Dzień dobry, chciałbym zaproponować Państwu moją piosenkę o Bladym Cieciu.
" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Wasza twórczość
: 17-02-2019, 13:16
autor: Mistrz
Ładnych kilka lat tu nie pisałem. Ostatnio odkurzyłem swoje stare zabawki i postanowiłem nagrać coś - ot, na próbę, ogarnięcie brzmienia, strzepnięcie rdzy, przetarcie szlaków. Bez większych ceregieli pierdolnąłem se cover INCANTATION.
Ładnych kilka lat tu nie pisałem. Ostatnio odkurzyłem swoje stare zabawki i postanowiłem nagrać coś - ot, na próbę, ogarnięcie brzmienia, strzepnięcie rdzy, przetarcie szlaków. Bez większych ceregieli pierdolnąłem se cover INCANTATION.
Ładnych kilka lat tu nie pisałem. Ostatnio odkurzyłem swoje stare zabawki i postanowiłem nagrać coś - ot, na próbę, ogarnięcie brzmienia, strzepnięcie rdzy, przetarcie szlaków. Bez większych ceregieli pierdolnąłem se cover INCANTATION.
[youtube][/youtube]
Enjoy.
Zajebiste ty darłeś jape???
thx. tak jest - całość w wykonaniu mojej JEDNOOSOBOWEJ HORDY. Wrzucę coś niebawem.
Danuta znalazła w ściółce leśnej szatana
kutasa Mariusza.
Re: Wasza twórczość
: 26-09-2020, 20:24
autor: TheDude
Siedzi babka w izbie
Minę ma jak łoś
Palcem grzebie w psicie
Może znajdzie coś
Re: Wasza twórczość
: 26-09-2020, 21:03
autor: Ascetic
Katolska ściera
Zakrystie wyciera
Dupe nadstawia
W stronę ołtarza
Wychwala katoprawicę
Demagogią łeb ma sprany
Czeka aż dalej będzie w ryj ….
można powiedzieć , że mam pierwszy wiersz, do tomiku pod roboczym tytułem "zbiornik na spermę"
Re: Wasza twórczość
: 26-10-2020, 10:11
autor: Medard
Tffurczość Medarda na czasie:
Naczelnika dom wspaniały,
w blasku kogutów wieczorem ogorzały,
Nasz wybraniec z ulicy Mickiewicza,
chciałby, żeby każda młódka pozostała dziewicza.
Trybunał abortować uszkodzone płody zakazał,
dotąd bierny, naraz w czasie lockdownu się wykazał.
Już nasienie nie potryska,
tak orzekła jedna feministka.
Seba gumki już nie kupi,
choć go w lędźwiach bardzo łupi.
Właśnie sprawa się wydała,
protestuje Polska cała.
Kibic dresik ma dziś modny,
on Karyny tyłka głodny.
Marylka wczoraj jeszcze chętna,
oddać się szefowi w robocie.
Dzisiaj meczy myśl natrętna,
że się przecież nie wyskrobie.
Janusz minę ma nietęgą,
dotąd bogacz, jego zakład był potęgą.
A Grażynka wnet zażąda,
alimenty na potworka.
Tam metaluch wyleniały, co miał zawsze wywalone,
to nie przyzna przecież żonie,
że miał romans w lecie
z antifiarą, którą poznał w necie.
Nawet psina też ma stracha,
że właściciel wygna łacha.
Choć konkurów zna arkana,
u proboszcza ma już bana.
Re: Wasza twórczość
: 26-10-2020, 10:22
autor: Nasum
Widzę poetów ci u nas dostatek. A tak a propo - skąd się to wzięło, bo Ascetic vel Wacław w kilku postach wspominał o pisaniu wierszy, co to zapoczątkowało?
Widzę poetów ci u nas dostatek. A tak a propo - skąd się to wzięło, bo Ascetic vel Wacław w kilku postach wspominał o pisaniu wierszy, co to zapoczątkowało?
Tego nie wiem, wcześniej nigdy nic nie pisałem, u mnie nagle objawił się błysk geniuszu
Kto wie, jak się zepnę, to może kiedyś płytę nagram.
1. Zdałem sobie wczoraj sprawę, że jestem pisiorem
kupionym za pińcet, kwaczącym nie w porę
na mocy tajnej dyrektywy prezydenckiej
stworzono mnie w partyjnej wylęgarni na Wiejskiej
W toku żmudnych badań nad istotą uległości
Nauczono mnie żałować za grzechy i pościć
Jestem głodny i mam misję, która wiele dla mnie znaczy
Pożeram więc wszystkich, co myślą inaczej
ref: Rolnicy w stolicy, drogie dziwki przy mównicy
Własność państwa w macicach, kobiety na ulicach
Telewizja Partyjna, NIE WOLNO ZABIJAĆ
Sprawiedliwość i Prawo - dziś antonimy, brawo!
2. Nigdy się nie mylę, nie używam argumentów
dla gorszego sortu nie mam żadnych sentymentów
kacze łapy utrudniają mi chodzenie pewnym krokiem
wszędzie mordy zdradzieckie i lewackie pomioty
Niezależny Trybunał rozpatruje moje lęki
W międzyczasie uspokaja mnie jedzenie księdzu z ręki
Mam wewnętrzne światło, które prowadzi mnie
W mojej głowie wyświetla tylko paski z TVP
ref: Rolnicy w stolicy, drogie dziwki przy mównicy
Własność państwa w macicach, kobiety na ulicach
Telewizja Partyjna, NIE WOLNO ZABIJAĆ
Sprawiedliwość i Prawo - dziś antonimy, brawo...
Re: Wasza twórczość
: 27-10-2020, 11:58
autor: Ascetic
z cyklu „sarepska. śledzie. nikt stąd żywy nie wyjedzie”
„ 3 rano. melon i ja”
jak mara szalona, kusiła wizja, opierdolenia całego melona
rem, usiąść w pozycji lotosu, smarować się skórką owocu
napawać się miąższem i smakiem
być, czuć, smakować
owocową pasje w sobie hodować
domofon! wyrwanie . poślizg na życia plamie. zranione stawy skokowe. prysznicowe ze snu szarpanie.
noc. owocowy sen, sen w miąższu unużany - wyczekiwany
jak belgijska frytka w majonezie
jak 535 w polonezie
jak Jak w zoo oglądany, żółtymi pestkami dokarmiamy
jak strun glosowych używanie, a z niedotlenienia ziewanie
jak kiełbasianego keto codzienne celebrowanie
jak
---------------------------------------------------------
twórczość ranna, porannego pochlasta.
5 rano spisywanie. telefon, ja i kołdry naciąganie. no i melon. we śnie.
Re: Wasza twórczość
: 24-12-2021, 09:17
autor: WaszJudasz
Takie tam, na kradzionych bębnach i motywach "Lighthouse":
Re: Wasza twórczość
: 24-12-2021, 10:34
autor: TheDude
''Pokur & Wiator czyli Łąkoruch''
Z mgły bezkresu o poranku wyskoczyła kurwa w wianku
Z wiadrem gówna w lewej dłoni oraz kleksem na swej skroni
Zapierdala łąką boso z cipą ochlapaną rosą
Misio z krzaków też to widzi, chuja ma wielkości dzidzi
Lecz nie pożre tej dziewoi bo się smrodu gówna boi
Życie, życie i spacery
Bimber, disco i rowery
Randki przy lizawce z Jerzym co ma dziury w swej odzieży
I podgląda w klopie babkę co już siwą ma kuciapkę
Takie to przygody właśnie panna z wiadrem czasem ma
Lubi gdy ją ktoś tak rypie, że aż słychać wycie psa
Piwo, wino, wódka, spać
Ruchać, jeść i w kącie stać
Są to przyjemności proste
Jak pierdzenie, hopsa sa.
i coś na czasie, kurwa macia
''Bij makumbę słowianinie''
Jechał Wiesław dnia pewnego na czerwonym swym rowerze
Jechał szybko i nerwowo, z opuszczoną nisko głową
Pośpiech Wieśka był tak duży gdyż do wioski przybył murzyn
A że Wiesław zacne chłopię, stwierdził, że bambusa skopie
Da mu łupnia po bożemu a na wieczór zje se dżemu
Już dojechał do ryneczku, wolniej zaczął pedałowac
Wzrok wytężył, patrzy wkoło
Pusto wszędzie, zmarszczył czoło
Wtem wśród krzaków przy chodniku cos poruszac się zaczęło
Wiesław podszedł z kijem w łapie
Zerknął w krzaki i się zdziwił
Ktoś w nich leży i je kiwi
Morda czarna i kudłada
Woń też jakaś gnojowata
‚To do boju’ warknął Wiesio wznosząc w górę kawał kija
Już miał terror zacząc wiejski lecz usłyszał mowę stryja
Podniósł z ziemi wnet brudasa i ustawił ryjem w słońce
Patrzy, słucha i zrozumiał
Że to sąsiad tak go wrobił
Na murzyna poszczuł Wieśka żeby wujka Mietka pobił
Wujek ciężkim był obywatelem i przesiedział wiosen wiele
We wsi lubić go przestali gdy na podorzynkach w sali
Pożar zrobił z krzeseł paru i sołtysa okularów próbę podjął
Założenia w okolicach przyrodzenia
Tak więc Wiesław złapał Mietka i zaciągnął do gospody
Wziął miednicę nalał wrzątku, dał też mleka dla ochłody
Wsadził wujka do kąpieli co by zniknął fetor trzody.