Strona 1 z 14

Depresja +/-

: 30-07-2022, 00:46
autor: Ascetic
Choroba cywilizacyjna, choroba duszy, czy może zwykła fanaberia, za dużo czasu na podróż (w jedną stronę) w siebie, z nudów?




Były plany na wyłączenie głośnika 🔇?

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 13:44
autor: mocny2_3
Choroba cywilizacyjna.Potworne skurwysyństwo.Sam choruje ale staje powoli na nogi dzięki górom i samozaparciu.Niestety są też małe biało niebieskie wspomagacze, duloxetyna dokładnie.I mam nadzieje, że niedługo w końcu odstawie.
Ten kto nie chorował nigdy nie skuma jakie to podstępne kurestwo jest

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 13:54
autor: maciek z klanu
2 lata temu mówiłem, że fanaberią, wymyśl itd obecnie myślę całkiem inaczej.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 14:18
autor: Herne the Hunter
Zakładam, że też choruję i chyba będę musiał coś z tym zrobić. Kwestia przeżyć osobistych ostatnich miesięcy niestety.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 14:52
autor: 83koper83
Nie chcę być źle zrozumiany, więc wprost napiszę, że w najbliższym kręgu znajomych mam ludzi, którzy zmagają się z tym potworem od lat i jest to całkowicie przejebane oraz prawdziwe.

Nie twierdzę, że podaję uniwersalne i niezawodne remedium, twierdzę, że podaję remedium, które wielu ludzi podciągnęło parę kręgów ciemnej studni wyżej:

pocić się regularnie, wypierdalać z mieszkania na powietrze, spacery, jogging, wędrówki po lesie albo górach, pompki, ciężary, drążek, jeden chuj. Pocić się, niech zwierzę czuje, że żyje. Padlina zatruwa całą resztę.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 15:48
autor: Hatefire
Pisać nie miałem, ale czasem zaglądam. Ten temat uznałem za na tyle ważny, że zrobię wyjątek. Depresji nie doświadczyłem, ale problemów na tle psychicznym już tak. Zdarzały się okresy, że przez np 3 miesiące praktycznie nie spałem. Leczyć to próbowałem na własną rękę w najgorszy z możliwych sposobów, dwoma lub więcej drinkami na wieczór. Gdybym nie przełamał wewnętrznych oporów związanych z pójściem do psychiatry, byłbym alkoholikiem albo trupem. Kilka spotkań i trafna diagnoza uratowały mi dosłownie życie. Nawet nie trzeba było stosować żadnych mózgotrzepów. Okazało się że stały za tym zaburzenia o charakterze obsesyjno-lękowym. Łagodny lek tonujący, który nawet nie muszę brać codziennie tylko w razie potrzeby. Po prostu mózg to organ jak każdy inny. Jak może przestać coś trybić w nerkach czy wątrobie może też w głowie. Nie lekceważyć i się nie wstydzić i iść do lekarza. Nie leczona depresja czy inne schorzenie psychiatryczne są po prostu śmiertelne.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 16:00
autor: Ascetic
Hatefire pisze:
30-07-2022, 15:48
Pisać nie miałem, ale
Nie p-l, uspokoiło się, więc się już tam nie fosz. Ok? -:)

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 16:12
autor: tomaszm
Jakie środki bierzesz Hatefire?


Świetny temat. Do wypowiedzi jutro bo ta będzie obszerna z racji sporych doświadczeń w temacie.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka



Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 16:44
autor: Bloodcult
Depresji nie mam i nie miałem ale nie wyobrażam sobie leczyć tego bez pomocy specjalistów. Spacery, treningi czy inne pierdoły to tylko dodatki mogące zapewnić dobre samopoczucie. To nie lekarstwa czy profesjonalna diagnoza.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 16:48
autor: [V]
Chorujecie na depresję metaluchy, smutno wam i źle? Proponuję gaz, widły i piec. Zostanie więcej kobiet i alkoholu dla phawdziwych mężczyzn.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 16:55
autor: Bloodcult
Metal i alkohol to raczej prowadzą do depresji niż ją leczą :)

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 16:58
autor: [V]
Bloodcult pisze:
30-07-2022, 16:55
Metal i alkohol to raczej prowadzą do depresji niż ją leczą :)
U ministrantów z pewnością!

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 18:19
autor: Sturm
Mam chyba coś w stylu depresji bez objawów somatycznych. Tzn. absolutnie chujowy nastrój praktycznie bez przerwy, anhedonia do imentu, ale jednocześnie funkcjonuję zupełnie normalnie, pracuję, komunikuję się z otoczeniem, spożywam, nawet sen praktycznie normalny, poza przesunięciem go na godziny po 3 (ale znów pracę mam taką, że mogę sobie wstawać o 10), Albo to po prostu realistyczne postrzeganie rzeczywistości.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 18:32
autor: Żułek
Obrazek

;)

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 18:33
autor: uglak
Sturm pisze:
30-07-2022, 18:19
Mam chyba coś w stylu depresji bez objawów somatycznych. Tzn. absolutnie chujowy nastrój praktycznie bez przerwy, anhedonia do imentu, ale jednocześnie funkcjonuję zupełnie normalnie, pracuję, komunikuję się z otoczeniem, spożywam, nawet sen praktycznie normalny, poza przesunięciem go na godziny po 3 (ale znów pracę mam taką, że mogę sobie wstawać o 10), Albo to po prostu realistyczne postrzeganie rzeczywistości.
Naukowcy nazywają to dorosłością ;-)

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 20:05
autor: mocny2_3
Tak jak koledzy wyżej napisali.To jest choroba śmiertelna.Można albo z tego wyjść, albo wylądować w miejscu poniżej albo sobie powisieć na gałęzi.Jebane ścierwo


Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 21:14
autor: iGrinder
Przerażający jest ten dokument. Jest tam fragment wypowiedzi kobiety, która nie podniosła się po stracie męża. Moja matka wpadła w depresję jak została wdową w wieku trzydziestu lat. Ojciec zginął w wypadku kolejowym, a Ona została praktycznie sama na świecie z dwuletnim dzieckiem. Na szczęście udało jej się stanąć na nogi. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że gdyby mi się coś stało to postradałaby zmysły :cry:

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 21:25
autor: tomaszm
Moja mama sobie z depresja nie poradziła. 3 próba samobójcza okazała się skuteczna w zeszłym roku.

Ciągle jestem na etapie walki z samym sobą że mogłem coś zrobić więcej ale chyba nie... Już i tak robiłem co mogłem żeby też przy okazji samemu nie zwariować.

Szaleństwo trwało 26-28 lat.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka




Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 22:11
autor: 987654321k
Miałem pisać jakieś podśmiechujki ale po przeczytaniu ostatniego posta odeszła mi ochota na takie pierdololo. Każdemu którego w jakimś stopniu dotknęła ta choroba po prostu współczuję.

Re: Depresja +/-

: 30-07-2022, 23:31
autor: TheDude
mocny2_3 pisze:
30-07-2022, 20:05
Tak jak koledzy wyżej napisali.To jest choroba śmiertelna.Można albo z tego wyjść, albo wylądować w miejscu poniżej albo sobie powisieć na gałęzi.Jebane ścierwo

Ale ciężki materiał...
Jedna koleżanka, właściwie przyjaciółka, chciała się zabić tabsami. Nie udało się, na szczęście. Teraz leci na jakimś lekkim temacie i żyje w miarę stabilnie (praca w kulturze, w ratuszu w naszym mieście). Druga ziomalka ciężko. Psychoza czy coś takiego na poziomie XXL, terazjest w zamkniętym ośrodku. Kiedyś razem jechaliśmy do pracy, ja kierowałem i dostała ataku. Panowie, to był kurwa black metal.
Mój były wykładowca a potem kolega z pracy długo się maskował, możliwe, że miał dobre leki. Pewnego dnia coś jebło i fiknął z mostu na łeb. Mój znajomy z treningów, policjant ,był na miejscu zdarzenia. Ludzie nie reagowali bo myśleli, że leży pijany. Przyjechali suką, odwrócili ciało a tu mózg z uszu i z nosa. Pożegnanie w wieku 34 lat.
Żarty o depresji i chorobach psychicznych mogą być śmieszne, ale to nie są przelewki. A to tylko kilka z akcji z mojego najbliższego otoczenia.