Masterful Magazine

Pozazdrościłem Trockiemu i [V] i postanowiłem od czasu do czasu niezobowiązująco popisać sobie na fejsiku o muzyce i nie tylko. Bez większych ambicji "dziennikarskich", ot takie krótkie wypocinki na różne tematy. Jeśli ktoś się ma trochę czasu do zmarnowania przed komputerem to oczywiście zapraszam do czytania i komentowania ;)

https://www.facebook.com/entomophobiakult" onclick="window.open(this.href);return false;

super.będę pisał i obserwował :)

Wszechmocarna Entomophobia.

ciekawe jaka przyszłość czeka te wszystkie blogi,fanpejdże etc,czy jakieś medium wyprze facebooka..przyszłość pisania o muzyce to również interesujace zagadnienie..

[V] pisze:przyszłość pisania o muzyce to również interesujace zagadnienie..

Sądzisz że dojdzie do momentu kiedy nikt nie będzie chciał pisać, czytać czy dyskutować o muzyce, bo jak tylko jakiś album się pojawi, to z racji szybkości dostępu do plików każdy sobie sprawdzi - spodoba się to zostawiam, nie spodoba wyrzucam - i nikomu nie będzie chciało się czytać recenzji?

Nasum pisze:

[V] pisze:przyszłość pisania o muzyce to również interesujace zagadnienie..

Sądzisz że dojdzie do momentu kiedy nikt nie będzie chciał pisać, czytać czy dyskutować o muzyce, bo jak tylko jakiś album się pojawi, to z racji szybkości dostępu do plików każdy sobie sprawdzi - spodoba się to zostawiam, nie spodoba wyrzucam - i nikomu nie będzie chciało się czytać recenzji?

myślę,że w dużej mierze już tak jest. Oczywiście uśmiecham sie szeroko widząc jakiś inteligentny komentarz Twojego autorstwa ,Skauta, Longinusa,Jaszaka, a nawet Plastka (tak,tak). Może nie bedzie tak źle o ile będzie w tym wszystkim jakaś ciekawa historia, myśl przewodnia,może nawet wątek z życia osobistego,odwołanie się do współczesnych wydarzeń,humor,ironia etc..bo takich zwykłych elaboratów, że zespół wszedł do studia , poprzednia płyta była taka a ta jest sraka to mi się nie chce czytać..Dobre dziennikarstwo muzyczne wciąż jest troche..gdzieś tam na bocznym torze,jest szacunek ale nie ma odpowiedniej tuby,siły przebicia,tak jak z nauczycielami, powinni zarabiać tyle co lekarze,a oni wleką się gdzieś w tyle łańcucha pokarmowego.. W idealnym świecie byłaby w Polsce gazeta o profilu np Rolling Stone która stałaby na zajebiscie wysokim poziomie a autorzy tego zamieszania zarabialiby w godziwy sposób na życie,kształcąc I uwrażliwiając tych co nie wiedzą I nie znają..w idealnym świecie;))

Przecież w Rolling Stone też odchodzi pralnie na skrajne gówna pokroju Muse czy Lenny Kravitz. Do tego 1/3 to reklamy rozjebane na całe strony. Fakt faktem, kondycja dziennikarstwa muzycznego w UK, Niemczech czy USA stoi na dużo wyższym poziomie i na pewno niektórzy mogą się spokojnie z tego utrzymać... ale też kosztem bycia zależnym. Odpowiada mi dużo bardziej zakładanie takich fanpejdży przez uzależnionych od muzyki maniaków, niż kogoś kto pozornie alternatywny, w rzeczywistości jest marionetką pociąganą za sznurki wydawców. Chociaż... bezsprzeczne umieszczanie przez prawie wszystkich zagranicznych pismaków "To be kind" na tegorocznym podium pozwala mi stwierdzić, że jest nadzieja i może wcale nie jest aż tak źle :)

wg mnie w dzisiejszych czasach każdy jest przesiąknięty w jakimś stopniu innymi wpływami i jest podatny na manipulacje nawet o tym nie wiedząc..nie mówię tutaj o kwiatkach typu smarowanie maksymalnych not w recenzjach na zamówienie majorsów ,ot uroki korporacyjnego świata którego chyba faktycznie nie chcialbym być częścią

Nasum pisze:Wszechmocarna Entomophobia.

Czekam na sprawę sądową ;) Wbrew pozorom zbieżność nazw jest całkowicie przypadkowa. Samo logo powstało kilka lat temu, z myślą o czymś zupełnie innym. Zresztą dwie dodatkowe pary odnóży robią różnicę ;)

[V] pisze:ciekawe jaka przyszłość czeka te wszystkie blogi,fanpejdże etc,czy jakieś medium wyprze facebooka..przyszłość pisania o muzyce to również interesujace zagadnienie..

Trudno powiedzieć, ale na dzień dzisiejszy coraz trudniej mi się czyta jakieś ultra długie recenzje czy wywiady na kilkanaście stron. Raz, że sam nie mam już zapału do pisania w takiej formie, a dwa, że nie zawsze "im więcej tym lepiej", bo chodzi przede wszystkim o treść. Ale fanpejdże i blogi traktuję raczej jako uzupełnienie niż coś, co miałoby zastąpić prasę muzyczną.

Moje logo ma 16 lat, więc pozywam :-)

czy jak bedzie mialo juz 18 lat to bedize okazja zeby wypic piwo przeze mnie? Co

ultravox pisze: Ale fanpejdże i blogi traktuję raczej jako uzupełnienie niż coś, co miałoby zastąpić prasę muzyczną.

Również traktuję wszystkie fanpejdże jako uzupełnienie, suplement, dodatek, jako głos maniaków którzy nie są związani jakimś kontraktem, bo ich pracodawca na przykład jest jednocześnie naczelnym i wydawcą jakiejś kapeli, więc logiczne że najnowsza płyta jego zespołu mimo tego że słaba, dostanie bardzo wysoka notę. A w takich miejscach, jeżeli ktoś uzna że to gówno, to napisze wprost że tym właśnie jest. Mimo wszystko prasa muzyczna, podobnie jak jakikolwiek periodyk traktujący o jakimkolwiek hobby, nie zniknie. Oficjalnej tuby raczej nie zabraknie, raczej nie zostanie zastąpiona przez dziesiątki fanpejdżów, można się martwić o poziom merytoryczny, ale na pewno nie o to, że zostanie całkowicie wyparta.

krz63 pisze:Moje logo ma 16 lat, więc pozywam :-)

Nie boję się. Mam dobrych prawników i sztamę z istotami z innych wymiarów.

Dzięki. Kij z lajkami. Miło, że ktoś to w ogóle czyta.