GÓRY

[Riven]

Niesamowite zdjęcia, jak mars po terraformacji ;)

[ramonoth]

Zdjęcia wspaniałe, ale mnie sama myśl o tej jego nocnej wyprawie przeraża :)

[evildead]

ejże, przecież tam ceprostrada prowadzi, już bardziej niepokojąca była szosa Palenica-MOko między 2:30 a 4 rano (a raczej las wokół niej). Chociaż muszę przyznać że w połowie ceprostrady, na progu Dolinki Za Mnichem przysiadłem sobie na kamieniu, zgasiłem czołówkę i tak sobie kontemplowałem okoliczności przyrody... klimatycznie było (coby nie powiedzieć że mnie cykor obleciał) ;)

[535]

ejże, przecież tam ceprostrada prowadzi, już bardziej niepokojąca była szosa Palenica-MOko między 2:30 a 4 rano (a raczej las wokół niej).

Będą jeszcze misie miały z Ciebie pożytek.

[evildead]

statystycznie to częściej ludzie robią krzywdę niedźwiedziom niż odwrotnie więc luz ;) generalnie to było nadzwyczaj spokojnie - poza ewidentnymi wytworami mojej wyobraźni (szelest spodni i plecaka = skradający się wilk; burczenie w brzuchu = niedźwiedź w lesie obok drogi) zero odgłosów, aż dziwne, chyba zwierzyna też jest zdezorientowana tym latem w środku jesieni...
tymczasem, foto z dedykacją dla masterfula ;)

[Sineater]

Polecam Małą Fatrę.

[evildead]

uaaaaa... super foty

[evildead]

będzie hardcore, nie jestem pewien czy czuję się na siłach po to sięgnąć ;)
Kurtyka kawał skurczybyka, ale już słuchanie go bywa męczące a co dopiero czytanie...

[[V]]

filozuje za bardzo...ale Gasherbrum IV świetlistą ściną kuuurwaaaa? bez powtórzenia.

[Sineater]

"Chiński Maharadża" to będzie niezła książka. W literackim numerze "Gór" był jej fragment, zatytułowany "Dżem" i nie obawiam się o formę pisarską Kurtyki. Znasz jego opowiadania? Jak np. "Łamaniec"? Są wyśmienite.

"Losar" GÓRY, nr 1-2 (44-45), styczeń-luty 1998
W. Kurtyka, Łamaniec, "Góry" r. 1 : 1991, s. 8 - 11.
W. Kurtyka, Ścieżka góry, "Bularz" r. 8 : 1988, s. 37 - 43.
"Trango" - wyszło jako książka Warszawa 1990, wydawnictwo Text
"Chiński Macharadża" - przygotowany do druku
"Szkocka piątka" Taternik 3/1979
Góry świetliste ("Przekrój" 1984, nr 2023

[Sineater]

Ale najbardziej polecam rzecz jasna to:

[evildead]

filozuje za bardzo...ale Gasherbrum IV świetlistą ściną kuuurwaaaa? bez powtórzenia.

to raz a dwa: (od 2:48)

"Chiński Maharadża" to będzie niezła książka. W literackim numerze "Gór" był jej fragment, zatytułowany "Dżem" i nie obawiam się o formę pisarską Kurtyki. Znasz jego opowiadania? Jak np. "Łamaniec"? Są wyśmienite.

"Losar" GÓRY, nr 1-2 (44-45), styczeń-luty 1998
W. Kurtyka, Łamaniec, "Góry" r. 1 : 1991, s. 8 - 11.
W. Kurtyka, Ścieżka góry, "Bularz" r. 8 : 1988, s. 37 - 43.
"Trango" - wyszło jako książka Warszawa 1990, wydawnictwo Text
"Chiński Macharadża" - przygotowany do druku
"Szkocka piątka" Taternik 3/1979
Góry świetliste ("Przekrój" 1984, nr 2023

nie czytałem. Jak wspomniałem wyżej, boję się ;)

[evildead]

łojant jak za dawnych lat ;) fajnie to duo wygląda na tle tej współczesnej armii atletów rodem z laboratorium

[Sineater]

Chiński Maharadża przeczytany. Ktokolwiek się obawiał, niech przestanie. Książka jest wyśmienita (wspinania jest ok. 3 strony na 126) i można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, m.in. co to jest holocaust-biznes, magiczna pompa, krea, jak robi się interesy z hindusami, co to jest krój banana i jak zrobić krok w stronę dżemu. Jedna z lepszych powieści polskich ostatnich lat, nie tylko dlatego, że napisał ją wielki Kurtyka. Jest to po prostu bardzo dobra powieśc.

A tymczasem trzeba iść do piwnicy i szykować sprzęt, bo od weekendu...

[evildead]

jutro ładny dzień podobno także nie ma to tamto, trzeba kości rozprostować... (niestety za dnia, mam oficjalny zakaz łażenia po nocy, LOL)
tyle że w moim przypadku bez tych desek pod nogami ;)

[535]

(niestety za dnia, mam oficjalny zakaz łażenia po nocy, LOL)

Czyli jednak padła propozycja, "albo ciepła sypialnia, albo koc w pokoju gościnnym".

[evildead]

no aż takich sankcji nie przewidziano, ale powiedzmy że chwilowa przerwa dobrze mi zrobi ;)

[evildead]

no, pogoda dopisała, ludzi niewiele (na Giewoncie mi się trafiło okrągłe ZERO), pohasane jednym słowem :D

[manieczki]

zazdrosc :(

[Sineater]

Na Kasprowym było wczoraj grubo ponad 100 skiturowców (co mnie nie wdziwi, gdyż z okazji nowego cennika Kasprowy w ogóle będzie w tym roku chyba bardziej skiturowy niż zjazdowy), a może nawet bliżej 200. W Kościeliskiej dzisiaj praktycznie sami sportowcy-biegacze. Do piątku lampa, więc się szykują 4 fajne wycieczki, a akurat na Black Sabbath popada śnieg i będzie można poszaleć od poniedziałku. Żyć nie umierać, najpiekniejszy grudzień od wielu lat :)