Masterful Magazine

Pochwalony, za kila miesięcy stuknie 40 lat. Czy to coś zmienia? Może warto przystopować z alko? Jakieś refleksje, przemyślenia? Czy nie zmienia się nic a rozczarowanie rośnie w miarę istnienia? Robiliście coś fajnego na czterdzieche kurwełe?

Nic nie zmienia. Ciśnij do odcięcia. Samo przystopuje. Nic nie robiłem. Tak, z wiekiem człowiek się sypie. Pozdrawiam.

Eternal hails.

rak < 40
zawał > 40
a genów nie wydłubiesz

Ja też rocznik 82 i jakieś tam plany na obchody są. Chętnie poczytam co tam starsi uradzili w temacie.

40 to było prawie 9 lat temu

Ze swojej strony dodam, że gdy mój ojciec osiągnął czterdziestkę to byłem przekonany, że umrze. Bo starzy ludzie umierają.

40¿
Oj dzieciaki, dzieciaki...

Ja właśnie chciałem napisać, stare dziady ale nie wcinam się

Mam 35 i czuje sie na 25 więc jeśli 40tki czują sie na 60 to jest słabo.Wystarczy odstawić bimber

mocny2_3 pisze: ↑

03-01-2022, 10:00

Mam 35 i czuje sie na 25 więc jeśli 40tki czują sie na 60 to jest słabo.Wystarczy odstawić bimber

25? To słabo. Gdy mialem 35, jeszcze całkiem często włączała mi się nieśmiertelność.

Dwadzieścia pare lat temu nie zakładałem, że dociągnę do 40'tki. A w maju imię me będzie czterdzieści i cztery.
Ciągle czuję się jak młody bóg (mentalnie), ciągle napierdalam dynią ale czasem tu i ówdzie mnie jebie.

[V] pisze: ↑

02-01-2022, 21:57

Pochwalony, za kila miesięcy stuknie 40 lat. Czy to coś zmienia? Może warto przystopować z alko? Jakieś refleksje, przemyślenia? Czy nie zmienia się nic a rozczarowanie rośnie w miarę istnienia? Robiliście coś fajnego na czterdzieche kurwełe?

Nic to nie zmienia. Światu jest wszystko jedno, że masz bliżej do ziemi.
Ogólnie alkohol w niewielkich, codziennych dawkach jest pozytywnym elementem życia i zdrowotności. W dawkach wysokich szkodliwym, zatem sam oceń plusy i minusy określonych dawek.
Nic się nie zmienia, czas jest nieubłagany.
I nie ma co płakać. Zalecam ćwiczenia i obcowanie z młodymi laskami. Bo te w naszym wieku już nie mają tak dobrego smarowania. Albo może inaczej. Nie mają tak dobrego smarowania cały czas.

Zamiast przyjmować sztuczne daty lepiej zróbcie dyskusję o kryzysie wieku średniego bo dopada i młodszych np. kolegę Kalesonne z tego co widzę.

hcpig pisze: ↑

03-01-2022, 17:12

Zamiast przyjmować sztuczne daty lepiej zróbcie dyskusję o kryzysie wieku średniego bo dopada i młodszych np. kolegę Kalesonne z tego co widzę.

Nie róbmy sobie jaj. To termin z pop-psychologii. Gangreny jeszcze większej niż psychologia per se. Nie wierzę, że da się to jakoś sensownie zdefiniować. Poza tym równie dobrze można mówić o kryzysie wieku nastoletniego na przykład, albo starczego. W ogóle wydaje mi się dziwnym koncept przystawiania jednej sztancy do różnych osobowości, w różnych sytuacjach życiowych.

Też w to nie wierzyłem, myślałeż to takie tylko pierdolenie niczym kąpiel leśnia albo feng shui a jednak, widzę to na wielu przykładach z życie swego i innych, nie ma co wypierać tego faktu.

hcpig pisze: ↑

03-01-2022, 17:33

Też w to nie wierzyłem, myślałeż to takie tylko pierdolenie a jednak, widzę to na wielu przykładach z życie swego i innych, nie ma co wypierać tego faktu.

Bo jest to pierdolenie, anecdata ze znajomych, nigga plizzz. W sumie to się dobrze wpisuje w metodologię psychologii, gdzie metaanaliza wykazała powtarzalność badań/eksperymentów na poziomie ok 50%, czyli że w sumie równie dobrze można by rzucić monetą. No to ja podbiję swoim przykładem. Jestem starszy od Karkasa, a nie odczuwam żadnego kryzysu. Na pewno jestem za to dużo mądrzejszy niż ja-szczyl sprzed 20 lat.

hcpig pisze: ↑

03-01-2022, 17:12

Zamiast przyjmować sztuczne daty lepiej zróbcie dyskusję o kryzysie wieku średniego bo dopada i młodszych np. kolegę Kalesonne z tego co widzę.

Chodzi o to że ogranicza się słuchanie do sprawdzonych rzeczy?

Hatefire pisze: ↑

03-01-2022, 17:40

hcpig pisze: ↑

03-01-2022, 17:33

Też w to nie wierzyłem, myślałeż to takie tylko pierdolenie a jednak, widzę to na wielu przykładach z życie swego i innych, nie ma co wypierać tego faktu.

Bo jest to pierdolenie, anecdata ze znajomych, nigga plizzz. W sumie to się dobrze wpisuje w metodologię psychologii, gdzie metaanaliza wykazała powtarzalność badań/eksperymentów na poziomie ok 50%, czyli że w sumie równie dobrze można by rzucić monetą. No to ja podbiję swoim przykładem. Jestem starszy od Karkasa, a nie odczuwam żadnego kryzysu. Na pewno jestem za to dużo mądrzejszy niż ja-szczyl sprzed 20 lat.

Gdzieś czytałem o tym, że w życiu człowieka dochodzi do trzech momentów nagłego postarzenia związanego z degradacją białek, i o ile pamiętam to jest to 34, 60 i 77 lat. Oczywiście jest to indywidualne i może się różnić, to tylko średnia. Zawsze byłem chorowity i całe lata spędziłem w szpitalach, więc nic dziwnego, że u Ciebie mogłoby zajść później. Widzę to tak, że przychodzi moment, kiedy nie dość że zdrowie nagle się psuje, to uświadamiasz sobie, że istnieją już laski za młode dla ciebie, że zagadanie do młodej osoby na ulicy, koncercie czy innym społeczenym wydarzeniu nie sprawi że znajdziesz nową przyjaźń, a raczej będziesz wyglądać jak creep czy inny pedofil. W dodatku pojawia się nostalgia za okresem dziecięcym, nagle masz pieniądze na te wszystkie fajne rzeczy które chciałeś kiedyś mieć, i możesz je kupić, ale znowu możesz przez to wyglądać na dziwaka, zwłaszcza jeśli są to np. klocki Lego.

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

03-01-2022, 18:32

Chodzi o to że ogranicza się słuchanie do sprawdzonych rzeczy?

Nie, chodzi mi o to zaangażowanie w DS. Zobacz, słuchałeś se metalu ale tak jak to sutendt polonistyki, poznawałeś dyskografie hurtem na kiblu z mp3, ominąłeś zespoły kluczowe i naszło Cię żeby zrobić coś prawdziwego czyli naprawić błędu młodości. Wziąłeś pod nóż muzę która jest niszowa nawet wśród forumowiczów gdzie nawet power electronics jest popularniejszy i drugą młodość przeżywasz już właściwie, w wersji trve, grim & necro. tworząc zina i scenę. Tak jakbyś cofnął czas i przeżył ten okres pełniej - tak to odbieram. To jest kryzys wieku średniego done right.