Pokój AA

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8170
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Pokój AA

24-03-2024, 17:34

ciekawe co bardziej niszczy - 3/4 bronksy codziennie, czy pełna pizda raz na 2 tygle? Pewnie to drugie. Ale może psycha niektórych potrzebuje takich resetów? Coś za coś...
PLASTIK NIE JEST METALEM
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8066
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Pokój AA

24-03-2024, 17:36

Ja potrzebuje tych resetów. Moja praca poza tymi swoimi fanaberiami potrzebuje resetu. Śmierć, smutek, ludzkie nieszczęścia. Kurwa.......przejebane. Ja nie jestem typem też pełnomocnika co potrafi się od wszystkie oderwać. Wręcz przeciwnie ..........przeżywam to z rodzinami których reprezentujemy. Jak widzę śmierć dzieci to wszystko mi się w głowie wywraca.

Nie potrafię nad emocjami zapanować. Nie jak są dzieci. Nigdy nie potrafiłem.

Ostatnio wygrałem sprawę, gdzie udowodniłem w sądzie ,że 3 latek który zerwał się matce spod opieki nie może w świetle orzeczeń ,które są nikczemnie odpowiadać za formę przyczynienia. Takie dzieci nie mają kontroli nad swoim zachowaniem,. Przekonałem do tego sąd.

Jak można 3 letniemu dziecku przypisywać odpowiedzialność na kanwie kodeksu cywilnego..............no kurwa
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8170
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Pokój AA

24-03-2024, 17:51

Niewątpliwie widać, że ta robota poniewiera ci emocjonalnie łeb. Jesli cotygodniowy reset przynosi psychice ulgę, to nie widzę problemu. Wręcz przeciwnie - tak trzymać. Łeb jest najważniejszy i jeśli alko mu pomaga, to i ciało da radę. Nie pijesz przecież, bo ci w życiu nie idzie, a to ogromna różnica. To chyba najczęstsza i najgorsza forma alkoholizmu.
PLASTIK NIE JEST METALEM
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8066
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Pokój AA

24-03-2024, 17:54

Mi strasznie poniewiera. Jestem zaangażwaony w sprawy o których większość z Was słyszy w mediach - ja to prowadzę. To są takie łądunki emocjonalne ,które potrafią wyssać duszę.

Ja sięgam po alkohol ,bo jestem tak nabuzowany tym wszystkim ,że nie potrafię sobie ten ładunek emocjonalny przyswoić.

Babrze się w największych ludzkich nieszczęściach. Największych. Czasem nie potrafię też pewnych rzeczy sobie w głowie poukładać.

Nie nauczą cię na studiach, czy wykonywaniu zawodu radcy prawnego radzić sobie z emocjonalnym stresem. ktoś ten burdel musi ogarniać. Ja to robię globalnie, samych postępowań sądowych mam prawie 800 na wokandach.

Syf zamiatany z ulic.

Jak ktoś się mnie zapyta co ty Tomek robisz?

Zamiatam syf,

Później się ktoś dopierdal ,że korbowód bije- weź pogadaj z rodziną gdzie 2ltek wybiegł na drogę i Go samochód potrącił i z rodzicami nie ma żdanego kontaktu, bo żyją tragedią , pogadaj chociażby z tymi ludźmi z Sczyrku gdzie 8 osób zgineło ,bo się gaz ulatniał i koś otowrzył lodówkę i wyjebało cały obiekt z wszystkimi mieszkańcami. Później przejdźmy na etap czy ktoś nie zwariowałby mając taki inwentarz na głowie? I czy mózg nie musisz zresetować raz na 2 tygodnie. Bo albo sam zwariujesz albo ktoś musi mieć zajebiście silną psychikę. Nietety jestem wrażliwym kolesiem i nie posiadam tego w zanadrzu.

Nie ma czegoś też takiego jak oderwanie od pracy zawodowej. Nigdy się nie potrafiłem od tego uwolnić.
Ostatnio zmieniony 24-03-2024, 18:21 przez tomaszm, łącznie zmieniany 7 razy.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Pokój AA

24-03-2024, 18:09

bartwa pisze:
24-03-2024, 16:49
Kluczem przy używkach jest umiar.
To samo napisalem przeciez, to wyskoczyl jakis typ z pulsujaca zyla na czole i z piana na pysku wycharczal, ze chuja wiem.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8170
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Pokój AA

24-03-2024, 18:16

tomaszm pisze:
24-03-2024, 17:54


Zamiatam syf,
A taka robota wymaga przeczyszczenia wysokoprocentowym trunkiem ; )
PLASTIK NIE JEST METALEM
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8066
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Pokój AA

24-03-2024, 18:30

Oj tak wymaga. Higiena umysłu. Muszę się po porstu napierdolić raz na2 tygodnie. Bo praca zawodowa mnie przytłacza.

Ostatnie co mogę powiedzieć ,że źle zarabiam. Ostatnie co powiem to ,że nie czuję się przytłoczony.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8170
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Pokój AA

24-03-2024, 18:50

Triceratops pisze:
24-03-2024, 18:09
bartwa pisze:
24-03-2024, 16:49
Kluczem przy używkach jest umiar.
To samo napisalem przeciez, to wyskoczyl jakis typ z pulsujaca zyla na czole i z piana na pysku wycharczal, ze chuja wiem.
może cię nie lubi :jezyk:

take it easy 8)
PLASTIK NIE JEST METALEM
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5315
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Pokój AA

24-03-2024, 21:18

Dajcie spokój.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
10,5
zaczyna szaleć
Posty: 246
Rejestracja: 09-12-2014, 08:28

Re: Pokój AA

25-03-2024, 08:59

bartwa pisze:
24-03-2024, 17:34
ciekawe co bardziej niszczy - 3/4 bronksy codziennie, czy pełna pizda raz na 2 tygle? Pewnie to drugie. Ale może psycha niektórych potrzebuje takich resetów? Coś za coś...
Zdecydowanie to pierwsze. Przyzwyczajasz organizm do odużenia.
Nono.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Pokój AA

25-03-2024, 09:57

Robilem pare razy na budowie, forum mnie uswiadomilo, ze za kazdym razem pracowalem otoczony przez zgraje alkoholikow. Dzieki za ostrzezenie
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 687
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Pokój AA

25-03-2024, 11:58

uglak pisze:
22-03-2024, 17:32
Lord Gorloj pisze:
22-03-2024, 16:16
Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Jesteś jak ci goście co pierdolą, że jak ma się depresję, to trzeba wziąć się w garść i nie jęczeć. Poza tym, co człowiek w depresji może wiedzieć o byciu w depresji, nie?

Jeśli nie przestaniesz propagować alkopropagandy, to cię uświadomię, jak bardzo się mylisz i będziesz tego potem żałował.
To też całkiem ciekawy przykład, bo faktycznie człowiek w depresji wie tylko o małym wycinku zagadnień związanych z depresją - o depresji wiedzą dużo specjalizujący się w jej leczeniu terapeuci. Z tego samego powodu o ile do straszenia dzieci na pogadance w szkole możemy wysłać alkoholika czy ćpuna, ale do ich leczenia potrzeba jednak trochę więcej niż mieszanka obserwacji i dowodów anegdotycznych.
Tyle, że ja pisałem o czym innym: ktoś kto stoi pod ścianą (po jednej czy po drugiej stronie) i dodatkowo podchodzi do zagadnienia emocjonalnie zupełnie nie jest w stanie wypowiadać się o całości problemu - spektrum jest szersze niż alkoholik i abstynent. Chociaż, zwłaszcza dla wyznawców parareligijnego AA, może to faktycznie być alkopropaganda - jakoś przeżyję taką opinię :wink:

Ok, to teraz objaśnię co mnie w twoim poście zdenerwowało. Najpierw go przypomnę:

Branie pod uwagę zdania alkoholika pod kątem picia alkoholu jest jak uwzględnienie zdania katolickiego neofity o ateizmie albo mojego zdania w rozkminach o rapie (rap to gówno, nie zapraszam do dyskusji) - żeby rozmowa była poważna trzeba na wstępie odrzucić ekstrema. Używki też są dla ludzi, byle tylko z nimi nie przesadzać i nie porządkować pod nie życia.


Problem z używkami jest taki, że człowiek, który zaczyna mieć z nimi - nomen omen - problem ma małe szanse, żeby zdać sobie z tego od razu sprawę. Nałóg podpełza stopniowo i nie ma to niczego wspólnego z wolną wolą, bo to się dzieje w dużej mierze obok człowieka, niezależnie od niego. Powie ci to każdy, kto kiedykolwiek się w coś wpierdolił, nieważne czy to kawa, czy heroina. Różnie się to odbywa, ale sedno jest takie, że twój mózg jest twoim wrogiem i zawsze znajdzie dobrą wymówkę, żeby zrobić sobie dobrze. Alkohol, z uwagi na łatwość dostępu, niską cenę i powszechne społeczne przyzwolenie jest pod tym względem wyjątkowo niebezpieczny, bo takich usprawiedliwień i wymówek jest wokół każdego z nas od cholery i trochę.

Jeśli więc piszesz, że używki są dla ludzi byle z nimi nie przesadzać, to dostarczasz wygodnego usprawiedliwienia każdemu, kto może mieć problem z używkami, ale nie jest pewien, czy go to dotyczy, czy też nie. Zwróć uwagę co napisałeś: używki są dla każdego, kto nie przesadza i nie podporządkowuje sobie pod nie życia. Ale przesadzanie i podporządkowanie sobie pod nie życia jest skutkiem problemu z używkami, a nie jego powodem. Ludzie przesadzają, bo się wpierdolili, a nie wpierdalają się dlatego, że przesadzają. To nie jest żadne kontrowersyjne stwierdzenie: są ludzie, co piją dużo i potrafią odstawić, i tacy, co piją mało i nie potrafią. O problemie z alkoholem nie świadczy ile pijesz, tylko jak - jeśli mi nie wierzysz, to poczytaj sobie jakieś fachowe artykuły na temat uzależnień.

Tak czy inaczej, twoje twierdzenie jest od początku fałszywe, bez względu na to jak pozytywnie i zdroworozsądkowo by nie brzmiało. Tak naprawdę jest tylko i wyłącznie jednym: wymówką służącą osobom pijącym podtrzymaniu pozytywnego obrazu siebie. Utrzymywanie pozytywnego obrazu samego siebie jest bardzo ważne dla każdego, a świadomość, że jest się wpierdolonym w picie czy cokolwiek innego, ten obraz rozbija. Dlatego mózg szuka wymówek i czepia się czego tylko może.

Przyjdzie taki Zdzicho i pomyśli "cholera, może i dużo piję, ale bez przesady, przecież używki są dla ludzi a ja przecież nie podporządkowuję sobie pod nie życia, skoro jeszcze nie wyniosłem telewizora starej do lombardu - no to moge pić dalej". Może być też tak, że ktoś zetknie się z takim twierdzeniem i pomyśli "ja pierdolę, jestem wjebany, kurwa, już nic mi nie pomoże - NO TO BĘDĘ PIŁ, NIE MAM INNEGO WYJŚCIA". To drugie brzmi głupio, ale jako alkus trzeźwy od ośmiu lat zapewniam, że usprawiedliwienia alkoholika potrafią przybierać tak surrealistyczne kształty, że można się zesrać ze zdziwienia. Nawet zasrany i zaszczany menel zgonujący na chodniku pod Żabką może ci powiedzieć, że on to może i przegina, ale nie jest z nim jeszcze tak źle, bo tamci spod Biedry walą denaturat i to dopiero jest degeneracja...

Do sedna: jeśli piszesz lub mówisz ludziom takie rzeczy jak cytowane wyżej, to potencjalne im kurwa szkodzisz. Nie mówiąc o sobie, ale w to nie wnikam, bo nie wiem czy masz problemy z alkoholem, czy nie; gówno mnie to obchodzi. Obchodzi mnie za to to, że powielasz przekonania, które są społecznie niebezpieczne.

Podstawą obchodzenia się z używkami w społeczeństwie powinno być harm reduction, czyli edukacja. Nie straszenie (bo nic nie daje) i nie bagatelizowanie (bo tylko szkodzi), tylko naprawdę rzetelne informowanie jakie są konsekwencje, pozytywne i negatywne, brania różnych rzeczy. IMO to się powinno odbywać już w szkołach, ale to jest odrębny temat już.

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
22-03-2024, 16:46
No to wez juz powiedz to, bo na razie te pokrzykiwania "nie masz pojeciac o czym piszesz!!" sa nieprzekonujace do stojacego obok.

Obrazek
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14316
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Pokój AA

25-03-2024, 12:28

jak tak się przyjdzieć to ciężkie jest życie brudasa, jak nie narkomany to alkoholicy ;)
w dodatku kilku fanatyków politycznych/religijnych, normalnie przejebane :jezyk:

no i każdy oczywiście jest znawcą w swoim fachu, bo moja prawda jest prawdziwsza od twojej ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10606
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Pokój AA

25-03-2024, 12:39

Żulik w temacie, ha ha ha!
I am Jerusalem.
mocny2_3
rasowy masterfulowicz
Posty: 2665
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

25-03-2024, 13:25

Lord Gorloj +100000000000000
Awatar użytkownika
10,5
zaczyna szaleć
Posty: 246
Rejestracja: 09-12-2014, 08:28

Re: Pokój AA

25-03-2024, 13:38

mocny2_3 pisze:
25-03-2024, 13:25
Lord Gorloj +100000000000000
Zdecydowanie.
Nono.
Awatar użytkownika
nagrobek
zahartowany metalizator
Posty: 3569
Rejestracja: 15-10-2014, 11:08

Re: Pokój AA

25-03-2024, 13:42

Żułek pisze:
25-03-2024, 12:28
jak tak się przyjdzieć to ciężkie jest życie brudasa, jak nie narkomany to alkoholicy ;)
w dodatku kilku fanatyków politycznych/religijnych, normalnie przejebane :jezyk:

no i każdy oczywiście jest znawcą w swoim fachu, bo moja prawda jest prawdziwsza od twojej ;)
siadaj tu kurwa ze starym do stołu, oduczysz się jarania szlugów za garażami
Obrazek
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14316
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Pokój AA

25-03-2024, 14:37

Obrazek
Obrazek
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2040
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Pokój AA

25-03-2024, 15:28

Mam znajomego alkoholika (a nawet kilku, ale o tym jednym tylko chcę powiedzieć). Facet sporo starszy ode mnie, ale mieliśmy super kontakt w pracy - z dużym dystansem do świata, oczytany w literaturze psychologicznej. Ogólnie rzecz biorąc - nadawaliśmy na tej samej fali. Gdy go poznałem nie pił już dobre kilka lat i bardzo mocno wkręcony był w psychologiczną pomoc więźniom, osobom z nałogami, w tym oczywiście też alkoholikom. W każdym razie - wydawało się, że w głowie ma to wszystko przepracowane, super poukładane i udawało mu się skutecznie pomagać ludziom z takimi problemami.

Jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem go kiedyś na ulicy w stadium, jak to powyżej było przez niektórych opisywane - zasrania, zaszczania, zmenelenia i upadku ostatecznego. Nie wierzyłem, że to on. Myślałem, że zobaczyłem jego zniszczonego sobowtóra. Przecież miałem z nim nawet kontakt telefoniczny raz na kilka miesięcy. I co? I upadł. To był on. Po tylu latach (chyba ponad 10) bez alko w ustach. Wystarczyło jakieś chujowe życiowe zdarzenie (po odejściu z firmy, w której razem pracowaliśmy miał problemy ze znalezieniem nowej pracy i po wielu nieudanych próbach żona wyjebała go z domu) żeby znów zaczął pić.

Wtedy dopiero zrozumiałem tę starą prawdę, którą kiedyś mi tłumaczył - alkoholikiem jesteś całe życie - nieważne jak długo jesteś trzeźwy.

Także dla wszystkich trzeźwych i dochodzących do trzeźwości - ja osobiście nie rozumiem tego nałogu, wydaje mi się, że pewnie nigdy mnie nie dotknie, ale wiem, że jeżeli raz okazałeś się na niego podatny to znaczy, że musisz wciąż być czujny żeby ten demon nie wylazł i nie zabrał Cię znów do siebie.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10606
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Pokój AA

25-03-2024, 15:37

Olo pisze:
25-03-2024, 15:28
Także dla wszystkich trzeźwych i dochodzących do trzeźwości - ja osobiście nie rozumiem tego nałogu, wydaje mi się, że pewnie nigdy mnie nie dotknie, ale wiem, że jeżeli raz okazałeś się na niego podatny to znaczy, że musisz wciąż być czujny żeby ten demon nie wylazł i nie zabrał Cię znów do siebie.
Dobre story. Istnieja ponoc wyrazne predyspozycje i sa to ludzie, ktorzy, prosto mowiac, sa w stanie duzo wypic. Andrew Huberman opisywal to w ten sposob, ze jesli jestes mlody, trafiles na impreze, wszyscy pija, ty w koncu zasnales, budzisz sie, patrzysz naokolo - i widzisz znajomych, ktorzy dalej siedza i pija - to oni wlasnie maja wieksza szanse zostal przyszlymi alkoholikami, bo maja wieksza tolerancje na alkohol. Czlowiek, ktory zwyczajnie sie porzyga po cwiartce, nie zostanie alkoholikiem tak latwo. Ojciec mial z tym problem i przez to chyba zawsze sie pilnowalem, bo wiedzialem, ze ten gen gdzies tam siedzi.

Mam tez kolege z takiej mocno alkoholowej rodziny, bliski kumpel, ale jak tylko poruszalo sie temat tego, ze chyba przesadza z piciem, to natychmiast sie odpalal i robil wrogi. Dzisiaj jest ohajtany i chyba tylko to go uratowalo przez zebraniem o grosz na dworcu.
I am Jerusalem.
ODPOWIEDZ