Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na urlop
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
Jestem w Genui, nie mam gdzie spać, rozsyłam requesty na couchsurfingu na potęgę, kupuję kawę by mieć wifi, generalnie jest impreza, gdzie tu jest kibel? Pozdrawiam
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10824
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
Tyle, ze ja się nie narobie zazwyczaj. Taki żywot adminów - częściej jest to kasa za "bycie do dyspozycji" niż za faktyczną pracę, więc rosol w domu w godzinach pracy mogę ugotowac, jak i iśc pobiegać. Tragedii wiec nie ma. W sumie to mogłbym pracowac skądkolwiek w Europie, niemniej, do tej 17, a czasem i po ( z wyprzedzeniem)mogą Ci truć dupę.535 pisze:NBDB! Nie idź tą drogą kolego prosiaczku. Pierdolnij tą robotą, zanim ona pierdolnie tobą.Harlequin pisze:Ja nie mam urlopu - taka praca. Tylko pojedyncze dni, więc pewno najbliższe wolne przy okazji jakiegoś większego koncertu zamiejscowego.
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
Świetny wybór :)rafalt.sobczak pisze:Roztoczański Park Narodowy. Połazę sobie po wąwozach.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
Podej no numer do Twojego helpdesku to Ci będę dzwonił :DHarlequin pisze:Tyle, ze ja się nie narobie zazwyczaj. Taki żywot adminów - częściej jest to kasa za "bycie do dyspozycji" niż za faktyczną pracę, więc rosol w domu w godzinach pracy mogę ugotowac, jak i iśc pobiegać. Tragedii wiec nie ma. W sumie to mogłbym pracowac skądkolwiek w Europie, niemniej, do tej 17, a czasem i po ( z wyprzedzeniem)mogą Ci truć dupę.535 pisze:NBDB! Nie idź tą drogą kolego prosiaczku. Pierdolnij tą robotą, zanim ona pierdolnie tobą.Harlequin pisze:Ja nie mam urlopu - taka praca. Tylko pojedyncze dni, więc pewno najbliższe wolne przy okazji jakiegoś większego koncertu zamiejscowego.
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
To jedziemy z partem III
Niezależnie od tego z jakim bagażem i jak – docierasz w końcu na miejsce. Nim zanurzysz się w zielonkawych odmętach Bałtyku czeka cię kolejna decyzja, która pozwoli określić swoją przynależność i status jako turysty.
WYBÓR PLAŻY
Wydawałoby się, że jest czymś trywialnym, jednak może zaważyć na całym urlopie. Nie sposób przecież prezentować nowych laczków od Chipkosa pośród żyjącego promocjami plebsu, ani też zagryzać ciepłego browara jajem na twardo w Zatoce Sztuki.
Dlatego warto poświęcić chwilę na odnalezienie swojego kawałka piasku nad bezkresem Bałtyku.
PLAŻA MIEJSKA W GDYNI
Zwana też Sosnowcem północy. Miejsce dla prawdziwych mężczyzn, którzy spotykają się by porzucać sobie piłkę do rugby, poćwiczyć fikołki w strojach do Capoeiry lub na wakacyjny wpierdol z okazji wizyty meksykańskiego żaglowca. W ramach atrakcji można kupić kawał odgrzewanej ryby albo ciepłe piwo z samochodowej lodówki. Miłośnicy mniej męskich sportów zagrają w siatkówkę w towarzystwie komentujących ich poczynania meneli. W okolicach lipca plaża zmienia się w miejsce publicznej kopulacji przy dźwiękach Beach Party w którego nazwie od lat podejrzewamy literówkę.
Obowiązujący strój to ortalionowe dresy i klapki Kubota lub lateksowe szorty i białe kozaczki. Modnym dodatkiem jest kołczan prawilności i czapka wpierdolka z odpowiednią ilością szwów. #pozdrodlakumatych
LIFEHACK
Panga nigdy nie jest „prosto z morza”
ORŁOWO
Polska wersja Englishman’s Bay. Bez krystalicznie czystej wody, drobnego piasku i palm. Znajdziemy tu molo, klif (nie mylić z centrum handlowym), Scenę Letnią Teatru Miejskiego i względnie święty spokój w sezonie. Wakacyjna mekka patologicznych rodzin i emerytów, którzy nie załapali się na turnus w Ciechocinku. Jeśli chcesz spędzić dzień w towarzystwie wrzasków dzieci i ich matek, zarobić parę razy gumową piłką i piachem, a na koniec zostać obszczekanym przez oddającego mocz na twój ręcznik ratlerka – to jest idealne miejsce. Wieczorami poza teatralnymi spektaklami można się wybrać na szanty do tawerny lub skosztować niezłego grzańca w Domku Żeromskiego.
Nikt nie zwraca uwagi na to w co jesteś ubrany, jak wyglądasz i co ci się marszczy przy siadaniu. Oni chyba naprawdę przyjeżdżają tu się opalać i popływać.
LIFEHACK
Skok z klifu lub molo to kiepski pomysł.
SOPOT
Nazywany czasem Copacabaną północy. Głównie przez mieszkańców i właścicieli dyskotek położonych w pobliżu molo. Pozostałym przypomina bardziej nadmorską wariację na temat Zakopanego. Jedyne, poza Helem, miejsce na wybrzeżu znane warszawiakom. Dzięki czemu w sezonie można się poczuć jak na Pradze. Plaża przypomina tu wybieg, na którym panie prezentują najnowsze trendy w plażowej modzie oraz dobrą robotę chirurgów. Panowie zaś często tracą orientację w terenie i eksponują spocone torsy również w centrum miasta. Często można napotkać upadłe gwiazdy pieśni, tańca i telewizji publicznej wypatrujące z desperacją choć jednego fana, który poprosiłby o autograf. Niestety po kilku zmianach pokoleń rozpoznaje się tu wyłącznie youtuberów i blogerki modowe.
Obowiązuje dress code dostosowany do aktualnej kolekcji kluczowych projektantów. Możesz pójść też w normalnym kostiumie czy kąpielówkach, ale musisz nosić je ironicznie.
LIFEHACK
Butelki, majtki i zużyte prezerwatywy też można wrzucić do śmietnika zamiast zostawiać na plaży.
BRZEŹNO
Z małej zapyziałej i wyglądającej na dziką plaży wyrósł całkiem przyzwoity kurort nadmorski. Nadal jednak ludzie przyjeżdżają tutaj by się opalać czy popływać. Istnieje niebezpieczeństwo, że kąpielisko opanuje sopocki szyk i elegancja, ale póki co jeszcze tu nie dotarły. Czas urozmaicimy wypadami no molo, czy przyzwoitym jedzeniem w okolicznych knajpkach. Niegłupim pomysłem będzie wypożyczenie rowerów, bo trasa ciągnie się brzegiem morza wzdłuż całego trójmiasta. Wieczorny wypad może co prawda skończyć się utratą kilku zębów, ale czym byłoby lato bez wakacyjnej przygody.
Podobnie jak w przypadku Orłowa – nie ustalono oficjalnego stroju. Warto jednak pamiętać o unikaniu zestawienia koloru żółtego i niebieskiego.
LIFEHACK
Nie, to nie jest obok Długiej, Żurawia ani nawet dworca Gdańsk Główny.
To by było na tyle. Przynajmniej w kwestii najpopularniejszych miejscówek trójmiejskich.
Jeśli poszukujesz mniej uczęszczanego miejsca sprawdź Psią Plażę lub Jelitkowo
CIĄG DALSZY NAJPRAWDOPODOBNIEJ NASTĄPI
http://nolifestyle.com/wakacje-nad-baltykiem-czesc-3/" onclick="window.open(this.href);return false;
Wakacje nad Bałtykiem – część 3
Niezależnie od tego z jakim bagażem i jak – docierasz w końcu na miejsce. Nim zanurzysz się w zielonkawych odmętach Bałtyku czeka cię kolejna decyzja, która pozwoli określić swoją przynależność i status jako turysty.
WYBÓR PLAŻY
Wydawałoby się, że jest czymś trywialnym, jednak może zaważyć na całym urlopie. Nie sposób przecież prezentować nowych laczków od Chipkosa pośród żyjącego promocjami plebsu, ani też zagryzać ciepłego browara jajem na twardo w Zatoce Sztuki.
Dlatego warto poświęcić chwilę na odnalezienie swojego kawałka piasku nad bezkresem Bałtyku.
PLAŻA MIEJSKA W GDYNI
Zwana też Sosnowcem północy. Miejsce dla prawdziwych mężczyzn, którzy spotykają się by porzucać sobie piłkę do rugby, poćwiczyć fikołki w strojach do Capoeiry lub na wakacyjny wpierdol z okazji wizyty meksykańskiego żaglowca. W ramach atrakcji można kupić kawał odgrzewanej ryby albo ciepłe piwo z samochodowej lodówki. Miłośnicy mniej męskich sportów zagrają w siatkówkę w towarzystwie komentujących ich poczynania meneli. W okolicach lipca plaża zmienia się w miejsce publicznej kopulacji przy dźwiękach Beach Party w którego nazwie od lat podejrzewamy literówkę.
Obowiązujący strój to ortalionowe dresy i klapki Kubota lub lateksowe szorty i białe kozaczki. Modnym dodatkiem jest kołczan prawilności i czapka wpierdolka z odpowiednią ilością szwów. #pozdrodlakumatych
LIFEHACK
Panga nigdy nie jest „prosto z morza”
ORŁOWO
Polska wersja Englishman’s Bay. Bez krystalicznie czystej wody, drobnego piasku i palm. Znajdziemy tu molo, klif (nie mylić z centrum handlowym), Scenę Letnią Teatru Miejskiego i względnie święty spokój w sezonie. Wakacyjna mekka patologicznych rodzin i emerytów, którzy nie załapali się na turnus w Ciechocinku. Jeśli chcesz spędzić dzień w towarzystwie wrzasków dzieci i ich matek, zarobić parę razy gumową piłką i piachem, a na koniec zostać obszczekanym przez oddającego mocz na twój ręcznik ratlerka – to jest idealne miejsce. Wieczorami poza teatralnymi spektaklami można się wybrać na szanty do tawerny lub skosztować niezłego grzańca w Domku Żeromskiego.
Nikt nie zwraca uwagi na to w co jesteś ubrany, jak wyglądasz i co ci się marszczy przy siadaniu. Oni chyba naprawdę przyjeżdżają tu się opalać i popływać.
LIFEHACK
Skok z klifu lub molo to kiepski pomysł.
SOPOT
Nazywany czasem Copacabaną północy. Głównie przez mieszkańców i właścicieli dyskotek położonych w pobliżu molo. Pozostałym przypomina bardziej nadmorską wariację na temat Zakopanego. Jedyne, poza Helem, miejsce na wybrzeżu znane warszawiakom. Dzięki czemu w sezonie można się poczuć jak na Pradze. Plaża przypomina tu wybieg, na którym panie prezentują najnowsze trendy w plażowej modzie oraz dobrą robotę chirurgów. Panowie zaś często tracą orientację w terenie i eksponują spocone torsy również w centrum miasta. Często można napotkać upadłe gwiazdy pieśni, tańca i telewizji publicznej wypatrujące z desperacją choć jednego fana, który poprosiłby o autograf. Niestety po kilku zmianach pokoleń rozpoznaje się tu wyłącznie youtuberów i blogerki modowe.
Obowiązuje dress code dostosowany do aktualnej kolekcji kluczowych projektantów. Możesz pójść też w normalnym kostiumie czy kąpielówkach, ale musisz nosić je ironicznie.
LIFEHACK
Butelki, majtki i zużyte prezerwatywy też można wrzucić do śmietnika zamiast zostawiać na plaży.
BRZEŹNO
Z małej zapyziałej i wyglądającej na dziką plaży wyrósł całkiem przyzwoity kurort nadmorski. Nadal jednak ludzie przyjeżdżają tutaj by się opalać czy popływać. Istnieje niebezpieczeństwo, że kąpielisko opanuje sopocki szyk i elegancja, ale póki co jeszcze tu nie dotarły. Czas urozmaicimy wypadami no molo, czy przyzwoitym jedzeniem w okolicznych knajpkach. Niegłupim pomysłem będzie wypożyczenie rowerów, bo trasa ciągnie się brzegiem morza wzdłuż całego trójmiasta. Wieczorny wypad może co prawda skończyć się utratą kilku zębów, ale czym byłoby lato bez wakacyjnej przygody.
Podobnie jak w przypadku Orłowa – nie ustalono oficjalnego stroju. Warto jednak pamiętać o unikaniu zestawienia koloru żółtego i niebieskiego.
LIFEHACK
Nie, to nie jest obok Długiej, Żurawia ani nawet dworca Gdańsk Główny.
To by było na tyle. Przynajmniej w kwestii najpopularniejszych miejscówek trójmiejskich.
Jeśli poszukujesz mniej uczęszczanego miejsca sprawdź Psią Plażę lub Jelitkowo
CIĄG DALSZY NAJPRAWDOPODOBNIEJ NASTĄPI
http://nolifestyle.com/wakacje-nad-baltykiem-czesc-3/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
I część finalna
Wakacje nad Bałtykiem – część 4
Zbliża się wymarzony urlop na Bałtykiem. Wiesz już jak dojedziesz oraz gdzie i przy jakiej muzyce przyjdzie ci spędzić upojne chwile na Riwierze Północy. Pozostaje odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie.
Jakim typem turysty jesteś?
Jak zamierzasz spędzić urlop i jakie mogą być tego konsekwencje? Poniżej kilka obserwacji zebranych na przestrzeni lat okiem tubylca.
1 Osadnik
Wbiegasz na plażę niczym desant podczas lądowania w Normandii. Błyskawicznie wybierasz strategiczne miejsce, okopujesz je przy pomocy saperki i odgradzasz od świata parawanem. Po wstępnej fazie wygładzania piasku, rozłożenia koca i ręczników przystępujesz do wyładunku. Prowiant suchy, mokry, napoje, kawa, herbata, piłki, pontony, koła ratunkowe, turystyczna kuchenka.. To tylko część twojego wyposażenia. Na koniec wstajesz i znad parawanu patrzysz z wyższością na lekkomyślnych głupców którzy zabrali tylko ręczniki i klapki.
Drugiego dnia urlopu od dźwigania wypada ci dysk, dostajesz przepukliny i resztę wyjazdu spędzasz w szpitalu.
2 Tetryk
Woda jest za zimna, wiatr za bardzo wieje, słońce oślepia, piasek wszędzie włazi i generalnie nie wiadomo w ogóle po co się tam wleczesz. Poza tym – to ma być plaża? Kiedyś to były prawdziwe kąpieliska, a nie jest jakaś nędzna namiastka. Chcesz zgłosić zażalenie do kierownika, ale nikogo takiego tutaj nie ma. Cały ten urlop jest bez sensu. Strata czasu. Z rezygnacją zalegasz na leżaku i mamrocząc pod nosem wyrażasz swoje niezadowolenie. Co jakiś czas wywrzaskujesz swoje frustracje w kierunku bawiących się dzieci i spacerujących plażowiczów.
Po kilku godzinach ktoś wzywa straż miejską, a oni , biorąc cię za wariata, dzwonią po pogotowie psychiatryczne. Po kilku zastrzykach, zapakowany w kaftan, przestajesz się wyrywać. Z błogim uśmiechem lądujesz w izolatce.
3 Obieżyświat
Podobnie jak tetryk – odczuwasz potrzebę komentowania otoczenia. Z tą tylko różnicą, że absolutnie wszystko porównujesz do swoich mniej, lub bardziej wyimaginowanych podróży. Bo tam to mają dopiero plaże. Piasek bielszy, woda czystsza, molo większe, jedzenie lepsze i w ogóle wszystko bardziej światowe. Nie to co na tych peryferiach zadupia Europy na których przyszło ci się znaleźć.
Po urlopie wracasz do Sosnowca i opowiadasz wszystkim czego to nie widziałeś podczas pobytu na Riwierze Północy. Mimochodem pokazujesz zdjęcia strzelone przy palmie w ogrodzie botanicznym oraz w jachtklubie.
4 Wujek
Nie do końca pamiętasz jak tu się znalazłeś i gdzie jest twoja rodzina. Prawdopodobnie dlatego, że pierwsze piwo otworzyłeś już w domu, a później tylko zwiększałeś dawkę. Odziany w hawajską koszulę, wyciągnięte białe galoty i sandały wyruszasz na spotkanie przygody. Przeznaczenie spotykasz za rogiem w całodobowym sklepie monopolowym. Z siatą życiodajnego płynu rozwalasz się na ławce w parku i oddajesz degustacji.
Po kilku godzinach tankowania na słońcu dostajesz udaru. Nikt nie zawiadamia rodziny, która bawi się w tym czasie na Helu. Nie zauważyli, że wytoczyłeś się z pociągu po piwo na stacji w Gdańsku.
5 Gawędziarz
Lubisz pogadać. Czasem trochę bardziej niż inni. Czasem za bardzo. Zaczepiasz ludzi w drodze na plażę, opowiadasz historię życia i niedoszłej kariery sprzedawcy pocztówek, a leżącym w pobliżu nieszczęśnikom sprzedajesz relację z usunięcia kamieni nerkowych. Po paru godzinach ze zdziwieniem odkrywasz, że w promieniu kilku metrów wokół ciebie nie ma już nikogo. Do końca urlopu na twój widok ludzie wychodzą z knajp, wsiadają do przypadkowych autobusów lub, w desperackiej próbie ucieczki, rzucają się z molo w odmęty Bałtyku.
W trakcie opowiadania ratownikowi o żylakach dławisz się stonką. Jako, że od kilku dni nikt nie zwraca uwagi na wydawane przez ciebie dźwięki – umierasz w błogiej ciszy.
6 Celebryta
Nie wchodzisz na plażę. Ty się na niej pojawiasz. Ukrywając twarz za wielkimi okularami wybierasz miejsce na samym środku, by wszyscy mogli obserwować każdy twój ruch. W skupieniu odtwarzasz kolejne elementy skomplikowanej choreografii od zdjęcia modnych japonek po użycie kremu do opalania. Oczywiście cały czas niby przypadkiem ustawiasz się tak by jak najlepiej wyjść na zdjęciach paparazzich. Przy okazji robisz sesję nóg-czy-parówek i widoczków-przez-stopy dla fanów na insta i fejsie.
Odkrywasz, że nikt cię nie kojarzy, nie chce zrobić ci zdjęcia, ani poprosić o autograf. W rozpaczy łamiesz reżim diety. Urlop kończysz na płukaniu żołądka po pochłonięciu kilkudziesięciu gofrów, pięciolitrowego opakowania lodów i kilograma smażonej pangi.
7 Generacja Z
Wakacje zaczynasz od relacji na Snapchacie. Z pakowania, śniadania, dworca, kibla w pociągu, każdej stacji po drodze jak i końcowej. Zwieńczeniem jest krótki filmik z triumfalnego wejścia na plażę. W przerwie między snapami wrzucasz fotę na fejsa, żeby starzy też wiedzieli, że jesteś nad morzem. Rozwijasz ręcznik nad samą wodą, puszczasz z głośników Gang Albanii i odpalasz LoLa.
Po trzech godzinach z poparzeniami trzeciego stopnia, rozładowanym telefonem i laptopem lądujesz w sieciówce z kawą, gdzie spędzasz resztę urlopu podpięty do ładowarek i lokalnego Wifi. To twoje najlepsze wakacje w życiu.
To by było na tyle jeżeli chodzi o wakacje nad Bałtykiem.
Wakacje nad Bałtykiem – część 4
Zbliża się wymarzony urlop na Bałtykiem. Wiesz już jak dojedziesz oraz gdzie i przy jakiej muzyce przyjdzie ci spędzić upojne chwile na Riwierze Północy. Pozostaje odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie.
Jakim typem turysty jesteś?
Jak zamierzasz spędzić urlop i jakie mogą być tego konsekwencje? Poniżej kilka obserwacji zebranych na przestrzeni lat okiem tubylca.
1 Osadnik
Wbiegasz na plażę niczym desant podczas lądowania w Normandii. Błyskawicznie wybierasz strategiczne miejsce, okopujesz je przy pomocy saperki i odgradzasz od świata parawanem. Po wstępnej fazie wygładzania piasku, rozłożenia koca i ręczników przystępujesz do wyładunku. Prowiant suchy, mokry, napoje, kawa, herbata, piłki, pontony, koła ratunkowe, turystyczna kuchenka.. To tylko część twojego wyposażenia. Na koniec wstajesz i znad parawanu patrzysz z wyższością na lekkomyślnych głupców którzy zabrali tylko ręczniki i klapki.
Drugiego dnia urlopu od dźwigania wypada ci dysk, dostajesz przepukliny i resztę wyjazdu spędzasz w szpitalu.
2 Tetryk
Woda jest za zimna, wiatr za bardzo wieje, słońce oślepia, piasek wszędzie włazi i generalnie nie wiadomo w ogóle po co się tam wleczesz. Poza tym – to ma być plaża? Kiedyś to były prawdziwe kąpieliska, a nie jest jakaś nędzna namiastka. Chcesz zgłosić zażalenie do kierownika, ale nikogo takiego tutaj nie ma. Cały ten urlop jest bez sensu. Strata czasu. Z rezygnacją zalegasz na leżaku i mamrocząc pod nosem wyrażasz swoje niezadowolenie. Co jakiś czas wywrzaskujesz swoje frustracje w kierunku bawiących się dzieci i spacerujących plażowiczów.
Po kilku godzinach ktoś wzywa straż miejską, a oni , biorąc cię za wariata, dzwonią po pogotowie psychiatryczne. Po kilku zastrzykach, zapakowany w kaftan, przestajesz się wyrywać. Z błogim uśmiechem lądujesz w izolatce.
3 Obieżyświat
Podobnie jak tetryk – odczuwasz potrzebę komentowania otoczenia. Z tą tylko różnicą, że absolutnie wszystko porównujesz do swoich mniej, lub bardziej wyimaginowanych podróży. Bo tam to mają dopiero plaże. Piasek bielszy, woda czystsza, molo większe, jedzenie lepsze i w ogóle wszystko bardziej światowe. Nie to co na tych peryferiach zadupia Europy na których przyszło ci się znaleźć.
Po urlopie wracasz do Sosnowca i opowiadasz wszystkim czego to nie widziałeś podczas pobytu na Riwierze Północy. Mimochodem pokazujesz zdjęcia strzelone przy palmie w ogrodzie botanicznym oraz w jachtklubie.
4 Wujek
Nie do końca pamiętasz jak tu się znalazłeś i gdzie jest twoja rodzina. Prawdopodobnie dlatego, że pierwsze piwo otworzyłeś już w domu, a później tylko zwiększałeś dawkę. Odziany w hawajską koszulę, wyciągnięte białe galoty i sandały wyruszasz na spotkanie przygody. Przeznaczenie spotykasz za rogiem w całodobowym sklepie monopolowym. Z siatą życiodajnego płynu rozwalasz się na ławce w parku i oddajesz degustacji.
Po kilku godzinach tankowania na słońcu dostajesz udaru. Nikt nie zawiadamia rodziny, która bawi się w tym czasie na Helu. Nie zauważyli, że wytoczyłeś się z pociągu po piwo na stacji w Gdańsku.
5 Gawędziarz
Lubisz pogadać. Czasem trochę bardziej niż inni. Czasem za bardzo. Zaczepiasz ludzi w drodze na plażę, opowiadasz historię życia i niedoszłej kariery sprzedawcy pocztówek, a leżącym w pobliżu nieszczęśnikom sprzedajesz relację z usunięcia kamieni nerkowych. Po paru godzinach ze zdziwieniem odkrywasz, że w promieniu kilku metrów wokół ciebie nie ma już nikogo. Do końca urlopu na twój widok ludzie wychodzą z knajp, wsiadają do przypadkowych autobusów lub, w desperackiej próbie ucieczki, rzucają się z molo w odmęty Bałtyku.
W trakcie opowiadania ratownikowi o żylakach dławisz się stonką. Jako, że od kilku dni nikt nie zwraca uwagi na wydawane przez ciebie dźwięki – umierasz w błogiej ciszy.
6 Celebryta
Nie wchodzisz na plażę. Ty się na niej pojawiasz. Ukrywając twarz za wielkimi okularami wybierasz miejsce na samym środku, by wszyscy mogli obserwować każdy twój ruch. W skupieniu odtwarzasz kolejne elementy skomplikowanej choreografii od zdjęcia modnych japonek po użycie kremu do opalania. Oczywiście cały czas niby przypadkiem ustawiasz się tak by jak najlepiej wyjść na zdjęciach paparazzich. Przy okazji robisz sesję nóg-czy-parówek i widoczków-przez-stopy dla fanów na insta i fejsie.
Odkrywasz, że nikt cię nie kojarzy, nie chce zrobić ci zdjęcia, ani poprosić o autograf. W rozpaczy łamiesz reżim diety. Urlop kończysz na płukaniu żołądka po pochłonięciu kilkudziesięciu gofrów, pięciolitrowego opakowania lodów i kilograma smażonej pangi.
7 Generacja Z
Wakacje zaczynasz od relacji na Snapchacie. Z pakowania, śniadania, dworca, kibla w pociągu, każdej stacji po drodze jak i końcowej. Zwieńczeniem jest krótki filmik z triumfalnego wejścia na plażę. W przerwie między snapami wrzucasz fotę na fejsa, żeby starzy też wiedzieli, że jesteś nad morzem. Rozwijasz ręcznik nad samą wodą, puszczasz z głośników Gang Albanii i odpalasz LoLa.
Po trzech godzinach z poparzeniami trzeciego stopnia, rozładowanym telefonem i laptopem lądujesz w sieciówce z kawą, gdzie spędzasz resztę urlopu podpięty do ładowarek i lokalnego Wifi. To twoje najlepsze wakacje w życiu.
To by było na tyle jeżeli chodzi o wakacje nad Bałtykiem.
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- w mackach Zła
- Posty: 707
- Rejestracja: 29-05-2015, 20:22
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
wakacje zaczynam na zawodach IRON MAN w Gdynii, a kończę na biegu rzeźnika na bieszczadzkich szlakach mieniących się czerwienią. leżenie do góry brzuchem na plaży i all inclusive w egipskim kurorcie to coś czego nie zafunduję sobie nawet po emeryturze :-)
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9682
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
po emeryturze zafundujesz sobie najwyzej robakoterapie szesc stop pod ziemia
Guilty of being right
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
wzrost/waga/% tłuszczu/długość zgrywuska - proszę podać to ważne!!!Necropunk pisze:wakacje zaczynam na zawodach IRON MAN w Gdynii, a kończę na biegu rzeźnika na bieszczadzkich szlakach mieniących się czerwienią. leżenie do góry brzuchem na plaży i all inclusive w egipskim kurorcie to coś czego nie zafunduję sobie nawet po emeryturze :-)
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
Gratuluje!Necropunk pisze:wakacje zaczynam na zawodach IRON MAN w Gdynii, a kończę na biegu rzeźnika na bieszczadzkich szlakach mieniących się czerwienią. leżenie do góry brzuchem na plaży i all inclusive w egipskim kurorcie to coś czego nie zafunduję sobie nawet po emeryturze :-)
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
:/
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- maciek z klanu
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12504
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
chce pojechac w Beskidy macie jakies fajne miejsca?? miejscowosci i przede wszystkim hotele/apartamenty/pokoje fajne miejcowki gdzie mozna spac.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
http://www.fakt.pl/gwiazdy/piotr-baltro ... 58601.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4979
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
ACHTUNG, 1 miejsce na Islandię
Jakby ktoś był chętny to mamy 1 miejsce na wypad na Islandię w terminie 4.09 - 18.09
Samolot startuje z Gdańska. Obecne ceny przelotu tam i nazot na Wizz to ok 700zł więc tanio fest. Nocleg w Reykjaviku zaklepany, reszta noclegów na polach http://campingcard.is/" onclick="window.open(this.href);return false;, Hyundai ix35 4x4 zaklepany, w planach objazd całej wyspy i zobaczenie możliwie jak największej ilości atrakcji czyli wulkany, lodowiec, wodospady, czarne plaże, jezioro Myvatn, Akureyri, Thórsmörk i milion innych zajebistych miejsc. Łączny koszt całości przy 4 osobach powinien wynieść maksymalnie 3000zł na głowe. Kto zainteresowany pisać na mail pain69@interia.pl
Jakby ktoś był chętny to mamy 1 miejsce na wypad na Islandię w terminie 4.09 - 18.09
Samolot startuje z Gdańska. Obecne ceny przelotu tam i nazot na Wizz to ok 700zł więc tanio fest. Nocleg w Reykjaviku zaklepany, reszta noclegów na polach http://campingcard.is/" onclick="window.open(this.href);return false;, Hyundai ix35 4x4 zaklepany, w planach objazd całej wyspy i zobaczenie możliwie jak największej ilości atrakcji czyli wulkany, lodowiec, wodospady, czarne plaże, jezioro Myvatn, Akureyri, Thórsmörk i milion innych zajebistych miejsc. Łączny koszt całości przy 4 osobach powinien wynieść maksymalnie 3000zł na głowe. Kto zainteresowany pisać na mail pain69@interia.pl
PENIS METAL
- maciek z klanu
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12504
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
zazdroszcze, zajebista sprawa 1!!!!
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- zawlekacz
- w mackach Zła
- Posty: 724
- Rejestracja: 16-10-2007, 17:25
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
osz kierwa, chętnie bym takie wycieczkie zaliczył
nie ma to tamto
- arekLXXXII
- rozkręca się
- Posty: 60
- Rejestracja: 06-07-2015, 23:29
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
Ja niedawno odbyłem wycieczkę rowerową (120km w dwie strony) do kopalni soli w Kłodawie. Zjazd windą 600m w dół (czyt.: w stronę Piekła). Wrażenia - zdecydowanie pozytywne.
- rafalt.sobczak
- rozkręca się
- Posty: 77
- Rejestracja: 25-04-2015, 12:40
- Lokalizacja: Reichsgau Wartheland
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
już jestem po i potwierdzam. Przy okazji zwiedziłem Zamość, te miasto jest [iękne i monumentalne, taki odpowiednik DsO wśród miast.Tarpaulin pisze:Świetny wybór :)rafalt.sobczak pisze:Roztoczański Park Narodowy. Połazę sobie po wąwozach.
Jak mawiał Horacy "Gardzę nieoświeconym tłumem i trzymam się z dala"
Tylko, w takim razie co ja robię na masterfulu?
Tylko, w takim razie co ja robię na masterfulu?
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na u
Jest. I tak mi się przypomina cytat ze spotkania autorskiego z Andrzejem Stasiukiem, gdzie tenże pan stwierdził: "Zamojszczyzna jest cudowna, a Zamośc to coś co mogło powstać tylko u nas. Tylko Polacy mogli wpaść na to, żeby pierdolnąć perłę Renesansu na samym środku pszenno-buraczanego stepu"rafalt.sobczak pisze:Przy okazji zwiedziłem Zamość, te miasto jest [iękne i monumentalne, taki odpowiednik DsO wśród miast.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME