Masterful Magazine

Czereśnie. Teraz są najlepsze.

Pacjent pisze: ↑

14-07-2022, 17:25

Czereśnie. Teraz są najlepsze.

Może ja jakis dziwny jestem, ale wisnie, zwłaszcza te "czarne" duże u mnie zawsze ponad czeresnie

wiśnie są kwaśne

mocny2_3 pisze: ↑

14-07-2022, 22:43

wiśnie są kwaśne

Też są dobre, ale nie tak jak czereśnie.

Jimmy Boyle pisze: ↑

14-07-2022, 22:19

Pacjent pisze: ↑

14-07-2022, 17:25

Czereśnie. Teraz są najlepsze.

Może ja jakis dziwny jestem, ale wisnie, zwłaszcza te "czarne" duże u mnie zawsze ponad czeresnie

wiśnie przed czereśniami, a nawet szklanki przed wiśniami

Tak, cieszy mnie fakt że w polsce od jakiegoś czasu, dłuższego czasu w sumie ale jednak byliśmy z tym do tylu są takie oto śliczne cudeńka.Zwykła brzoskwinia i nektarynka nawet nie stały obok.Te jebaniutkie są zawsze słodkie i mega orzeźwiające.I są płaskie, wejdą do kieszeni

Team arbuz

Weekend kurwa nareszcie. Basen, alkoholizacja, grill und dobra muzyka.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

10min temu przeżyłem najlepszy survival horror sen jaki kurwa miałem w życiu. Wstałem coś zjeść bo myślałem że mi serce wypierdoli z klatki.
Tyle pomysłowych potworów, tyle emocji i strachu co zobaczyłem w tym śnie to nigdy nie przeżyłem na żadnym horrorze. Gotowy materiał na nowy film. Opuszczone miasto i jedynym źródłem światła zapalniczka. Kurwa. Poprostu jestem zabity.

Idę salej spać. Mam nadzieję że zaraz mi się odpali kontynuacja

Byliśmy znów w TVN. Tym razem Mariusz moja prawa ręka.

https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/l ... 51489.html

Nagranie u mnie w biurze.

Wstawiłem post na pewną grupę na buniu, że w sumie drę mordę 4fun i, że mógłbym spróbować sił na wokalu i odezwał się jeden bydgoski band, za tydzień próba. Nie nastawiam się, ale wiem, że coś nie coś potrafię

Że za pół godziny ruszam na Chorwację.... rakija, ryby i inne przysmaki, słońce, piwo i po prostu nic nie robienie....hailsa!

Zajebiscie. Kapitalnego wypoczynku. Gdzie się wybierasz? W jaki region?

Właśnie se jebnalem 45 km na rowerze po prawie miesięcznej przerwie i coś kurwa wspaniałego. Towarzyszyły mi dźwięki Arckanum i Drastus. Całe wkurwienie dnia powszedniego wypocone.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

tomaszm pisze: ↑

02-08-2022, 20:31

Właśnie se jebnalem 45 km na rowerze po prawie miesięcznej przerwie i coś kurwa wspaniałego. Towarzyszyły mi dźwięki Arckanum i Drastus. Całe wkurwienie dnia powszedniego wypocone.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Qrwa, z muza na rowerze to ino po lesie, abo na wiejskich nieuczęszczanych drogach, inaczej strach, albo nierozsądek... No przynajmniej ja nie mógł bym po drodze z muzą napierdalać

Ino lasy i wiochy. Wiadomo na głównych drogach strach. Tam się nawet nie zapuszczam.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Nie wyobrażam sobie interakcji z naturą, czyli biegania albo roweru, z muzą na uszach. Muza na chacie lub w aucie, na zewce dźwięki przyrody. Poza tym dobrze po prostu słyszeć, co się wokół ciebie dzieje. Ale co kto lubi rzecz jasna.

Ja uwielbiam na rowerze słuchać muzykę. Podobnie jak w samochodzie czy na spacerze. Jak jest śnieg i muzyka na słuchawkach podczas spaceru to dla mnie mistycyzm. W pracy niestety nie włączam bo nie mogę sie skupić więc odpada.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Ja osobiście biegania nienawidzę i biegam "bo musze", ale tylko na bieżni, w domu, i wtedy muza jest ok, Gdy na zewnątrz winter & frost, że jasny hooy

Ja tak samo nienawidzę biegać. Próbowałem ale stwierdziłem że to nie dla mnie. Zresztą po 6 km leżę na ulicy nieprzytomny a na rowerku lekko 60 km i czuje się normalnie.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka