Słodycze!
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 6639
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2545
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Słodycze!
U nas w domu jak się chciało słodyczy, to się kromkę chleba brało, w wodzie maczało ze studni i cukrem posypywało. A nie jakieś ananasy i kutasy.
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9204
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Słodycze!
Ciekawe skąd mieliście ten chleb? Pewnie dziadek się rozpruwał na komendzie.
- BOLEK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2479
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: Słodycze!
a skąd cukier mieli pewnie z MO
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9204
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Słodycze!
Cukier na kartki, a ten sobie chleb posypywał.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6740
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Słodycze!
Lepiej powiedz gdzie zjebałeś swoje życie do tego stopnia, że mieszkasz z babuszką na wsi i nie macie nawet normalnej toalety. Nie wciskaj też kitu o ciężkim losie wieśniaka i braku perspektyw. Wygląda na to, że po prostu jesteś niepełnosprawny umysłowo i doszukujesz się zalet w swojej absurdalnej sytuacji.Mariusz Wędliniarz pisze: ↑10-05-2023, 12:10U nas w domu jak się chciało słodyczy, to się kromkę chleba brało, w wodzie maczało ze studni i cukrem posypywało. A nie jakieś ananasy i kutasy.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10590
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Słodycze!
Taka tam rozkmina nt. słodyczy. Całe życie sporo tego żarłem, uzależnienie dość znaczne. Ostatnio zmieniłem trochę rzeczy w życiu, intermitten fasting (jem 2 razy dziennie w około 6-7 godzinnym oknie), bez snaków pomiędzy, a do tego zmieniłem rutynę tak, że po zmroku nie siedzę już przy sztucznych białych światłach, tylko zmieniam na czerwone i nie używam komputera/telefonu. Ogromnie polepszyło mi to spanie. Co to ma wspólnego ze słodyczami? Otóż jak zacząłem w miarę normalnie spać i jeść 2x dziennie, to nie czuję takiej potrzeby jedzenia słodyczy. Gdy z kolei przestałem je jeść w znacznych ilościach, zauważyłem, że moje standardowe dołki energetyczne które miałem całe życie (w środku dnia z reguły robiłem się mega śpiący i musiałem spać 2-3 godziny) całkowicie znikły. Dotąd myślałem że to po prostu taka uroda, ale jednak nie, prawdopodobnie faktycznie przez słodycze miałem te doły. Po odstawieniu samopoczucie o wiele lepsze.
I am Jerusalem.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9204
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Słodycze!
Tak ci się tylko na początku wydaje. Za jakiś czas lęki i weltschmerz wrócą że zdwojoną siłą. W życiu dorosłego człowieka nigdy nic nie staje się lepsze. To tylko narkotyk dla mózgu, jego funkcja, która uruchamia pomysły na różne ulepszenia tylko po to żeby jakoś ciągnąć ten wózek gnoju zwany życiem. Czy jako dziecko rozkminiałeś jak funkcjonuje twój organizm? Jak jeszcze potrafisz to ciesz się dniem dzisiejszym i pamiętaj, że jutro będzie gorzej. A słodycze nie mają tu nic do rzeczy.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2291
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: Słodycze!
Normalne. Triceps pewnie by mnie zjebał za te słowa bo o ile się nie mylę to nabijał się z IG, ale na moje to indeks glikemiczny robi swoje. Mniej sztucznego światła, zwłaszcza z ekranów kompa/tabletu/komórki wieczorem przekłada się na lepszy sen i mniejsze zmęczenie. To z kolei przekłada się na niższą chęć polepszenia samopoczucia "szybkim" węglowodanem, po ktorym poziom glukozy może i szybko rośnie, ale tez szybko spada. Stąd dołek energetyczny i pętla, bo żeby nie popaść w kolejny spadek to łapa sięga po kolejny "szybki" cukier.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑11-05-2023, 11:24Taka tam rozkmina nt. słodyczy. Całe życie sporo tego żarłem, uzależnienie dość znaczne. Ostatnio zmieniłem trochę rzeczy w życiu, intermitten fasting (jem 2 razy dziennie w około 6-7 godzinnym oknie), bez snaków pomiędzy, a do tego zmieniłem rutynę tak, że po zmroku nie siedzę już przy sztucznych białych światłach, tylko zmieniam na czerwone i nie używam komputera/telefonu. Ogromnie polepszyło mi to spanie. Co to ma wspólnego ze słodyczami? Otóż jak zacząłem w miarę normalnie spać i jeść 2x dziennie, to nie czuję takiej potrzeby jedzenia słodyczy. Gdy z kolei przestałem je jeść w znacznych ilościach, zauważyłem, że moje standardowe dołki energetyczne które miałem całe życie (w środku dnia z reguły robiłem się mega śpiący i musiałem spać 2-3 godziny) całkowicie znikły. Dotąd myślałem że to po prostu taka uroda, ale jednak nie, prawdopodobnie faktycznie przez słodycze miałem te doły. Po odstawieniu samopoczucie o wiele lepsze.
Mądrali, który pozjadał rozum zgrywać nie będę ale na mnie to działa.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10590
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Słodycze!
Dzięki, to ta dawka pozytywnej energii potrzebnej mi by ciągnąć ten wózek dalej hahahaest pisze: ↑11-05-2023, 13:00Tak ci się tylko na początku wydaje. Za jakiś czas lęki i weltschmerz wrócą że zdwojoną siłą. W życiu dorosłego człowieka nigdy nic nie staje się lepsze. To tylko narkotyk dla mózgu, jego funkcja, która uruchamia pomysły na różne ulepszenia tylko po to żeby jakoś ciągnąć ten wózek gnoju zwany życiem. Czy jako dziecko rozkminiałeś jak funkcjonuje twój organizm? Jak jeszcze potrafisz to ciesz się dniem dzisiejszym i pamiętaj, że jutro będzie gorzej. A słodycze nie mają tu nic do rzeczy.
I am Jerusalem.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10590
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Słodycze!
Ta, wszystko się zgadza, po prostu nie miałem pojęcia że ten pozytywny efekt odcięcia białego światła może być tak głęboki. Inna sprawa że od około miesiąca mam w miarę stałe zmiany 9-17 i to też ma ogromne znaczenie, niestety już następny tydzień 15-23, po 19-3...Pelson pisze: ↑11-05-2023, 13:25Normalne. Triceps pewnie by mnie zjebał za te słowa bo o ile się nie mylę to nabijał się z IG, ale na moje to indeks glikemiczny robi swoje. Mniej sztucznego światła, zwłaszcza z ekranów kompa/tabletu/komórki wieczorem przekłada się na lepszy sen i mniejsze zmęczenie. To z kolei przekłada się na niższą chęć polepszenia samopoczucia "szybkim" węglowodanem, po ktorym poziom glukozy może i szybko rośnie, ale tez szybko spada. Stąd dołek energetyczny i pętla, bo żeby nie popaść w kolejny spadek to łapa sięga po kolejny "szybki" cukier.
Mądrali, który pozjadał rozum zgrywać nie będę ale na mnie to działa.
I am Jerusalem.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9204
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2291
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: Słodycze!
To efekty upłynniania sfermentowanego cukru własnej proweniencji
Zaraz wykoncypujemy, że alko to słodycze.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9678
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Słodycze!
Technicznie rzecz ujmując alko to słodycze, które ktoś Ci już zeżarł i wysrał.
Guilty of being right
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10590
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9204
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Słodycze!
Znajomy, który był naczelnikiem jednego z komisariatów w Pzn opowiadał kiedyś historię o mieszkaniu, na które wpływały skargi, że śmierdzi. Jak to sprawdzili to okazało się, że mieszka tam dwóch gości, którzy lubią robić na siebie kupy. Człowiek by pomyślał, że to zboczeńcy, a to zwykli alkoholicy.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Słodycze!
zara tam alkoholicy....Morbid z Wędliniarzem wpadli na tydzień do mnie, rura była zapchana, to się robiło pod siebie.est pisze: ↑11-05-2023, 16:49Znajomy, który był naczelnikiem jednego z komisariatów w Pzn opowiadał kiedyś historię o mieszkaniu, na które wpływały skargi, że śmierdzi. Jak to sprawdzili to okazało się, że mieszka tam dwóch gości, którzy lubią robić na siebie kupy. Człowiek by pomyślał, że to zboczeńcy, a to zwykli alkoholicy.
Teraz jest już okejka, Czysto i schludnie pachnąco fjołkami.
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 6639
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
Re: Słodycze!
Stała się rzecz straszna,w sklepie w którym od lat kupuje moje ulubione landrynki zabrakło ich,a sprzedawczyni oznajmiła,że nie wie kiedy będzie ich nowa dostawa bo właściciel na urlopie.Na szczęście poleciła mi pastylki pudrowe które mi posmakowały.
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10148
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Słodycze!
urocza kobitka ocenia słodycze, imho sam dobór i oceny całkiem trafne, poznała się na waflu teatralnym
błędnie wrzuciła kwas chlebowy jako lokalny smak, ale bywa w sklepach, trzeba wybaczyć faux pas:
błędnie wrzuciła kwas chlebowy jako lokalny smak, ale bywa w sklepach, trzeba wybaczyć faux pas:
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2280
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: Słodycze!
Jakbym opierdolił tyle słodyczy co ta Lala na tym videosie na raz, to bym rzygał i zdychał przez dwa dni, albo dłużej
Generalnie słodkości nie spożywam, może zebrałoby się ze dwie tabliczki czekolady na rok. Wyjątek stanowią domowej roboty ciasta, ale to tylko w przypadku wszelakich uroczystości typu; wesela, komunie itp. Sam tez od wielkiego dzwonu popełnię sernik, albo tarte, najlepiej ze sliwkami i to by było na tyle. Zeby nie było, nie potępiam tych, co lubią sie napchać na słodko
Generalnie słodkości nie spożywam, może zebrałoby się ze dwie tabliczki czekolady na rok. Wyjątek stanowią domowej roboty ciasta, ale to tylko w przypadku wszelakich uroczystości typu; wesela, komunie itp. Sam tez od wielkiego dzwonu popełnię sernik, albo tarte, najlepiej ze sliwkami i to by było na tyle. Zeby nie było, nie potępiam tych, co lubią sie napchać na słodko