ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

[Medard]

Po co to czytałem. Tylko mi ciśnienie skoczyło na samą myśl że miałbym iść na wesele.
I te pytania.... dlaczego nie tańczysz? Źle się bawisz?
Ja pierdolę! Jak można czerpać przyjemność z tańca? To jakaś dewiacja gorsza od pedofilii!!!

Taniec to super sprawa, prawie taki wstęp do bliższego kontaktu z kobietami. Kto dobrze tańczy ten często rucha. Niestety tańczę bardzo średnio i muszę inaczej nadrabiać.

[SATYROS]

Po co to czytałem. Tylko mi ciśnienie skoczyło na samą myśl że miałbym iść na wesele.
I te pytania.... dlaczego nie tańczysz? Źle się bawisz?
Ja pierdolę! Jak można czerpać przyjemność z tańca? To jakaś dewiacja gorsza od pedofilii!!!

Taniec to super sprawa, prawie taki wstęp do bliższego kontaktu z kobietami. Kto dobrze tańczy ten często rucha. Niestety tańczę bardzo średnio i muszę inaczej nadrabiać.

W sumie racja.
Ale zamiast się wygłupiać to już bym wolał zapłacić

[immortal69]

A ja znowu każde wesele biorę jako dobro od Swaroga Piję i tańczę jak pojebany

[SATYROS]

A ja znowu każde wesele biorę jako dobro od Swaroga Piję i tańczę jak pojebany

Zazdroszczę, naprawdę:)

[nicram]

Ja to proponuję rozważyć, czy zjawisko wesel w ogóle to nie jest onkologia. Zaryzykuję tezę, że nie powinny one istnieć. Otrzymanie zaproszenia na wesele przeraża mnie do szpiku kości i mogę to porównać z diagnozą raka mózgu.

Mam tak samo. Nienawidzę, nie ma dla mnie bardziej żenujących imprez niż wesele, choć byłem w swoim życiu na dwóch, na których było ok. Reszta do zaorania.

[Hatefire]

Mam tak samo. Nienawidzę, nie ma dla mnie bardziej żenujących imprez niż wesele, choć byłem w swoim życiu na dwóch, na których było ok. Reszta do zaorania.

Jak żarcie jest spoko, to nawet nie narzekam. Gorzej jak to nie dojeżdża.

[Pacjent]

Wesela to koszmar. Na szczęście opanowałem do perfekcji metodę odmowy uczestnictwa w tego typu imprezach. Mam też gotowca dla wszystkich, którzy mi mówią: "a ja byłem na twoim weselu!". "Byłeś, bo zrobiłem je dla tych, którzy lubią wesela. Poza tym wtedy nie pytałeś czy ja przyjdę na twoje".

[mocny2_3]

Ja w zeszłym roku zostałem zaproszony na wesele jednego z moich trzech najlepszych przyjaciół i odmówiłem.Jego żona to węgierka, Eniko ma na imię, bardzo mi sie dobrze z nią gada, niestety tylko w j,angielskim.Mieszkają teraz w edynburgu no i generalnie kontakt mialem z nimi dobry.Ale odmówiłem, odmówiłem bo kurwa nie potrafie tak dobrze tańczyć, tfu ja nie nawidze tańczyć + dochodzi fakt że czasami po alko mam wybuchy agresjii w sosunku do innych gości jak mnie ktoś podkurwi czymś i nie chciałem mu zwyczajnie psuć wesela i robić wstydu.Więc odmówiłem, miesiąc po weselu przyjechał do polski i sie najebaliśmy we dwoje jak w ogólniaku.Nie cierpie wesel, odmówiłem już kuzynowi, kuzynce i innemu kumplowi.No trudno, wyjebane mam w zdanie że jestem dziwakiem

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Również zdecydowanie preferuję pogrzeby

[Ascetic]

haha, mroczne forum dla mrocznych brudasów und wszaruchów xD pogrzeb>weselicho. xD

"oj jak ja nie lubię wesel, oj, oj." licytacja 24h. xD

a ja l'bię. i to bardzo. i co? i hujco.

bo? nie ma lepszego ruchańska niż na weselu. nie ma bardziej swobodnej alko-zabawy niż na weselu. nie ma bardziej pogrzanych polsko-polskich klimatów niż na weselu. o szarpankach nie wspominając. latami się je pamięta, jak wujek staszek wykurwił herusiowi. nie znacie? nie doświadczyliście? no taka szkoda ...

z jednym się muszę zgodzić. jak ktoś dobrze tańczy, to i się wybawi, wypłucze alko* a i gęsto zarucha. a tu jak czytam same mroczne wszaruchy ze szpadlem grabarza w dupie. ić pan w huj LOL baloniki im straszne LOLx2

* z moich doświadczeń wynika, że najlepiej się grzeje alko jak się można wytańczyć. najchętniej do rana. jak dobre dicho, wygibasy też, to i wypitka niestraszna.

[Medard]

Wesela są tak swojsko polskie, że aż do porzygu, aż nawet lubię w dawce raz na kilka lat. Nie jest raczej przypadkiem, że główna narodowa sztuka to Wesele.

Nie pcham się, bo to jednak koszty są, poniżej 1000 to się chyba nie da zmieścić plus garniak i koszul też trzeba zmienić co kilka lat, a koszty u kobiet jeszcze wyższe. Kolo, który ma w ogródku rozbite macewy chciał, żebym był świadkiem na jego weselu, wtedy grzecznie odmówiłem. Jednak to kiepskie zajęcie uczestniczenie w zabawach.

Co do muzyki, to obserwuję, że jest coraz lepsza, coraz mniej disco polo, a coraz częściej są dj zamiast dancingowych kapel. Z tym ruchaniem to nie jest tak prosto, każda niezła szprycha jednak z kimś jest, awantura może wyjść gruba, raczej dobrą obczajkę można zrobić, zdobyć namiar i w przyszłości uderzyć.

[Ascetic]

Z tym ruchaniem to nie jest tak prosto, każda niezła szprycha jednak z kimś jest, awantura może wyjść gruba, raczej dobrą obczajkę można zrobić, zdobyć namiar i w przyszłości uderzyć.

wystarczy, że poprzynudzasz o sycylijskiej, albo francuskiej, nie, nie jej urodzie, ale obronie szachowej i każda od ciebie spierdoli. znasz to? co?

[Pacjent]

Co do muzyki, to obserwuję, że jest coraz lepsza, coraz mniej disco polo, a coraz częściej są dj zamiast dancingowych kapel.

Byłem kiedyś na weselu gdzie muzyka wykonywana była na żywo, a w kapeli gitarę obsługiwał koleś z długimi włosami, który zachowywał się dosyć ekspresywnie. Od razu rozpoznałem, że to ktoś z "branży". W przerwie pogadałem z nim i okazało się, że to prawda. Miał nawet jakąś kapelę, ale nazwy nie pamiętam.

[Medard]

Co do muzyki, to obserwuję, że jest coraz lepsza, coraz mniej disco polo, a coraz częściej są dj zamiast dancingowych kapel.

Byłem kiedyś na weselu gdzie muzyka wykonywana była na żywo, a w kapeli gitarę obsługiwał koleś z długimi włosami, który zachowywał się dosyć ekspresywnie. Od razu rozpoznałem, że to ktoś z "branży". W przerwie pogadałem z nim i okazało się, że to prawda. Miał nawet jakąś kapelę, ale nazwy nie pamiętam.

Goście z kapel metalowych również obsługują wesela.

[Medard]

Z tym ruchaniem to nie jest tak prosto, każda niezła szprycha jednak z kimś jest, awantura może wyjść gruba, raczej dobrą obczajkę można zrobić, zdobyć namiar i w przyszłości uderzyć.

wystarczy, że poprzynudzasz o sycylijskiej, albo francuskiej, nie, nie jej urodzie, ale obronie szachowej i każda od ciebie spierdoli. znasz to? co?

Starczy, że wspomnę jakiś australijski projekt z nazwą typu rucham zwłoki i panny są zawsze zachwycone.

[DeadButDreaming]

O chuj, ta dyskusja przypomniała najgorsze weselne fobie, dobrze że nie ma żadnego na horyzoncie xD
Generalnie to nie ma gorszego sposobu na nieprzespanie nocy (weekend w dupę) i zmarnowanie dużej sumy pieniędzy niż wesele - najgorszy rodzaj imprezy, na który z resztą, mimo laicyzacji społeczeństwa, nadal jest niebywała koniunktura. A wychodzenie w strategicznych momentach to klasyk!

[gelO]

Ostatnie wesele na jakim byłem było we wrześniu. Pojadłem, popiłem chyba mi się podobało nawet. Poprawin za to nie bardzo pamiętam. Podobno zajebałem bratu młodego, musiał mnie wkurwić albo mnie okłamali. Różnie może być.

[SODOMOUSE]

Ostatnie wesele na jakim byłem było we wrześniu. Pojadłem, popiłem chyba mi się podobało nawet. Poprawin za to nie bardzo pamiętam. Podobno zajebałem bratu młodego, musiał mnie wkurwić albo mnie okłamali. Różnie może być.

przecież Ty, jak się najebiesz to potrafisz każdemu przyjebać

[Ascetic]

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... =BoxOpLink


te, koleżka zodiak.

jak to szło? pozwy dla masterfulowców? xD

[Ascetic]

Ostatnie wesele na jakim byłem było we wrześniu. Pojadłem, popiłem chyba mi się podobało nawet. Poprawin za to nie bardzo pamiętam. Podobno zajebałem bratu młodego, musiał mnie wkurwić albo mnie okłamali. Różnie może być.

przecież Ty, jak się najebiesz to potrafisz każdemu przyjebać

dżelo lubi szarpanki. to fakt