Ciekawostki

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Swoje domowe żarcie >> wasze zjebane fastfoody

Oczy-kurwa-wiście. Rzygać mi się chce, jak przechodzę koło MCD i czuję smród tego ich paskudnego, przepalonego tłuszczu.

Wiadomo, że nawet kajzerka ze wczorajszym schaboszczakiem / karminadlem, majonezem, ketchupem i jakimikolwiek warzywami jest lepsza nić cokolwiek z Maka, ale nie zawsze ma się ją na podorędziu a zawsze to jednak lepsza opcja niż jakiś, szemrany kebs gdzie z przestrzeganiem jakichkolwiek standardów potrafi być czasem bardzo, ale to bardzo źle.

Cos w tym jest, generalnie jak sie jedzie gdzies dalej i je lokalne zarcie to po mniej więcej tygodniu nastepuje zmiana flory bakteryjnej i sraczka. Takie miejsca jak mcd wlasnie pozwalaja opoznic ten proces lub zatrzymać, to po prostu bezpieczne zarcie w podróży.

[empir]

Cos w tym jest, generalnie jak sie jedzie gdzies dalej i je lokalne zarcie to po mniej więcej tygodniu nastepuje zmiana flory bakteryjnej i sraczka.

Ale to chyba masz na myśli inny kontynent.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Cos w tym jest, generalnie jak sie jedzie gdzies dalej i je lokalne zarcie to po mniej więcej tygodniu nastepuje zmiana flory bakteryjnej i sraczka.

Ale to chyba masz na myśli inny kontynent.

Mysle ze wszedzie gdzie jedzenie jest wyraznie inne od tego co jemy na co dzień, dieta na Balkanach, w Grecji, Hiszpanii i Skandynawii jest tez inna. Ale tak, im dalej tym gorzej. Pro tip ktory ostatnio poznałem to jedzenie duzo lokalnych jogurtow od razu, by przyswoić sobie lokalne bakterie.

[empir]

Cos w tym jest, generalnie jak sie jedzie gdzies dalej i je lokalne zarcie to po mniej więcej tygodniu nastepuje zmiana flory bakteryjnej i sraczka.

Ale to chyba masz na myśli inny kontynent.

Mysle ze wszedzie gdzie jedzenie jest wyraznie inne od tego co jemy na co dzień, dieta na Balkanach, w Grecji, Hiszpanii i Skandynawii jest tez inna. Ale tak, im dalej tym gorzej. Pro tip ktory ostatnio poznałem to jedzenie duzo lokalnych jogurtow od razu, by przyswoić sobie lokalne bakterie.

Hmmm. Kilka razy byłem w Chorwacji na ok 14-18 dni. Jadałem tylko ich lokalne żarcie i nic. Może za mało odstawało od naszego?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ale to chyba masz na myśli inny kontynent.

Mysle ze wszedzie gdzie jedzenie jest wyraznie inne od tego co jemy na co dzień, dieta na Balkanach, w Grecji, Hiszpanii i Skandynawii jest tez inna. Ale tak, im dalej tym gorzej. Pro tip ktory ostatnio poznałem to jedzenie duzo lokalnych jogurtow od razu, by przyswoić sobie lokalne bakterie.

Hmmm. Kilka razy byłem w Chorwacji na ok 14-18 dni. Jadałem tylko ich lokalne żarcie i nic. Może za mało odstawało od naszego?

Chorwacja jest mocno turystyczna, chyba najbardziej z Bałkanów, wiec i żarcie ewnie troche pod turystow, w Albanii, Kosowie i Bułgarii juz wpływy sa inne. Tez wiekszy wplyw diety śródziemnomorskiej ktora generalnie jest latwostrawna.

A.moze po prostu masz tytanowe kichy

[Medard]

Mysle ze wszedzie gdzie jedzenie jest wyraznie inne od tego co jemy na co dzień, dieta na Balkanach, w Grecji, Hiszpanii i Skandynawii jest tez inna. Ale tak, im dalej tym gorzej. Pro tip ktory ostatnio poznałem to jedzenie duzo lokalnych jogurtow od razu, by przyswoić sobie lokalne bakterie.

Hmmm. Kilka razy byłem w Chorwacji na ok 14-18 dni. Jadałem tylko ich lokalne żarcie i nic. Może za mało odstawało od naszego?

Chorwacja jest mocno turystyczna, chyba najbardziej z Bałkanów, wiec i żarcie ewnie troche pod turystow, w Albanii, Kosowie i Bułgarii juz wpływy sa inne. Tez wiekszy wplyw diety śródziemnomorskiej ktora generalnie jest latwostrawna.

A.moze po prostu masz tytanowe kichy

byłem w Bułgarii i mnie nic nie brało, właściwie w Europie nie miałem problemów gastro, ale stołowanie tylko w miarę pewne miejsca,
tyle, że w PL też staram się unikać dziwnych lokalów,

z tego, co wiem, to problem może być z surowymi owocami, warzywami i wodą niebutelkowaną, dlatego na bliskim wschodzie jadłem tylko gotowane lub pieczone i było ok

btw ci różni youtuberzy, którzy większość czasu są gdzieś w podróży pewnie mają żelazne kichy, albo jedzą tylko w poleconych miejscach, żeby nie mieć wiecznej sraczki

[Pan_Kimono]

Ja srake dostalem dopiero w Egipcie. W Izraelu nic, Jordanii nic, Turcji nic. Egipt mnie powital taka sraka ze myslalem ze odwinie mnie na lewa strone. Taki protip - kupujcie leki w miejscowych aptekach, mialem niby to samo z PL a nic nie dawalo. Egipskie pigulki zalatqily sprawe w poltorej dnia

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Kiedyś wrzucalem zdjecia jak te slodycze z robakami kupilem, smaczne ale jak po nich cuchnaco pierdzialem.to masakra, sam wychodzilem z pokoju.

[Rejwan]

Swoje domowe żarcie >> wasze zjebane fastfoody

Oczy-kurwa-wiście. Rzygać mi się chce, jak przechodzę koło MCD i czuję smród tego ich paskudnego, przepalonego tłuszczu.

Wiadomo, że nawet kajzerka ze wczorajszym schaboszczakiem / karminadlem, majonezem, ketchupem i jakimikolwiek warzywami jest lepsza nić cokolwiek z Maka, ale nie zawsze ma się ją na podorędziu a zawsze to jednak lepsza opcja niż jakiś, szemrany kebs gdzie z przestrzeganiem jakichkolwiek standardów potrafi być czasem bardzo, ale to bardzo źle.

co ty gadasz xD ja średnio raz w tygodniu se zamawiam na glovo kilka cheesburgerów/big maców i to jest top tier fastfood. a teraz znowu jest burger drwala, który smakiem kosi nawet te kraftowe burgery za 50 zł

[wonsz]

dzisiaj pierwszy raz od bardzo dawna jadłem w mcdonaldzie wracajac z Berlina. plastikowe gównożarcie, którego głównym plusem jest korporacyjny standard dzięki czemu na 90% się nie strujesz w nieznanej lokalizacji. jadłem drwala, nic specjalnego.

[mocny2_3]

ja zaś jadłem grzybki nazbierane wczoraj a dokładniej podgrzybki brunatne, same twarde małe łepki.Obgotowałem je, obrałem cebulke, pokroiłem w kostkę, pokroiłem również w kostke kawałek boczku i resztkę podgardla które miałem i podsmażyłem.Potem wrzuciłem grzybki i to sie smażyło tak 15min, doprawiłem solą i pieprzem i kurwa wyszło takie sztosiwo że aż szkoda mi było jeść.Kiedyś babcia mi pokazała, to jest sztos.Do tego oczywiście chlebek.Grzyby podsmażane z cebulką i boczkiem, pamiętajcie sztos.
Zaoszczędziłem w chuj kasy, nigdy nie zamieniłbym tego na żadnego fast fooda.Na kebaby to kurwa nie mogę patrzeć

[trup]

Nie no... to nie jest film o jakości jedzenia fastfood (którego wtedy w sumie nawet nie znano, choć były już zapiekanki w budkach, n o i w sumie bary mleczne w PRLu to był taki tani fastfood )...

Taka ciekawostka.

Co do McDn/BK/KFC/PizzaHut/ . . . to to generalnie syf jest i tablica Mendelejewa ale... co do świeżości ponoć nie można mieć zastrzeżeń. Bywam niezmiernie rzadko. Z musu.
Wolę indyjską, japońską, wietnamską, chińską, afgańską...

Juz dawno temu doszliśmy z zona do wniosku ze caly sens podrozowania po swiecie polega na tym, zeby wszedzie sprobowac wietnamskiego zarcia hehe

A nie właśnie McDonalda? Pewnie wszędzie są jakieś "endemiczne" kanapki no i inaczej smakują kanapki wcześniej znane....
Ale azjatycka kuchnia w Australii, w Afryce, czy USA na pewno inaczej smakuje.

[trup]

Oczy-kurwa-wiście. Rzygać mi się chce, jak przechodzę koło MCD i czuję smród tego ich paskudnego, przepalonego tłuszczu.

Wiadomo, że nawet kajzerka ze wczorajszym schaboszczakiem / karminadlem, majonezem, ketchupem i jakimikolwiek warzywami jest lepsza nić cokolwiek z Maka, ale nie zawsze ma się ją na podorędziu a zawsze to jednak lepsza opcja niż jakiś, szemrany kebs gdzie z przestrzeganiem jakichkolwiek standardów potrafi być czasem bardzo, ale to bardzo źle.

co ty gadasz xD ja średnio raz w tygodniu se zamawiam na glovo kilka cheesburgerów/big maców i to jest top tier fastfood. a teraz znowu jest burger drwala, który smakiem kosi nawet te kraftowe burgery za 50 zł

NFZ życzy dużo zdrowia. Jest ryzyko, że ZUS odmówi Ci finansowania leczenia...

[Medard]

Nie no... to nie jest film o jakości jedzenia fastfood (którego wtedy w sumie nawet nie znano, choć były już zapiekanki w budkach, n o i w sumie bary mleczne w PRLu to był taki tani fastfood )...

Taka ciekawostka.

Co do McDn/BK/KFC/PizzaHut/ . . . to to generalnie syf jest i tablica Mendelejewa ale... co do świeżości ponoć nie można mieć zastrzeżeń. Bywam niezmiernie rzadko. Z musu.
Wolę indyjską, japońską, wietnamską, chińską, afgańską...

Juz dawno temu doszliśmy z zona do wniosku ze caly sens podrozowania po swiecie polega na tym, zeby wszedzie sprobowac wietnamskiego zarcia hehe

A nie właśnie McDonalda?

osobiście zwykle wszędzie abroad testuję lokalną pizzę, nie jest to planowane, ale jakoś samo tak wychodzi i obecnie ta w PL bywa droższa niż w innych miejscach na Świecie o dziwo

[empir]

burger drwala, który smakiem kosi nawet te kraftowe burgery za 50 zł

Ni chuja

[mocny2_3]

Jedni go lubi inni wbijają chuja.Ja lubie gościa, wywiad w którym mówi o swoich pięciu najważniejszych płytach

[szczylun]

...proszę na siebie

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

...proszę na siebie

Ciezko sie nie usmiechnac

[wonsz]

...proszę na siebie

[uglak]

...proszę na siebie