Co teraz pijecie?

[vicotnick]

W zeszłym tygodniu byłem z synem i też tego pełno było, pozbierał dla frajdy, ale pod koniec wszystko wywalił, polecam google obiektyw

[Jimmy Boyle]

Kiedyś w lokalu zamówiłem Kapitana Morgana z colą i lodem i dostałem drinka w takim właśnie naczyniu. Spodobało mi się, bo lubię duże, mocne i lodowate napitki. Piwa praktycznie nie pijam, poza jakimiś owocowymi (też schładzam mocno), więc ten kufelek będzie mi służył do takich drinków morderczych. Jak siadam wieczorami do odsłuchu płyt albo oglądam filmy to z takich pojemników najlepiej mi smakuje. Oczywiście, bomba szybko wchodzi po takich ilościach (chociaż jakieś zagryzki stosuję) ale od czasu do czasu miło jest się znieczulić z jakimś czarcim wyziewem na słuchawkach

P.S. Ten kufel to nie jakiś gigant: 0,4 L.

Jesli lubisz rum i mordercze drinki, to walnij sobie Zombie w tym kufelku

[Ascetic]

Duński kielon, szwedzki wynalazek, kubek z agendy.

Co do szwedzkiego wynalazku. Jakiś kompletny pierdolec z tym anyżem mają. Ciekawe. Jak z kobietami. Ciekawa nie znaczy ładna. Taki wymyk, coby nie zrobić przykrości. Trochę też jest tak z tym likierem. Może pod potrawę, jak nie wychleje się uchowa.

[Lukass]

^ ok, ok. Już łapię w czym rzecz z tymi kuflami.



Wieczorową porą, taki oto zestaw.
Niestety w przypadku grzybów, wyszła pewna niewiedza, dyletanctwo.

Ło Panie, te kilka sztuk z lekko różowawym spodem aż się prosiło, żeby jednak przed dodaniem do sosiku smyrnąć je językiem

[Ascetic]

^ ok, ok. Już łapię w czym rzecz z tymi kuflami.



Wieczorową porą, taki oto zestaw.
Niestety w przypadku grzybów, wyszła pewna niewiedza, dyletanctwo.

Ło Panie, te kilka sztuk z lekko różowawym spodem aż się prosiło, żeby jednak przed dodaniem do sosiku smyrnąć je językiem

Smyrane było Zasadniczo lubię operować językiem Coś jednakowoż ewidentnie nie pykło. Trochu szkoda, trochę żenad, trochę wylane, bo jakby całościowo wypad weekendowy w pyte był

O właśnie. Ten oszust też mógł być lizany.

[535]

Wbiliśmy w eleganckie krzaczki kilka kilometrów za Jondal z pięknym widokiem na Hardangerfjord.

[nicram]

Fortuna miodowe ciemne. Może być w ten deszczowy dzień.

[TheDude]

Wspomniany wcześniej kufel kapitana a w środku gin seagrams, cola, lód i w ramach nawiązania do tradycji szprotki w sosie roślinnym a w tv pulp fiction

[535]

Pojeździli na rowerach teraz pić się chce. Z tyłu jezioro Vanern , budka przyzwoita, na kempingu ludzi w normie. Jest tylko jeden zgrzyt. Jakaś stara niemiecka pizda zaparkowała kalifornię dwa metry od ogólnodostępnego grilla, oczywiście sam nie używa. Teraz rozważam, czy iść jednak zapalić , a w przypadku afery dokończyć wojnę i odebrać reparacje za stolycę, czy wyłożyć na to podwawelską? edit Dziadki ruszają na rowery. Chyba im jednak daruję.

[BOLEK]

[535]

To z łosiem bardzo dobre. Mariestad też niczego sobie.

[uglak]

Albo Szwedzi bardzo poprawili się jeśli chodzi o piwa albo jesteś tam już za długo Fakt, byłem tam chyba 12 lat temu, ale przy ich piwach nawet nasze korpolagery nie były takie tragiczne.

[Pelson]

Albo Szwedzi bardzo poprawili się jeśli chodzi o piwa albo jesteś tam już za długo Fakt, byłem tam chyba 12 lat temu, ale przy ich piwach nawet nasze korpolagery nie były takie tragiczne.

Powtórzę, choć zaden ze mnie koneser- Mariestad, zwłaszcza ciemny, to jedyny pijalny tutejszy browar.
Z wytłuszczonym nie sposób sie nie zgodzić.

Now drinking: herbata z cytryną.

[535]

Może po prostu te korpolagery były wtedy lepsze, a może przesadziłem z Ringnesem. Może tak być, że przy Ringnesie nawet Harnaś wlany do wiadra z wodą jest królem piw. Nie będę rwał o ten specyfik koszuli.

[535]

I jeszcze test instalacji. Wiem, że w moim wieku i stanie nie powinienem, ale to jest silniejsze ode mnie.

[vicotnick]

Dlaczemu, kefiru trzeba oporowo, ja ładuję robico dzień w dzień na śniadanie, bez jakieś naście lat ostatnich

[vicotnick]

A w temacie

Amber_Złote_Lwy_craft_brewery_piwo_rzemieslnicze._karuzelapng.png (117.15 KiB) Przejrzano 1139 razy

[535]

Dlaczemu, kefiru trzeba oporowo, ja ładuję robico dzień w dzień na śniadanie, bez jakieś naście lat ostatnich

To wrzuć trochę ziemniaków, kiełbasy podsmażonej z cebulką i musztardą dijon. Do tego sałatkę z rukoli oraz pomidorów plus pięć piw i litr kefiru na noc to będziesz wiedział dlaczemu. Jeszcze do kibla mam kawałek wzdłuż trzeciego co do wielkości jeziora w Europie i jakąś kartę do wejścia. Nie skarżę się. Tylko precyzyjnie przedstawiam okoliczności.

[vicotnick]

Kiedyś ktoś powiedział, żołądek to nie San Francisco

[535]

Kiedyś ktoś powiedział, żołądek to nie San Francisco

Nie ruszajmy tego gówna, bo faktycznie będzie awaria.