Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6527
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

26-04-2019, 12:12

WaszJudasz pisze:
pr0metheus pisze:Chyba świętym zostaniesz. Jak by mi ktoś tydzień jęczał pod oknem goniłbym
Raz, że wiem, że miękkie mam serce i jest możliwość, że jak się do niego odezwę, to zacznie ze mną gadać i się w swoim mniemaniu zaprzyjaźni. Dwa, że trochę strach, że jak jeszcze ja go zjebię, to już całkiem się pójdzie powiesić, a mnie sumienie pogyzie, taka słabość. Trzy, że jak ja go przegnam, to Zonia, jak się za dwa dni nawciąga, dojdzie do wniosku, że to ja zniszczyłem jej miłość, a jej to się jednak trochę boję ;)

trudne sprawy:)

ta historia o zulach przypomniala mi tez jeden epizod, jak mieszkalem w takiej norze we wrocku lata temu, przez pewien czas. moim sasiadem byl taki gosc po piecdziesiatce, po tatuazach widac ze z wiezienna przeszloscia, mieszkal z zona i dzieciakiem, na klatce schodowej czesto siedzial i palil szlugi wiec czasem tak z sasiedzkiej grzecznosci cos tam gadalismy. jedyną ladną rzecza w tym brudnym jak pieklo budynku byla winda, swiezo zamontowana z lustrem i plastikiem stylizowanym na marmur, europa dziwko. do windy jeszcze wroce.
ten moj sasiad mial takie hobby, ze po paru piwach, wyrzucal z budynku bezdomnych, ktorzy spali na polpietrach przy zsypach na smieci, jak bylo zimno. mi tam nie przeszkadzali, moze troche smierdzialo, ale z tych zsypow i tak wiecznie jebalo,wiec niech se spia. sasiad byl innego zdania, mial chyba powinnosc czysciciela budynku z dzikich lokatorow.
raz ,slyszac szamotanine na korytarzu,wychodze i widze ze sasiad szarpie sie z jakims polprzytomnym brudasem ,zobaczyl mnie i krzyczy cos w rodzaju "no wez ze nie stoj tylko pomoz!". ok. poszlo.
innym razem, slysze ze cos sie fest zatrzeslo na korytarzu ,wychodze bo myslalem,ze sasiad przegnie i kogos zabije,patrze,a tam nie ma zuli tylko sasiad lezy na polpietrze najebany i sie usmiecha . spierdolil sie ze schodow,wiec go podnioslem i zanosze chlopa do sasiedzkich drzwi. otwiera zona, jak go zobaczyla w tym stanie, zaczela go napierdalac i krzyczy ze wstyd przed sasiadami (yeah, right,widzialas gdzie mieszkasz?).
pozniej bylo chwile spokoju, i wszystko wrocilo do normy, sasiad znow wyrzucal tych zuli z budynku,az pewnego dnia zule sie wkurwily i sie zemscily. raz wychodze rano z mieszkania, wzywam winde i podjezdza (ta ladna taka,europejski akcent naszego bloku)-przez okienko widze ze jest wypelniona w 1/3 smieciami (nawet nie wiem jak tam tyle nawrzucali i udalo sie drzwi zamknac) a lustro cale wysmarowane gownem. tak sie konczy ta historia bo sie wyprowadzilem pare tygodni pozniej, nie wiedzialem juz zuli ani sasiada,nastal chyba czas pokoju:)
niech to miejsce niebawem zniknie
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

26-04-2019, 12:18

Moc, a przyślność zemsty imponuje :) :) :)
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

27-04-2019, 11:54

pr0metheus pisze:
WaszJudasz pisze:
pr0metheus pisze:Chyba świętym zostaniesz. Jak by mi ktoś tydzień jęczał pod oknem goniłbym
Raz, że wiem, że miękkie mam serce i jest możliwość, że jak się do niego odezwę, to zacznie ze mną gadać i się w swoim mniemaniu zaprzyjaźni. Dwa, że trochę strach, że jak jeszcze ja go zjebię, to już całkiem się pójdzie powiesić, a mnie sumienie pogyzie, taka słabość. Trzy, że jak ja go przegnam, to Zonia, jak się za dwa dni nawciąga, dojdzie do wniosku, że to ja zniszczyłem jej miłość, a jej to się jednak trochę boję ;)

trudne sprawy:)

ta historia o zulach przypomniala mi tez jeden epizod, jak mieszkalem w takiej norze we wrocku lata temu, przez pewien czas. moim sasiadem byl taki gosc po piecdziesiatce, po tatuazach widac ze z wiezienna przeszloscia, mieszkal z zona i dzieciakiem, na klatce schodowej czesto siedzial i palil szlugi wiec czasem tak z sasiedzkiej grzecznosci cos tam gadalismy. jedyną ladną rzecza w tym brudnym jak pieklo budynku byla winda, swiezo zamontowana z lustrem i plastikiem stylizowanym na marmur, europa dziwko. do windy jeszcze wroce.
ten moj sasiad mial takie hobby, ze po paru piwach, wyrzucal z budynku bezdomnych, ktorzy spali na polpietrach przy zsypach na smieci, jak bylo zimno. mi tam nie przeszkadzali, moze troche smierdzialo, ale z tych zsypow i tak wiecznie jebalo,wiec niech se spia. sasiad byl innego zdania, mial chyba powinnosc czysciciela budynku z dzikich lokatorow.
raz ,slyszac szamotanine na korytarzu,wychodze i widze ze sasiad szarpie sie z jakims polprzytomnym brudasem ,zobaczyl mnie i krzyczy cos w rodzaju "no wez ze nie stoj tylko pomoz!". ok. poszlo.
innym razem, slysze ze cos sie fest zatrzeslo na korytarzu ,wychodze bo myslalem,ze sasiad przegnie i kogos zabije,patrze,a tam nie ma zuli tylko sasiad lezy na polpietrze najebany i sie usmiecha . spierdolil sie ze schodow,wiec go podnioslem i zanosze chlopa do sasiedzkich drzwi. otwiera zona, jak go zobaczyla w tym stanie, zaczela go napierdalac i krzyczy ze wstyd przed sasiadami (yeah, right,widzialas gdzie mieszkasz?).
pozniej bylo chwile spokoju, i wszystko wrocilo do normy, sasiad znow wyrzucal tych zuli z budynku,az pewnego dnia zule sie wkurwily i sie zemscily. raz wychodze rano z mieszkania, wzywam winde i podjezdza (ta ladna taka,europejski akcent naszego bloku)-przez okienko widze ze jest wypelniona w 1/3 smieciami (nawet nie wiem jak tam tyle nawrzucali i udalo sie drzwi zamknac) a lustro cale wysmarowane gownem. tak sie konczy ta historia bo sie wyprowadzilem pare tygodni pozniej, nie wiedzialem juz zuli ani sasiada,nastal chyba czas pokoju:)
ja pierdole. miałem nie wchodzić dzis na forum ale dla tego posta było warto :)
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

01-05-2019, 11:59

Ja pierdolę, a tamten znowu płacze.

Ostatnio chyba się truł, bo przedczoraj zapowiedział, że żegna i narobi dziś takiego przypalu, że zobaczysz. Zastanawiałem sie wtedy, jaki przypał może być gorszy od dramatów, które dotychczas się rozegrały, w nocy ostatecznie nic się nie działo, ale wczoraj rano żona widziała koło przyblokowej ławki mnóstwo narozsypywanych tabletek. Werter jednakowoż żyje. Żona chciała ostatnio rzucać w niego ziemniakami, ale zrezygnowała, gdy przyszło opamiętanie, że to młode.


Bonusowy dialog:

- I widzisz, słońce Ty moje, kocham Cię!
- ..? [coś niezrozumiałego]
- No bo jak na mnie krzyczysz, to wtedy masz mordę.
- ...!!!
- Ale to ja tak tylko powiedziałem, buzię masz, buzię, moja laleczko!

Godzine później:

- Zniszczyłaś mnie, ty ruro szczerbata.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

04-05-2019, 12:04

:D

coś się w temacie zmieniło? :)
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

04-05-2019, 13:57

Ha, właśnie miałem pisać!

Po pierwsze, w dniu przedwczorajszym Zonia postanowiła najwyraźniej zakończyć cierpienia swego Wertera, wychyliwszy się przez okno i jebnąwy go w łeb solidną, półtorametrową (wedle żony, która to widziała, ja tylko słyszałem odgłosy) kantówką, co jednak zakończyło się jedynie jego płaczem i rozdzierającymi krzykami "O JEZU, O JEZU, CO TY MI ZROBIŁAŚ, CO TY MI ZROBIŁAŚ!!!???"

Dzis natomiast wszedłem w posiadanie bliższych informacji o tle całej tragedii. Otóż, jak dowiedziała się moja żona z dobrze poinformowanego źródła, amant nie jest tylko amantem, lecz od jakichś 2 lat regularnym ślubnym Zoni, o czym mało komu było wiadomo, ponieważ związek zawarty został w zakładzie karnym, gdzie Werter odsiadywał ponoć - nie wiem za co - 8 lat. Wychodzi, że związek na odległość wychodził im lepiej...
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
wolff
rasowy masterfulowicz
Posty: 2275
Rejestracja: 03-07-2017, 19:16

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

04-05-2019, 13:59

WaszJudasz pisze: - Zniszczyłaś mnie, ty ruro szczerbata.
hahah mistrzostwo.
Jebać żuli.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

04-05-2019, 16:10

WaszJudasz pisze:Ha, właśnie miałem pisać!

Po pierwsze, w dniu przedwczorajszym Zonia postanowiła najwyraźniej zakończyć cierpienia swego Wertera, wychyliwszy się przez okno i jebnąwy go w łeb solidną, półtorametrową (wedle żony, która to widziała, ja tylko słyszałem odgłosy) kantówką, co jednak zakończyło się jedynie jego płaczem i rozdzierającymi krzykami "O JEZU, O JEZU, CO TY MI ZROBIŁAŚ, CO TY MI ZROBIŁAŚ!!!???"

Dzis natomiast wszedłem w posiadanie bliższych informacji o tle całej tragedii. Otóż, jak dowiedziała się moja żona z dobrze poinformowanego źródła, amant nie jest tylko amantem, lecz od jakichś 2 lat regularnym ślubnym Zoni, o czym mało komu było wiadomo, ponieważ związek zawarty został w zakładzie karnym, gdzie Werter odsiadywał ponoć - nie wiem za co - 8 lat. Wychodzi, że związek na odległość wychodził im lepiej...
ojajebie :) informuj na bieżąco. będę wdzięczny
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

11-05-2019, 14:55

Jestem przerażony.

Właśnie się dowiedziałem, że jutro u Zoni komunia. Poza ogólną, naturalną grozą tej sytuacji, widzę zatem alternatywę: albo Werter nie zostanie na imprezę zaproszony, ale i tak przyjdzie i efektem będą gorszące sceny, płacz i dramat, albo zostanie zaproszony, a potem Zonia w którymś momencie każe mu wypierdalać i efektem będą gorszące sceny, płacz i dramat.

Ostatnio coś tam jęczał pod oknem, że juz nie może i zadzwoni na policję, bo ona wbiła mu nóż... i nie jestem wcale pewien, czy była to metafora.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

11-05-2019, 16:03

Widzę, że akcja nabiera tempa jak w porządnym tasiemcu produkcji wenezuelskiej ;-) Niezmiernie ciekaw jestem kolejnego odcinka na który czekam z niecierpliwością.
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

06-06-2019, 20:52

Nie relacjonowałem od jakiegoś czasu, bo w sumie działy się co najwyżej wariacje na tematy już grane, zresztą Werter jakiś czas temu spakował torbę, wybył w szeroki świat i wrócił dopiero niedawno. Dziś jednakowoż najpierw odbyła się sielanka i rodzinna wycieczka z dzieciorami nad jezioro, a potem, chyba z nadmiaru szczęścia rodzinnego, Werter wziął i się pochlastał. Był rzecz jasna dzielnicowy i karetka. Ziomek awanturował się cosik z ratownikami i strasznie desperował, może więc wezmą go przynajmniej na obserwację i znów przez chwilę będzie spokój...
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

06-06-2019, 21:04

Element dramatu widzę się wkradł... chociaż nie ma co śmieszkować, koleś targany skrajnymi emocjami próbuje jakoś się odnaleźć. A komunia bez jakichs szczególnych atrakcji?
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

06-06-2019, 21:40

No właśnie bez, jak cywilizowani ludzie.

Nie no, ogólnie to dramat cały czas w tym siedzi, mi szkoda gościa, no bo sumie jak rozumiem odjebał coś za młodu, poszedł do pierdla, tam ożenił się z Fredem Flinstonem, wyszedł, nabrał chyba jeszcze jakichś kredytów... a teraz ślubna Zonia mówi mu weź spierdalaj, więc koleś pewnie prawdę mówi, jak płacze, że nie ma gdzie iść. Inna rzecz, że formy to wszystko przybiera komediowe.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

06-06-2019, 21:43

Patrząc z boku, to komedia z elementami groteski i dramatu, chociaż głównemu bohaterowi wcale do smiechu pewnie nie jest. Czasem w takich sytuacjach ludzie potrafią odjebać takie rzeczy, że będąc obserwatorem można tylko parsknąć śmiechem, ale po krótkiej refleksji dochodzi do nas, że to w zasadzie nic smiesznego nie jest.


Mimo wszystko czekam na kolejne odcinki.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 3011
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

07-06-2019, 09:36

Dramat bez wątpienia, ale niech podniesie rękę ten, który nie oczekiwał kolejnych przygód Zoni i jej lubego (?) celem parsknięcia śmiechem. ;) Gdybym na żywca takie akcje zobaczył, to nie wiem - poskładałbym się jak nic. Forum to jednak bezpieczne miejsce...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

07-06-2019, 12:34

Ano...

Tak w ogóle to jednak go nie zatrzymali i wrócił, jakkolwiek deklarował innej sąsiadce - bo najbardziej groźne jest w nim to, że każdego, kto się do niego odezwie, upatruje sobie zaraz na powiernika i świadka krzywd - że teraz już wszystko zrozumiał. Co konkretnie - tego niestety nie wiem, ale deklarował to płacząc, a przypomnę: kiedy piszę, że on płacze, to nie jest to żadna metafora. Ze wspomnianymi wyżej przerwami, od półtora miesiąca niemal codziennie słyszę, jak dorosły człowiek płacze pod moim oknem albo przynajmniej w najbliższej okolicy.

Zoni, gdyby ktoś miał w tej sprawie wątpliwości, płakać się w tym czasie nie zdarzyło.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15075
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

07-06-2019, 12:40

Zimna suka.
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

07-06-2019, 13:43

WaszJudasz pisze:Ano...

Tak w ogóle to jednak go nie zatrzymali i wrócił, jakkolwiek deklarował innej sąsiadce - bo najbardziej groźne jest w nim to, że każdego, kto się do niego odezwie, upatruje sobie zaraz na powiernika i świadka krzywd - że teraz już wszystko zrozumiał. Co konkretnie - tego niestety nie wiem, ale deklarował to płacząc, a przypomnę: kiedy piszę, że on płacze, to nie jest to żadna metafora. Ze wspomnianymi wyżej przerwami, od półtora miesiąca niemal codziennie słyszę, jak dorosły człowiek płacze pod moim oknem albo przynajmniej w najbliższej okolicy.

Zoni, gdyby ktoś miał w tej sprawie wątpliwości, płakać się w tym czasie nie zdarzyło.

kolego, zostaje Ci lub Tobie tylko to:

Obrazek
13.04.2024
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 3011
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

07-06-2019, 14:10

Szkoda by było, rewelacyjnie się to czyta...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Ciekawe akcje, zdarzenia, przeżycia

15-06-2019, 15:17

No cóż, można chyba powiedzieć, że nastąpił dziś dynamiczny rozwój sytuacji, Wertera zaś spotkały rozliczne nieprzyjemności i zniewagi. Najpierw obudziło nas, jak często ostatnio bywa, jego buczenie pod oknem, związane z faktem, że Zonia zabrała mu rentę (nie mam pojęcia na jakiej zasadzie mu ona przysługuje), a potem go wyrzuciła. Gdy przeszedł od płaczu do wyklinań moja żona nie wytrzymała i zjebała go bez miłosierdzia, w następstwie czego chwilowo zamilkł i wkrótce sobie poszedł. aha, co istotne - wcześniej zapowiedział Zoni, że on tego jej kurwienia się tak nie zostawi i ona jeszcze zobaczy, co tu się dziś będzie działo.

Na dobry początek zaczęło się dziać coś takiego, że wrócił i padł. W sensie- osunął się na ziemię pod zoninym oknem i wyglądał na tyle kiepsko, że Zonia aż zaczęła opierdalać go jakimś życzliwszym tonem i nakazała dzieciom dostarczyć mu wody, choć dystansowała się jednocześnie do całej sytuacji podkreślając, że naćpał się i udaje. Tym niemniej słysząc, jak dzieciory tłumaczą mu, żeby się napił, bo mu się nie polepszy, postanowiłem złamać swoja zasadę i odezwać się do niego z zapytaniem, czy nie wezwać przypadkiem do niego karetki. Odmówił dwakroć, a że wyglądał na przytomnego na umyśle, stwierdziłem "OK".

No i tu dopiero, jakąś godzinę potem, rozegrało się najlepsze, co niestety muszę, jako że akurat wyszedłem, zrelacjonować z drugiej ręki, na podstawie obserwacji poczynionych przez moją małżonkę.

Zjawił się mianowicie nowy zoniny gach, w postaci jakiegoś oblecha z wylewającym się zza gaci brzuszyskiem, z wyraźnym zamiarem spuszczenia Werterowi wpierdolu. Przed realizacją powziętego zamiaru powstrzymała go Zonia, co dało Weterowi czas na otrząśnięcie się z szoku (przez parę minut wyglądał ponoć, jakby miał udar i nie wierzył w to, coś się dzieje) i ucieczkę z miejsca zajścia. Zdobywszy w ten sposób księżniczkę, triumfator rozebrał się następnie z jakiegoś powodu do slipów i tak zaczął dumnie paradować po królestwie, aż tu nagle zjawiło się jakichś dwóch typów, którzy zaczęli go tłuc, a następnie kopać pod płotem, na co Zonia zareagowała wielkim wzburzeniem i płaczem. Aha, potem skarżyła się również sąsiadce, że przegnany mąż poszedł prosto na policję i złożył tam jakieś obciążające ją zeznania, związane, zdaje się, z biciem jego i zaniedbywaniem dzieci.

Kurwa mać, i to wszystko przed południem...
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
ODPOWIEDZ