Ciułanie
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15796
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Ciułanie
kranóweczka, czy może jednak na bogato Cisowianka, Żywiec?
podcieranie się jak ludź, czy jednak po arabsku albo ulotkami ze skrzynki?
internet, tylko w galerii handlowej, czy jednak też swój, w domu?
na czym oszczędzacie o ile w ogóle oszczędzacie. wasze metody oszczędzania, cele, które wam w tym przyświecają. co was motywuje do oszczędzania. no i czy oszczędzanie ma sens? jesteście skurwiałymi skurwielami co tylko pod siebie i dla siebie, czy chcecie zostawić coś jednak po sobie. oprócz długów.
podcieranie się jak ludź, czy jednak po arabsku albo ulotkami ze skrzynki?
internet, tylko w galerii handlowej, czy jednak też swój, w domu?
na czym oszczędzacie o ile w ogóle oszczędzacie. wasze metody oszczędzania, cele, które wam w tym przyświecają. co was motywuje do oszczędzania. no i czy oszczędzanie ma sens? jesteście skurwiałymi skurwielami co tylko pod siebie i dla siebie, czy chcecie zostawić coś jednak po sobie. oprócz długów.
Poro
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Ciułanie
Jestem bardzo oszczędny w oszczędzanie
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15796
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Ciułanie
brawo maćku:_) jesteś pierwszy. twój głos nic kompletnie nie wnosi do dyskusji, ale zawsze ;-)maciek z klanu pisze:Jestem bardzo oszczędny w oszczędzanie
Poro
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10338
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15796
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Ciułanie
wyciągnę błyskawicznie konsekwencje za tak niekulturalne zachowanie.Medard pisze:Mój głos jest taki, że to nikomu niepotrzebny temat.
e, te. no właśnie. jak tam tfój kącik szachowy?
Poro
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9916
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Ciułanie
Nienawidzę marnowania elektroniki, upgrade'owania na siłę albo przepłacania za to ze sztucznych powodów. Nie przemawia do mnie w ogóle potrzeba łożenia w to kasy i mam pierdolca na punkcie optymalizacji posiadanych zasobów. Zakup nowego komponentu to wielkie święto.
PC 5.0 GHZ, Geforce 3753432, 32 Giga RAM do przeglądania netu/maila/każualowego użytkowania, po co, coś się istotnego zmieniło? Bo jakiś zjebany Firefox z biegem lat stał się przebloatowany? Bo zasoby są marnowane przed program szpiegowski Windows 10 wysyłający cichcem informacji nie wiadomo dokąd? Bo jakiś zasrany portal dziennikarski atakuje samowłączający się filmikami i tonami reklam itp?
Z mulącego lapka na Win XP - zamiast kupować nowego - zrobiłem rakietę instalujac darmowy OS (Linux), z darmowym szyberszybkim menadżerem okien (icewm), z superlekką, wycinającą addware addblockiem przeglądarkę (Qupzilla), darmowym pakietem biurowym.
Laptop ogólnie jest wart według ofert aukcyjnych 200-300 zł (kupiłem w stycznu 2008) czyli taniej niż mid-low smartfom i tak naprawdę przy takim setupie wystarczyłby dla >80% gospodarstw domowych korzystających z tego rodzaju sprzętu w graniach codziennych potrzeb, trzeba tylko umieć sobie go skroić pod potrzeby.
Szukać okazji, walić hype'y i inne gówna:
Stuff do grania na lata świetlne?
Xbox 2001 - ok 50 zł - a dostajesz po zhackowaniu - maszynę do gier, do emulacji, do netu, do telewizji, odtwarzacz DVD, player muzyki
PS3 zhackowane - koszt 300-400 zł - znowu, maszyna do gier + emulacji + Netflixa + internetu + zwraca się za sam odtwarzacz Blue Ray
Teraz tylko kombinuję jak zdobyć tanio platformę do nowego Mortala więc ta paranoja jest dużym utrudnieniem, myślę że skończy się na upolowaniu PS4/Xbone po jakiejś megaokazyjnej cenie albo podmiankę towera w stacjonarce z komponentami za max 500 zł - będzie to pierwszy upgrade tej stacjonarki od ponad 10 lat.
PC 5.0 GHZ, Geforce 3753432, 32 Giga RAM do przeglądania netu/maila/każualowego użytkowania, po co, coś się istotnego zmieniło? Bo jakiś zjebany Firefox z biegem lat stał się przebloatowany? Bo zasoby są marnowane przed program szpiegowski Windows 10 wysyłający cichcem informacji nie wiadomo dokąd? Bo jakiś zasrany portal dziennikarski atakuje samowłączający się filmikami i tonami reklam itp?
Z mulącego lapka na Win XP - zamiast kupować nowego - zrobiłem rakietę instalujac darmowy OS (Linux), z darmowym szyberszybkim menadżerem okien (icewm), z superlekką, wycinającą addware addblockiem przeglądarkę (Qupzilla), darmowym pakietem biurowym.
Laptop ogólnie jest wart według ofert aukcyjnych 200-300 zł (kupiłem w stycznu 2008) czyli taniej niż mid-low smartfom i tak naprawdę przy takim setupie wystarczyłby dla >80% gospodarstw domowych korzystających z tego rodzaju sprzętu w graniach codziennych potrzeb, trzeba tylko umieć sobie go skroić pod potrzeby.
Szukać okazji, walić hype'y i inne gówna:
Stuff do grania na lata świetlne?
Xbox 2001 - ok 50 zł - a dostajesz po zhackowaniu - maszynę do gier, do emulacji, do netu, do telewizji, odtwarzacz DVD, player muzyki
PS3 zhackowane - koszt 300-400 zł - znowu, maszyna do gier + emulacji + Netflixa + internetu + zwraca się za sam odtwarzacz Blue Ray
Teraz tylko kombinuję jak zdobyć tanio platformę do nowego Mortala więc ta paranoja jest dużym utrudnieniem, myślę że skończy się na upolowaniu PS4/Xbone po jakiejś megaokazyjnej cenie albo podmiankę towera w stacjonarce z komponentami za max 500 zł - będzie to pierwszy upgrade tej stacjonarki od ponad 10 lat.
Ostatnio zmieniony 03-03-2019, 16:50 przez hcpig, łącznie zmieniany 1 raz.
Yare Yare Daze
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10338
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Ciułanie
Oczywiście w kąciku szachowym czasami ktoś pisze oprócz mnie.Ascetic pisze:wyciągnę błyskawicznie konsekwencje za tak niekulturalne zachowanie.Medard pisze:Mój głos jest taki, że to nikomu niepotrzebny temat.
e, te. no właśnie. jak tam tfój kącik szachowy?
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15796
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Ciułanie
hłehłe, trochę ciebie straciłem z radaru, bo zawsze mnie jakieś spanie bierze w połowie twojego postu, ale, ale ... ok. pompeczka. pościk. przysiadzik. pościk. i doczytam i sobie wyrobię zdanie co ty tam międlisz. dobra tyle piaskownicy dużych chłopców. jak moderacja uzna, że temat do syfa to pójdzie do syfa.Medard pisze:To Wielicka?Ascetic pisze:wyciągnę błyskawicznie konsekwencje za tak niekulturalne zachowanie.Medard pisze:Mój głos jest taki, że to nikomu niepotrzebny temat.
e, te. no właśnie. jak tam tfój kącik szachowy?
Musiałbym uciułać na bilet :)
A wolę wydać na Popiór Kata hłehłehe
Oczywiście w kąciku szachowym czasami ktoś pisze oprócz mnie.
Poro
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10338
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Ciułanie
Spoko, nie takie tematy mają się dobrze.
Dobra, ciułam na Popiór Kata i nową płytę Batushki oraz bilet na koncert Australian Pink Floyd, to mój głos na poważnie.
Dobra, ciułam na Popiór Kata i nową płytę Batushki oraz bilet na koncert Australian Pink Floyd, to mój głos na poważnie.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- DeadButDreaming
- w mackach Zła
- Posty: 942
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
Re: Ciułanie
Pewa, że staram się oszczędzać, bo olewanie wszystkich sytuacji, gdzie hajs ci wycieka przez palce świadczy o braku świadomości lub zwykłej głupocie. Oszczędzanie prądu, wody czy paliwa przez zwyczajne świadome gospodarowanie to podstawa. Kiedy w robocie widzę włączone światła w pustych pomieszczeniach lub gorący grzejnik przy jednoczesnym otwartym oknie, wiem że niedawno był tu debil. Nie oszczędzam na nic konkretnego, ale kiedy chcę sobie coś kupić, to to po prostu kupuje, bo wiem, że ileś razy w przeszłości gdzieś na czymś zaoszczędziłem. Proste.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
But more so of those who didn't even try
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10603
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Ciułanie
Ja na serio piję kranówę, podcieram się zwykłym szarym papierem i myję szarym mydłem. Tego posta piszę z używanego lapka który kupiłem za 300 stówy. Zegarem mam kupiony w decathlonie za 50 pln. Ubieram się w lumpie i decathlonie jak wyhaczę coś w promocji lub odkupuję używane. Najdroższy ciuch to jaki mam to ramoneska na którą sobie nazbierałem ciężka pracę gdzieś tak na przełomie liceum i studiów.
Nie chodzi o skąpstwo, tylko kurwica mnie bierze jak każą za niektóre rzeczy pierdylard. Czuję się okradany. Za kawałek szmaty bo ma taki a nie inny znaczek czy kurwa zwykłą wodę przelana do kawałka plastiku.
Zaoszczędzoną kasę mogę wydać na rzeczy które mnie cieszą. Na ogródek działkowy dobre jedzenie na mieście, dobra kawę i herbatę do domu itp. itd.
Nie chodzi o skąpstwo, tylko kurwica mnie bierze jak każą za niektóre rzeczy pierdylard. Czuję się okradany. Za kawałek szmaty bo ma taki a nie inny znaczek czy kurwa zwykłą wodę przelana do kawałka plastiku.
Zaoszczędzoną kasę mogę wydać na rzeczy które mnie cieszą. Na ogródek działkowy dobre jedzenie na mieście, dobra kawę i herbatę do domu itp. itd.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15796
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Ciułanie
b. ładny post. że tak sobie pozwolę zaopiniować. zresztą kolegi powyżej nad Tobą również.Hatefire pisze:Ja na serio piję kranówę, podcieram się zwykłym szarym papierem i myję szarym mydłem. Tego posta piszę z używanego lapka który kupiłem za 300 stówy. Zegarem mam kupiony w decathlonie za 50 pln. Ubieram się w lumpie i decathlonie jak wyhaczę coś w promocji lub odkupuję używane. Najdroższy ciuch to jaki mam to ramoneska na którą sobie nazbierałem ciężka pracę gdzieś tak na przełomie liceum i studiów.
Nie chodzi o skąpstwo, tylko kurwica mnie bierze jak każą za niektóre rzeczy pierdylard. Czuję się okradany. Za kawałek szmaty bo ma taki a nie inny znaczek czy kurwa zwykłą wodę przelana do kawałka plastiku.
Zaoszczędzoną kasę mogę wydać na rzeczy które mnie cieszą. Na ogródek działkowy dobre jedzenie na mieście, dobra kawę i herbatę do domu itp. itd.
dwie uwagi.
pierwsza: myślę, że szmaty są niemożebnie tanie. albo inaczej, można kupić nową nieubrandowioną szmatę w dobrej cenie. ubrandowiona owszem droga jest.
druga: Ty naprawdę jesteś działkowiec ;-)
Poro
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9916
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Ciułanie
No dokładnie ale na bank za chwilę zostaniesz zaatakowany i zwyzywany od Januszy.Hatefire pisze:
Nie chodzi o skąpstwo, tylko kurwica mnie bierze jak każą za niektóre rzeczy pierdylard. Czuję się okradany.
Yare Yare Daze
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10603
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Ciułanie
Dlaczego ludzie na forume w to wątpią czasem. Każdemu polecam taką inwestycję. Świetne miejsce do relaksu. Oczywiście pod warunkiem, że nie dasz się w ciągnąć w chore zawody kto ma najładniejszy i najrówniejszy trawnik ;-)Ascetic pisze:Ty naprawdę jesteś działkowiec ;-)
Ostatnią rzeczą, którą bym się przejmował jest opinia drobnomieszczańskich filistrów ;-)hcpig pisze:No dokładnie ale na bank za chwilę zostaniesz zaatakowany i zwyzywany od Januszy.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Re: Ciułanie
Ja natomiast stawiam ma zdrowy rozsądek. Jako że pochodzę z domu w którym się nigdy nie przelewało, staram się zawsze mieć pod ręką okrągłą sumkę pozwalającą przeżyć wybuch nuklearny w kraju rządzonym przez małpy z brzytwami. Jednocześnie, jako że lubię się dobrze zabawić, są sprawy na które nigdy nie szkoda mi gotówki i nie chodzi o harnasie. Bo z pewnością zaraz pojawią się tego typu sugestie. Nie muszę dodawać, że brak oszczędności to skrajna nieodpowiedzialność. Delikatnie rzecz ujmując.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3158
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Ciułanie
Oszczędzać trzeba, choć jak mówią starsi bracia w wierze "Ty nie oszczędzaj, Ty zarabiaj". Źle bym się czuł jakbym co miesiąc jakiejś sumki nie odłożył. Zawsze, odkąd skończyłem studia, a nawet wcześniej miałem jakieś oszczędności. O wiele bardziej komfortowo i bezstresowo się wtedy żyje.
Celem życia nie jest przeżycie.
- DeadButDreaming
- w mackach Zła
- Posty: 942
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
Re: Ciułanie
Jasna sprawa Koledzy, oszczędności trzeba jakieś mieć zawsze. Kiedy słucham 40-letnich ludzi w pracy, którzy mają domy, samochody, rodziny i dopytują czy pensja wpłynie 28-ego czy może jednak da radę 26-ego, bo ktoś tam wczoraj chciał płacić kartą i mu odrzuciło... no kurwa przecież to jest absurd jakiś, nie czaję.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
But more so of those who didn't even try
Re: Ciułanie
Do tego co powyżej napisano dodam jeszcze jedną obserwację. Kuriozalną sytuacją jest to, że ludzie często trzymają się kurczowo jednej pracy, choćby im tam srano po głowach. Prawie zawsze wiąże się to ze sztywną relacją pensja-wydatki, gdzie nie ma żadnego pola manewru. Nie wyobrażam sobie życia w takim stresie. Potem się dziwię, że towarzystwo smutne i w wiecznej żałobie, a za pięć stówek można kupić sobie całkiem duże państwo.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Ciułanie
Jeśli chodzi o mnie to nie ciułam w konkretnym celu a raczej dla komfortu psychicznego polegającego na: nie martwieniu czy wypłata będzie na koncie przed weekendem czy dopiero po, nie drapaniu się po głowie kiedy nawali samochód i trzeba kilka stówek u mechanika zostawić, nie zastanawianiu się skąd wezmę kiedy livnation ogłosi że Metallica gra na narodowym, kiedy mam jakąs potrzebę/gardłową sprawę/zachciankę której sfinalizowanie wymaga kilku czy kilkunastu stówek to nie bawię się w raty 1000 x 10 zł tylko po prostu to kupuję, to samo dotyczy wakacyjnych wyjazdów i weekendowych wypadów.
Oczywiście posiadam rezerwy budżetowe które choćby skały srały są nie do ruszenia, wiele tego nie ma ale w przypadku gdy wydarzy się jaki kataklizm w życiu prywatnym to najpierw zajrzę na swoje konto a dopiero potem zacznę szukać pomocy u innych.
Rzeczy na których powiedzmy „ciułam” nie ma zbyt dużo. To raczej jakies nawyki i przyzwyczajenia wypracowane przez lata.
1.Spora częsć mojej garderoby to szmaty z lumpeksu, jeżeli kupuję cos nowego to noszę do zdarcia, czasami jeśli trzeba wydać ciut więcej np. ostatni zakup kurtka narciarska,kupiłem na wyprzedaży monitorując cenę przez kilka tygodni i w momencie kiedy stwierdziłem że taniej już nie będzie.
2.Nie kupuję żadnych wód butelkowanych, napojów gazowanych- chyba że do alkoholu, batoników, energetyków i innego syfu. Po wodę do picia jeżdżę raz na 2 miesiące do źródełka nieopodal mojego miejsca zamieszkania.
3.Jedną z moich fanaberii są gry. Te na ogół kupuję używane bądź zakupy robi mi ktoś z rodziny przebywający na emigracji. Jeśli chodzi o nowości to te zakupione za granicą np. w Holandii to czasami 100 zł mniej po przeliczeniu na PLNy. Platforma PS4.
4.Jeżeli grafik tak się ułoży że jadę do pracy na tą samą godzinę co żona to jeździmy jej autem. Mniejszy silnik, mniejsze spalanie i mniej kasy zostawione na stacji benzynowej. Oczywiście największą oszczędnością byłaby rezygnacja z drugiego auta ale niestety nie mam takiej możliwości.
5.Staram się ograniczać jedzenie na mieście, warzywa i owoce ze swojego ogródka dopóki jest taka możliwość ,jeżeli kupuję jedzenie to staram się to robić w racjonalny sposób. Dostaję białej gorączki kiedy wyrzucam jedzenie ale na szczęście zdarza się to już baaardzo rzadko
6.Pewnie dużo zaoszczędziłem już na fajkach których nie palę od 4 lat a główną motywacją była chęć oszczędzania właśnie bo o zdrowiu jeszcze wtedy nie myślałem.
Oczywiście posiadam rezerwy budżetowe które choćby skały srały są nie do ruszenia, wiele tego nie ma ale w przypadku gdy wydarzy się jaki kataklizm w życiu prywatnym to najpierw zajrzę na swoje konto a dopiero potem zacznę szukać pomocy u innych.
Rzeczy na których powiedzmy „ciułam” nie ma zbyt dużo. To raczej jakies nawyki i przyzwyczajenia wypracowane przez lata.
1.Spora częsć mojej garderoby to szmaty z lumpeksu, jeżeli kupuję cos nowego to noszę do zdarcia, czasami jeśli trzeba wydać ciut więcej np. ostatni zakup kurtka narciarska,kupiłem na wyprzedaży monitorując cenę przez kilka tygodni i w momencie kiedy stwierdziłem że taniej już nie będzie.
2.Nie kupuję żadnych wód butelkowanych, napojów gazowanych- chyba że do alkoholu, batoników, energetyków i innego syfu. Po wodę do picia jeżdżę raz na 2 miesiące do źródełka nieopodal mojego miejsca zamieszkania.
3.Jedną z moich fanaberii są gry. Te na ogół kupuję używane bądź zakupy robi mi ktoś z rodziny przebywający na emigracji. Jeśli chodzi o nowości to te zakupione za granicą np. w Holandii to czasami 100 zł mniej po przeliczeniu na PLNy. Platforma PS4.
4.Jeżeli grafik tak się ułoży że jadę do pracy na tą samą godzinę co żona to jeździmy jej autem. Mniejszy silnik, mniejsze spalanie i mniej kasy zostawione na stacji benzynowej. Oczywiście największą oszczędnością byłaby rezygnacja z drugiego auta ale niestety nie mam takiej możliwości.
5.Staram się ograniczać jedzenie na mieście, warzywa i owoce ze swojego ogródka dopóki jest taka możliwość ,jeżeli kupuję jedzenie to staram się to robić w racjonalny sposób. Dostaję białej gorączki kiedy wyrzucam jedzenie ale na szczęście zdarza się to już baaardzo rzadko
6.Pewnie dużo zaoszczędziłem już na fajkach których nie palę od 4 lat a główną motywacją była chęć oszczędzania właśnie bo o zdrowiu jeszcze wtedy nie myślałem.
Taką postawę w pracy można jeszcze tłumaczyć u ludzi 50+, pracujących w małych miasteczkach lub miejscowościach gdzie sytuacja na rynku pracy często nie jest o wiele lepsza od tej sprzed dwóch dekad a jedyną alternatywą jest np.układanie kostki brukowej.Rozpierdalają mnie natomiast po całości beje i rozwłoki w wieku 25-35, często bez żadnych zobowiązań w postaci dziewczyny,chłopaka,żony,męża,dzieci,zwierząt i kredytów, pracujący po kilka lat w jednym miejscu i utyskujący nad swoim losem i jak to ich bozia taką pracą i chujowymi, w ich mniemaniu zarobkami pokarała.Jak słyszę takiego chuja albo chujkę to przed oczami momentalnie maluje mi się obrazek człekokształtnej istoty bez rąk,nóg,rozumu i własnej woli.Pomijam już fakt że za tą roszczeniową postawą nie stoją na ogół konkretne umiejętności i postawa w pracy która mogła by ją uzasadniać ale mniejsza o to.Żeby nie było,sam w ciągu ostatnich 5 lat pracę zmieniałem 3 razy.Razy 2 poszło o zarobki, raz 1 o brak czasu na cokolwiek poza pracą.Nasze społeczeństwo to w większości pretensjonalne memeje i maminsynki, im młodsi tym gorsi.Im się NALEŻY a za to wszystko zapłacimy my wszyscy bo żeby kupić to państwo na kolejne 5 lat to 500 zł już nie wystarczy.535 pisze:Do tego co powyżej napisano dodam jeszcze jedną obserwację. Kuriozalną sytuacją jest to, że ludzie często trzymają się kurczowo jednej pracy, choćby im tam srano po głowach. Prawie zawsze wiąże się to ze sztywną relacją pensja-wydatki, gdzie nie ma żadnego pola manewru. Nie wyobrażam sobie życia w takim stresie. Potem się dziwię, że towarzystwo smutne i w wiecznej żałobie, a za pięć stówek można kupić sobie całkiem duże państwo.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15796
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Ciułanie
Rumburak poruszył kwestię marnotrawienia żarła. mnie też do szału doprowadza akcja, jak do syfa idzie jakiś serek, czy inne dobro, bo się gdzieś zaplątał miedzy marchewką a sałatą a termin daleko za nami. kupujemy bardziej punktowo, aby ustrzec się takich akcji, albo akcji typu: "żona dzisiaj zmieniamy plany. nie ma fryteczek z batatów. ciśniemy z tym co mamy w lodówie".
zresztą to zagadnienie świadomego kupowania szamy przewala się przez np. Kuchnia.tv. i insta/blogosfere. tak ze 2 lata temu nie kojarzę, aby były programy o tym. to: "Food waste or food loss" jest aktualnie trendii. nawet Jamie Olivier po fazie kręcenia programów "brytol dla brytola gotuje pod piwo i pornola" zabrał się za tą tematykę. jak trynd się nie znudz, albo i znudzii to może ludziom coś w tych kiepełach pozostanie.
zresztą to zagadnienie świadomego kupowania szamy przewala się przez np. Kuchnia.tv. i insta/blogosfere. tak ze 2 lata temu nie kojarzę, aby były programy o tym. to: "Food waste or food loss" jest aktualnie trendii. nawet Jamie Olivier po fazie kręcenia programów "brytol dla brytola gotuje pod piwo i pornola" zabrał się za tą tematykę. jak trynd się nie znudz, albo i znudzii to może ludziom coś w tych kiepełach pozostanie.
Poro