Duchowość, religia etc.

[nagrobek]

Mało kto ma przepracowane tyle forumogodzin na jebaniu katoli na Forume

Dlatego jest to właśnie tak śmieszne, że na forum w internecie wielkie jebanie katoli, a jak przyjdzie co do czego to powstań i spocznij tak jak pan ksiondz każe.

zapalilem fajke pod kosciolem i pilem wino na cmentarzu, ave satan!

[Hatefire]

Dlatego jest to właśnie tak śmieszne, że na forum w internecie wielkie jebanie katoli, a jak przyjdzie co do czego to powstań i spocznij tak jak pan ksiondz każe.

CO jest konkretnie w tym śmiesznego. Mam na ślubie kumpla robić aktywistyczny pokaz poglądów? To jest jego szczęśliwy dzień. Moje przekonania nie są najważniejsze, bo nie jestem egoistą i tyle. Na marginesie, to i tak nie znaczenia. Znaczenie ma, to na kogo głosujesz. Jak ludzie przestana wchodzić do kościoła na ślubach/pogrzebach, to nic to nie zmieni. Zmieni jak do władzy dojdzie partia, która ukróci finansowanie kościoła. Jesteście bardzo przywiązani, do tego, że puste gesty mają znaczenie.

[DST]

Mało kto ma przepracowane tyle forumogodzin na jebaniu katoli na Forume

Dlatego jest to właśnie tak śmieszne, że na forum w internecie wielkie jebanie katoli, a jak przyjdzie co do czego to powstań i spocznij tak jak pan ksiondz każe.

zapalilem fajke pod kosciolem i pilem wino na cmentarzu, ave satan!

Posłucham se płytę o jebaniu kościoła a potem pójdę na godzinny obrzęd religijny, ave maria!

[nagrobek]

ale zeby nie było, nie dotykam wody swieconej i nie daje na tace, hailsa!

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

zapalilem fajke pod kosciolem i pilem wino na cmentarzu, ave satan!

Jeśli się po tym wyspowiadałeś to powinno być spoko

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

CO jest konkretnie w tym śmiesznego. Mam na ślubie kumpla robić aktywistyczny pokaz poglądów? To jest jego szczęśliwy dzień. Moje przekonania nie są najważniejsze, bo nie jestem egoistą i tyle. Na marginesie, to i tak nie znaczenia. Znaczenie ma, to na kogo głosujesz. Jak ludzie przestana wchodzić do kościoła na ślubach/pogrzebach, to nic to nie zmieni. Zmieni jak do władzy dojdzie partia, która ukróci finansowanie kościoła. Jesteście bardzo przywiązani, do tego, że puste gesty mają znaczenie.

Taką logiką można sobie wytłumaczyć każde zachowanie sprzeczne z deklarowanymi poglądami.

[nagrobek]

zapalilem fajke pod kosciolem i pilem wino na cmentarzu, ave satan!

Jeśli się po tym wyspowiadałeś to powinno być spoko

wiem, jestem tylko niewolnikiem koscioła, bracie

[Hatefire]

Taką logiką można sobie wytłumaczyć każde zachowanie sprzeczne z deklarowanymi poglądami.

To głosowałeś w ostatnich latach? Jal tak to na kogo? Wątpię czy na partię, która deklarowała rozdział państwa od kościoła. To ma większe znaczenie, niż to że raz na pół roku przemęczy się pół godziny z hakiem na pogrzebie na przykład. Zgrywasz radykała, poprzez działania pozorne.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

wiem, jestem tylko niewolnikiem koscioła, bracie

Ze mnie żaden brat bo nie chodzę do kościoła

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To głosowałeś w ostatnich latach? Jal tak to na kogo? Wątpię czy na partię, która deklarowała rozdział państwa od kościoła. To ma większe znaczenie, niż to że raz na pół roku przemęczy się pół godziny z hakiem na pogrzebie na przykład. Zgrywasz radykała, poprzez działania pozorne.

Dużo bardziej bym szanował, jakbyście się przyznali po prostu do braku odwagi który nakazuje grzeczną uległość wobec katolickich obyczajów i czapkowanie księdzu, zamiast wymyślać te całe filozofie o tym że trzeba jakoś razem żyć, że i tak głosuję na tych co obiecują ich nie lubić, że to dwie różne sprawy, że społeczeństwo etc. Sorry nie kupuję tego, za bardzo brzmi jak szukanie wymówek.

Zapomniałem o "dorosłości", to zawsze ta "dorosłość" nakazuje czapkować księdzu, wziąć ślub w kościele, ochrzcić dziecko itd

Możecie dalej już się modlić razem spokojnie, teraz już będę miły. Może Jezus mi jeszcze wybaczy

[nagrobek]

idziesz na CZYJĄŚ uroczystość bo ktoś jest czy był wierzący więc wspierasz tym samym kościół jako instytucje , serio chłopaki? xd ja rozumiem wasz radykalizm, natomiast nie kumam waszych wniosków

[Hatefire]

Dużo bardziej bym szanował, jakbyście się przyznali po prostu do braku odwagi który nakazuje grzeczną uległość wobec katolickich obyczajów i czapkowanie księdzu, zamiast wymyślać te całe filozofie o tym że trzeba jakoś razem żyć, że i tak głosuję na tych co obiecują ich nie lubić, że to dwie różne sprawy, że społeczeństwo etc. Sorry nie kupuję tego, za bardzo brzmi jak szukanie wymówek.

Sorry dla mnie natomiast twoja postawa brzmi jak tani bunt, który nic nie kosztuje, ale zarazem nic nie zmienia. Siedziałem w samochodzie na pogrzebie wujka. Ale im dojebałem. Natomiast jak przychodzi co do czego, to jeden metaluch z drugim głosuję na Konfederację wzmacniając prokoscielny front w parlamencie. Względnie nie idzie, w ogóle, za to idą emeryci zakochani w JP2. Po prostu tania manifestacja, która nic nie kosztuje, ale nic nie zmienia.

[nagrobek]

To głosowałeś w ostatnich latach? Jal tak to na kogo? Wątpię czy na partię, która deklarowała rozdział państwa od kościoła. To ma większe znaczenie, niż to że raz na pół roku przemęczy się pół godziny z hakiem na pogrzebie na przykład. Zgrywasz radykała, poprzez działania pozorne.

Dużo bardziej bym szanował, jakbyście się przyznali po prostu do braku odwagi który nakazuje grzeczną uległość wobec katolickich obyczajów i czapkowanie księdzu, zamiast wymyślać te całe filozofie o tym że trzeba jakoś razem żyć, że i tak głosuję na tych co obiecują ich nie lubić, że to dwie różne sprawy, że społeczeństwo etc. Sorry nie kupuję tego, za bardzo brzmi jak szukanie wymówek.

Zapomniałem o "dorosłości", to zawsze ta "dorosłość" nakazuje czapkować księdzu, wziąć ślub w kościele, ochrzcić dziecko itd

Możecie dalej już się modlić razem spokojnie, teraz już będę miły. Może Jezus mi jeszcze wybaczy

od razu modły i czapkowanie księdzu,nie rozpędziłeś się zbytnio, chłopaku? co tam jeszcze wymyślisz? kolędników ? xd

[Hatefire]

Wyjaśnię na prostych przykładach z życia. Mój ojciec w pewnym momencie wziął rozwód z kościołem, to miał pogrzeb świecki bez księdza. Mam dwóch braci obydwoje wzięli tylko śluby cywilne, dwójka bratanków i jedna bratanica nie zostały ochrzczone. Natomiast kilka lat temu zmarła moja babcia. Miała na ścianie w mieszkaniu replikę Matki Boskiej Częstochowskiej i portret Jama Pawła II. To i pogrzeb miała katolicki. Rozumiem że zgodnie z twoją logiką powinien spacerować wokół kościoła w trakcie mszy?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dużo bardziej bym szanował, jakbyście się przyznali po prostu do braku odwagi który nakazuje grzeczną uległość wobec katolickich obyczajów i czapkowanie księdzu, zamiast wymyślać te całe filozofie o tym że trzeba jakoś razem żyć, że i tak głosuję na tych co obiecują ich nie lubić, że to dwie różne sprawy, że społeczeństwo etc. Sorry nie kupuję tego, za bardzo brzmi jak szukanie wymówek.

Sorry dla mnie natomiast twoja postawa brzmi jak tani bunt, który nic nie kosztuje, ale zarazem nic nie zmienia. Siedziałem w samochodzie na pogrzebie wujka. Ale im dojebałem. Natomiast jak przychodzi co do czego, to jeden metaluch z drugim głosuję na Konfederację wzmacniając prokoscielny front w parlamencie. Względnie nie idzie, w ogóle, za to idą emeryci zakochani w JP2. Po prostu tania manifestacja, która nic nie kosztuje, ale nic nie zmienia.

Jak wzialem slub cywilny zamiast koscielnego to pare lat mi zajelo odbudowanie stosunkow wewnatrz oburzonej rodziny - nie mow mi o taniosci idac do kosciola.

[Hatefire]

Jak wzialem slub cywilny zamiast koscielnego to pare lat mi zajelo odbudowanie stosunkow wewnatrz oburzonej rodziny - nie mow mi o taniosci idac do kosciola.

Ale ja nie wziąłem ślubu kościelnego. Generalnie jakiś formalny kontakt z instytucją wygasł w podstawówce. Natomiast ty mi próbujesz udowodnić, że jak kumpela wręczyła mi zaproszenie na ślub i ponieważ ja lubię wszedłem do kościoła, to z tego powodu umacnia się instytucja kościoła. Natomiast nie chcesz dostrzec, że problem jest gdzie indziej. Spoko jak chcesz sobie wierzyć, że taka postawa coś zmienia, to wierz. Twój problem. Na marginesie zwiedzać kościoły wolno, czy to też niekoszerne?

[nagrobek]

wolno ale tylko za granicą

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ale ja nie wziąłem ślubu kościelnego. Generalnie jakiś formalny kontakt z instytucją wygasł w podstawówce. Natomiast ty mi próbujesz udowodnić, że jak kumpela wręczyła mi zaproszenie na ślub i ponieważ ja lubię wszedłem do kościoła, to z tego powodu umacnia się instytucja kościoła. Natomiast nie chcesz dostrzec, że problem jest gdzie indziej. Spoko jak chcesz sobie wierzyć, że taka postawa coś zmienia, to wierz. Twój problem. Na marginesie zwiedzać kościoły wolno, czy to też niekoszerne?

Ustalmy, co jest tanie. Tanie jest to, co kosztuje nic albo niewiele.
Tanie jest krytykowanie kościoła na forum metalowym, bo wiadomo, że jeśli ktoś się postawi, to i tak będzie w mniejszości, bo wszyscy mają mniej więcej podobne poglądy.
Tanie jest pójście do kościoła uczestniczyć w obrządku, bo wszyscy tak robią i żeby nikomu nie było przykro, bo niczym się wtedy nie ryzykuje.
Tanie jest pójście zagłosować, bo każdy może po kryjomu zagłosować, na kogo zechce, a i tak nikt tego nie zobaczy, więc można zagłosować na Lewicę, a babci powiedzieć, że na PiS, żeby jej przykro nie było.
Nic z tego nie wymaga żadnej odwagi. Pamiętaj o tym, idąc po raz kolejny do kościoła z kieszeniami pełnymi wymówek.

Zwiedzając kościół, tak samo jak zwiedzając meczet, świątynię w Kambodży czy inną piramidę, nie uczestniczysz w obrządku religijnym.
Ślub jest obrządkiem religijnym. Dokonujesz wyboru uczestniczenia w nim.

[Hatefire]

Ustalmy, co jest tanie. Tanie jest to, co kosztuje nic albo niewiele.
Tanie jest krytykowanie kościoła na forum metalowym, bo wiadomo, że jeśli ktoś się postawi, to i tak będzie w mniejszości, bo wszyscy mają mniej więcej podobne poglądy.
Tanie jest pójście do kościoła uczestniczyć w obrządku, bo wszyscy tak robią i żeby nikomu nie było przykro, bo niczym się wtedy nie ryzykuje.
Tanie jest pójście zagłosować, bo każdy może po kryjomu zagłosować, na kogo zechce, a i tak nikt tego nie zobaczy, więc można zagłosować na Lewicę, a babci powiedzieć, że na PiS, żeby jej przykro nie było.
Nic z tego nie wymaga żadnej odwagi. Pamiętaj o tym, idąc po raz kolejny do kościoła z kieszeniami pełnymi wymówek.

Zwiedzając kościół, tak samo jak zwiedzając meczet, świątynię w Kambodży czy inną piramidę, nie uczestniczysz w obrządku religijnym.
Ślub jest obrządkiem religijnym. Dokonujesz wyboru uczestniczenia w nim.

Spoko jesteś bohaterem, bo przesiedziałeś pogrzeb wujka w samochodzie. Purpurowe serce się należy. Natomiast wróćmy do tego co istotne. Czy zagłosowałeś kiedyś tak, żeby wpływ kościoła był mniejszy? Jak nie to te twoje siedzenie w samochodzie jest chuja warte. Po prostu masz lepsze samopoczucie, nic poza tym.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Chyba Ci się pojebali troszku koledzy siedzący w samochodzie kolego