5 topka życia

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Deep Purple - In Rock - najlepszy album w dziejach hard rocka. Megadynamiczny i bardzo intensywny jak na 1970 rok. To był "Reign In Blood" tamtych czasów. Utworu takiego jak "Hard Lovin' Man" nie powstydziłby się nawet Slayer. Kamień milowy - słucham z namaszczeniem.

Gorzej coś ze mną bo mózgowa autokorekta przeczytała ,,słucham z naszczaniem", ale w ramach pokuty posłucham bo słabo znam Deep Purple.

[Stoigniew]

Darkthrone - "A blaze..."
Death - "The sound of perseverance"
Mayhem - "De mysteriis..."
King Crimson - "Red"
Dream Theater - "Images and words"

kolejność bez znaczenia, zaznaczam jednak że wytypowanie pięć tytułów jest dla mnie niemożliwością. Mam taki umowny "worek" z około 40-50 tytułami które powinny trafić na taką listę, więc to jest tylko przykładowe pięć z nich. Gdybym ten spis robił za czas jakiś mógłbym tu wrzucić coś innego, nie ujmując nic tym pięciu dzisiaj wymienionym.

[Maruder]

The Angelic Process - Weighting Souls with Sand

Perełka. Bardzo unikalna, piękna płyta. Żal, że tak się potoczyła historia projektu.

Na szybko, płyty które mi większość życia towarzyszą:

Blood Sugar Sex Magik
Through Silver in Blood
Pandemonium (KJ)
Lateralus
The Fragile (NIN)

Po chwili namysłu kolejne:
Dimension Hatross / Phobos
"I" Zeppelinów
Larks Tongues in Aspic
Kill 'Em All
South of Heaven
Kid A
The Ideal Crash
Massey Memach Material
Coś Doors, Metalliki, Rush, Hendrixa...

[yossarian84]

The Cure - Pornography + Disintegration
Joy Division - Closer
Mayhem - DMDS

nie wiem co może być piąte, pozostałe płyty jakie słyszałem lubię tak samo xD

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

The Cure - Pornography + Disintegration
Joy Division - Closer
Mayhem - DMDS

nie wiem co może być piąte, pozostałe płyty jakie słyszałem lubię tak samo xD

Konkwista? Honor? Ohtar? Graveland?

[Ascetic]

LZ - „IV” właściwie mogła by być inna, ale schody są jedne

BS - „Masters” za ponadczasowy riff i ołrajtnał w słodkim listku. Zawsze jebane ciary


KC - „In the Court” za tą specyficzną melancholię w „Epitaph”

JA - „st” za rnr w „1%”, za tonę dragów i piękne melodie

Miał być Slayer. Mógłby być „Show” bo to pierwsze prawdziwe otwarcie a właściwie rozjebanie łba, jak wagnerowiec młotem, na metal ale … w stanie melancholijnym musi być to SGC z płytą „Medea”. „Arms of Cicero” to kosmiczne arcydzieło. Przy jednym z refrenów mam zawsze, zawsze gęsią skórę. Kocham bezgranicznie.

[hcpig]

The Cure - Pornography + Disintegration
Joy Division - Closer
Mayhem - DMDS

nie wiem co może być piąte, pozostałe płyty jakie słyszałem lubię tak samo xD

Jak zsumować to wyszło, że jesteś romantycznym blackmetalowcem.

[yossarian84]

Jak zsumować to wyszło, że jesteś romantycznym blackmetalowcem.

nie przeczę

[Gore_Obsessed]

Na pierwszym miesjcu bezwzględnie- tysiące przesłuchów, dwie pierwsz płyty Big Cyc kocham na całe zycie.



Jak wchodzi moment Wszystko gnije to po pijaku z Kumploma setki razy wykrzykiwałem na głos śpiewając zamroczony po alkoholu

Przybij piątkę! Ja też mam ogromny sentyment do ich czterech pierwszych płyt. "Nie wierzcie elektrykom" uważam po prostu za wyśmienity rockowy album. Podczas odsłuchu, od pierwszej do ostatniej minuty, leżę krzyżem jak stare baby w kościele. "Berlin Zachodni", "Chrześcijańscy kanibale”, "Polacy”, "Woody Allen”, "Jak słodko zostać świrem”, "Towar schodzi cały dzień”, "Jazda" - mam wielki sentyment do tych numerów. A za każdym razem jak słyszę: "Nie ma tu nikogo”, "Gdy zamawiam pierwsze piwo”, "Piosenka o Solidarności czyli wszystko gnije” czy "Nie mów o miłości" zalewają mnie fale sentymentu i wspomnień. Przed oczami przewija się masa obrazów z przeszłości. Szkoda, że poszli w takie punko-polo na późniejszych nagraniach. Do połowy lat 90-tych jakoś się trzymali, później zwieracze puściły.

Na drugim miejscu kolejna ekipa z Polski. Epka ,która rozjebała mi łeb. Czysty black metal

Tych ancymonów też miło wspominam. "Brat Juzef" to był u mnie istny soundtrack do jesieni i zimy '96 roku. Przaśne to jak cholera, ale micha się w paru momentach sama cieszy, a "O sobie samym” to po prostu świetny numer i taki sam wyzwalacz nostalgii jak wymienione powyżej kawałki Skiby i ekipy.

Co do mojego top5 to znalazłby się na nim na pewno "Divine intervention". Oprócz niego pewnie: "Kill'em all", "1916", "666"/"Róże..."

[est]

Dobra, niech będzie.

1. Para Wino - Charakteropatie
2. Kalesony Boga Wojny - W dupę kopani
3. Nauka o Gównie - Teraz kurde my
4. Kastracja - Kto zastrzelił dezertera?
5. Psy Wojny - Demokracja

[Hatefire]

No więc u mnie będzie więcej niż 5, mniej niż 10.

Dezerter - Jak powstrzymałem III wojnę światową, czyli nieznana historia Dezertera
Kult - Muj wydafca
Slipknot - Iowa
Kat - Bastard
Cannibal Corpse - The Bleeding
Nirvana - Nevermind
Slayer - Seasons in the Abyss
R.E.M. - Document
Rage Against the Machine - s/t

[Believer]

kolejność losowa

[Hatefire]

No więc u mnie będzie więcej niż 5, mniej niż 10.

Dezerter - Jak powstrzymałem III wojnę światową, czyli nieznana historia Dezertera
Kult - Muj wydafca
Slipknot - Iowa
Kat - Bastard
Cannibal Corpse - The Bleeding
Nirvana - Nevermind
Slayer - Seasons in the Abyss
R.E.M. - Document
Rage Against the Machine - s/t

Ok, będzie pełna 10.

Uriah Heep - Demons & Wizards

[yossarian84]

The Cure - Pornography + Disintegration
Joy Division - Closer
Mayhem - DMDS

nie wiem co może być piąte, pozostałe płyty jakie słyszałem lubię tak samo xD

Konkwista? Honor? Ohtar? Graveland?

Ohtar faktycznie by się mógł znaleźć w jakimś podsumowaniu, ale bardziej na miejscu 505
Przypomniałem sobie tę piątą płytę xD

Armia - Legenda

[PureHate]

U mnie tak,kolejność przypadkowa.Nie udało się wybrać 5 albumów.

[Olo]

Kreator "Endless Pain"
Samael "Worship Him"
Entombed "Left Hand Path"
Arvo Pärt "Tabula Rasa"
Bolt Thrower "The IVth Crusade"

ale gdyby ktoś mi powiedział, że rok, dwa, czy 10 lat temu powiedziałem, że jest to np:

Sepultura "Arise"
Metallica "Master of Puppets"
Tricky "Maxinquaye"
Cannibal Corpse "Tomb of the mutilated"
Darkthrone "A Blaze in the northern sky"

to bym przytaknął i takich top5 pod którymi bez mrugnięcia okiem bym sie podpisał pewnie mógł bym jeszcze co najmniej kilka wskazać

[est]

To samo mi dokucza. Gdybym wymienił Gates to Purgatory, Don't Break the Oath, Somewhere In Time, Orgasmatron i Blackout to w nocy straszyłyby mnie Persecution Mania, Pleasure To Kill, Dealing With It, Leprosy i Hell Awaits, a to tylko ta wierzchnia warstwa.

[Block69]

Niby temat często wałkowany, ale w sumie fajnie se raz na rok pomyśleć co tam się zmieniło w swojej topce.

Na dziś tak by to u mnie wyglądało:

1. BURZUM "Hvis Lyset Tar Oss"
2. SARCOFAGO "INRI"
3. MORBID ANGEL "Altars of Madness"
4. SLAYER "South of Heaven"

I to są pozycje stałe, nietykalne. Zwłaszcza nr 1 i 2.

Miejsce nr 5 rozgrywa się między KAT "666", VADER "Live in Japan" i JUDAS PRIEST "Unleashed in the East".
Nie jestem w stanie wybrać tej jednej z tego grona.

[ggfh]

1. Carcass "Necroticism - Descanting the Insalubrious"
2. Brutal Truth - "Extreme Conditions Demand Extreme Responses"
3. Cannibal Corpse - "Bleeding"
4. Napalm Death - "FROM ENSLAVEMENT TO OBLITERACION"
5. Faith No More - "Angel dust"

[szczylun]

Christ Agony - Moonlight
Sepultura - Arise
Megadeth - Rust in Peace
Death - The Sound of Perseverance
Type O Negative - Bloody Kisses...
...im dłużej bym się zastanawiał, pewnie by to wyglądało trochę inaczej...za dużo świetnych, ''ważnych'' w różnych okresach życia płyt...