Ciułanie

[Triceratops]

a zarazem większą radość z kaset (dobrze, że się ich nie pozbyłem, ufff)

hehe, a to nie ty sie smiales, ze wrucilem do kaset?

[Lucek]

@Karkasonne
brawo Karkas, żyjesz jak Amisz, wypiekasz nawet własne chleby, to by wiele tłumaczyło :)

[hcpig]

hehe, a to nie ty sie smiales, ze wrucilem do kaset?

Nie, chyba Skaut. Ja nawet sam założyłem temat o kasetach 2-3 lata temu.

[Hatefire]

brawo Karkas, żyjesz jak Amisz

W tym miejscu, aż się prosi o przytoczenie klasyka :-)

[youtube][/youtube]

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

@Karkasonne
brawo Karkas, żyjesz jak Amisz, wypiekasz nawet własne chleby, to by wiele tłumaczyło :)

Właściwie to wymaga to zaskakująco mało wysiłku i wystarczy 5 mińut na przygotowanie, wrzucasz wszystko do miski i czekasz a potem wrzucasz do piecyka. Tez myślałem ze to dużo bardziej skomplikowane. Ostatnio coraz więcej ludzi robi własne kosmetyki, perfumy, a nawet pastę do zębów. Jak przyjdzie apokalipsa zombie to zobaczysz ze do mnie przyleciał bo jako jedyny będę potrafił sklecić sensowna siedzibę w lesie, będę znał grzyby, polowanie i to ze serka topionego można użyć zamiast świeczki;))

[Hatefire]

Ale wiesz, że grzyby mało pożywne, a serka topionego nie będzie. Apokalipsę zombie przeżyją działkowcy. Potrafimy produkować żywność, poza tym, poza ogródkami działkowymi nigdzie nie ma takiego stężenia pił spalinowych na metr kwadratowy. Jak wiadomo to najlepsza broń na zombie. Nie ma też bardziej nienawistnej i brutalnej istoty niż działkowiec, któremu ktoś próbuje zniszczyć trawnik ;-)

[wolff]

" onclick="window.open(this.href);return false;

Do roboty cebulowe niemoty :)

[Triceratops]

Ale wiesz, że grzyby mało pożywne, a serka topionego nie będzie. Apokalipsę zombie przeżyją działkowcy.

Hola hola kolego, ja twierdze, ze glodowkowcy, breatharianie, zywiacy sie prana itp. ;)
Bo ja potrafie np koszty miesiecznego wyzywienia sprowadzic do 5-6 6pakow Cisowianki gazowanej i paczki soli. Czyli zaoszczedzenie polowy wyplaty to betka.

[hcpig]

Zastanawiam się panowie czy pod płaszczykiem wolności nie mamy tutaj do czynienia ze zwijaniem się i zamieraniem funkcji życiowych względnie z obsesją

Umknął mi ten post, sorry. Nie stary, to konsumpcjonistyczne ciśnienie na to, żeby nawpierdalać się ile wlezie kontentu (wszystko jedno czy chodzi o muzykę, książki czy coś innego) to jedno z najbardziej zniewalających nałogów obecnych czasów. Po przedarciu się przez fasadę okazuje się, że faktyczne potrzeby są dużo mniejsze i takie odkrycie stanowi bezdyskusyjnie mentalny progres.

No ale kolega 535 jeszcze przed ascetycznym oświeceniem jak widzę.

[535]

Zależy co rozumiesz pod pojęciem ascezy. Jakieś minimum socjalne musi być, a to dla każdego oznacza co innego. Nie mówiąc już o tym, że przy takim podejściu gromadzenie środków na koncie jest tak samo bezsensowne jak gromadzenie przedmiotów. Ja wychodzę z założenia, ze nie po to pracuję, żeby sobie wszystkiego odmawiać. Co nie znaczy, że muszę sobie kupić każdą rzecz o której pomyślę, że mógłbym. i tu wchodzi do gry zdrowy rozsądek o którym wspomniałem na samym początku.

[Ascetic]

Zależy co rozumiesz pod pojęciem ascezy. Jakieś minimum socjalne musi być, a to dla każdego oznacza co innego. Nie mówiąc już o tym, że przy takim podejściu gromadzenie środków na koncie jest tak samo bezsensownejak gromadzenie przedmiotów. Ja wychodzę z założenia, ze nie po to pracuję, żeby sobie wszystkiego odmawiać. Co nie znaczy, że muszę sobie kupić każdą rzecz o której pomyślę, że mógłbym. i tu wchodzi do gry zdrowy rozsądek o którym wspomniałem na samym początku.

właśnie, co? upychanie w skarpetę cebulo-talarów?. naprawdę? a może bardziej dążenie, do wyrobienia się w czymś'tam"jakoś'tam'zajebiście'lepiej'niż'dobrze?

[TheDude]

Nie był w tym temacie jeszcze poruszany wątek spuszczania wody w klopie po sikaniu i kaku, prania i zmywania naczyń !

[Headcrab]

https://likemag.com/pl/6-powodow-z-jaki ... czu/365980

W takim razie trzeba ten wątek poruszyć. Właśnie się dowiedziałem że spuszcznie wody bo sikaniu jest zbędne.

[mistrzsardu]

Nie był w tym temacie jeszcze poruszany wątek spuszczania wody w klopie po sikaniu i kaku, prania i zmywania naczyń !

Przecież to oczywiste, że wodę po myciu naczyń używa się do spłukiwania w toalecie.

[Triceratops]

A nie do gotowania pierogow?

[uglak]

mylisz kolejnosc - woda z pierogow myjemy naczynia.

[hcpig]

Ja wychodzę z założenia, ze nie po to pracuję, żeby sobie wszystkiego odmawiać. Co nie znaczy, że muszę sobie kupić każdą rzecz o której pomyślę, że mógłbym.

No to Ci mówię, robię tak samo tylko zarazem potrzeba oszczędzania z różnych powodów weryfikuje prawdziwą potrzebę nabywania innych dóbr. Mi to pasuje, ciekawe tylko czy osiągnę ekonomiczny ideał użytkownika, kiedyś występującego tutaj pod nickiem Maniek_z_Bagien a dokonującego zmiany tegoż nicka na skutek pewnych konkretnych wydarzeń - to była dopiero racjonalizacja zasobów.

Ile on jechał na jednej płycie? Kilka miesięcy, pół roku? To było jakoś w 2006 jeżeli ktoś pamięta tę historię.

[535]

Ja wychodzę z założenia, ze nie po to pracuję, żeby sobie wszystkiego odmawiać. Co nie znaczy, że muszę sobie kupić każdą rzecz o której pomyślę, że mógłbym.

No to Ci mówię, robię tak samo tylko zarazem potrzeba oszczędzania z różnych powodów weryfikuje prawdziwą potrzebę nabywania innych dóbr.

Na szczęście ja jestem na takim etapie, że mogę przepierdolić całą wypłatę, przykładowo na płyty i niewiele mi to zmieni, prócz faktu, że przybędzie trochę płyt. Nie robię tego, bo po prostu nie mam takiej potrzeby. Zupełnie naturalnie, bez ciśnienia. Równowaga którą osiągnąłem polega na tym, że ja mogę, ale wcale nie muszę. I tak jest elegancko.

[hcpig]

Przez tą zapaść w kraju a w każdym razie wrażenie ciszy przed burzą to już mam straszne wyrzuty sumienia z powodu wydawania jakichkolwiek pieniędzy na coś innego niż żarcie itp.

[535]

Czyli dochodzisz już do etapu, że masz wyrzuty sumienia z tego powodu, że żyjesz. Trochę słabo.