after divorce

[Kilmister]

Nie wiem, może już był taki temat, ale szukałem i nie znalazlem. Zakładam, że wśród szanownych forumowiczów są i tacy, którzy rozwiązali formalne więzy małżeńskie, ale mając potomstwo będące owocem wcześniejszej spółki chcąc niechcąc muszą stykać się z byłą i zmagać się z kłodami rzucanymi pod nogi w temacie kontaktu z dziećmi. Mnie osobiście ten problem dotyka od blisko dwóch lat i powoli zaczyna brakować mi sił. Ex na wiele sposobów stara się utrudniać utrzymywanie relacji z naszymi dwiema córkami (8 i 9 lat), co na pozór trudne nie jest bo po rozwodzie wyjebała z nimi 300 km ode mnie. Małe póki co dzielnie zmagają się ze staniem między młotem a kowadłem, ale mi powoli brakuje sił na ciągłe szarpanie. Nie chcę odpuszczać, ale rozpierdala mi się na maksa resztka wytrzymałości psychicznej. Przejdzie jej kiedyś, czy tak będzie aż do dorosłości? Jakieś rady, doświadczenia?

[Herne the Hunter]

Właśnie to przechodzę, alienacja od dziecka, absurdalne zarzuty narcyza, depresja, te klimaty. Na forum nie mam nawet ochoty z tego powodu bywać za często. Do tego ostatnio jeszcze zmiana prawnika na...prawniczkę, bo chujek zaliczył kilka poważnych wpadek itd. Prawniczka dwoma ruchami w sądzie wykazała mi jego niekompetencję i trochę mi to gówno odkręca. Zasadniczo wychodzi, że sam się broniłem dotychczas, a chujek jedynie lekko asystował, choć dostał dziesiątki dowodów na tacy. Za moment mógłbym aplikować na adwokata, bo kurwa sam się nauczyłem pisać pisma procesowe i wnioski. Ale pomijając tę kwestię, wojna trwa, zwyczajnie nie znałem tej kurwy, z którą się związałem na kilkanaście lat. Jaki gnój, jak w jakimś patoserialu.

[[V]]

HAIL TO TRUE METAL.

1.Nigdy nie wolno się dać pomiatać żadnej babie.
2.Jesteś mężczyzną? Jeśli tak- zwyciężysz .
3. Dobro dzieciaków jest najważniejsze.


Polecam również podejście opisane w jednym takim wywiadzie w bardo methodology, w sumie pasowało by też do tematu o depresji

"... He troduced me to this concept of applying MANOWAR values to your own life. Say you have a problem or something that’s bothering you, then you should always ask yourself: ‘Is this true metal?’ If the answer is no, then you can say, ‘Fuck it’ and just ignore it. Like, if somebody is condemning you or being hurtful and it’s not based on anything rational – fuck them. But if it’s constructive criticism in the spirit of true metal, then perhaps you should take it seriously. This might sound naïve on the surface, but I think there’s a certain beauty to its straight-to-the-point simplicity. There’s no need to complicate matters"

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

HAIL TO TRUE METAL.

1.Nigdy nie wolno się dać pomiatać żadnej babie.
2.Jesteś mężczyzną? Jeśli tak- zwyciężysz .
3. Dobro dzieciaków jest najważniejsze.


Polecam również podejście opisane w jednym takim wywiadzie w bardo methodology, w sumie pasowało by też do tematu o depresji

"... He troduced me to this concept of applying MANOWAR values to your own life. Say you have a problem or something that’s bothering you, then you should always ask yourself: ‘Is this true metal?’ If the answer is no, then you can say, ‘Fuck it’ and just ignore it. Like, if somebody is condemning you or being hurtful and it’s not based on anything rational – fuck them. But if it’s constructive criticism in the spirit of true metal, then perhaps you should take it seriously. This might sound naïve on the surface, but I think there’s a certain beauty to its straight-to-the-point simplicity. There’s no need to complicate matters"

Jedno z drugim gryzie się jak białe z czarnym, bo Conan jako taki nie związał się nigdy z żadną kobietą ani nie miał dzieci, więc i nie ma odpowiedzi na takie tematy... Wiem że to taki trochę trolling, i że Conan jako postać potrafi zainspirować do tego czy tamtego ale de facto jest to maksymalnie prosta postać, która nie potrafi niczego poza fizyczną walką. Gdyby miał ogarnąć sytuację, w której fizyczna siła nic nie znaczy, to miałby problem. I to właśnie z takimi problemami ścierają się koledzy wyżej, przy czym życzę im jak najlepiej, bo choćbyśmy się nie wiadomo o co muzycznie kłócili na forum, to tak naprawdę ostatecznie każdy idzie przez jakiś swój ciemny las, a najgorzej iść przez niego samotnie.

[Herne the Hunter]

HAIL TO TRUE METAL.

1.Nigdy nie wolno się dać pomiatać żadnej babie.
2.Jesteś mężczyzną? Jeśli tak- zwyciężysz .
3. Dobro dzieciaków jest najważniejsze.


Polecam również podejście opisane w jednym takim wywiadzie w bardo methodology, w sumie pasowało by też do tematu o depresji

"... He troduced me to this concept of applying MANOWAR values to your own life. Say you have a problem or something that’s bothering you, then you should always ask yourself: ‘Is this true metal?’ If the answer is no, then you can say, ‘Fuck it’ and just ignore it. Like, if somebody is condemning you or being hurtful and it’s not based on anything rational – fuck them. But if it’s constructive criticism in the spirit of true metal, then perhaps you should take it seriously. This might sound naïve on the surface, but I think there’s a certain beauty to its straight-to-the-point simplicity. There’s no need to complicate matters"

No chyba se jebnę Battle Hymns, aby godnie przejść przez ten dzień:), ale kumaj mistrzu, ogólnie nie życzę nawet kontaktów z prawnikami, bo wchodzisz w świat często bardzo fałszywych ludzi, którzy oceniają, zanim zdążą Cię nawet obejrzeć. U mnie tak ogólnie ostatnio świat zaczął działać niemal zerojedynkowo. Jesteś ze mną albo przeciw mnie, wszystko się mocno wyklarowało jak nigdy. Na szczęście mam koło siebie jeszcze paru ludzi, którzy mocno wspierają i dają kopa i inspirację do walki, bo tak to nie wiem czy bym tu jeszcze był. Pomyśleć, że było tyle nie czerwonych lampek, ale wręcz pochodni, a ja jak jebany naiwniak chciałem ratować związek.

[[V]]

HAIL TO TRUE METAL.

1.Nigdy nie wolno się dać pomiatać żadnej babie.
2.Jesteś mężczyzną? Jeśli tak- zwyciężysz .
3. Dobro dzieciaków jest najważniejsze.


Polecam również podejście opisane w jednym takim wywiadzie w bardo methodology, w sumie pasowało by też do tematu o depresji

"... He troduced me to this concept of applying MANOWAR values to your own life. Say you have a problem or something that’s bothering you, then you should always ask yourself: ‘Is this true metal?’ If the answer is no, then you can say, ‘Fuck it’ and just ignore it. Like, if somebody is condemning you or being hurtful and it’s not based on anything rational – fuck them. But if it’s constructive criticism in the spirit of true metal, then perhaps you should take it seriously. This might sound naïve on the surface, but I think there’s a certain beauty to its straight-to-the-point simplicity. There’s no need to complicate matters"

Jedno z drugim gryzie się jak białe z czarnym, bo Conan jako taki nie związał się nigdy z żadną kobietą ani nie miał dzieci, więc i nie ma odpowiedzi na takie tematy... Wiem że to taki trochę trolling, i że Conan jako postać potrafi zainspirować do tego czy tamtego ale de facto jest to maksymalnie prosta postać, która nie potrafi niczego poza fizyczną walką. Gdyby miał ogarnąć sytuację, w której fizyczna siła nic nie znaczy, to miałby problem. I to właśnie z takimi problemami ścierają się koledzy wyżej, przy czym życzę im jak najlepiej, bo choćbyśmy się nie wiadomo o co muzycznie kłócili na forum, to tak naprawdę ostatecznie każdy idzie przez jakiś swój ciemny las, a najgorzej iść przez niego samotnie.

Nie sądzę aby powyższy cytat można było odbierać tylko w kontekście siły fizycznej, ja to widzę bardziej jako siłę mentalną. Takie zero-jedynkowe podejście jest bardzo fajne. Keep it simple.

[Herne the Hunter]

Nie wiem, może już był taki temat, ale szukałem i nie znalazlem. Zakładam, że wśród szanownych forumowiczów są i tacy, którzy rozwiązali formalne więzy małżeńskie, ale mając potomstwo będące owocem wcześniejszej spółki chcąc niechcąc muszą stykać się z byłą i zmagać się z kłodami rzucanymi pod nogi w temacie kontaktu z dziećmi. Mnie osobiście ten problem dotyka od blisko dwóch lat i powoli zaczyna brakować mi sił. Ex na wiele sposobów stara się utrudniać utrzymywanie relacji z naszymi dwiema córkami (8 i 9 lat), co na pozór trudne nie jest bo po rozwodzie wyjebała z nimi 300 km ode mnie. Małe póki co dzielnie zmagają się ze staniem między młotem a kowadłem, ale mi powoli brakuje sił na ciągłe szarpanie. Nie chcę odpuszczać, ale rozpierdala mi się na maksa resztka wytrzymałości psychicznej. Przejdzie jej kiedyś, czy tak będzie aż do dorosłości? Jakieś rady, doświadczenia?

Nie chcę Cię dołować, ale sobie po różnych ojcowskich organizacjach pochodziłem. Niektórzy ojcowie, ale też matki nie widzieli swoich dzieci od wielu, wielu lat. Niewielu po latach udało się odzyskać kontakt. To pojedyncze przypadki. Wszystko w majestacie prawa. Ci ludzie mają wyroki sądowe z przyznanymi oficjalnymi widzeniami i nic, nic nie zrobisz. Ex utrudniają lub uniemożliwiają im widzenia. Dochodzi do tego cała zgraja psychologów, którzy dla sądu robią z Ciebie wielbłąda. Ex znika na odległość 300 km, tak jak piszesz, przy czym takie zalecenia dają im ich pełnomocnicy i znów, nic nie zrobisz. To w ogóle jest klasyka gatunku. Po jakimś czasie dzieci spierdalają na sam Twój widok. Całość tego systemu jest sfeminizowana, co przykro pisać i jako facet już na wstępie jesteś w głębokiej defensywie. U mnie początek tej drogi jak się wydaje. Moja ex nie waha się traktować dziecko instrumentalnie ani trochę, zakładam że jej nie przejdzie.

[tomaszm]

Znam taką adwokatkę ,która reprezentuje tylko kobiety w sprawach o rozwód, ewidentnie ma coś z głową(pewnie przez brak bolca) i podsyca nienawiść w każdej sprawie gdzie reprezentuje swoje klientki. Ona steruje swoimi klientkami. Czerpie radość z tego Co Panowie przechodzicie.

Jeśli miałbym cokolwiek poradzić to nagrywać rozmowy z żonami/partnerkami. Jest tyle sklepów z sprzętem rejestrującym,że nawet długopis czy zapalniczka może służyć za urządzenie rejestrujące. Starać się wyprowadzić partnerkę/żonę na neutralny grunt rozmowy(najlepiej bez udziału pełnomocnika jeśli jest jeszcze taka szansa) i sprowokować rozmowę,żeby powiedziała o tym co może skutecznie posłużyć w sądzie w kwesto dowodowej. Później zgrać z tego stenogram i przedłożyć jako dowód w sprawie.

https://adwokat-kubica.pl/czy-nagrana-r ... -o-rozwod/

Często gęsto takie nagrania biegli, sąd oceni zupełnie inaczej jak w sposób machinalny akta sprawy nie znając z bliska sytuacji rodziny. Może to skurwysyństwo i podstęp ale czasem tak trzeba,

[Rattlehead]

Jeśli rodzice sami między sobą nie dojdą do porozumienia, to jedno z nich jest w ciemnej dupie, nie wspominając już o dziecku/dzieciach, które tracą w jednej chwili połowę najbliższej rodziny. Jeśli matka (w większości) lub ojciec sami tego nie zrozumieją, to batalia jest długa, żmudna i tak na prawdę niczego nie rozwiązuje. Sąd tak na prawdę w niczym tu nie pomoże i nie rozwiąże sprawy dla zadowolenia obojga rodziców.

[Ascetic]

Znam taką adwokatkę ,która reprezentuje tylko kobiety w sprawach o rozwód, ewidentnie ma coś z głową(pewnie przez brak bolca) i podsyca nienawiść w każdej sprawie gdzie reprezentuje swoje klientki. Ona steruje swoimi klientkami. Czerpie radość z tego Co Panowie przechodzicie.

Jeśli miałbym cokolwiek poradzić to nagrywać rozmowy z żonami/partnerkami. Jest tyle sklepów z sprzętem rejestrującym,że nawet długopis czy zapalniczka może służyć za urządzenie rejestrujące. Starać się wyprowadzić partnerkę/żonę na neutralny grunt rozmowy(najlepiej bez udziału pełnomocnika jeśli jest jeszcze taka szansa) i sprowokować rozmowę,żeby powiedziała o tym co może skutecznie posłużyć w sądzie w kwesto dowodowej. Później zgrać z tego stenogram i przedłożyć jako dowód w sprawie.

https://adwokat-kubica.pl/czy-nagrana-r ... -o-rozwod/

Często gęsto takie nagrania biegli, sąd oceni zupełnie inaczej jak w sposób machinalny akta sprawy nie znając z bliska sytuacji rodziny. Może to skurwysyństwo i podstęp ale czasem tak trzeba,

Od kiedy to nagrywanie, bez zgody nagrywanego, jest legalne? Od kiedy jest to traktowane jako dowód?

Abstrahując od tego, że nawet ja bym w sądzie potrafił zargumentować, dlaczego, taka "ustawiona" rozmowa jest nic nie warta.

[Herne the Hunter]

Znam taką adwokatkę ,która reprezentuje tylko kobiety w sprawach o rozwód, ewidentnie ma coś z głową(pewnie przez brak bolca) i podsyca nienawiść w każdej sprawie gdzie reprezentuje swoje klientki. Ona steruje swoimi klientkami. Czerpie radość z tego Co Panowie przechodzicie.

Jeśli miałbym cokolwiek poradzić to nagrywać rozmowy z żonami/partnerkami. Jest tyle sklepów z sprzętem rejestrującym,że nawet długopis czy zapalniczka może służyć za urządzenie rejestrujące. Starać się wyprowadzić partnerkę/żonę na neutralny grunt rozmowy(najlepiej bez udziału pełnomocnika jeśli jest jeszcze taka szansa) i sprowokować rozmowę,żeby powiedziała o tym co może skutecznie posłużyć w sądzie w kwesto dowodowej. Później zgrać z tego stenogram i przedłożyć jako dowód w sprawie.

https://adwokat-kubica.pl/czy-nagrana-r ... -o-rozwod/

Często gęsto takie nagrania biegli, sąd oceni zupełnie inaczej jak w sposób machinalny akta sprawy nie znając z bliska sytuacji rodziny. Może to skurwysyństwo i podstęp ale czasem tak trzeba,

Moja ex ewidentnie taką ma i taka krąży o niej opinia wśród środowiska adwokackiego. Czy jest zajebiście lotna to nie wiem, że jest wredna i głośna to wiem. Zobaczymy jak sobie poradzi z nią moja nowa prawniczka, która ją zna. Generalnie laska powie i zrobi wszystko co takie pindy jak moja ex jej każą, a pewnie dobrze jej płaci. Standardowe numery jakie ta pełnomocnik ex stosuje to zalecenie wyjazdu klientkom w odległe miejsca albo próby wkręcania facetów w sprawy karne.

[tomaszm]

Znam taką adwokatkę ,która reprezentuje tylko kobiety w sprawach o rozwód, ewidentnie ma coś z głową(pewnie przez brak bolca) i podsyca nienawiść w każdej sprawie gdzie reprezentuje swoje klientki. Ona steruje swoimi klientkami. Czerpie radość z tego Co Panowie przechodzicie.

Jeśli miałbym cokolwiek poradzić to nagrywać rozmowy z żonami/partnerkami. Jest tyle sklepów z sprzętem rejestrującym,że nawet długopis czy zapalniczka może służyć za urządzenie rejestrujące. Starać się wyprowadzić partnerkę/żonę na neutralny grunt rozmowy(najlepiej bez udziału pełnomocnika jeśli jest jeszcze taka szansa) i sprowokować rozmowę,żeby powiedziała o tym co może skutecznie posłużyć w sądzie w kwesto dowodowej. Później zgrać z tego stenogram i przedłożyć jako dowód w sprawie.

https://adwokat-kubica.pl/czy-nagrana-r ... -o-rozwod/

Często gęsto takie nagrania biegli, sąd oceni zupełnie inaczej jak w sposób machinalny akta sprawy nie znając z bliska sytuacji rodziny. Może to skurwysyństwo i podstęp ale czasem tak trzeba,

Od kiedy to nagrywanie, bez zgody nagrywanego, jest legalne? Od kiedy jest to traktowane jako dowód?

Abstrahując od tego, że nawet ja bym w sądzie potrafił zargumentować, dlaczego, taka "ustawiona" rozmowa jest nic nie warta.

W ocenie sądu będzie czy dopuscić taki dowód. U mnie to przechodzi. Ewentulane konsekwencję ,że pozwie mnie druga stona o naruszenie dobra osobistego mam w dupie. Będzie to zadoścuczynienie w wysokosci 5-10 tys. Czasem trzeba się dopuszczać takich podłych metod w nadzwyczajnych sytuacjach.

Tu wyrok który wprost o tym mowi Sądu Najwyższego

https://sip.lex.pl/komentarze-i-publika ... -385921420

[Herne the Hunter]

Znam taką adwokatkę ,która reprezentuje tylko kobiety w sprawach o rozwód, ewidentnie ma coś z głową(pewnie przez brak bolca) i podsyca nienawiść w każdej sprawie gdzie reprezentuje swoje klientki. Ona steruje swoimi klientkami. Czerpię radość z tego Co Panowie przechodzicie.

Jeśli miałbym cokolwiek poradzić to nagrywać rozmowy z żonami/partnerkami. Jest tyle sklepów z sprzętem rejestrującym,że nawet długopis czy zapalniczka może służyć za urządzenie rejestrujące. Starać się wyprowadzić partnerkę/żonę na neutralny grunt rozmowy(najlepiej bez udziału pełnomocnika jeśli jest jeszcze taka szansa) i sprowokować rozmowę,żeby powiedziała o tym co może skutecznie posłużyć w sądzie w kwesto dowodowej. Później zgrać z tego stenogram i przedłożyć jako dowód w sprawie.

https://adwokat-kubica.pl/czy-nagrana-r ... -o-rozwod/

Często gęsto takie nagrania biegli, sąd oceni zupełnie inaczej jak w sposób machinalny akta sprawy nie znając z bliska sytuacji rodziny. Może to skurwysyństwo i podstęp ale czasem tak trzeba,

Od kiedy to nagrywanie, bez zgody nagrywanego, jest legalne? Od kiedy jest to traktowane jako dowód?

Abstrahując od tego, że nawet ja bym w sądzie potrafił zargumentować, dlaczego, taka "ustawiona" rozmowa jest nic nie warta.

Nawet nie czytałem tego linka, ale nie ma jednolitej wykładni co do nagrywania i sądy rozpatrują to indywidualnie. Jeśli tylko tak możesz swoje racje udowodnić, to sądy zezwalają na nagrania. Są jeszcze inne czynniki, ale jako dowód sądy mogą nagrania akceptować, przy czym nagrania wcale nie muszą prezentować jakichś wyreżyserowanych i zmanipulowanych sytuacji, a zwyczajnie reprezentować, co się faktycznie działo. I to też jest brane pod uwagę.

[Ascetic]

Znam taką adwokatkę ,która reprezentuje tylko kobiety w sprawach o rozwód, ewidentnie ma coś z głową(pewnie przez brak bolca) i podsyca nienawiść w każdej sprawie gdzie reprezentuje swoje klientki. Ona steruje swoimi klientkami. Czerpie radość z tego Co Panowie przechodzicie.

Jeśli miałbym cokolwiek poradzić to nagrywać rozmowy z żonami/partnerkami. Jest tyle sklepów z sprzętem rejestrującym,że nawet długopis czy zapalniczka może służyć za urządzenie rejestrujące. Starać się wyprowadzić partnerkę/żonę na neutralny grunt rozmowy(najlepiej bez udziału pełnomocnika jeśli jest jeszcze taka szansa) i sprowokować rozmowę,żeby powiedziała o tym co może skutecznie posłużyć w sądzie w kwesto dowodowej. Później zgrać z tego stenogram i przedłożyć jako dowód w sprawie.

https://adwokat-kubica.pl/czy-nagrana-r ... -o-rozwod/

Często gęsto takie nagrania biegli, sąd oceni zupełnie inaczej jak w sposób machinalny akta sprawy nie znając z bliska sytuacji rodziny. Może to skurwysyństwo i podstęp ale czasem tak trzeba,

Od kiedy to nagrywanie, bez zgody nagrywanego, jest legalne? Od kiedy jest to traktowane jako dowód?

Abstrahując od tego, że nawet ja bym w sądzie potrafił zargumentować, dlaczego, taka "ustawiona" rozmowa jest nic nie warta.

W ocenie sądu będzie czy dopuscić taki dowód. U mnie to przechodzi. Ewentulane konsekwencję ,że pozwie mnie druga stona o naruszenie dobra osobistego mam w dupie. Będzie to zadoścuczynienie w wysokosci 5-10 tys. Czasem trzeba się dopuszczać takich podłych metod w nadzwyczajnych sytuacjach.

Gdzie przechodzi? Weź. Doradzanie, żeby typ w "zemście" nagrywał, bez zgody nagrywanego:

1/ wali sprawę na łeb, na wejściu,
2/ niesie ryzyko sprawy karnej.


Z tym nagrywaniem to swoją drogą wdzięczny temat. Jeden taki, któremu się zachciało, lata teraz z prośbą o ugodę xD Moim zdaniem są lepsze metody, na usadzenie grzecznie na dupie szczekającego. Za te moim zdaniem większe pieniądze.

[Herne the Hunter]

Swoją drogą była taka laska, żona radnego PIS z Bydgoszczy, w necie hulały jej nagrania jak się nad nią znęcał. Zdaje się, że koleś siedzi.

[Ascetic]

Znam taką adwokatkę ,która reprezentuje tylko kobiety w sprawach o rozwód, ewidentnie ma coś z głową(pewnie przez brak bolca) i podsyca nienawiść w każdej sprawie gdzie reprezentuje swoje klientki. Ona steruje swoimi klientkami. Czerpię radość z tego Co Panowie przechodzicie.

Jeśli miałbym cokolwiek poradzić to nagrywać rozmowy z żonami/partnerkami. Jest tyle sklepów z sprzętem rejestrującym,że nawet długopis czy zapalniczka może służyć za urządzenie rejestrujące. Starać się wyprowadzić partnerkę/żonę na neutralny grunt rozmowy(najlepiej bez udziału pełnomocnika jeśli jest jeszcze taka szansa) i sprowokować rozmowę,żeby powiedziała o tym co może skutecznie posłużyć w sądzie w kwesto dowodowej. Później zgrać z tego stenogram i przedłożyć jako dowód w sprawie.

https://adwokat-kubica.pl/czy-nagrana-r ... -o-rozwod/

Często gęsto takie nagrania biegli, sąd oceni zupełnie inaczej jak w sposób machinalny akta sprawy nie znając z bliska sytuacji rodziny. Może to skurwysyństwo i podstęp ale czasem tak trzeba,

Od kiedy to nagrywanie, bez zgody nagrywanego, jest legalne? Od kiedy jest to traktowane jako dowód?

Abstrahując od tego, że nawet ja bym w sądzie potrafił zargumentować, dlaczego, taka "ustawiona" rozmowa jest nic nie warta.

Nawet nie czytałem tego linka, ale nie ma jednolitej wykładni co do nagrywania i sądy rozpatrują to indywidualnie. Jeśli tylko tak możesz swoje racje udowodnić, to sądy zezwalają na nagrania. Są jeszcze inne czynniki, ale jako dowód sądy mogą nagrania akceptować, przy czym nagrania wcale nie muszą prezentować jakichś wyreżyserowanych i zmanipulowanych sytuacji, a zwyczajnie reprezentować, co się faktycznie działo. I to też jest brane pod uwagę.

Tyle, że to jest akurat wyreżyserowane xD
Te przypadkowe, to np. jak się Tobie włączył tel i nagrałeś, a nie jak za namową Tomasza, miałeś do tego odpowiedni sprzęt.

Zresztą. Nie moja brocha. Ja jakbym był po drugie stronie skwapliwie bym uwalił sprawę. Bo "wysoki, widzi Pan sam z jakimi ludźmi mamy do czynienia .... i tu dodatkowe aspekty". No łatwiejszego kejsa chyba być nie może, nie, cbś panowie nie jesteście. Z takimi nagrywkami to póki co Polsce to se możecie, przejebać być może wygrane.

[Ascetic]

Swoją drogą była taka laska, żona radnego PIS z Bydgoszczy, w necie hulały jej nagrania jak się nad nią znęcał. Zdaje się, że koleś siedzi.

Jestem przekonany, że przy sprawnej obronie przepierdolisz sprawę. Tak jak ten co chciał ugrać, a przez nagrywanie sam ma problemy. Podziel się później jak Ci poszło xD

[tomaszm]

Jakie metody Tomasz z ciekawości?

Z włanego doświadczenia wiem ,że ludzie nawet jak składają przysięgę i grozi im odpowiedzialność z 233 artykułu kodeksu karnego to i tak kłamią w zywe oczy sąd. Ciężko usadzić pewne strony na dupie, w sytuacji walki o dziecko tym bardziej może dochodzić do wielu manipulacji Najczęściej strona jest przygotowana przez pełnomocnika co ma mówić.

[Herne the Hunter]

Dokładnie^

[Ascetic]

Jakie metody Tomasz z ciekawości?

Z włanego doświadczenia wiem ,że ludzie nawet jak składają przysięgę i grozi im odpowiedzialność z 233 artykułu kodeksu karnego to i tak kłamią w zywe oczy sąd. Ciężko usadzić pewne strony na dupie, w sytuacji walki o dziecko tym bardziej może dochodzić do wielu manipulacji Najczęściej strona jest przygotowana przez pełnomocnika co ma mówić.

Za tą kasę chyba już lepsi "odpowiedni świadkowie" ... w LOLsce taka bida, że na peryferiach, za takiego 5taka, można cuda uzyskać xD Oczywiście, nie namawiam, tylko tak głośno się zastanawiam. Tak słyszałem xD

Tak już na poważnie. Wiadomo, dzieciak to najważniejsze sprawy. Ja bym namawiał na działanie z rozwagą. Jako primo, zero dawania poczucia sądowi, że ma się poszlakowaną (przeciwieństwo nieposzlakowanej ??) opinię. A nagrywanie z partyzanta, do takich działań nie należy. Etyka = zeru. I łatwo się na tym wyjebać, poprzez samą intencję takiego działania. A co świadkowie zaznają? No przecież, nie ma się na to wpływu!! xD