Co teraz pijecie?

[Sybir]

Właśnie, torf torfem, ale do tego jest jeszcze dodana zawartość popielniczki. Nie będzie to raczej dla mnie łiskas do regularnego spożywania, traktuję ten zakup bardziej jak przygodę. Ocenę wystawię po sięgnięciu dna.

[Block69]

Najlepiej. Nie wiem jak szybko kończysz butelki, ale po napowietrzeniu się, można wyłapać aromaty, których wcześniej się nie czuło. Ja np. wyłapałem cytrusowość Ardbega jak opróżniłem 3/4 butli. W międzyczasie kilka razy otwierałem by tylko się zaciągnąć i zamykałem. Wąchanie dobrej łychy jest prawie tak samo przyjemne jak picie:)

[Sybir]

Też tak mam :) Przy pomyślnych wiatrach potrzebuję miesiąca, ale jeśli mam więcej pracy, to czas ten wydłuża się nawet do trzech. To taka swoista ekonomizacja picia ;)

[Ascetic]

Najlepiej. Nie wiem jak szybko kończysz butelki, ale po napowietrzeniu się, można wyłapać aromaty, których wcześniej się nie czuło. Ja np. wyłapałem cytrusowość Ardbega jak opróżniłem 3/4 butli. W międzyczasie kilka razy otwierałem by tylko się zaciągnąć i zamykałem. Wąchanie dobrej łychy jest prawie tak samo przyjemne jak picie:)

jakiego japońca kupić. tak do 250 plnów. coby nie wąchać. tylko wywalić w jeden dzień. max, żeby rano dobić. żeby nie jebało owocowo. nienawidzę. może jebać małżami, spalonym szałasem pod kozienicami, czy serem długo dojrzewającym - podpuszczkowym. tylko nie owocami. proszę o poradę. sprawa pilna. jutro musze kupić bo się uduszę.

[Sybir]

Ile chcesz na ten trunek wysupłać?

[maciek z klanu]

Świat staje okrakiem, Polacy pokochali hujowe lisky, kurwa aromatyzowane perfumy do picia. Do tego stało się to modne, nie rozumiem kurwa jak to gówno można pić, tak samo jak nie rozumiem że aż tylu to lubi. Nie wierzę w to. Jebać whisky i inne burbony. Tylko wódka. Ehhh jakie to hipsterskie. Do tego pewnie jeszcze w głośnikach jakiś zjebany jazz. A i jak słyszę, że nie dorosłem to bicz plis. Serio podziwiam koneserów tego trunku, bo mi się nie mieści w głowie.

[Ascetic]

Ile chcesz na ten trunek wysupłać?

250 złotych polskich

[Ascetic]

Świat staje okrakiem, Polacy pokochali hujowe lisky, kurwa aromatyzowane perfumy do picia. Do tego stało się to modne, nie rozumiem kurwa jak to gówno można pić, tak samo jak nie rozumiem że aż tylu to lubi. Nie wierzę w to. Jebać whisky i inne burbony. Tylko wódka. Ehhh jakie to hipsterskie. Do tego pewnie jeszcze w głośnikach jakiś zjebany jazz. A i jak słyszę, że nie dorosłem to bicz plis. Serio podziwiam koneserów tego trunku, bo mi się nie mieści w głowie.

drogi maćku. ja też nie rozumiem. ale jak to się mówi: trzeba wejść w czyjeś buty, aby zrozumieć. nawet damskie. jak się wydarzy, to wówczas zrozumiem, albo i nie. co do dżezu. szykuj się na dżezowy wieczorek. tak za pół roku. póki co jeszcze nie jestem przygotowany.

[nicram]

Świat staje okrakiem, Polacy pokochali hujowe lisky, kurwa aromatyzowane perfumy do picia. Do tego stało się to modne, nie rozumiem kurwa jak to gówno można pić, tak samo jak nie rozumiem że aż tylu to lubi. Nie wierzę w to. Jebać whisky i inne burbony.

Kiedyś, z 5-7 lat temu miałem taką fascynację i szybko mi przeszło. Do dzisiaj parę butelek leży i nie ma kto ich pić. Jestem w stanie napić się tego ze 20 ml raz na ruski rok. Nie ma nic ciekaweg w tym alkoholu. Przecież to zwykły bimber włożony do beczki na parę lat. I im starszy tym lepszy bo więcej z beczki przejdzie i stłumi chujowy smak etanolu. Tylko wina, miody i piwa are real. :-)

[maciek z klanu]

Ja śledzę temat tutaj na forum, bo wydaje mi się że kilka osób ma sporą wiedzę w temacie. Trochę mnie zaintrygowały te japońskie whisky. Piłem kiedyś jakaś w ciul drogą chińska wódkę i było to hujowe. Co do miodów też lubię czasem coś przyjąć. Piwo rzadko mi smakuje. Choć np wczoraj przyjąłem Krombachera Piła prosto z Niemiec i wszedł dobrze. Na dziś mam Raciborskie, które bardzo lubię.

[nicram]

No ja od zawsze byłem winiarzem. Później wpadłem w temat whisky, ale mi przeszło. Chociaż dość mocno zgłębiałem temat. Pewnie jak każdy neofita. Piwa nigdy nie lubiłem dopóki nie odkryłem świata craftu. A i tak naprawdę lubię głównie portery, RiSy i Belgię. Obecnie mocnych alkoholi nie piję, bo smaku etanolu w wysokich stężeniach nie lubię.

[Nerwowy]

Na dziś mam Raciborskie, które bardzo lubię.

No i to jest trunek prawdziwego metala, nawet smakuje jak zardzewiałe gwoździe ;)

[TheDude]

Dzbanek herbaty a na ekranie Jabberwocky. Elo kurwa mać!

[Gunman]

Carlsberg z biedrony w promo za 1,99 zł w butelkach 0,5l. Wziąłem z ciekawości 4szt na próbę i po otwarciu wróciłem po cały karton. Niestety przy tej skomplikowanej operacji stlukło mi się kilka sztuk w sklepie. Zgodnie z Panią którą sprzatała ten bałagan i Panem z ochrony stwierdziliśmy, że to było 3szt. i za tyle dodatkowo zapłaciłem. Ale mniejsza o to. Nie wiem od kiedy i czy wszystkie ale te z datą ważności do 19.12.2019 są zajebiste. Wszystko przez to, że musiałem je wyciągać z tyłu, bo na wierzchu same stare były z terminem do maja.
Szukam od jakiegoś czasy koncerniaka godnego uwagi, bo z lepszych piw wiem co dobre. I zauważyłem, że nawet jak się trafi coś dobrego to przy kolejnym zakupie może być niepijalne. Nie wiem jak oni robią te piwa ale tak jest.

[Block69]

Najlepiej. Nie wiem jak szybko kończysz butelki, ale po napowietrzeniu się, można wyłapać aromaty, których wcześniej się nie czuło. Ja np. wyłapałem cytrusowość Ardbega jak opróżniłem 3/4 butli. W międzyczasie kilka razy otwierałem by tylko się zaciągnąć i zamykałem. Wąchanie dobrej łychy jest prawie tak samo przyjemne jak picie:)

jakiego japońca kupić. tak do 250 plnów. coby nie wąchać. tylko wywalić w jeden dzień. max, żeby rano dobić. żeby nie jebało owocowo. nienawidzę. może jebać małżami, spalonym szałasem pod kozienicami, czy serem długo dojrzewającym - podpuszczkowym. tylko nie owocami. proszę o poradę. sprawa pilna. jutro musze kupić bo się uduszę.

No to masz poważny problem. Praktycznie w każdej japońskiej whisky są wyczuwalne nuty brzoskwiń/skórki pomarańczowej/bananów/owoców egzotycznych/suszonych owoców itp. Trochę tego wypiłem, wiem mniej więcej co idzie u nas dostać i jedyne co mi przychodzi na myśl to dymna i torfowa NIKKA PURE MALT BLACK. W okolicach 230 - 250zł i raczej tylko w sklepach specjalistycznych. Ewentualnie blendy Yamazakura i Sapporo, ale są znacznie słabsze od Nikki.

[devastator77]

[Sybir]

Najlepiej. Nie wiem jak szybko kończysz butelki, ale po napowietrzeniu się, można wyłapać aromaty, których wcześniej się nie czuło. Ja np. wyłapałem cytrusowość Ardbega jak opróżniłem 3/4 butli. W międzyczasie kilka razy otwierałem by tylko się zaciągnąć i zamykałem. Wąchanie dobrej łychy jest prawie tak samo przyjemne jak picie:)

jakiego japońca kupić. tak do 250 plnów. coby nie wąchać. tylko wywalić w jeden dzień. max, żeby rano dobić. żeby nie jebało owocowo. nienawidzę. może jebać małżami, spalonym szałasem pod kozienicami, czy serem długo dojrzewającym - podpuszczkowym. tylko nie owocami. proszę o poradę. sprawa pilna. jutro musze kupić bo się uduszę.

No to masz poważny problem. Praktycznie w każdej japońskiej whisky są wyczuwalne nuty brzoskwiń/skórki pomarańczowej/bananów/owoców egzotycznych/suszonych owoców itp. Trochę tego wypiłem, wiem mniej więcej co idzie u nas dostać i jedyne co mi przychodzi na myśl to dymna i torfowa NIKKA PURE MALT BLACK. W okolicach 230 - 250zł i raczej tylko w sklepach specjalistycznych. Ewentualnie blendy Yamazakura i Sapporo, ale są znacznie słabsze od Nikki.

Przeglądam katalogi i faktycznie - do 250 złotych nie ma dużego wyboru.

[83koper83]

Krombacher i wódka. Szukałem koszernej, ale w promieniu dwóch kilometrów nie znalazłem, więc antysemicki Husar.

[Sybir]

Mam nadzieję, że kol. Husar nie ma z tym nic wspólnego :S

[TheDude]