Co teraz pijecie?

[Lukass]

^ Coś w tym jest, ale dla mnie to bardziej smak młodości, niż dzieciństwa. Ostatni raz stare oryginalne EB piłem bodajże w Bydgoszczy, przed koncertem The Gathering. Gdzieś tam się znalazła knajpa, która jeszcze je serwowała. Czyli byłem pewnie koło dwudziestki. Poza tym, było jeszcze całkiem niezłe czerwone EB, ale tego na szczęście nie reaktywowano, bo pewnie byłaby tragedia.

[Medard]

^ Coś w tym jest, ale dla mnie to bardziej smak młodości, niż dzieciństwa. Ostatni raz stare oryginalne EB piłem bodajże w Bydgoszczy, przed koncertem The Gathering. Gdzieś tam się znalazła knajpa, która jeszcze je serwowała. Czyli byłem pewnie koło dwudziestki. Poza tym, było jeszcze całkiem niezłe czerwone EB, ale tego na szczęście nie reaktywowano, bo pewnie byłaby tragedia.

W latach 96-98, to było świetne piwo, jako, że to była podstawówka to zwykle piliśmy jedno na dwóch + tzw. fajka czyli papieros czerwony sobieski, potem browar w Elblągu został wykupiony przez Hainekena i stopniowo jakość się psuła,
w tamtym okresie piliśmy jeszcze na zmianę EB z Braniewem. Potem już nalewane królewskie w budkach nad Wisłą,
więc butelkowe EB musiało być już gorsze.

Wracając do tematu, to popijam Bushmills + sok multiwitamina, może być.

[nicram]

RIS z Cieszyna. BDB. Lubię ten browar.

[piotraz]

^ Coś w tym jest, ale dla mnie to bardziej smak młodości, niż dzieciństwa. Ostatni raz stare oryginalne EB piłem bodajże w Bydgoszczy, przed koncertem The Gathering. Gdzieś tam się znalazła knajpa, która jeszcze je serwowała. Czyli byłem pewnie koło dwudziestki. Poza tym, było jeszcze całkiem niezłe czerwone EB, ale tego na szczęście nie reaktywowano, bo pewnie byłaby tragedia.

W latach 96-98, to było świetne piwo, jako, że to była podstawówka to zwykle piliśmy jedno na dwóch + tzw. fajka czyli papieros czerwony sobieski, potem browar w Elblągu został wykupiony przez Hainekena i stopniowo jakość się psuła,
w tamtym okresie piliśmy jeszcze na zmianę EB z Braniewem. Potem już nalewane królewskie w budkach nad Wisłą,
więc butelkowe EB musiało być już gorsze.

Wracając do tematu, to popijam Bushmills + sok multiwitamina, może być.

To było takie młodzieżowe piwo, pamiętam przepyszne w pierwszych partiach piwo Dojlidy, ale b.szybko się popsuło.
Ciekawe czy mieszanka jabol plus cola nadal bardziej trzepie;)
Mi tam smakował pomarańczowy specjal full.light.

[Medard]

^ Coś w tym jest, ale dla mnie to bardziej smak młodości, niż dzieciństwa. Ostatni raz stare oryginalne EB piłem bodajże w Bydgoszczy, przed koncertem The Gathering. Gdzieś tam się znalazła knajpa, która jeszcze je serwowała. Czyli byłem pewnie koło dwudziestki. Poza tym, było jeszcze całkiem niezłe czerwone EB, ale tego na szczęście nie reaktywowano, bo pewnie byłaby tragedia.

W latach 96-98, to było świetne piwo, jako, że to była podstawówka to zwykle piliśmy jedno na dwóch + tzw. fajka czyli papieros czerwony sobieski, potem browar w Elblągu został wykupiony przez Hainekena i stopniowo jakość się psuła,
w tamtym okresie piliśmy jeszcze na zmianę EB z Braniewem. Potem już nalewane królewskie w budkach nad Wisłą,
więc butelkowe EB musiało być już gorsze.

Wracając do tematu, to popijam Bushmills + sok multiwitamina, może być.

To było takie młodzieżowe piwo, pamiętam przepyszne w pierwszych partiach piwo Dojlidy, ale b.szybko się popsuło.
Ciekawe czy mieszanka jabol plus cola nadal bardziej trzepie;)
Mi tam smakował pomarańczowy specjal full.light.

U nas często tak jest, że produkt początkowo jest dobry, żeby zachęcić i przyzwyczaić klientów,
a potem się psuje, a ludzie i tak kupują z przyzwyczajenia, EB bardzo się pogorszyło, jak ich przejął duży koncern,
ok 2000 roku były w kolorowych butelkach takie mieszanki rum + cola, albo wódka + jakiś sok czy napój, było to kiepskie w smaku,
ale poniewierało solidnie i cieszyło się popularnością wśród znajomych.

[devastator77]

[Hatefire]

Wczorajszy powrót do przeszłości kosztował mnie tonę kamieni położonych na głowie i totalne zamulenie żołądka :-/

[nicram]

jak zwykle bdb!

[tomaszm]

Bibmerek od Tricepsa. Jeszcze parę kielonów i musze skończyć ,bo rano będę odpowiedzialnym kierowca. W każdym badź razie smaki są na więcej. Ale 6 rano pobudka i wio na tzw urlop zimowy. Kurwa jak mnie to cieszy. Jutro o tej porze będzie morsowanko przy wódce z równie najebanymi zawodnikami jak ja. Polecam każdemu urlop i oderwanie się od tej parwszywej rzeczywistosci w tych chujowych czasach. Trzeba czasem zresetować mózg i organizm. Nie ma nic lepszego jak góry, mróz i wódka lub też bibmerek.

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

[Triceratops]

Wpisuje sie za Bartka, bo wczoraj byl zbyt najebany zeby sie wpisac

[535]

Co tam się odjebało? Poszło mu w goleń, czy jablek się nawpierdalał?

[Triceratops]

Pponoc najnowszy wariant wirusa, filipinski

[Heretyk]

absolut 0,5. pierwsze chlanie od chyba dwóch tygodni? tak sobie myślałem, że może lepiej wcale nie pić? ale ostatecznie po co? zajebiste uczucie jak się człowiekowi całe ciało rozluźnia po paru drinkach

[Sybir]

Najlepszy jest jest "kopniaczek" po 2-3 pierwszych lufkach, po których optyka rzeczywistości diametralnie się zmienia. Nie wiem, czy też tak masz, ale i tak smacznego i na zdrowie, Panie Kolego.

[Triceratops]

Ja nie pije od sylwestra, ledwo juz wytrzymuje ale na szczescie tez nie jem wiec jakos leci

[Heretyk]

Najlepszy jest jest "kopniaczek" po 2-3 pierwszych lufkach, po których optyka rzeczywistości diametralnie się zmienia. Nie wiem, czy też tak masz, ale i tak smacznego i na zdrowie, Panie Kolego.

identycznie. każdy kolejny drink spoko, ale to już nie to samo

[Heretyk]

Ja nie pije od sylwestra, ledwo juz wytrzymuje ale na szczescie tez nie jem wiec jakos leci

2 tygodnie nie jesz? głodówki zajebiste oczywiście, ale żeby aż tyle?

[Gunman]

Od kilku dni regularnie popijam.

[Triceratops]

Ja nie pije od sylwestra, ledwo juz wytrzymuje ale na szczescie tez nie jem wiec jakos leci

2 tygodnie nie jesz? głodówki zajebiste oczywiście, ale żeby aż tyle?

Jedzenie jest przereklamowane, poza tym walcze z inflacja i polskim ladem