Taki sok z buraka kiszonego najlepiej sobie samemu zrobić i najlepiej ze swoich buraków oczywiście. Łatwe i szybkie do zrobienia przy tej temp z 5 dni to pewnie by trwało maks. Ja popijam właśnie wodę z ogórków kiszonych tegorocznych. Uwielbiam.
Oba te kwasy to genialna sprawa.
Ostatnio zajadam, a raczej zapijam się szczawiową.
Za kilka dni będę w Chorwacji, więc może opierdolę jakiegoś robaka, choć szczerze powiedziawszy nie przepadam. Ale na wakacjach wiadomo, chce się popróbować czegoś zupełnie innego.
Za kilka dni będę w Chorwacji, więc może opierdolę jakiegoś robaka, choć szczerze powiedziawszy nie przepadam. Ale na wakacjach wiadomo, chce się popróbować czegoś zupełnie innego.
O to cho. Trza się testować.
Na początku przeczytałem, że trza się tasować. Wczoraj ręce tak wytasowałem w malinach, że ponad 60 łubianek zerwałem, aż mnie nogi bolały od stania. A że mam twarde i stare kapciuchy to nie było amortyzacji. Piw za to się ożłopałem tyle w tych malinach, że aby szczałem po nich na stojąco. Spodenki na bok się odchylało, ptaka na bok ręką i szczało.
Piłem ostatio Perłę Miodową i wydawała mi się całkiem w porządku. Może się tylko wydawała, bo pijany już byłem. Kosztowała 4 zeta w Kauflandzie. Głupi Miłosław którego bez problemu można było kupić za 3-3,5 teraz 4,50-5 zeta. Pilsnera poniżej 5 już nawet w biedronce się nie kupi. Mniejsza, na ogół spożywam śladowe ilości piwa, więc przeżyje. Krafty obrzydly mi już dawno temu, więc niech se tam kosztują ile chcą.
Piłem ostatio Perłę Miodową i wydawała mi się całkiem w porządku. Może się tylko wydawała, bo pijany już byłem. Kosztowała 4 zeta w Kauflandzie. Głupi Miłosław którego bez problemu można było kupić za 3-3,5 teraz 4,50-5 zeta. Pilsnera poniżej 5 już nawet w biedronce się nie kupi. Mniejsza, na ogół spożywam śladowe ilości piwa, więc przeżyje. Krafty obrzydly mi już dawno temu, więc niech se tam kosztują ile chcą.
Miloslawy często są w 4pakach za 10zl, trzeba polować