Strona 1 z 3

DOMOWE NALEWKI

: 15-11-2011, 18:51
autor: nicram
Temat o nalewkach domowych. Temat nie dla żuli. :-) Dla nich już istnieje i ich odsyłam wlaśnie tam: viewtopic.php?f=19&t=3727&hilit=nalewki. Mamy teraz jesień, która sprzyja uszlachetnianiu alkoholu, a zatem może znajdą się forumowicze, którzy w domowych pieleszach kultywują staropolską tradycję i zechcą podzielić się z innymi swoimi przepisami. Aby nie być gołosłownym pierwszy rzucę coś dla gawiedzi, czyli nalewki, które już zrobiłem (dwie kolejne robią się), idealne dla początkujących:

Malinówka – zajebiście rozgrzewająca: 3 łubianki malin myjemy, przebieramy (aby pozbyć się uszkodzonych, zepsutych itd.) i wrzucamy do dużego słoja ok. 3 litrów (nie polecam gąsiorka, bo trudno z niego wyciągać owoce), następnie zalewamy wódką ok. 50%, aby przykryła owoce. UWAGA! Do nalewek nie używamy wódki kupionej w sklepie, ale przygotowujemy ją ze spirytusu sami! Np. do 0.5 l spirytusu dodajemy dwie niepełne szklanki przegotowanej i ostudzonej wody, mieszamy. Maliny pozostawiamy w wódce na 7-10 dni (nie dłużej, bo nalewka zrobi się kwaśna) potrząsając słoikiem codziennie. Po tym czasie, nalewkę zlewamy i wlewamy do gąsiorka. Maliny zasypujemy 2-3 szklankami cukru i czekamy aż cukier całkowicie się rozpuści (5-7 dni). Likier zlewamy i dodajemy do gąsiorka z wcześniej zlaną wódką pomalinową. Mieszamy, zamykamy gąsiorek i odczekujemy 2-4 tygodnie. Nalewką jest gotowa, można rozlać do butelek na cięższe czasy lub wypić. Zajebista.

Redlówka – przygotowujemy wódkę j.w. (z 0.5 l spirytusu powinno wystarczyć) bierzemy 2 pomarańcze, myjemy dokładnie i parzymy przez kilka minut we wrzątku. Następnie kroimy w plastry (wraz ze skórką), usuwamy pestki (bo będzie w chuj gorzka) wkładamy do słoika i zalewamy wódką. Bierzemy 200 g suszonych śliwek bez pestek, kroimy na drobno, wsadzamy do drugiego słoika, wrzucamy ze 2 suszone śliwki z pestkami i zalewamy wódką. Oba słoiki wstrząsamy i zostawiamy na dwa tygodnie w ciepłym miejscu. Po tym czasie obie nalewki zlewamy sącząc przez bibułę filtracyjną, watę lub gazę jałową i mieszamy. Przygotowujemy syrop z 1 szklanki wody i pół kilograma cukru, gotujemy, studzimy i wlewamy do gąsiorka. Do wystudzonego syropu wlewamy nalewkę i mieszamy. Zamykamy gąsiorek i zostawiamy na 1-6 miesięcy (im dłużej tym lepiej). Następnie raczymy duszę i ciało uzyskanym roztworem. :-) cdn.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 15-11-2011, 20:16
autor: streetcleaner
Doskonały temat, bo właśnie nazbierałem butelek przez weekend i planuję zrobić jakąś cytrynówkę. Chętnie wszelkie rady i przepisy przyjmę, bo wprawdzie dopiero się zabieram za szukanie receptury. ;)

Re: DOMOWE NALEWKI

: 15-11-2011, 20:43
autor: Morph
Porterówka - pół litra portera, ćwiartka spirytusu, laska wanilii, szczypta cynamonu, garść goździków i łyżeczka lub dwie cukru trzcinowego. Opcjonalnie trochę skórki pomarańczy.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 15-11-2011, 20:45
autor: nicram
streetcleaner pisze:Doskonały temat, bo właśnie nazbierałem butelek przez weekend i planuję zrobić jakąś cytrynówkę. Chętnie wszelkie rady i przepisy przyjmę, bo wprawdzie dopiero się zabieram za szukanie receptury. ;)
W zeszłym roku robiłem taką oto cytrynówkę:
0.5 kg cytryn bardzo dobrze umytych i wyparzonych, dzielimy na dwie równe porcje. Jedną (porcję) obieramy cienko ze skórek tak aby na skórkach nie było białego miąższu. Następnie skórki drobno kroimy, wrzucamy do słoika i zalewamy 1litrem 70% wódki (mniej więcej 4 szklanki spirytusu i 1.5 szklanki wody), i szczelnie zakręcamy. Drugą porcję cytryn kroimy w plasterki (wraz ze skórkami) i wrzucamy do drugiego słoika. Robimy syrop ze szklanki wody i 0.5 kg cukru, gotujemy, lekko studzimy i zalewamy nim pokrojone cytryny, zamykamy słoik. Obydwa słoiki trzymamy 24 h w ciepłym miejscu, po czym nalewkę na skórkach zlewamy do słoika z cytrynami zalanymi syropem cukrowym, mieszamy i pozostawiamy na 3-4 h. Następnie nalewkę filtrujemy (przez watę, albo bibułę filtracyjną) i wlewamy do gąsiorka, czekamy miesiąc i po tym czasie jest zajebiście. :-)

Re: DOMOWE NALEWKI

: 15-11-2011, 23:51
autor: Bambi
Mój ojciec robi różne - z malin, jeżyn, pigwy, jarzębiny, truskawek, wiśni, pomarańczy i rumu itd.
A ja to tylko Limoncello, w robocie. :D

Re: DOMOWE NALEWKI

: 15-11-2011, 23:53
autor: Morph
Bambi pisze:A ja to tylko Limoncello, w robocie. :D
Trudno zrobić przyzwoite Limoncello? Przepis znam, pytanie - czy łatwo coś gdzieś zjebać?

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 00:13
autor: Bambi
Nie. proste strasznie. Musisz tylko wystudzić zagotowaną z mlekiem i cukrem śmietanę, zanim wlejesz spirytus aromatyzowany cytryną. Robiłem też podobną wersję tylko z pomarańczą - też lepsza, tylko 2 razy tyle skórek od pomarańczy musisz dać, bo słabszy jednak aromat mają.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 00:14
autor: Morph
A, to tą kremową wersję robisz. Ja jak już to się chyba jednak na wodną skuszę jak już.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 00:17
autor: Bambi
Limoncello włoskie jest kremowe - mleczno śmietanowe. Mój ojciec robi cytrynówkę, dodając miód i imbir. Spiryt, wódka, woda i wkładka - mniemam, że to jest wodna wersja. ;)

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 00:19
autor: Morph
Bambi pisze:Limoncello włoskie jest kremowe - mleczno śmietanowe.
un liquore dolce ottenuto dalla macerazione in alcool delle scorze del limone ed eventualmente di altri agrumi, miscelata in seguito con uno sciroppo di acqua e zucchero.
----
a sweet liqueur produced by maceration of lemon peel in alcohol and possibly of other citrus fruits, mixed later with a syrup of sugar and water.

ACQUA E ZUCCHERO! ;)

;)

I buteleczkę takowego właśnie mam. Ale wersję kremową też znam, po prostu wodna do mnie bardziej trafia. Przepis ten sam, czyli tylko na skórkach, z tym że syrop 1l wody/1kg cukru.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 00:40
autor: Bambi
no już widzę, przepis praktycznie taki sam jak ten mleczny tylko, że użyto tu syrop cukrowy.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 00:43
autor: Morph
Najgorsza nalewka jaką za to w życiu piłem to Hortexówka - do połowy wypity Hortex Multiwitamina uzupełniony 1:1 spirytusem, wstrząśnięte i zamieszane, pite wprost z kartonu :D.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 02:34
autor: Bambi
o kurwa :D

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 14:55
autor: Lykantrop
Morph pisze:Najgorsza nalewka jaką za to w życiu piłem to Hortexówka - do połowy wypity Hortex Multiwitamina uzupełniony 1:1 spirytusem, wstrząśnięte i zamieszane, pite wprost z kartonu :D.
Kiedyś w ten sam sposób i tych samych proporcjach zmieszałem wystudzoną kawę rozpuszczalną ze spirytem i, o dziwo, nawet smakowało.
Akurat siedzę na chorobowym, więc skorzystam sobie z porad kolegów i Limoncello spreparuję. Wieczorkiem, jak znajdę babcine przepisy na nalewki to też wrzucę.

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 16:44
autor: Alsvartr
Morph pisze:Najgorsza nalewka jaką za to w życiu piłem to Hortexówka - do połowy wypity Hortex Multiwitamina uzupełniony 1:1 spirytusem, wstrząśnięte i zamieszane, pite wprost z kartonu :D.
Przebijam: Grappa Ice + spirytus z plastikowych butelek po 20 zł/litr, nie odgazowany i bez dodawanej wody. ;)

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 16:45
autor: Morph
Ale to nie nalewka ;)

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 16:51
autor: Alsvartr
Za to Twoja niby spełnia jakies restrykcyjne wymogi?:D

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 16:53
autor: Morph
Gryzła się ;)

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 16:55
autor: Alsvartr
Moja też, 4 godziny prawie :D

Re: DOMOWE NALEWKI

: 16-11-2011, 17:00
autor: Riven
Morph pisze:Najgorsza nalewka jaką za to w życiu piłem to Hortexówka - do połowy wypity Hortex Multiwitamina uzupełniony 1:1 spirytusem, wstrząśnięte i zamieszane, pite wprost z kartonu :D.
Ja jebe, moze nie w sprawie nalewki, ale Hortex multiwitamina to takie podle gowno... ostatnio robila za popite (nie wiem dlaczego) i upijanie sie bylo trudne.