Ciekawostki

[Riven]

Zajebista sprawa, thx.

[Riven]

o kurwa:

[Pan_Kimono]

kojarzy mi sie z tymi truposzami jebnietego niemieckiego doktorka

[Riven]

hehe no cos w tym jest

rownie jak nie bardziej okrutne :(

[Pan_Kimono]

nie no, ja rozumiem fascynacje techniczna strona tego sportu, ale nie zdzierzylbym ogladania calosci wyscigu:) btw jak maja sie do wyników technika a umiejetnosci kierowcy?

[Nasum]

kojarzy mi sie z tymi truposzami jebnietego niemieckiego doktorka

Mogliby rozebrać samochody po crash testach w ten sposób, przepołowić na pół bloki silników, wytargać instalację elektryczną....

[Riven]

tez tak myslalem dopoki nie poczytalem troche o tym jak to jest ekstremalnie zajebiste technicznie i jakim granicznym wysilkiem/umiejetnosciami ze strony kierowcy jest okupione. teraz ogladam caly wyscig 1.5h bez chwili znudzenia. w sumie to po skonczeniu Sopranos i BB nie jestem w stanie zaczac ogladac jakiegokolwiek serialu, a na kolejne GP czekam jak pojebany.

technika vs umiejetnosci - wchuj sie ma, z jednej strony. z drugiej strony ludzie zapominaja o drobnym szczegole jakim jest zasada 107%. Polega na tym, ze najgorszy kierowca w kwalifikacjach nie moze pojechac gorzej niz 107% wyniku najlepszego kierowcy. czyli nawet taki "chujowy" chilton, nawet jak jest pozornie do dupy, to miesci sie w tych 107% tego co osiaga uberrozpierdalator Sebastian Vettel. to co oni tam robia, to sie w pale nie miesci.

"the very worst car on the grid is capable of 95% of the performance of the quickest car on the grid, and the whole grid is covered by 5% variation from worst to best, it means that you are honing and working in such a small area of the ultimate performance of the car."

ogolnie to co mnie w tym fascynuje to konglomerat kosmicznej technologii, ekstremalnych osiagow (~2.5 sek do dwusetki, przeciazenia rzedu 5g na zakretach itp.) i fascynujacej historii. a jak juz choc troche zaczniesz kumac o co chodzi, to przy wyprzedzaniu itp. sa takie emocje, ze ;).

poza tym to obejrzalem pare tego typu rzeczy: <-- obczaj koniecznie

i dalej poszlo jak z gorki. a - nigdy wczesniej nie interesowalem sie jakimkolwiek sportem motorowym, ale to... no rozpierdol :). zobacz sobie film "Senna" - rozlozy Cie. dzien po tym jak obejrzalem, zmusilem kumpla ktory ma totalnie wyjebane na f1 - jak skonczylismy ogladac to stwierdzil, ze jeden z najlepszych filmow jakie widzial ;P.

[0ms]

How Bugs Bunny saved Mel Blanc's life

http://boingboing.net/2013/06/17/how-bu ... blanc.html

[Riven]

jeszcze jedna mini ciekawostka zwiazana z zapierdalaniem:


widzialem juz whuj nagran z monaco ale z jakiegos powodu to najbardziej mnie rozjebalo. ujecie w tunelu 2:35 = kosmos, jak jakis Tron :D

teraz trzeba sobie jeszcze uswiadomic, ze tym steruje zywy czlowiek, ze na zakretach wystawiony jest na przeciazenia ktore zahaczaja o warunki z odrzutowcow wojskowych, i ze robiąc to wszystko... w zasadzie gowno widzi:



no i dlatego wlasnie tak mnie to jara :).

[Olo]

ten widok jest trochę przesadzony - tzn. złapane w jakimś dziwnym momencie. Oczywiście widoczność jest przejebana dla zwykłego kierowcy ulicznego bo masz wzrok na wysokości zderzaka w swoim miejskim aucie, ale kokpit i kierownica aż tak nie zasłaniają Ci całego świata :)

tu masz video (tez z Lucasem di Grassi), gdzie kamera jest zamontowana dokładnie na wysokości oczu: - trzeba co najwyżej brać poprawkę, że to może ok. 5-10 cm przed jego oczami. Oczywiście tak czy siak układ toru trzeba mieć już wdrukowany w głowie, poukładać sobie wcześniej momenty dohamowania i sposoby wejścia w zakręt, a jak masz wokół siebie dodatkowo kilkanaście bolidów i musisz walczyć o pozycję po starcie to robi się naprawdę ekstremalnie.

Osoby, które opowiadają swoje pierwsze wrażenia z jazdy bolidem F1 (wcześniej muszą odrobinę potestować jazdę na bolidach niższej serii) piszą, że w zasadzie jazda na początku polega na ostrożnym przejechaniu zakrętów w żółwim tempie i przyspieszeniu na prostej - już same momenty przyspieszenia i dohamowania ponoć rozpierdalają Ci mózg i odbierają oddech. Żeby poczuć namiastkę przeciążeń podczas prawdziwej jazdy, mając odpowiednią górę forsy można sobie zamówić jazdę jako pasażer w dwumiejscowym bolidzie. Fajne video pokazujące jak zareagował na to organizm kobiety: (moment dohamowania na długiej prostej mnie rozjebał :) )

[535]

206 km/h? Eee tam... Tyle to nawet mój "sztrucel" pokaże na cyferblacie. Na niemieckiej autostradzie, rzecz jasna.

[Riven]

tu masz video (tez z Lucasem di Grassi), gdzie kamera jest zamontowana dokładnie na wysokości oczu: - trzeba co najwyżej brać poprawkę, że to może ok. 5-10 cm przed jego oczami.

Fotka ktora wkleilem pochodzi z tego filmiku:
ten sam koles, tylko inne wideo - i kamera jakos znacznie nizej. Moze jest przesadzona, sam nie wiem. Tak czy siak widza bardzo, bardzo malo ;)

Osoby, które opowiadają swoje pierwsze wrażenia z jazdy bolidem F1 (wcześniej muszą odrobinę potestować jazdę na bolidach niższej serii) piszą, że w zasadzie jazda na początku polega na ostrożnym przejechaniu zakrętów w żółwim tempie i przyspieszeniu na prostej - już same momenty przyspieszenia i dohamowania ponoć rozpierdalają Ci mózg i odbierają oddech.

No i nie moga jechac za wolno, bo inaczej hamulce sie chlodza i przestaja dzialac :D. Tutaj super klip z Richarem Hammondem z Top Gear ktory probuje swoich sil w F1:



Bylem na kolejce gorskiej, ktora rozpedza sie, o ile pamietam, do 150 kmh i przeciazenie wynosi 4.5 G. W takim momencie jestes tak przytloczony energia, ze nie da sie nic robic, po prostu zapierdalasz wbity w fotel i ledwo oddychasz. Byc moze, jesli chodzi o przeciazenie i wrazenie przyspieszenia, jest to jakas namiastka czesci wrazen jakie przysparza jazda bolidem -ale zeby tym jeszcze sterowac, to jest niewyobrazalne.

Żeby poczuć namiastkę przeciążeń podczas prawdziwej jazdy, mając odpowiednią górę forsy można sobie zamówić jazdę jako pasażer w dwumiejscowym bolidzie

jest to jakis powod zeby odkladac monety do swinki skarbonki :D. w sumie tak patrze na strone Silverstone, i maja tam cos podejrzanie taniego:

http://www.silverstone.co.uk/experience ... xperience/

Single-Seater Thrill from £99 pp

Want to know what it's like to drive a proper racing car? Our Formula Silverstone Single-Seaters are expertly engineered to provide you with just that experience. Sitting literally inches from the ground, you'll start out around our Stowe circuit - used by the top F1™ teams. After a driving techniques briefing from one of Silverstone's race school instructors, you will be ready to head off behind the pace car for a few laps of the circuit before being let loose to show what you can do.

no no

chociaz to oczywiscie nie jest formula 1.

[Nasum]

Jeśli chodzi o wyścigi, to zarazem najcięższe jak i najciekawsze są te w Monaco i w Kanadzie ( nie kojarzę w tej chwili jak się tamten tor nazywa ) - to są najbardziej ciasne tory, w przypadku Monako, to tor "zrobiony" ze zwykłych miejskich ulic. To właśnie tutaj można podziwiać kunszt kierowców najbardziej - ciasne zakręty, tunel, ściany budynków, brak stref wyhamowania, jak przypierdoli w bandę to idzie w rozsypkę.... owszem, wszędzie się rozsypie, ale na tych torach wyglada to szczególnie niebezpiecznie, tym bardziej, że kierowcy nie zamierzają zwalniać.

[Riven]

Dla kierowcy Monaco to pewnie jedno z najwiekszych wyzwan, ale z punktu widzenia widza nie jest to najciekawszy wyscig. Tzn. super sie to oglada -przepiekne krajobrazy i imponujace zakrety, ale raczej malo wyprzedzania.

Mnie sie najbardziej podoba Walencja, Suzuka i przede wszystkim Spa - ze wzgledu na Eau Rouge. Szkoda, ze na relacji tak slabo widac stromosc tego zakretu:



wiecej zajebistych zdjec: http://www.speedhunters.com/2008/09/tem ... eau_rouge/

[Olo]

jest to jakis powod zeby odkladac monety do swinki skarbonki :D. w sumie tak patrze na strone Silverstone, i maja tam cos podejrzanie taniego:

http://www.silverstone.co.uk/experience ... xperience/

Single-Seater Thrill from £99 pp
....
.

to jest taka masówka dla gawiedzi, ale ponoć wszyscy się tym jarają - gorzej jak akurat na Twojej "kolejce" zjebie się bolid i wtedy każą Ci przebukować termin (chyba na 2-3 miesiace do przodu zajete). Na pewno fajniejsze to niż karty na torze pod hipermarketem. Max prędkość to jakieś 217 km/h.

[Riven]

Przed hipermarketem tak, ale porzadny tor gokartowy = zajebista sprawa. Np. w Warszawie na Bemowie jest super - dlugi (chyba z 1.5 km), duzo okazji do wyprzedzania i mozna zapierdalac :D.

[535]

Jedna dziewczyna już zapierdalała. Co prawda, rzecz miała miejsce w...Sosnowcu.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 58254.html

[Riven]

Oj tam. Jedyny minus jest taki, ze to dosc droga rozrywka. 35-40 zl za 10 minut... Chociaz paradoksalnie te 10 minut z reguly wystarcza. No 20 minut powiedzmy. Na pewno lepsza inwestycja niz przecietny film w kinie ;).

[Nerwowy]

Jedna dziewczyna już zapierdalała. Co prawda, rzecz miała miejsce w...Sosnowcu.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 58254.html

Totalny pech połączony z niewyobrażalną bezmyślnością ludzi odpowiedzialnych za ten interes. Podbiło ją tak niefortunnie, że już bardziej się chyba nie dało. W dodatku, co do kurwy, nędzy robił tam ten pusty kart ? No i to, że w ogóle była tam fizyczna możliwość spadnięcia na dół...

[Blackult]

brachol tam był jakiś tydzień później i mówił że fajnie mimo że w sos***cu