Kilkanaście lat temu będąc na Krymie siedziałem w knajpce, suszone ryby dyndały z parasoli, krewetki były sprzedawane na szklanki, popijając zimne piwko w 40st.upale naszła mnie ochota na wódkę. Podchodzę do pani i mówię: poproszę setkę z lodem...a ona że nie da rady, no to mówię może za mało .. to poproszę 2setki z lodem, a ona że nie da rady...tomaszm pisze: ↑22-10-2021, 00:45Ech nie wiem na co ten temat został poruszony. Kurwa muszę jednak jechać gdzieś do ciepłych krajów i wygrzać dupsko. W zeszłym roku grzałem na Sycyli. Tutej stałem się mistrzem drugiego planu. Ech nie wiem po co te nasze baby wszędzie muszą strzelać te selfie ale musiałem wjebać się do kadru z kubkiem wódki przy 40 stopniach. Boże jak ja za tym tęsknie.....
W międzyczasie ktos kupił wódkę i mówię... Oni dają radę a ja nie?
Bo oni chcą bez lodu, a ta wódka jest tak dobra, tak schłodzona że nie psujemy jej lodem:)
No i tak raczylem się bdb schłodzona wódeczka w karafce w 40st upale bez lodu:)