Dowcipy v. n'ta

[Hatefire]

Czytałeś o Fordzie Pinto?

[Pacjent]

Czytałeś o Fordzie Pinto?

Nie i nie kupiłem go.

[Hatefire]

Szczepionki też nie musisz brać. W czym problem?

[Pacjent]

Szczepionki też nie musisz brać. W czym problem?

Rozumiem. Na razie nie ma przymusu. Powiedz mi jednak jak pogodzić niechęć do drapieżnego kapitału (do takiego zaliczam ten, który w agresywny sposób przy użyciu agent rządowych i braku odpowiedzialności, zapewnia sobie rynek zbytu) z poddawaniem się jego propagandzie, która "wciska" wszystkim jego produkt?

[Hatefire]

Ty wyjaśnij dlaczego koncernom motoryzacyjnym ufasz i chętnie kupujesz ich produkty a innym nie?

[Pacjent]

Ty wyjaśnij dlaczego koncernom motoryzacyjnym ufasz i chętnie kupujesz ich produkty a innym nie?

Wcale nie chętnie z powodów, które wymieniłem. Poza tym jestem pozytywnie nastawiony do wolnego rynku z wyjątkami, jakie opisałem. Ty masz negatywny stosunek do kapitalizmu, więc trudno zrozumieć Twoją postawę. Delikatnie mówiąc jesteś niekonsekwentny.

[Hatefire]

Po prostu w szczepionkach widzę więcej plusów niż minusów, nawet jak kapitał się nachapa forsą przy tym i tyle.

[Pacjent]

Po prostu w szczepionkach widzę więcej plusów niż minusów, nawet jak kapitał się nachapa forsą przy tym i tyle.

Ok. Może kiedyś zrewidujesz swoje poglądy w tej sprawie.

[Nerwowy]

Rozmawialiśmy już o tym. Kupujesz samochód po testach, sprawdzony, którego parametry możesz bez trudu ocenić

No tak, bo samemu doskonale jesteś w stanie ocenić jak będzie przebiegało zużycie części do których nawet nie masz dostępu jeśli nie rozbierzesz połowy auta, a które mogą realnie wpływać na bezpieczeństwo .

Kupując samochód po prostu ufasz, że producent nie miał na celu zabicie cię albo doprowadznie do kalectwa, bo nie ma w tym żadnego interesu.

[Hatefire]

Poza tym nie jestem niechętnie nastawiony do kapitalizmu. Jestem niechętnie nastawiony do nie kontrolowanego kapitalizmu w duchu neoliberalnej ortodoksji. Nawet Marks uważał kapitalizm za system, w którym ludzka pomysłowość znajduje znakomite ujście w produktywności i innowacjach, tylko też trafnie wskazał pułapki akumulacji kapitału.

[Stoigniew]

[bartwa]

Co dostał od kaczora cookies za poparcie w sprawie tvn? Pierwsze miejsce na liście przebojów trójki.

[empir]

Jebanie wielkiego kapitału zawsze spoko.

Nie no czy to takie jebanie właśnie? Jakby nie patrzeć to sprzęt miał mieć zagwarantowane 2 lata działania a się zdupcył, zwrot lub wymiana mi się należy, tylko że papierka nie mam. No ale jak tak czytam to co napisałem to wydaje mi się że jest to w porządku tylko naokoło.

Do reklamacji nie musisz mieć dowodu zakupu. Musisz za to udowodnić zakup. Może być potwierdzenie płatności kartą (np. wyciąg z banku) lub zeznanie świadka. Tylko że musisz w miarę konkretnie wskazać datę. W systemie pewnie mogą to znaleźć.

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[Ascetic]

Na początek trasy na krótki wypoczyn, postanowiiśmy zaliczyć, targ w Konstancinie. Widomix, jaja, kiszonki, kurki do schabu, ser wyrabiany brudnymi łapami, natingspeszal. Żona coś tam grzebie w skorupach, a ja słyszę, jak rozmawia, dwóch zawodników, z dwóch różnych straganów. Takie śmieszki, jak ja w dobrym nastroju:

Mały- A gdzie Twoja córka?
Duży - Na pielgrzymce. Ciekawe w jakim stanie wróci. Pisała, że ma bąble, goraco się zrobiło.
Mały - W błogosławionym ...
Duży -

Tak mi się jakoś przypomniało. ps. Bardzo lubię takie scenki rodzajowe. Cześć trafi/ trafiło do, część nie.

[mocny2_3]

[szczylun]

sztafeta?

[booshee]

Tak mi się jakoś przypomniało. ps. Bardzo lubię takie scenki rodzajowe

Szybkie ciosy pisane przez życie to jest to. Kiedyś zasłyszane, mniej śmieszne ale w punkt: hydraulik z ekipą, u mnie w robocie montuje oczyszczalnie na hali, coś źle przykręcili i poszło z rur:

Nieopierzony praktykant: Panie majster! Panie Majster! Tam woda leci !!!
Majster z wąsem: Przecież w ogniu nie robisz...

I drugie, byłem w pociągu który uderzył w traktor ciągnący dwie przyczepy z ziemią, pociąg zatrzymał się z kilometr od miejsca uderzenia. 5 minut po uderzeniu, idzie kierownik pociągu po nasypie, fajeczka w kąciku ust, kierunek miejsce katastrofy.

Baba z okna: Panie kierowniku, długo będziemy stali?
Kierownik: Jak trup, to dłużej.

[vicek]

fago jak nic

[vicek]

kurwa

[Pacjent]

fago jak nic

Sarcofaggot?