Wybitnie mnie wkurwia v. 2

[tomaszm]

Wszystkie kotełe w porządku. Właśnie kleszcze powyjmowałem:)

Po gorzale za bardzo mi się pisze. Jebać mnie.

[piotraz]

Na jebanie trzeba zasłużyć, narazie tylko wyluzuj i daj każdemu żyć jak chce. Też nie wiem kim jest twój stary, ani nie słyszałem z tv o twoim porwaniu itd... ale ja biedny chłopak z małej miejscowości byłem co lubił grać w koszykówkę i telewizji nie ogladal:)

[tomaszm]

No starzy potrafią zgotować piekło:) Porwanie to tam mały pikuś w całym szaleństwie:) Trupa trzeba jebnąć do grobu i o nim zapomnieć.

Zdrowie!

W temacie

https://i.pl/nocny-pozar-domu-wielorodz ... 1-17683365

kurwa zaś trzeba posprzątać syf

nie oglądam wiadomości, nie oglądam tv- nie muszę, zawsze przychodzi to do mnie.

Wkleję tu na forume kiedyś mapke wszystkich pożarów którymi się zajmuje. Wydaje mi się ,że każdy jebnie.

Nie było mnie w kraju 10 dni- dpostałem do osbługi 3 pożary i 2 wypadki ze skutkiem śmiertelnym. Wszędzie śmierć:(

NIe jest to normalne. Taka chujowa robota. Zajebiscie dobrze płatna jako prawnik nie mogę narzekać ale kurwa nie niesie niczego optymistycznego. Wręcz dołuje.

Jak kiedyś ktoś mi powie -udajesz synek, kogoś kto ma problemy psychiczne nie osiąga takiej pozycji to kurwa powiem, idż się zamień ze mną miejscem i sprzątaj ten syf. Ja np po obsłudze paru śmiertelnych wypadków w tygodniu sięgam po kielicha. Ja mam ponad 600..............zdarzeń wszelakich z skutkiem śmiertelnym. Wytłumacz rodzicom rozjebanego 5 latka na ulicy ,że bóg tak chciał. Chuja chciał. Wszystko to jest pojebane.

[Olo]

"Żałosny atencjusz" jest zwrotem zakazanym. Moderator bierze po same kule. Niesamowite rzeczy tu się odpiwedalaja. Tatuś mnie nie kocha. XD

To dlatego post zniknął? Na to bym nie wpadł...

Zniknął jeszcze z dwoma trzema z zamiarem wycięcia całej dyskusji - teraz dokończyłem.

Wyzwiska swoją drogą wywalam na bieżąco praktycznie cały czas, gdy tylko się na nie natknę. Tych pod adresem Ozoba myślę, że skasowałem ZNACZNIE więcej niż tych pod adresem Tomasza

[ozob]

Znakomicie, że czujesz się urażony wyzwiskami bardziej niż ja czy gruby.

[Hatefire]

Tymczasem relacja na żywo z delirium tremens trwa jak widzę

[devastator77]

Ktoś chyba usunął moje wpisy?

[est]

Może same popełniły internetowe harakiri?

[tomaszm]

nie oglądam wiadomości, nie oglądam tv- nie muszę, zawsze przychodzi to do mnie.

Wkleję tu na forume kiedyś mapke wszystkich pożarów którymi się zajmuje. Wydaje mi się ,że każdy jebnie.

Mapa wszystkich obsługiwanych pożarów przez moją kancelarię.

[[V]]

Zwal sobie kapucyna do lustra.

[tomaszm]

Zwalę w listopadzie/grudniu jak skończę jeden swój projekt. Do tego czasu nerwówka i ciężka praca.

[Rumburak]

Jeżeli już jesteśmy przy waleniu, to poniżej załączam mapę z pinezkami, na których zanaczyłem gdzie ruchałem w tym roku. Same top cizie. Mówiłem im, że jestem syne Jacka Sparow'a i znam takiego jednego multimilionera z Lublinca.

Myślę, że każdy jebnął.

[tomaszm]

Przeceniasz moje możliwości:D

[Medard]

Elon dalej psuje twittera, żeby zerknąć na posty teraz trzeba się zalogować i nie wiem, co te różne mordeczki piszą.

[Jimmy Boyle]

sie dzisiaj dowiedziałem, że seria "Jomswiking" przez polskiego wydafce (czarna owca) nie bedzie kontynuowana.

[Miczurin]

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... BoxOpImg13

69-letnia mieszkanka Sztokholmu musiała zgodzić się na uśpienie swoich psów po tym, jak przepłynęła promem z Polski do Szwecji. Na miejscu okazało się, że zwierzęta nie mają wymaganych przez władze tego kraju badań. - Najpierw zabili Lorę i szczenięta. Lexi by żył, gdybym z nim wróciła. Ale promu nie było aż do następnego dnia, więc postanowili go też zabić - opisała szwedzkim mediom.

Nada Bosanac ma 69-lat i na co dzień mieszka w Sztokholmie. Jak co roku wybrała się na wakacje do rodzinnej Serbii, gdzie zabrała ze sobą także dwa psy. Podczas poprzednich podróży ze zwierzętami nie było żadnych problemów. Tym razem jednak suczka Lora była w ciąży. Zwierzę urodziło szczeniaki na promie, który wypłynął z Gdańska do Nynashamn w Szwecji.

- Byłam w szoku. Szczenięta urodziły się wcześniej, niż się spodziewałam - powiedziała Nada Bosanac w rozmowie z Aftonbladet. Kilka godzin później prom zacumował w szwedzkim porcie. Z oczywistych względów szczeniaki nie miały wydanych paszportów ani wymaganych szczepień. Podczas kontroli okazało się, że także suczka Lora i pies Lexi nie miały odpowiednich paszportów (były one wydane w Serbii), chociaż podczas poprzednich podróży nikt nie kwestionował tych dokumentów.

W porcie stawili się urzędnicy celni oraz weterynarze. Ci pierwsi zdecydowali, że zwierzęta nie zostaną wpuszczone do kraju. Szwedzka Rada Rolnicza podjęła też decyzję, by uśpić szczenięta i suczkę Lorę, która kilka godzin wcześniej urodziła. - Lora była bardzo szczęśliwa i dumna ze szczeniąt, ale wszystko to jej odebrano. Weterynarz kazał mi położyć szczenięta na ziemi, ale ja chciałam, żeby po raz ostatni były z matką. Położyłam je obok niej i zaczęły skomleć, bo Lora została uśpiona jako pierwsza - przekazała Bosanac.

Urzędnik Erik Ringstrom powiedział szwedzkim dziennikarzom, że psom nie wolno podróżować, zanim nie skończą tygodnia oraz w ciągu tygodnia od urodzenia szczeniąt. Według szwedzkich przepisów ani Lora, ani jej szczenięta nie mogły więc zawrócić ze Szwecji lub być gdzieś przewiezione na kwarantannę. Nada Bosanac próbowała jeszcze uratować Lexiego - chciała to zrobić, znajdując prom do Polski, jednak następnego dnia żaden nie odpłynął. Dlatego urzędnicy zdecydowali, że Lexi też musiał być uśpiony.

- Wiedział, że coś jest nie tak. Wzięłam go na spacer, dałam jeść. Zlizywał moje łzy, a ja go całowałam w głowę, zanim zdążył odejść - powiedziała Nada. Wszystkie zwierzęta zmarły na rękach swojej właścicielki, chociaż urzędnicy kazali jej postawić je na ziemi, przed ich eutanazją. 69-latka przyznała, że wręcz błagała urzędników, by zmienili decyzję. Ci jednak się nie zgodzili. - To była moja jedyna radość. Zabrali mi to. Naprawdę nie chce mi się już żyć. Od trzech dni płaczę. Moje serce jest złamane. One były jak moje dzieci, były dla mnie wszystkim - dodała.

Erik Ringstrom dodał, że każdy pies musi posiadać aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie i badania krwi, które wykażą, że zwierzę wytworzyło wystarczającą liczbę przeciwciał przeciwko wściekliźnie. Eutanazja ma być "ostatecznością". Kwarantannę natomiast zwierzęta mogą przechodzić tylko na lotnisku Arlanda.

Nie da się obronić tak kretyńskich przepisów, po prostu się nie da.

[bartwa]

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... BoxOpImg13

69-letnia mieszkanka Sztokholmu musiała zgodzić się na uśpienie swoich psów po tym, jak przepłynęła promem z Polski do Szwecji. Na miejscu okazało się, że zwierzęta nie mają wymaganych przez władze tego kraju badań. - Najpierw zabili Lorę i szczenięta. Lexi by żył, gdybym z nim wróciła. Ale promu nie było aż do następnego dnia, więc postanowili go też zabić - opisała szwedzkim mediom.

Nada Bosanac ma 69-lat i na co dzień mieszka w Sztokholmie. Jak co roku wybrała się na wakacje do rodzinnej Serbii, gdzie zabrała ze sobą także dwa psy. Podczas poprzednich podróży ze zwierzętami nie było żadnych problemów. Tym razem jednak suczka Lora była w ciąży. Zwierzę urodziło szczeniaki na promie, który wypłynął z Gdańska do Nynashamn w Szwecji.

- Byłam w szoku. Szczenięta urodziły się wcześniej, niż się spodziewałam - powiedziała Nada Bosanac w rozmowie z Aftonbladet. Kilka godzin później prom zacumował w szwedzkim porcie. Z oczywistych względów szczeniaki nie miały wydanych paszportów ani wymaganych szczepień. Podczas kontroli okazało się, że także suczka Lora i pies Lexi nie miały odpowiednich paszportów (były one wydane w Serbii), chociaż podczas poprzednich podróży nikt nie kwestionował tych dokumentów.

W porcie stawili się urzędnicy celni oraz weterynarze. Ci pierwsi zdecydowali, że zwierzęta nie zostaną wpuszczone do kraju. Szwedzka Rada Rolnicza podjęła też decyzję, by uśpić szczenięta i suczkę Lorę, która kilka godzin wcześniej urodziła. - Lora była bardzo szczęśliwa i dumna ze szczeniąt, ale wszystko to jej odebrano. Weterynarz kazał mi położyć szczenięta na ziemi, ale ja chciałam, żeby po raz ostatni były z matką. Położyłam je obok niej i zaczęły skomleć, bo Lora została uśpiona jako pierwsza - przekazała Bosanac.

Urzędnik Erik Ringstrom powiedział szwedzkim dziennikarzom, że psom nie wolno podróżować, zanim nie skończą tygodnia oraz w ciągu tygodnia od urodzenia szczeniąt. Według szwedzkich przepisów ani Lora, ani jej szczenięta nie mogły więc zawrócić ze Szwecji lub być gdzieś przewiezione na kwarantannę. Nada Bosanac próbowała jeszcze uratować Lexiego - chciała to zrobić, znajdując prom do Polski, jednak następnego dnia żaden nie odpłynął. Dlatego urzędnicy zdecydowali, że Lexi też musiał być uśpiony.

- Wiedział, że coś jest nie tak. Wzięłam go na spacer, dałam jeść. Zlizywał moje łzy, a ja go całowałam w głowę, zanim zdążył odejść - powiedziała Nada. Wszystkie zwierzęta zmarły na rękach swojej właścicielki, chociaż urzędnicy kazali jej postawić je na ziemi, przed ich eutanazją. 69-latka przyznała, że wręcz błagała urzędników, by zmienili decyzję. Ci jednak się nie zgodzili. - To była moja jedyna radość. Zabrali mi to. Naprawdę nie chce mi się już żyć. Od trzech dni płaczę. Moje serce jest złamane. One były jak moje dzieci, były dla mnie wszystkim - dodała.

Erik Ringstrom dodał, że każdy pies musi posiadać aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie i badania krwi, które wykażą, że zwierzę wytworzyło wystarczającą liczbę przeciwciał przeciwko wściekliźnie. Eutanazja ma być "ostatecznością". Kwarantannę natomiast zwierzęta mogą przechodzić tylko na lotnisku Arlanda.

Nie da się obronić tak kretyńskich przepisów, po prostu się nie da.

To nie wina przepisów, że życie czasem je przerasta. Zawinili bezduszni urzędnicy, którzy tego nie zrozumieli.

[tomaszm]

Porównamy winiki finansowe moich Kancelarii i Metzena. Liczby nie kłamią. Możliwe że jest większy. Zobaczymy

Na skutek dyskusji z pewnymi debilami. Zaciągnę wszystkie dane. Nie mam bladego pojęcia. Wkleję. Nie śledzę. Możliwe ze jestem mniejszy. Okaże się. Zassam na Masterfulu jak dzik w żołędzie.

Wkleję też konsekwentnie pity moje i Sławka. A dlaczego nie? Ja ludziom mózgu nie piorę. Bo się brzydzę.

Możecie nawet se obstawiać. O to byłoby coś ;D

[RippingHeadache]

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... BoxOpImg13

69-letnia mieszkanka Sztokholmu musiała zgodzić się na uśpienie swoich psów po tym, jak przepłynęła promem z Polski do Szwecji. Na miejscu okazało się, że zwierzęta nie mają wymaganych przez władze tego kraju badań. - Najpierw zabili Lorę i szczenięta. Lexi by żył, gdybym z nim wróciła. Ale promu nie było aż do następnego dnia, więc postanowili go też zabić - opisała szwedzkim mediom.

Nada Bosanac ma 69-lat i na co dzień mieszka w Sztokholmie. Jak co roku wybrała się na wakacje do rodzinnej Serbii, gdzie zabrała ze sobą także dwa psy. Podczas poprzednich podróży ze zwierzętami nie było żadnych problemów. Tym razem jednak suczka Lora była w ciąży. Zwierzę urodziło szczeniaki na promie, który wypłynął z Gdańska do Nynashamn w Szwecji.

- Byłam w szoku. Szczenięta urodziły się wcześniej, niż się spodziewałam - powiedziała Nada Bosanac w rozmowie z Aftonbladet. Kilka godzin później prom zacumował w szwedzkim porcie. Z oczywistych względów szczeniaki nie miały wydanych paszportów ani wymaganych szczepień. Podczas kontroli okazało się, że także suczka Lora i pies Lexi nie miały odpowiednich paszportów (były one wydane w Serbii), chociaż podczas poprzednich podróży nikt nie kwestionował tych dokumentów.

W porcie stawili się urzędnicy celni oraz weterynarze. Ci pierwsi zdecydowali, że zwierzęta nie zostaną wpuszczone do kraju. Szwedzka Rada Rolnicza podjęła też decyzję, by uśpić szczenięta i suczkę Lorę, która kilka godzin wcześniej urodziła. - Lora była bardzo szczęśliwa i dumna ze szczeniąt, ale wszystko to jej odebrano. Weterynarz kazał mi położyć szczenięta na ziemi, ale ja chciałam, żeby po raz ostatni były z matką. Położyłam je obok niej i zaczęły skomleć, bo Lora została uśpiona jako pierwsza - przekazała Bosanac.

Urzędnik Erik Ringstrom powiedział szwedzkim dziennikarzom, że psom nie wolno podróżować, zanim nie skończą tygodnia oraz w ciągu tygodnia od urodzenia szczeniąt. Według szwedzkich przepisów ani Lora, ani jej szczenięta nie mogły więc zawrócić ze Szwecji lub być gdzieś przewiezione na kwarantannę. Nada Bosanac próbowała jeszcze uratować Lexiego - chciała to zrobić, znajdując prom do Polski, jednak następnego dnia żaden nie odpłynął. Dlatego urzędnicy zdecydowali, że Lexi też musiał być uśpiony.

- Wiedział, że coś jest nie tak. Wzięłam go na spacer, dałam jeść. Zlizywał moje łzy, a ja go całowałam w głowę, zanim zdążył odejść - powiedziała Nada. Wszystkie zwierzęta zmarły na rękach swojej właścicielki, chociaż urzędnicy kazali jej postawić je na ziemi, przed ich eutanazją. 69-latka przyznała, że wręcz błagała urzędników, by zmienili decyzję. Ci jednak się nie zgodzili. - To była moja jedyna radość. Zabrali mi to. Naprawdę nie chce mi się już żyć. Od trzech dni płaczę. Moje serce jest złamane. One były jak moje dzieci, były dla mnie wszystkim - dodała.

Erik Ringstrom dodał, że każdy pies musi posiadać aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie i badania krwi, które wykażą, że zwierzę wytworzyło wystarczającą liczbę przeciwciał przeciwko wściekliźnie. Eutanazja ma być "ostatecznością". Kwarantannę natomiast zwierzęta mogą przechodzić tylko na lotnisku Arlanda.

Nie da się obronić tak kretyńskich przepisów, po prostu się nie da.

To nie wina przepisów, że życie czasem je przerasta. Zawinili bezduszni urzędnicy, którzy tego nie zrozumieli.

Raczej zawiniła właścicielka psów, bo jej obowiązkiem było mieć wymagane papiery, a ich nie miała. To nie jest jakaś wyjątkowa sprawa, bo co roku na szwedzkiej granicy usypia się kilkadziesiąt zwierząt. Po drugie podróżowanie z suką w zaawansowanej ciąży też odpowiedzialne nie jest.

[bartwa]

Można powiedzieć, że każdy po trosze dał tu dupy.