Strona 2 z 3

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 11:35
autor: Baton
Antychróst pisze:
Antybohaterowie tematu w pełnej chwale - trzech facetów walących sobie na scenie.
Ktoś ich powinien uświadomić, że od masturbacji się ślepnie.

O przypomniało mi się, że mi kiedyś jeden gitarowy numer wpadł w ucho i nawet go przez kilka godzin katowałem, tak mi się spodobał. W sumie dalej go lubię, kojarzy mi się z wiosennymi porządkami bo akurat leciał jak wypierdalałem szajs z pokoju, zaczynając od kurzu, a kończąc na łóżku:
- Eric Johnson - Cliffs Of Dover

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 12:33
autor: Kurt
Glene pisze:
Kurt pisze:^^^ Też uważam, że Hendrix był miernym gitarzystą.
Jakas czerstwa ta twoje ironia
Liczyłem na rozpętanie gównoburzy, ale użyszkodnicy jacyś tacy ospali niestety ;)
Baton pisze:Wokal z deka pretensjonalny, ale ogólnie to całkiem zajebiste; głowa sama się kolebie, na żywo musi być potworny rozpierdol. Mam alergię na wszelkich solowych gitarzystów, ale tu się chyba polubimy jednak.
Pretensjonalność to słowo klucz dla twórczości Bonamassy. Jak dla mnie jest mocno przereklamowany.

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 12:56
autor: lucass
Zajebiscie lubie styl Paula Gilberta choć nie jestem fanem wszelkiej masci giatzrystów solowych.

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 15:47
autor: est
Heretyk pisze:
est pisze:
Glene pisze:Stawianie Hendrixa i Iommiego obok Vai i Satrianiego to potwarz dla pierwszych dwoch.
ale przecież Iommi był biały
tzn teraz jest czarny?
w koncu gra w BLACK Sabbath ;)

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 15:50
autor: est
lucass pisze:Zajebiscie lubie styl Paula Gilberta choć nie jestem fanem wszelkiej masci giatzrystów solowych.
+1
Racer X kiedyś męczyłem ostro. Ogólnie lubię gitarianów, którzy pomimo sporych umiejętności robią wszystko na luźno. Nawet te hiciarskie ballady Mr. Big są moim zdaniem świetne. Lubię to sobie pobrzdękać jak mam dobry dzień :)

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 21:54
autor: Antychróst
Kurt pisze: Pretensjonalność to słowo klucz dla twórczości Bonamassy. Jak dla mnie jest mocno przereklamowany.
E tam. Bonamassa jako gitarzysta jest spoko, o ile nakurwia zjadliwy blues-rock a nie bawi się w udawanie Gary'ego Moore'a. Wg mnie Billy Gibbons mógłby spokojnie wyświęcić go na swojego następcę.

Zresztą, nad czym się tu rozwodzić? Kirk Hammet NAJLEPRZY:
Obrazek

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 22:32
autor: Kurt
John Mclaughlin, Robert Fripp, Bill Frisell, Tony Iommi, Luc Lemay i potem długo długo nikt :) Z wymiataczy najbardziej lubię Satrianiego. Jako jedyny potrafi jeszcze napisać dobry numer, przy całym swoim wymiataniu, chociaż nie ukrywam, że taka muzyka po trzech, czterech utworach staje się męcząca.

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 23:24
autor: Lykantrop
Podejście takich ludzi do muzyki jest kompletnie wyprane z pasji i emocji. Tak jakby świat matematyki próbować przełożyć na świat muzyki. Niby wszystko będzie precyzyjnie, na miejscu, bezbłędne, ale nie będzie w tym czuć ducha. Jedynie czasami George'a Lyncha posłucham ilekroć wrzucam na uszy Dokken :)

Re: Gitarzyści

: 28-02-2014, 23:38
autor: Kurt
Nie no, matematyka w muzyce dużo ok. Tylko trzeba mieć na to jakiś pomysł. W sumie jak ze wszystkim - idzie o odpowiedni dobór proporcji, czy inny złoty środek.

Re: Gitarzyści

: 01-03-2014, 00:25
autor: Hatefire
Nie ma większej porażki w muzyce rockowej i okołorockowej niż ten cały "shred". Trzeba mieć lat 40 + i wąsa, albo mieć lat 40 - i żadnych kolegów, żeby się tym podniecać. Za każym razem, gdy ktoś zapuszcza płatę Vai'a Robert Johnson przewraca się w grobie, a jak Chuck Berry, umrze, to też się będzie przewracał.

Re: Gitarzyści

: 06-05-2014, 11:58
autor: Baton
Kurde, nie wiedziałem co sobie zapuścić do roboty, więc przypomniałem sobie o tym Bonamasie no i leci, wpierw Dust Bowl a teraz koncertówka z Royal Albert Hall.
Jak nie trawię muzyków - gitarzystów, to to jest fajne. Facet nie epatuje chamsko techniką i przejawia trochę subtelności und wyczucia, co pisze się na plus. Nawet jak żłobi jakąś kosmosmiczną solówkę na siedemnaście palców i trzy ręce, to dalej jest to przyjemna, niezobowiązująca muzyka. Jest to wprawdzie wszystko bardzo wygładzone i miejscami pretensjonalnie efekciarskie (co dobrze widać w nagraniach koncertowych, showmeństwo i "epatowanie zajebistością" na pełnej kurwie), ale bardzo dobrze się słucha. I jest parę fajnych przebojów, z absolutnie wyjebanym The Ballad Of John Henry na czele. Dodatkowy plus za to, że Bonamassa, pomijając grę, ma też niezły wokal. Z tego co się zorientowałem słuchająć wymienionych albmów, plus badając to i owo na jutubie, mam wrażenie, że koncertowo jest znacznie ciekawszy niż w nagraniach studyjnych.
Minusem może być fakt, że wszystkie numery brzmią jak dla mnie dosyć podobnie do siebie, ale nie jest to wada, gdy muzyka ma płynąć w tle i po prostu robić przyjemny, pozytywny nastrój, a tak właśnie odbieram Bonamassę.
Jestem kupiony,

Btw z innej mańki - czy słuchanie Carlosa Satany to przejaw bycia człowiekiem z wąsem? :D Przyznam się, że bardzo to quasilatynoskie pitolenie lubię, jak leci do kotleta, a nazwisko to chyba jeszcze w temacie nie padło. "Abraxas" to bardzo fajna płyta.

Re: Gitarzyści

: 06-05-2014, 12:00
autor: Riven
Btw z innej mańki - czy słuchanie Carlosa Satany to przejaw bycia człowiekiem z wąsem? :D
zalezy czy masz wąs. generalnie nie. stary carlos satana byl zajebisty. feeling jak nie wiem.
ale to lepsze: " onclick="window.open(this.href);return false;

to jest najlepszy utwor w historii
jak oni sobie gadaja za pomoca gitar, to jest po prostu i dont even

Re: Gitarzyści

: 06-05-2014, 12:52
autor: Riven
jezu chryste:

[youtube][/youtube]

Re: Gitarzyści

: 04-06-2014, 22:32
autor: WaszJudasz
Przez chwilę myślałem, że to Spanish Caravan.

Re: Gitarzyści

: 05-06-2014, 09:13
autor: Riven
Mam nadzieje, ze trollujesz ;)

Sent from my GT-N7000 using Tapatalk

Re: Gitarzyści

: 05-06-2015, 11:40
autor: martyrdoom
Baton pisze:Btw z innej mańki - czy słuchanie Carlosa Satany to przejaw bycia człowiekiem z wąsem? :D Przyznam się, że bardzo to quasilatynoskie pitolenie lubię, jak leci do kotleta, a nazwisko to chyba jeszcze w temacie nie padło. "Abraxas" to bardzo fajna płyta.
Pozwolę sobie odkopać temat.

Sprawdź ten album:

Obrazek

Tutaj słychać, co to znaczy być zajebistym gitarzystą. Nie uświadczysz tu żadnego nudnego shredowania ani jakichś szczególnych akrobacji na gryfie. Za to w każdym utworze Santana pokazuje, jak pomysłowym muzykiem wtedy był. Są zarówno takie quasi-latino kawałki o pogodnym nastroju, jest trochę wpływów brzmiących jak dla mnie jazzowo, jest też miejsce na totalną gitarową hipnozę. Całość zbalansowana jest pojawiającym się tylko od czasu do czasu przyjemnym wokalem. Płyta jak znalazł na lato, do tego, moim zdaniem, jakościowo półkę wyżej od "Abraxas".

Re: Gitarzyści

: 05-06-2015, 17:22
autor: kenediusze
Namówiłeś mnie, będę słuchał. Poza tym bardzo mi się okładka podoba.

Z Carlosa Satany znam tylko Abraxas i bardzo sobie ten album cenię (Oye Como Va!), a ostatnio mam muzyczny kryzys i chyba potrzebuję eksploracji nowych dla siebie rejonów. Bo death metal już nie smakuje jak kiedyś ;(

Re: Gitarzyści

: 10-08-2015, 20:39
autor: martyrdoom
[youtube][/youtube]

Inne spojrzenie na tematy takie, jak minimalizm, feeling, groove i synkopa :)

Re: Gitarzyści

: 10-08-2015, 21:37
autor: TheDude
^ Czarna małpa chyba za dużo przyćpała i pomyślała, że na żywo to podretuszują i będzie jak z autotune w studio :)

Kurwa, siekierką bym mu zajebał w tę skrajnie głupią buzię.

Re: Gitarzyści

: 10-08-2015, 22:13
autor: hailstorm
buraki, nie dostrzegacie minimalizmu w muzyce współczesnej