GÓRY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
aaa, nieno droga na tym odcinku jest akurat OK - za to koła nam prawie urwało między Hladovką a Zubercem, doradzam jednak wariant przez Chyżne i Trstenę
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
535 pisze:Dziękuję za informację. Tak zrobię. Chcę wyskoczyć na Wołowiec, tam i z powrotem, a dzień coraz krótszy. Nie chciałbym skończyć, gdzieś w rowie po nocy. Byle tylko pogoda odpowiednia była.
sam Wołowiec przez Rakoń? To z Bufetu licz w górę ze 2 godziny, w dół 1.15-1.30. Ale być tak blisko Rohaczy i nie zrobić pętelki to grzech ;)



Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: GÓRY
Tyle lat nie byłem na Wołowcu... Nie lubię tej góry, kolano mi kiedyś na niej padło, ledwo się doczłapałem do busa o 22-giej, ryja darłem, że idę i jeden z busiarzy specjalnie na mnie poczekał. Niech jego wątroba ze stali będzie, tak jak penis jego.
Re: GÓRY
Racja, doprowadzić do stanu oryginalnego tego nie sposób, ale systematyczny ruch powoduje przynajmniej, że przestaje tak napierdalać, a to przy schodzeniu jest duża sprawa. Ostatnio zlazłem około 1500 metrów, na stosunkowo krótkim odcinku w dół i ... nic. Zero bólu w kolanach. Cud jakiś.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: GÓRY
Trzy lata temu wybrałem się w zimie na Łysą Górę, z szerokim kółkiem i powrotem do Nowej Słupii. Nie wziąłem ortez, bo sobie pomyślałem, że co to za trasa. Gdyby nie pomoc kumpli, to bym nie doszedł do auta tak mi boczne siadły i to w obu kolanach. Od tamtej pory nie ruszam się na żadną górę bez stabilizatorów i mogę chodzić ile chcę.
Re: GÓRY
Jak to mówią. Starość nie radość. Jednak obserwując matkę kumpla, kobietę rocznik 1932 (tak, tak mili Panowie). Jak dogląda gospodarstwa, gdzie niejeden młody nie chce nawet przyjechać, bo za stromo i za wysoko, to sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć.ramonoth pisze: Od tamtej pory nie ruszam się na żadną górę bez stabilizatorów i mogę chodzić ile chcę.
- Random Apex
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1091
- Rejestracja: 20-05-2012, 11:37
Re: GÓRY



Weszłam na Kasprowy i zeszłam z niego :-) niebieski szlak jako zejście strasznie dał mi w kość
You've got nothing to lose but your lives.
- chaos
- w mackach Zła
- Posty: 770
- Rejestracja: 24-12-2008, 13:24
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: GÓRY
Szczerze chłopu współczuję...
http://off.sport.pl/off/1,111379,146233 ... oxSlotIIMT
http://off.sport.pl/off/1,111379,146233 ... oxSlotIIMT
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3070
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: GÓRY
Pełny raport:
http://wspinanie.pl/serwis/201309/18-Br ... rt-PZA.pdf
V też się wykolegował z forume?
http://wspinanie.pl/serwis/201309/18-Br ... rt-PZA.pdf
V też się wykolegował z forume?
- Random Apex
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1091
- Rejestracja: 20-05-2012, 11:37
Re: GÓRY
Tak z przyjemniejszych rzeczy - Mackiewicz i Klonowski uzbierali 32 tysiące złotych dzięki anonimowym ludziom, którzy przelali im pieniądze, żeby mogli znów uderzyć na Nanga Parbat. :-)
You've got nothing to lose but your lives.