Masterful Magazine

Astronomia. Temat arcyciekawy, mam nadzieję, że nie tylko dla mnie i Pestena. Wyścig w kosmos na dobre zaczął się z końcem drugiej wojny i trwał do końca zimnej, i był dwustronny. Po kilkudziesięcioletniej zadyszce wchodzi w drugi etap, doszli nowi gracze, będzie interesująco. Niedługo powinniśmy zobaczyć foty z teleskopu Webb'a, który kalibruje się na orbicie 3 razy dalszej niż Księżyc. Niedługo też Lockheed Martin wystrzeli rakietkę z Marsa:

https://www.onet.pl/informacje/national ... m,30bc1058

na razie mam przerwę od internetów. BDB tematte. Kiedyś się zaloguję.

Bardzo dobre temete,
ktoś korzysta z teleskopu? znalazłem jakiś kiepski celestron i na wiosnę zamierzam paczać na gwiazdy, montowanie proste,
ale nie ogarniam jeszcze tego tematu od strony kalibracji.

BTW. Kto nie widział polecam krótki serial o katastrofie:
Challenger: The Final Flight

mędraland, ciońgnie jak mucha do gówna w tematy...ja urzywam Teleskop poznański od zaFSZĘ, XD
https://poznan.tvp.pl/1689895/teleskop

SODOMOUSE pisze: ↑

16-02-2022, 17:34

mędraland, ciońgnie jak mucha do gówna w tematy...ja urzywam Teleskop poznański od zaFSZĘ, XD
https://poznan.tvp.pl/1689895/teleskop

Nie wiem o co Tobie chodzi,
można zerkać na Świat przez beczkę kiszonej kapusty,
a można teleskopem, mój ma słuszny rozmiar tuby:

Medard pisze: ↑

16-02-2022, 19:10

można teleskopem, mój ma słuszny rozmiar tuby

Nie mam teleskopu - masz to połączone z kompem czy to tradycyjny instrument? Nie wiem czy w przypadku teleskopów możemy mówić o teleskopie analogowym?

Ostatnio patrzyłem przez teleskop 2 lata temu w wakacje na kurpiowskiej wiosce. Ale wtedy na niebie był taki spektakl, że fajniej było patrzeć gołym okiem - po prostu widać było większy kawałek nieba.

bartwa pisze: ↑

16-02-2022, 19:23

Medard pisze: ↑

16-02-2022, 19:10

można teleskopem, mój ma słuszny rozmiar tuby

Nie mam teleskopu - masz to połączone z kompem czy to tradycyjny instrument? Nie wiem czy w przypadku teleskopów możemy mówić o teleskopie analogowym?

Ostatnio patrzyłem przez teleskop 2 lata temu w wakacje na kurpiowskiej wiosce. Ale wtedy na niebie był taki spektakl, że fajniej było patrzeć gołym okiem - po prostu widać było większy kawałek nieba.

Klasyczny teleskop newtona + okulary wymienne + soczewka barlowa, czyli zestaw analogowy, taki jak patrzono przed erą elektroniki,
nie ma podłączenia do kompa, ale można zamontować cyfrowy aparat,
tylko już nie mam takowego.

Z tego, co wyczytałem, to dosyć przeciętny sprzęt, ja bym raczej takiego nie kupił,
ale to prezent dla moich siostrzeńców i akurat jest u mnie, bo się zapoznaję z tematem, stąd moje pytanie, czy ktoś próbował w teleskop. Dokładne ustawienie na mniejsze obiekty na niebie nie wydaje się wcale proste, są jakieś atlasy nieba,
mam znajomego geodetę, powinien lepiej znać się ode mnie na optyce, kiedyś zagadam.

Na razie patrzyliśmy na łące w dal na zwierzęta i jakieś drzewa. Jak ktoś ma płaski dach, taras, albo podwórko, to można zerkać w niebo, czekamy na wiosnę, żeby przetestować więcej.

Ponoć największym wrogiem patrzących w niebo jest Księżyc, znaczy się światło słoneczne przez niego odbijane.

Temat ciekawy, ale nie zgłębiałem. Czasem jakiś artykuł przeczytam.
Natomiast zeszłego lata będąc na urlopie na morzu śródziemnym nauczyłem się rozróżniać gwiazdy i konstelacje, ustalać kierunki. Bardzo odprężające zajęcie do butelki wina:)

W czasach lo troche się bawiłem teleskopem w kółku astronomicznym. Ale dawno i dość amatorsko. Ogólnie astronomia zajebists sprawa.

Polecam 2 kanały na YT - Star Talk (po angielsku) i Astrofaza (po polsku). W tym drugim ostatnio bardzo ciekawy cykl POP Science z Leszkiem Błaszkiewiczem.

Pierwsze złapanie ostrości przerosło ponoć oczekiwania naukowców:

https://www.bbc.com/news/science-environment-60771210

Był taki temat "O obrotach sfer niebieskich" założony przez nieodżałowanego Batona:

http://masterful-magazine.com/forum/vie ... 19&t=12912

a w nim wiele interesujących zagadnień i poglądów.

Niebo gwiaździste nade mną zawsze fascynowało. Nie dawało zasnąć pytanie: czy tam daleko, w gwiazdach (a raczej na planetach okrążających gwiazdy) istnieje życie? Inteligentne życie, ma się rozumieć, bakterie i glony specjalnie mnie nie interesowały. Niejedna noc upłynęła na spacerach, rozmyślaniach i obserwacjach, głównie jednak gołym okiem lub z pomocą lornetki 20x50. Teleskopu nie miałem nigdy, bo gdy było mnie już stać na zakup takiego urządzenia, to zmieniłem zainteresowania. Z astronomii i kosmologii na... metal właśnie. Pieniądze odtąd szły na kasety i płyty, a na półce w miejscu książek o tematyce "kosmicznej" pojawiły się muzyczne pisma i ziny.

Tak to metal wpływa na kierunek obranej drogi życiowej. Kiedyś trudno było pogodzić obydwa zainteresowania, ale dziś nie widzę już przeszkód, by zajmować się i tym i tamtym. Hobbystycznie. Lubię oglądać zwłaszcza obce galaktyki, a niewiele takich obiektów jest dostrzegalnych przy pomocy lornetki. Jedynie Wielka Galaktyka w Andromedzie i jeszcze kilka. Tu rzeczywiście przydałby się teleskop a jak nie, to zdjęcia zrobione przez innych. Astronomia wewnątrzgalaktyczna aż tak mnie nie pociąga. Robiły na mnie i robią do dziś wrażenie ogromne odległości we Wszechświecie, problemy związane z czasem przemieszczania się, efekty relatywistyczne przy (hipotetycznych) prędkościach przyświetlnych, wszechświaty równoległe (postulowane przez mechanikę kwantową), co było "przed" Wszechświatem i co będzie "po" - a więc raczej problemy kosmologiczne i astrofizyczne, niż typowo astronomiczne. Ale punktem wyjścia do rozmyślań są przeważnie obserwacje nieba.

Wypowiedziałem się w temacie pozamuzycznym. Rozstrzelajcie.

Od tej misji dużo zależy. Czy lot "Starlinera" się powiedzie?

Dziś w nocy po drugiej stronie Atlantyku pisana będzie historia podboju kosmosu. Na kilka minut przed pierwszą w nocy naszego czasu zaplanowany jest start rakiety Atlas V, która wyniesie w kosmos kapsułę Starliner – pojazd, który będzie woził astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). I chociaż to tylko "jazda próbna", bez pasażerów na pokładzie, to zarazem jest to kluczowy krok na drodze do zwieńczenia trwających w USA od dekady wysiłków, aby transport z i na orbitę oddać w ręce sektora prywatnego.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... w,79cfc278

bartwa, Voyager 1 już 45 lat leci w przestrzeni....dłużej niż zakładali naukowcy. Wyłączają powoli niepotrzebne systemy ,
pożerające energię, by dłużej utrzymać kontakt....
https://www.focus.pl/artykul/cos-dziwne ... y-zdumieni

I coś ten kontakt zniekształca... no ale w końcu 23,3 mld km od Ziemi. Ja jebię.

SODOMOUSE pisze: ↑

24-05-2022, 22:10

bartwa, Voyager 1 już 45 lat leci w przestrzeni....dłużej niż zakładali naukowcy. Wyłączają powoli niepotrzebne systemy ,
pożerające energię, by dłużej utrzymać kontakt....
https://www.focus.pl/artykul/cos-dziwne ... y-zdumieni

Jak to może coś tyle lecieć. Jaką to benzyne musi mieć, jakąś chyba rakietową, albo im jakieś tankowce dostarczają co raz, tak jak się samoloty w locie tankują.

bartwa pisze: ↑

24-05-2022, 22:14

I coś ten kontakt zniekształca... no ale w końcu 23,3 mld km od Ziemi. Ja jebię.

pewnie dane, 45 lat temu, nie były do policzenia, wyobrażenia, przy ówczesnej technologii. Ale i tak zdziw jestem, że
możliwy nadal jest kontakt ze sondą i wysyłanie poleceń. Te 23 mld km, to jak wiemy, sekunda w tych cosmo wartościach...

Mariusz Wędliniarz pisze: ↑

24-05-2022, 22:16

SODOMOUSE pisze: ↑

24-05-2022, 22:10

bartwa, Voyager 1 już 45 lat leci w przestrzeni....dłużej niż zakładali naukowcy. Wyłączają powoli niepotrzebne systemy ,
pożerające energię, by dłużej utrzymać kontakt....
https://www.focus.pl/artykul/cos-dziwne ... y-zdumieni

Jak to może coś tyle lecieć. Jaką to benzyne musi mieć, jakąś chyba rakietową, albo im jakieś tankowce dostarczają co raz, tak jak się samoloty w locie tankują.

srajo do rury i leci. Podobno ze spalania onucy, ta technologia pochodzi.

Nie ma żadnego kosmosu. Niemożliwe jest żeby coś było tak duże. To wymyślone jest. Ziemia jest i tyle. Okrągła też nie wierze że jest. Płachta jest nad nami, taka bańka i wmówili nam wszystko.