Strona 5 z 5

Re: Życie w dużym mieście

: 18-09-2022, 21:44
autor: Rumburak
tomaszm pisze:
18-09-2022, 21:20
Rumburak pisze:Prawdziwy bohater swojego ogrodu!
Swoją drogą, co trza mieć we łbie, żeby wrzucać zdjęcia otrutych nornic i kreta z utraconymi łapami. Predator kurwa z Lublinca zasrany. Kosmiczna lance se jeszcze spraw.
Co to są kosmiczne lańce?

Kot miał się zająć tematem ale woli leżenie na kocu. :D Rozumiem że jakby nornice rozkurwialy Ci ogródek to olałbys temat. Ja
sobie nie pozwolę żeby szkodniki mi rozjebywaly uprawy to też ścigam i tępię.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
Ja mam u siebie tak chujowa ziemię, że krety połamały by se łapy a nornice zęby. Na krety są pułapki które odławiaja je w całości nie robiąc im krzywdy. Sprawdzone u moich rodziców. Nornice trochę gorszy temat, ten problem rozwiązywał kot. Jak kota szlag trafił, to zadziałały środki odstraszające. Fakt, że trochę czasu upłynęło, ale w końcu poszły w pizdu. Rób se co chcesz Tommy, ale wrzucanie zdjęć otrutych stworzeń, jakbyś był Geraltem z Lublinca i bazyliszka upolował... dajże spokój.

Re: Życie w dużym mieście

: 18-09-2022, 21:51
autor: tomaszm
Zly odbiór. O temacie nornic pisałem od roku. Faktycznie ten środek co Kolega forumowy polecił poskładał je dokumentnie. Wkleiłem fotki na dowód że faktycznie ta radykalna walka z szkodnikami przyniosła rezultat. Nie chodzi o żadna popisówe.

Chuj tam z pomidorami ale np podkopały tak kostkę brukowa że cała się zapadła. Te kurwy potrafią naprawdę zaszkodzić.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka


Re: Życie w dużym mieście

: 18-09-2022, 22:37
autor: vicotnick
Duże miasta nie są dla mnie. Za głośno, za brudno i za ciepło.

Re: Życie w dużym mieście

: 18-09-2022, 23:20
autor: Tatuś
Każdy kij ma dwa końce. W mieście jest spoko bo są knajpy, kina, teatry, koncerty i robota w korpo. Na wsi do lekarza daleko, do banku daleko, internatu często ni mo. Z drugiej strony w mieście korki, hałas, tłum ludzi, który potrafi być wkurwiajacy a na wsi mniej ludzi a więcej przyrody.
Ja to mam takiego pecha, że mieszkam na wsi ale lasu to tu nie ma, za to dużo domków, budów i to w sumie nie jest taka wieś tylko przedmieścia wielkiego miasta gdzie są minusy bo wszędzie daleko, bo nic tu na miejscu nie ma, są za to korki, tłum ludzi i biedronka z największymi kolejkami w okolicy.