedłem spać. Był to Ardbeg Corryvreckan :)

[Wujek Lucyferiusz]

Dziś chodziłem se po mieście i jakoś tak nudno było. Postanowiłem wbić komuś na chate. Padło na Maleficia. Wchodze do klatki, ide na ostatnie piętro, na drzwiach tabliczka Sz.P. Maleficio a przed drzwiami pierdolne, puste pudło SLAUGHTER "Tortured Souls". Ominąłem przeszkodę i zacząłem majstrować przy zamku. Wsadziłem losowo wybrany klucz, przekręciłem z całej siły, zacięło się. Nagle ktoś zaczął wchodzić po schodach. Nie było odwrotu, więc po dwóch kopniakach drzwi puściły. Szybki skan mieszkania, wystrój a la wczesny PRL, kompletnie nic ciekawego tam nie było. Zero płyt, winyli, boota BLASPHEMY... Po chwili wbija jakiś wysoki typ po 30-stce z brodą i długimi herami, nie wie co powiedzieć to mu godom "chuja tu kurwa masz w tym mieszkaniu". Odpowiada mi ze spokojem: "Wiem, przepraszam. Usiądź sobie, usmaże ci racuchy."

Racuchy - gaszą wściekłość piekielną od A.D. 1666!

:)

[Self]

Przeglądam sobie temat i przypomniał mi się sen sprzed paru tygodni. Mianowicie kumpel się na mnie śmiertelnie obraził i to z głupiego powodu. Byliśmy akurat w mojej starej podstawówce (chuj że on jej na oczy nie widział), on se stoi z jakimiś dupeczkami, a ja do niego podchodzę. Ale jakoś niefortunnie się poślizgnąłem i niechcący z całej siły kopnąłem go w klejnoty. On zwija się w bólu, ja go przepraszam, a on że mam się do niego nie odzywać, że nie chce mnie znać. Po tym wszystkim zaczął mnie obsmarowywać m.in. na laście, na fejsie i na masterfulu, że nikt ma się ze mną nie zadawać, bo jestem jebanym zdrajcą czy coś takiego. :D Potem nawet jeszcze parę razy się widzimy i bałem się, że spuści mi wpierdol, ale udaje, że mnie nie widzi.

W ogóle dość często miewam sny, w których coś robię źle albo po prostu mam pecha i coś mi kompletnie nie wychodzi (wczoraj chyba śniło mi się na przykład, że miałem jechać na jakiś chuj wie jaki obóz harcerski, ale z dniem wyjazdu uświadomiłem sobie, że nie dość, że muszę dotrzeć jeszcze na lotnisko do Wawy, to jeszcze nie wiem, gdzie jadę na ten obóz, lol). Potem rano jeszcze przez jakiś czas (w porywach do paru godzin nawet, jeśli sen jest wiarygodny) rozkminiam, czy aby sytuacja nie jest prawdziwa. Ulgi po zrozumieniu, że to tylko sen nie potrafię porównać chyba do niczego innego. Ciekawe, o co w tym szyskim chodzi.

[empir]

dość często miewam sny, w których coś robię źle albo po prostu mam pecha i coś mi kompletnie nie wychodzi

Ciesz się że to sen. Innni tak mają w realu.

[HobGoblin]

Ubiegłej nocy śniło mi się, że byłem na wielkim polowaniu we Francji. Pełno szlachciców, hartów, skałkowej broni palnej, etc. Wszyscy ubrani byliśmy niczym ambasadorowie z płótna Holbeina. I ja rozmawiałem z Ojcem Świętym Innocentym V w sprawie zjednoczonej pod jego berłem, katolickiej, Wielkiej Europy, która dzięki pax christiana poblije wszystkie galaktyki, kiełznając gwiazdy, których jest dzieckiem. Na początku stwierdził, że jestem heretykiem. Ale kiedy wytłumaczyłem o co konkretnie chodzi, bardzo spodobał mu się pomysł. Niestety wtedy się obudziłem.

[Scaarph]

kilka nocy temu śniło mi się między innymi, że jadłem hot doga z wielkim, grubym puklem czarnych, długich, pozlepianych i poplątanych włosów zamiast parówki. dosyć ciężko było to gryźć ale dawał radę nawet.

[est]

wszystko zależy od sosu podobno

[Najprzewielebniejszy]

Mi sie dzis snilo ,ze Conflagrator pojaiwł sie w moim rodzinnym miescie, poszlismy pic po krzakach ,a potem do mieszkania, ktore wynajmowal. Tam zrzuciliśmy sie na alkohol i zaczał mnie uczyć tanczyć salsę...

Maciek, ty umiesz tańczyć??

[Riven]

lol

ja mialem ostatni wykurwisty sen, snilo mi sie ze gralem w jakas nowa edycje Mafii i grafika byla tak kurewnie realistyczna, ze po chwili juz byl total immersion i se lazilem po jakiejs plazy i nie moglem rozkminic jak oni to robia ze nawet czuc jaki piasek cieply pod nogami. caly czas mialem swiadomosc ze to tylko symulacja i sobie popierdalalem po jakis slonecznych drogach , super sprawa.

[est]

Śniło mi się, że byłem na koncercie Mercyful Fate, ale grali tylko kawałki... Motorhead. To chyba po przeczytaniu tego tematu takie sny:)