Księża

[frankmullen]

Hmm... Tak jak jestem całym sercem za ostateczną kapitulacją Kościoła jako instytucji szkodliwej, tak patrząc jednak na "liderki" tych manifestacji zaczynam mieć wątpliwości i to poważne, czy aby tędy droga. Ja rozumiem, że młodzież ma inne prawa, ale obserwując ostatnie wydarzenia widzę po prostu chamską hołotę, której przewodzą równie chamskie tępe dzidy. I nie zgodzę się z kol. Dronem, który nawołuje do eskalacji konfliktu. Moim zdaniem wystarczałyby liczne marsze z konkretnymi hasłami połączone z odczytami i prezentacjami multimedialnymi np. Tak chyba łatwiej by było trafić do osób nieprzekonanych, lub mających do tej pory temat aborcji za nieistotny. Akceptując chamstwo i wandalizm pod swoimi skrzydłami, szybko przegrają swoją sprawę.

[Sybir]

Nie wiem, Panie Kol. Franku, nie znam się na tym, ale z tego, co się orientuję, to rewolucje przeprowadza się zazwyczaj w inny sposób Owszem, można i tak, ale proszę spojrzeć, jak do władzy doszło PiS - raczej nie marszami, odczytami i prezentacjami (nie licząc podkomisji smoleńskiej).

[frankmullen]

Nie wiem, Panie Kol. Franku, nie znam się na tym, ale z tego, co się orientuję, to rewolucje przeprowadza się zazwyczaj w inny sposób Owszem, można i tak, ale proszę spojrzeć, jak do władzy doszło PiS - raczej nie marszami, odczytami i prezentacjami (nie licząc podkomisji smoleńskiej).

Bardziej chodzi mi o to, że najprawdopodobniej już niebawem dołączą do tych dziewuch wszelkiej maści zadymiarze, którzy lubują napierdalać się z psiarnią, kibole, anarchiści i chuj wie kto jeszcze. Szybko takiej grupie przyprawi się maskę kryminalistów i początkowa sympatia większości społeczeństwa przekształci się w zbiorową niechęć. Wtedy słuszna sprawa szybko zdechnie śmiercią naturalną.

[Wacław]

Hmm... Tak jak jestem całym sercem za ostateczną kapitulacją Kościoła jako instytucji szkodliwej, tak patrząc jednak na "liderki" tych manifestacji zaczynam mieć wątpliwości i to poważne, czy aby tędy droga. Ja rozumiem, że młodzież ma inne prawa, ale obserwując ostatnie wydarzenia widzę po prostu chamską hołotę, której przewodzą równie chamskie tępe dzidy. I nie zgodzę się z kol. Dronem, który nawołuje do eskalacji konfliktu. Moim zdaniem wystarczałyby liczne marsze z konkretnymi hasłami połączone z odczytami i prezentacjami multimedialnymi np. Tak chyba łatwiej by było trafić do osób nieprzekonanych, lub mających do tej pory temat aborcji za nieistotny. Akceptując chamstwo i wandalizm pod swoimi skrzydłami, szybko przegrają swoją sprawę.

hehe. słodki jesteś. intelektualista?

[Stary Metal]

Politycy używają dokładnie takich samych sformułowań, nie używając jedynie wulgarnych słów.

To jest tłum. To nie Żywot Briana, że tłum mówi jak jedna osoba. Ktoś krzyknie, tłum podejmie i nie ma tutaj możliwości powstrzymywać tłumu przed używaniem takich, czy Innych słów.

Zresztą do tej pory dyplomatyczne i grzeczne sformułowania do władzy nie trafiały. Może więc dotrą proste, wręcz prostackie słowa. Może wtedy usłyszą. I jednak usłyszeli. I to już jest pierwszy sukces manifestujących. Władza ich usłyszała. Zrozumiała, że jest źle. Więc zrozumiała też te bluzgi.

[Wacław]

Nie wiem, Panie Kol. Franku, nie znam się na tym, ale z tego, co się orientuję, to rewolucje przeprowadza się zazwyczaj w inny sposób Owszem, można i tak, ale proszę spojrzeć, jak do władzy doszło PiS - raczej nie marszami, odczytami i prezentacjami (nie licząc podkomisji smoleńskiej).

Bardziej chodzi mi o to, że najprawdopodobniej już niebawem dołączą do tych dziewuch wszelkiej maści zadymiarze, którzy lubują napierdalać się z psiarnią, kibole, anarchiści i chuj wie kto jeszcze. Szybko takiej grupie przyprawi się maskę kryminalistów i początkowa sympatia większości społeczeństwa przekształci się w zbiorową niechęć. Wtedy słuszna sprawa szybko zdechnie śmiercią naturalną.

hehe. brzydzisz się przemocą? nos całe życie w lini prostej -:) hehe. sojalate & książki pana Piotrka tkaczowa -;) ? słodko.

brzydzisz się brzydkich słów? jebac i wypierdalac to za mocne kombo -:) szybciutko włazo co miało wejść. przekaz działa -;) o matkoboża kobiety klną kurwa to tak się da -:) ? straszne. jak odkryjesz, że tez pierdza i ... to będzie szok poznawczy

[Hatefire]

Jakoś te grzeczne metody nie działają od 89, więc co za rożnica. Ten tzw kompromis oznaczał przecież najbardziej restrykcyjne prawo w Europie poza Irlandią i Maltą. Irlandia już odpuściła i zmieniła prawo, jak jest na Malcie nie wiem.

[Sybir]

Przed 1989r. na władzę też bardziej stymulująco działały proste metody, niż manifesty intelektualistów.

[Wacław]

dobra. straszne rzeczy te baby odpierdalają w Polsce -:)
to malowanie po murach to jest istne barbarzyństwo -:) i w spodniach chodzooooo -;)

żandarmeria powinna sobie z tą hołota dać radę. a z rolnikami?

[frankmullen]

Spoko, macie prawo mieć własne zdanie. Najbliższa przyszłość pokaże, która droga była tą właściwą. Jeśli radykalna i rewolucyjna okaże się sprawczą i skuteczną, to będę również jak najbardziej ukontentowany. Osobiście po prostu wydaje mi się, że na jakobinizm Polska jeszcze nie jest gotowa.

[Wacław]

Spoko, macie prawo mieć własne zdanie. Najbliższa przyszłość pokaże, która droga była tą właściwą. Jeśli radykalna i rewolucyjna okaże się sprawczą i skuteczną, to będę również jak najbardziej ukontentowany. Osobiście po prostu wydaje mi się, że na jakobinizm Polska jeszcze nie jest gotowa.

dziękujemy ! za to, że możemy mieć własne zdanie -:)

ja tak po prawdzie w huju mam co z tego będzie. wpływ mam znikomy na to. na ten moment: sporo znajomych dzisiaj się ruszyło. budujące. ogólne poruszenie starych prykow. w środę wyłączamy telefony. bo możemy i chcemy. i otoho. liczy się teraz i tu.

a teraz nuconko pod skorpionsow idzie. jest jak być powinno. „believe in love”.

nareczka kolego -:)

[Sybir]

Panie Kolego Franku, jakie inne argumenty trafią do partii rządzącej?

[Wacław]

Panie Kolego Franku, jakie inne argumenty trafią do partii rządzącej?

liczę, że rolnicy odłożą literaturę piękna i w środę dołączą. literalnie może pomoc.

[Drone]

Tak jak koledzy pisali wyżej. Tu nie chodzi o przekonywanie nieprzekonanych, bo tak naprawdę ich głos nie ma żadnego znaczenia dla Kościoła. Tu chodzi o to, żeby wreszcie zlaicyzować to państwo - raz a dobrze. Rolnicy mogą sobie robić marsze gwiaździste, górnicy mogą palić opony, natomiast protesty antykościelne mają odbywać się w sposób godny i wyważony? Intelektualistów żaden okupant nigdy nie słuchał i nie będzie słuchał. Ale to, że ma się podbudowę intelektualną, nie znaczy, że z powodu własnych lęków, poczucia przyzwoitości, wmawiania sobie, że jest się człowiekiem kultury, należy skończyć jak frajer i oddać pole otłuszczonym katabasom, którzy żywią się właśnie takimi wątpliwościami i chętnie je w człowieku pielęgnują, Jak się biegnie maraton, to na koniec człowiek czuje się jak ściera, jak idziesz na koncert metalowy, to też nie wymagasz od siebie królewskich manier pod sceną. Tak samo jest w starciu z Kościołem.

[frankmullen]

Panie Kolego Franku, jakie inne argumenty trafią do partii rządzącej?

Ale w tym właśnie rzecz, że nie chodzi o przekonanie rządzących, bo tam są same tępaki mające IQ niższe od pustaka budowlanego. Chodzi o to, by do swojej sprawy przekonać zdecydowaną większość społeczeństwa i żeby ta większość dała rządzącym w najbliższych wyborach potężnego kopa w dupę. A jeśli przy okazji autorytet Kościoła upadnie do poziomu zerowego, to tym lepiej. Upiecze się dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie jestem tylko przekonany co do tego, czy malując mury kościołów, rzucając kurwami na lewo i prawo, niszcząc mienie przypadkowych osób, uda się ten cel osiągnąć.

[Tatuś]

W następnych sfałszowanych wyborach dodaj.

[Medard]

Panie Kolego Franku, jakie inne argumenty trafią do partii rządzącej?

Ale w tym właśnie rzecz, że nie chodzi o przekonanie rządzących, bo tam są same tępaki mające IQ niższe od pustaka budowlanego. Chodzi o to, by do swojej sprawy przekonać zdecydowaną większość społeczeństwa i żeby ta większość dała rządzącym w najbliższych wyborach potężnego kopa w dupę. A jeśli przy okazji autorytet Kościoła upadnie do poziomu zerowego, to tym lepiej. Upiecze się dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie jestem tylko przekonany co do tego, czy malując mury kościołów, rzucając kurwami na lewo i prawo, niszcząc mienie przypadkowych osób, uda się ten cel osiągnąć.

Model chilijski u nas raczej nie przejdzie, to 7 dni temu:

[Drone]

Panie Kolego Franku, jakie inne argumenty trafią do partii rządzącej?

Ale w tym właśnie rzecz, że nie chodzi o przekonanie rządzących, bo tam są same tępaki mające IQ niższe od pustaka budowlanego. Chodzi o to, by do swojej sprawy przekonać zdecydowaną większość społeczeństwa i żeby ta większość dała rządzącym w najbliższych wyborach potężnego kopa w dupę. A jeśli przy okazji autorytet Kościoła upadnie do poziomu zerowego, to tym lepiej. Upiecze się dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie jestem tylko przekonany co do tego, czy malując mury kościołów, rzucając kurwami na lewo i prawo, niszcząc mienie przypadkowych osób, uda się ten cel osiągnąć.

Ale panie kolego. Duża część społeczeństwa już jest dawno przekonana, tylko z różnych powodów (lęków, obaw przed ostracyzmem, poczucia przyzwoitości itp.) nie potrafi wyrazić swojego zdania zdecydowanie, także przy urnach. A jest też tak że w wyborach w grę wchodzą inne aspekty, inne czynniki, które odsuwają na bok sprawę laicyzacji. Ja liczyłem na to, co mówisz, od czasu kiedy nabyłem prawa wyborcze, tj. od roku 1993. Minęło 27 lat i nic się nie zmieniło - aż dotąd. Nie mam zamiaru dłużej czekać na mądry wybór przy urnach itd. Skoro SLD nie potrafiło ich odsunąć i podpisało konkordat, to nie ma co liczyć na to, że partia głównego nurtu sama z siebie odsunie od wpływów tak mocno zakotwiczoną instytucję jak Kościół.

[frankmullen]

Panie Kolego Franku, jakie inne argumenty trafią do partii rządzącej?

Ale w tym właśnie rzecz, że nie chodzi o przekonanie rządzących, bo tam są same tępaki mające IQ niższe od pustaka budowlanego. Chodzi o to, by do swojej sprawy przekonać zdecydowaną większość społeczeństwa i żeby ta większość dała rządzącym w najbliższych wyborach potężnego kopa w dupę. A jeśli przy okazji autorytet Kościoła upadnie do poziomu zerowego, to tym lepiej. Upiecze się dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie jestem tylko przekonany co do tego, czy malując mury kościołów, rzucając kurwami na lewo i prawo, niszcząc mienie przypadkowych osób, uda się ten cel osiągnąć.

Ale panie kolego. Duża część społeczeństwa już jest dawno przekonana, tylko z różnych powodów (lęków, obaw przed ostracyzmem, poczucia przyzwoitości itp.) nie potrafi wyrazić swojego zdania zdecydowanie, także przy urnach. A jest też tak że w wyborach w grę wchodzą inne aspekty, inne czynniki, które odsuwają na bok sprawę laicyzacji. Ja liczyłem na to, co mówisz, od czasu kiedy nabyłem prawa wyborcze, tj. od roku 1993. Minęło 27 lat i nic się nie zmieniło - aż dotąd. Nie mam zamiaru dłużej czekać na mądry wybór przy urnach itd. Skoro SLD nie potrafiło ich odsunąć i podpisało konkordat, to nie ma co liczyć na to, że partia głównego nurtu sama z siebie odsunie od wpływów tak mocno zakotwiczoną instytucję jak Kościół.

Jesteśmy po tej samej stronie barykady kolego. Tylko ja nie do końca wiem czym wg. ciebie ma się to wszystko skończyć. Do czego mają te ruchy doprowadzić? Przyspieszone wybory? Wywiezienie na taczkach rządzących? Jak, skoro i tak wciąż ich poparcie specjalnie nie spada w słupkach sondażowych. Zlaicyzowanie państwa? Ale jak? Nie zrobisz tego bez zmian politycznych.

[bartwa]

A co jest takiego starsznego w zmianach politycznych?