Panowie! Wracajcie!

[ZbyszekZboniek]

Doktorze Zagłada, daj jakiś znak, że wszystko u Ciebie ok. Nikt przecież nie ma Ci za złe tej wycinki. :-)

Ja mam.

[Hatefire]

Doktorze Zagłada, daj jakiś znak, że wszystko u Ciebie ok. Nikt przecież nie ma Ci za złe tej wycinki. :-)

Ja mam.

To doprecyzujmy: Nikt rozsądny przecież nie ma Ci za złe tej wycinki. ;-)

[Harlequin]

Sybirak żyje i sie urlopuje nad morzem

[ultravox]

Co ten ultrawąs tyle miesięcy nie pisze...

Wydawało mi się, że zdecydowanie ogłosił swą kapitulację. Nie pamiętam o co poszło, ale deklaracja była czytelna.

Nie wiem czy "kapitulacja" to odpowiednie słowo, ale faktycznie przy okazji jakiejś tam poważniejszej dyskusji uświadomiłem sobie, że do niczego to nie prowadzi i tak naprawdę wszystkie zaangażowane strony tracą tylko czas. Do tego dochodzi moja rosnąca niechęć do Internetu jako narzędzia (wciąż korzystam, ale widzę dzisiaj znacznie więcej minusów niż plusów) i chęć sensowniejszego wykorzystywania coraz bardziej kurczącego się czasu niż granie w gry komputerowe (a za takie uznaję wszelkie wirtualne interakcje, portale społecznościowe itp.). W teorii jest to super narzędzie dające ogromny dostęp do informacji, ale w praktyce albo wyciąga z ludzi to co najgorsze (trolling, karmienie swojego ego), albo odciąga ich od aktywności w prawdziwym świecie. Zwykła kalkulacja ile czasu spędza się dziennie na przeglądaniu Internetu i co można by było w tym czasie zrobić wystarczyła mi, żeby się nieco ocknąć. Nasz czas na tym świecie nie jest nieskończony wbrew pozorom :) Ale każdemu według potrzeb. Nie wiem też, czy komukolwiek poza gronem najbliższych ludzi potrzebne są moje opinie na jakiś temat. Jeśli tak, to zawsze można napisać PM, na te sensowne prędzej czy później (nieczęsto się ostatnio tutaj loguję) odpowiem. Tyle w kwestii wyjaśnienia, pozdrawiam zainteresowanych.

[Heretyk]

mam bardzo podobnie, tym niemniej.... fajnie by było jakbyś się czasem przemógł i coś napisał, bo uważam, że jesteś jednym z najbardziej sensownych użytkowników i zawsze masz coś do powiedzenia. już obojętnie, czy ktoś się z tym zgadza, czy nie

[Lucek]

Nie wiem czy "kapitulacja" to odpowiednie słowo, ale faktycznie przy okazji jakiejś tam poważniejszej dyskusji uświadomiłem sobie, że do niczego to nie prowadzi i tak naprawdę wszystkie zaangażowane strony tracą tylko czas. Do tego dochodzi moja rosnąca niechęć do Internetu jako narzędzia (wciąż korzystam, ale widzę dzisiaj znacznie więcej minusów niż plusów) i chęć sensowniejszego wykorzystywania coraz bardziej kurczącego się czasu niż granie w gry komputerowe (a za takie uznaję wszelkie wirtualne interakcje, portale społecznościowe itp.). W teorii jest to super narzędzie dające ogromny dostęp do informacji, ale w praktyce albo wyciąga z ludzi to co najgorsze (trolling, karmienie swojego ego), albo odciąga ich od aktywności w prawdziwym świecie. Zwykła kalkulacja ile czasu spędza się dziennie na przeglądaniu Internetu i co można by było w tym czasie zrobić wystarczyła mi, żeby się nieco ocknąć. Nasz czas na tym świecie nie jest nieskończony wbrew pozorom :) Ale każdemu według potrzeb. Nie wiem też, czy komukolwiek poza gronem najbliższych ludzi potrzebne są moje opinie na jakiś temat. Jeśli tak, to zawsze można napisać PM, na te sensowne prędzej czy później (nieczęsto się ostatnio tutaj loguję) odpowiem. Tyle w kwestii wyjaśnienia, pozdrawiam zainteresowanych.

Forum to po prostu wymiana poglądów, jeżeli wymiana poglądów według Ciebie to strata czasu ? no cóż gratuluje, a czy to do czegoś prowadzi (wkurwia mnie roszczeniowa postawa, ze ma do czegoś prowadzić, wnosić coś) to zależy o czym jest rozmowa i kto rozmawia a nie od narzędzia jakim jest forum.
Zdaje sie ze jesteś którymś już z kolei mędrcem który po latach pisania i "tracenia czasu" tutaj nagle doznał olśnienia i odchodzi, kurwa wzruszające po prostu.

[[V]]

Ultravas mądry człek. Wiadomo,że lepiej zbierać grzyby niż dyskutować o behehehehe. Internet to sracz ale do sracza trza chodzić, do interneta można ale nie trzeba. Nie ma już fajnych dyskusyji online, najlepsze rzeczy dzieją się fejs to fejs kurwo,wtedy poznasz kto pozery a kto skoro świt przemierza las z debiutem Burzum na uszach heheehe.
He.

[Lucek]

japierdole same mazgaje, te porzucanie internetu i odchodzenie na łono natury to jakaś hipsteriada jest :)

[[V]]

Lucek, Lucek, tanie mocne browce najlepiej smakują w lesie, myślałem, że to oczywiste.

[Gore_Obsessed]

Widziałem kilka dni temu płytę Ropnia w Empiku.

[Triceratops]

Co ten ultrawąs tyle miesięcy nie pisze...

Wydawało mi się, że zdecydowanie ogłosił swą kapitulację. Nie pamiętam o co poszło, ale deklaracja była czytelna.

Nie wiem czy "kapitulacja" to odpowiednie słowo, ale faktycznie przy okazji jakiejś tam poważniejszej dyskusji uświadomiłem sobie, że do niczego to nie prowadzi i tak naprawdę wszystkie zaangażowane strony tracą tylko czas. Do tego dochodzi moja rosnąca niechęć do Internetu jako narzędzia (wciąż korzystam, ale widzę dzisiaj znacznie więcej minusów niż plusów) i chęć sensowniejszego wykorzystywania coraz bardziej kurczącego się czasu niż granie w gry komputerowe (a za takie uznaję wszelkie wirtualne interakcje, portale społecznościowe itp.). W teorii jest to super narzędzie dające ogromny dostęp do informacji, ale w praktyce albo wyciąga z ludzi to co najgorsze (trolling, karmienie swojego ego), albo odciąga ich od aktywności w prawdziwym świecie. Zwykła kalkulacja ile czasu spędza się dziennie na przeglądaniu Internetu i co można by było w tym czasie zrobić wystarczyła mi, żeby się nieco ocknąć. Nasz czas na tym świecie nie jest nieskończony wbrew pozorom :) Ale każdemu według potrzeb. Nie wiem też, czy komukolwiek poza gronem najbliższych ludzi potrzebne są moje opinie na jakiś temat. Jeśli tak, to zawsze można napisać PM, na te sensowne prędzej czy później (nieczęsto się ostatnio tutaj loguję) odpowiem. Tyle w kwestii wyjaśnienia, pozdrawiam zainteresowanych.

W sumie racja, popieram

[Ascetic]

Doktor Zakłada tak się zamachnął skalpelem przy znamienitej i wielokrotnie wspominanej akcji <o kryptonimie "sekator">, że chyba sobie jakąś aortę przeciął ... albo cóś ... bo zniknął ... na dobre i na złe ... szkoda chłopa ...

[SATYROS]

Proktologia to bardzo stresujący i niebezpieczny dział medycy:)
Do tego problemy forumowe...
Wcale się nie dziwię Doktorowi, że musiał odsapnąć.

[Lucek]

są przecieki ze Doktór Zagłada ukrywa sie w ameryce południowej, gdzie kontynuuje swe szalone eksperymenty na ludziach, no i przede wszystkim tnie, miejscowa ludność określa go mianem Doktór Potwór, Doktór Śmierć.

[Gore_Obsessed]

Doktór Potwór

Był taki na forum z 12-14 lat temu.

[Ascetic]

jak zobaczycie gościa w windzie, lub jakimś koncercie, z kebsem pod pachą, szircie Impetuous Ritual, czy innym Grave Upheaval i musowo w pedalskich rurkach, można zagadać. plan zrealizowany. teraz pora na kolejny.

tak więc tego ten. z buddyjską mantrą "OM" na ustach, tanecznym krokiem ku ....


ps. jeszcze jak sił starczy będzie krótka pijacka spacerowa relacja pokoncertowa od Wacława. albo i nie.

[nicram]

Ascetic nie wygłupiaj się...

[Sybir]

Tomasz już tyle razy zapowiadał wylogowanie się z forum, że przestało to na mnie robić wrażenie. Zazwyczaj kończyło się na założeniu kolejnego konta :D

[535]

W nerce drobne na radlera cytrynowego...

[Pierec]

ej Plastek spierdolił wam?
widzę, że nie było po co tu zaglądać po przerwie. no nic, lecę. taka refleksja: z dystansu czy też świeżym okiem patrząc to to forum jest w chuj smutnym miejscem. elo