Masterful Magazine

Trochę się wahałem czy forume jest odpowiednim miejscem ale ostatecznie nie ma to znaczenia.

Ja wiem że metalowiec to w teorii i zgodnie z kliszą twardy ateusz i niczeański ibermensz ale życie to weryfikuje także pozostaje potanie - czy jesteś osobą w jakiejkolwiek formie wierzącą czy też irracjonalnym ateistą czyt. ROBAKIEM? Trochę zainspirowały mnie przykłady Bloodculta, byrgha i Tricepsa.

Discuss. Nie chcę robić gównoburzy wbrew naturze forume ale myśle że ten temat musiał powstać.

agnostyk oczywiscie, jedyny rozsadny poglad

yossarian84 pisze:agnostyk oczywiscie, jedyny rozsadny poglad

+1 ziomeczku!

Lubię słuchać muzyki w kościołach. Na słuchawkach oczywiście.

hcpig pisze:Trochę zainspirowały mnie przykłady Bloodculta, byrgha i Tricepsa

Na czym polegaja te przyklady?

Ktora opcje wybralem to wiadomo.

Religia fascynowała mnie od zawsze. Dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć ,że jestem osobą wierzącą. Ale im więcej latek tym trudniej się na takie tematy rozmawia.Tak jakoś.

nicram pisze:

yossarian84 pisze:agnostyk oczywiscie, jedyny rozsadny poglad

+1 ziomeczku!

Zdecydujcie się dziewczyny, bo stoicie w tak szerokim rozkroku, że każdy w was wjedzie (i ateusz i ten co klęczy na kolanach). ;D

Wszystko się koncentruje w Polsce i na tym forum wokół słów katolik/chrześcijanin i ateista.

Czy mamy tutaj muzułmanów, hinduistów albo pogan?
Wierzących w sny, demony itp.

Tylko zielone świątki. Ewentualnie czarne piątki i różowe niedziele.

COFFIN pisze:Tylko zielone świątki. Ewentualnie czarne piątki i różowe niedziele.

I śmigus dyngus

dcd pisze:

nicram pisze:

yossarian84 pisze:agnostyk oczywiscie, jedyny rozsadny poglad

+1 ziomeczku!

Zdecydujcie się dziewczyny, bo stoicie w tak szerokim rozkroku, że każdy w was wjedzie (i ateusz i ten co klęczy na kolanach). ;D

nie przekonuje mnie ten argument :-)

zastanawia mnie natomiast czy tutejsi wierzacy sa jednoczesnie czczacymi
i w sumie w co wierza tak naprawde
no ale to juz mocno osobiste kwestie

Medard pisze:

COFFIN pisze:Tylko zielone świątki. Ewentualnie czarne piątki i różowe niedziele.

I śmigus dyngus

Fakt. Nie wziąłem pod uwagę. Przepraszam najmocniej:D

[V] pisze:Dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć ,że jestem osobą wierzącą.

Za dużo wywiadów czytasz;)

Medard pisze:Wszystko się koncentruje w Polsce i na tym forum wokół słów katolik/chrześcijanin i ateista.

Czy mamy tutaj muzułmanów, hinduistów albo pogan?
Wierzących w sny, demony itp.

szalom!

[V] pisze:Religia fascynowała mnie od zawsze. Dzisiaj z całą pewnością mogę powiedzieć ,że jestem osobą wierzącą. Ale im więcej latek tym trudniej się na takie tematy rozmawia.Tak jakoś.

Ja także mogę to stwierdzić bez wahania, wierzę jak nigdy i mam straszną pewność. Tylko w odróżnieniu od Ciebie coraz chętniej o tym chcę rozmawiać. Może ktoś skorzysta. Rzecz jasna kwestią otwartą pozostaje w co wierzę, a to tematy trudne dla dzisiejszej młodzieży, ale także dla emerytów z comiesięcznym wyrokiem na koncie.

uglak pisze:

Medard pisze:Wszystko się koncentruje w Polsce i na tym forum wokół słów katolik/chrześcijanin i ateista.

Czy mamy tutaj muzułmanów, hinduistów albo pogan?
Wierzących w sny, demony itp.

szalom!

A to szacunek za coming out.

uglak pisze:

Medard pisze:Wszystko się koncentruje w Polsce i na tym forum wokół słów katolik/chrześcijanin i ateista.

Czy mamy tutaj muzułmanów, hinduistów albo pogan?
Wierzących w sny, demony itp.

szalom!

Przed momentem wróciłem z Szerokiej. Panie jaki tam jest kurwa dym. Sam zacząłem, zupełnie nieświadomie, podrygiwać. I teraz się kurwa zastanawiam. Może jednak prababka puściła się z bogatym kapelusznikiem za pęczek pietruszki, albo jurny pradziad dmuchnął jakąś przystojną niewiastę prosto w sam szabas?

W kategorii "Najgłupsza sonda Masterfula" ta ma szansę zapisać się złotymi zgłoskami.

yossarian84 pisze:agnostyk oczywiscie, jedyny rozsadny poglad

Problem polega na tym, że to nie jest żaden pogląd. Agnostykiem byłem jakieś 30 lat - i w miarę dobrze się z tym czułem. Ale to zawsze dzbanuszek do połowy pełny albo od połowy pusty. Ni pies, ni wydra. To obóz przetrwania założony na rozstaju dróg, złudzenie, że w systemie zero-jedynkowym można znaleźć trzecie rozwiązanie. Oczywiście można budować sążniste pochwały agnostycyzmu dowodzące, że "nie wiem" jest równoprawne wobec "tak" lub "nie". Nie jest. To strusiowe schowanie głowy w piasek.