Czy ktoś z obecnych używa urządzeń sprawdzających stan zdrowia w czasie rzeczywistym?
Kilka przykładów:
1. Fitbit - popularny już od lat, rzeczy, które liczy:
Liczba kroków
Dystans
Minuty aktywności – mierzy czas spędzony na umiarkowanej lub intensywnej aktywności.
Strefy tętna – śledzi czas spędzony w różnych strefach tętna (np. spalanie tłuszczu, cardio, szczyt).
Pomiar tętna
Poziom tlenu we krwi (SpO2) – ocenia nasycenie krwi tlenem (dostępne w wybranych trybach snu).
Fazy snu – identyfikuje fazy snu (lekki, głęboki, REM).
Ocena snu – dostarcza wynik jakości snu na podstawie czasu i faz snu.
Przypomnienia o porze snu – pomaga wyrobić zdrowe nawyki związane ze snem.
Koszt ok. 500 zł
2. Motiv Ring - podobne rzeczy jak Fitbit ale mniej i w formie pierścienia - ok. 100-150 zł
3. Warmie - termometr real time - w apce widać wykres temperatury - 200 zł
4. Muse - opaska na głowę śledząca fale mózgowe live do medytacji i osiągania odpowiedniej długości fal - takie trenowanie mózgu - 1200 zł
5. Monitor CGM - sensor glukozy real time - można poobserwować, jak i czy prawidłowo ciało metabolizuje cukier.
Na razie mam Fitbita i Warmie, planuję sensor CGM, ta opaska Muse mnie ciekawi, ale odkryłem ja w tej chwili, więc wiele o niej nie powiem.
No liczył kroki (nie wiem na ile dokładnie, Garmin drugiej połówki pokazywał nieco inne wyniki, ale rozbieżność wynika zapewne z niedoskonałości metody mierzenia), tętno, kalorie (nie wiem czy dobrze XD). Za to baseny całkiem poprawnie. Jakaś tam analiza snu była w aplikacji, ale szczerze nie zwracałem na to większej uwagi. Bardziej traktowałem jako przedłużenie telefonu.
Moj miband liczyl baseny lepiej niz Garmin, na ktorego przesiadlem sie niedawno. Tzn czasem sobie Garmin potrafi wrzucic dodatkowy basen jak ruszasz rekami podczas odpoczynku. Ale dopiero sie go ucze, wiec moze uzytkownik glupi.
Sam miband to fajny gadzet, mozna poanalizowac wykres tetna (w spoczynku i podczas sportu), orientacyjnie ogarnac sen (wiadomo, ze niedoskonale, ale mimo wszystko wiesz, ze miales marna noc, jak prawie nie pokazywal snu glebokiego etc.). No i fajna rzecz do historii treningow, snu, krokow, tetna etc. Bardziej zabawka niz realne urzadzenie medyczne, ale za te dwie stowy imo spoko.
Mam zle wspomnienia z tymi zegarkami, otoz kiedys wracalem z Helu i umowa byla taka, ze z powrotem prowadzi szwagr. Zatrzymalismy sie w cpn za Wladyslawowem czyli w zasadzie na wylocie z cypla przez jebany ultra-korek na fajkę, je se juz odszpuntowalem piwko i nagle on zjezdza na pobocze i mowi, ze nie jedzie. Ja na to, ze co jjest kurwa, a on, ze mu jego wyczesany zegarek za 2 klocki (jakis apple) powiedzial, ze jest zestresowany i ma za duze tetno. No i chuj, musialem ja prowadzic :/
Garminy to przede wszystkim bardziej profil sportowy niz zdrowotny. Ja uzywalem troche mibanda i zweryfikowalem, czy faktycznie potrzebuje wiecej i czy zapal do treningow mi nie przejdzie, zanim przesiadlem sie segment wyzej.
Od roku uzywam Amazfit Trex Pro - zauwazylem, ze czasem rejestruje jakis wystrzal tetna - nagle 125 za chwile 70... To jest raczej normalna przypadlosc w tanszych sprzetach do 500zl. Ogolem wskazuje ok - 50-60 u mnie to norma.
I tak cos na rece trzeba nosic, takze godzine + kroki + tetno, czasem zajrze w apke na batdziej szczegolowe staty - wczesniej byl miband 4ka, na ktorym sprawdzalem fazy snu na ten przyklad ale rowniez bardzo mi sie to malowiarygodne wydawalo.
Od roku uzywam Amazfit Trex Pro - zauwazylem, ze czasem rejestruje jakis wystrzal tetna - nagle 125 za chwile 70... To jest raczej normalna przypadlosc w tanszych sprzetach do 500zl. Ogolem wskazuje ok - 50-60 u mnie to norma.
I tak cos na rece trzeba nosic, takze godzine + kroki + tetno, czasem zajrze w apke na batdziej szczegolowe staty - wczesniej byl miband 4ka, na ktorym sprawdzalem fazy snu na ten przyklad ale rowniez bardzo mi sie to malowiarygodne wydawalo.
Tętno 50-60 to norma? To z którymś z nas coś jest nie tak, tylko jeszcze nie wiem z którym, bo u mnie to raczej 70-80. Przy normalnym spacerze (przy czym chodzę szybko) skacze do 120. 170 po wchodzeniu na schody. Chyba że to mój Fitbit opowiada głupoty.
Do przerebla wlazi z nami czasami taka sekta fitness to oni chyba maja wszyscy Polary i mowia oczywiscie, ze najleprze.
Też bym zmoczył jajka w przeręblu, ale wydaje mi się, że dużo fajniej by było z sauną obok. Niekoniecznie z elektroniką. Przypomniało mi to jeden odcinek podcasta Andrew Hubermana, w którym mówił o ekspozycji na zimno, i o tym, ze jest jakaś grupa mężczyzn, którzy eksponują tylko jajca na lodowatą wodę, że to ma jakoś wpływać dodatnio zdrowotnie, ale widać też było, że chłop mówiąc o tym walczy, żeby nie parsknąć śmiechem.
Jezeli robisz te cwiczenia oddechowe i to codziennie to dla ciebie wlazenie powinno byc banalem, bo te cwiczenia wchuj daja, jak robilem 7 dniowe maratony po 40 minut to wlasnie z cwiczeniami oddechowymi, bez nich duzo trudniej
Możliwe że nie miałbym problemów, chociaż tylko raz to sprawdziłem tak że napuscilem wannę najzimniejszej wanny i siedziałem 10 minut. Niemniej pamiętam że było zimno:P
Od roku uzywam Amazfit Trex Pro - zauwazylem, ze czasem rejestruje jakis wystrzal tetna - nagle 125 za chwile 70... To jest raczej normalna przypadlosc w tanszych sprzetach do 500zl. Ogolem wskazuje ok - 50-60 u mnie to norma.
I tak cos na rece trzeba nosic, takze godzine + kroki + tetno, czasem zajrze w apke na batdziej szczegolowe staty - wczesniej byl miband 4ka, na ktorym sprawdzalem fazy snu na ten przyklad ale rowniez bardzo mi sie to malowiarygodne wydawalo.
Tętno 50-60 to norma? To z którymś z nas coś jest nie tak, tylko jeszcze nie wiem z którym, bo u mnie to raczej 70-80. Przy normalnym spacerze (przy czym chodzę szybko) skacze do 120. 170 po wchodzeniu na schody. Chyba że to mój Fitbit opowiada głupoty.
Nie doprecyzowalem - tetno spoczynkowe 50-60. Ty tez cwiczysz, wiec pewnie u ciebie podobnie to wyglada. W trakcie dnia tez 70-90 przy zwyczajnych czynnosciach.
Czy ktoś z obecnych używa urządzeń sprawdzających stan zdrowia w czasie rzeczywistym?
Kilka przykładów:
1. Fitbit - popularny już od lat, rzeczy, które liczy:
Liczba kroków
Dystans
Minuty aktywności – mierzy czas spędzony na umiarkowanej lub intensywnej aktywności.
Strefy tętna – śledzi czas spędzony w różnych strefach tętna (np. spalanie tłuszczu, cardio, szczyt).
Pomiar tętna
Poziom tlenu we krwi (SpO2) – ocenia nasycenie krwi tlenem (dostępne w wybranych trybach snu).
Fazy snu – identyfikuje fazy snu (lekki, głęboki, REM).
Ocena snu – dostarcza wynik jakości snu na podstawie czasu i faz snu.
Przypomnienia o porze snu – pomaga wyrobić zdrowe nawyki związane ze snem.
Koszt ok. 500 zł
2. Motiv Ring - podobne rzeczy jak Fitbit ale mniej i w formie pierścienia - ok. 100-150 zł
3. Warmie - termometr real time - w apce widać wykres temperatury - 200 zł
4. Muse - opaska na głowę śledząca fale mózgowe live do medytacji i osiągania odpowiedniej długości fal - takie trenowanie mózgu - 1200 zł
5. Monitor CGM - sensor glukozy real time - można poobserwować, jak i czy prawidłowo ciało metabolizuje cukier.
Na razie mam Fitbita i Warmie, planuję sensor CGM, ta opaska Muse mnie ciekawi, ale odkryłem ja w tej chwili, więc wiele o niej nie powiem.
Polar jakiśtam na ręce, od kilku lat ten sam. Używany głównie do dwóch celów: pierwsze primo-pomiar tętna w trakcie treningu i strefy tlenowej. Jak to bywa z takimi urządzeniami - są momenty, albo inaczej dyscypliny- gdzie zczytywanym rezultatom wierzę średnio (ergometr narciarski na interwałach pokaże czasami 130 uderzeń/min, a czasami podczas zwykłego ciągłego wysiłku o średniej intensywności- wejdzie na poziom powyzej 160 na minutę i tak trwa przez 40 minut, co by oznaczało, że to już intensywna jazda w beztlenowym. Więc IMO bez wielkich podniet, że to przełomowe urządzenia, ale przy zastosowaniu zdrowej dawki powątpiewania- na pewno przydatne do określania ogólnego zarysu i kierunku treningu.
Drugie primo, a właściwie ważniejsze primo- to pomiar snu. Tu wychodza fajne rzeczy, typu wpływ rozciągania czy cwiczeń oddechowych wykonywanych przed położeniem się do łóżka, albo późno skończonego treningu- na jakość snu i generalną regenerację. Obserwacje pomogły w zmianie kilku nawyków, zwłaszcza powiązanych z odstawieniem elektroniki wieczorową porą i przełożeniem tego na lepsze spanie.
Czasem jeszcze wracam do pomiaru dystansu przepłyniętego na basenie i przejechanych kilo na rowerze, ale tu tez zdarzają się pomyłki, zwłaszcza w tym pierwszym przypadku. Dlatego po kilku bolesnych rozczarowaniach- wolę polegać na odliczaniu wszystkiego w głowie.
Więcej grzechów nie pamiętam.
Żona zadowolona z prezentu świątecznego. (Najbardziej z dzwonienia, płacenia z watch'a, czy szukaniem, gdzie jest telefon...)
Prozdrowotne funkcje, bo o tym gadki tu są:
Tętno, częstość oddechów, temperaturę nadgarstka i długość snu, apka EKG, apka Tętno z powiadomieniami o zbyt niskim lub wysokim tętnie i arytmii. Z mało czego korzysta, ale funkcja przypominania o zaprogramowanym ruchu bardzo jej się podoba. Pewnie tego jest więcej, ale kto by to sprawdzał.
// I zupełnie z dupska info. Miała te mibandy, jakieś inne fasolki. Ten gadżet akurat jest zwyczajnie bardzo ładny, a z aluminiowym paskiem, wygląda świetnie. Wodoszczelny, pod pływanie też jest.///
Tzn czasem sobie Garmin potrafi wrzucic dodatkowy basen jak ruszasz rekami podczas odpoczynku. Ale dopiero sie go ucze, wiec moze uzytkownik glupi.
