Samsara Blues Experiment

[Scaarph]

album byłby doskonały, gdyby nie wokale. denerwuje mnie nie tyle barwa nawet, co maniera jakaś taka lewa. daję się ładnie ponieść, muzyka się leniwie sączy, klimat jest zawodowy, a tu wchodzi wokal i mnie wytrąca z kontemplacji jakby mi ktoś młotkiem w łeb wyjebał. szczęście w nieszczęściu, że nie ma go za wiele - szczęście, bo niewiele momentów mnie drażni, a w nieszczęściu, bo płyta tylko skorzystała by na dobrych wokalach. muzycznie jest świetnie - nie będę szukał dziury w całym.
mam nadzieję, że wokalista zginie w wypadku i na drugą płytę wezmą sobie kogoś z lepszym głosem hehe
na razie mocne 8,5/10.

edit: w sumie nie musi wcale ginąć ten wokalista. wystarczy, że się pokłócą czy coś.

[kampeki]

album byłby doskonały, gdyby nie wokale. denerwuje mnie nie tyle barwa nawet, co maniera jakaś taka lewa. daję się ładnie ponieść, muzyka się leniwie sączy, klimat jest zawodowy, a tu wchodzi wokal i mnie wytrąca z kontemplacji jakby mi ktoś młotkiem w łeb wyjebał. szczęście w nieszczęściu, że nie ma go za wiele - szczęście, bo niewiele momentów mnie drażni, a w nieszczęściu, bo płyta tylko skorzystała by na dobrych wokalach. muzycznie jest świetnie - nie będę szukał dziury w całym.
mam nadzieję, że wokalista zginie w wypadku i na drugą płytę wezmą sobie kogoś z lepszym głosem hehe
na razie mocne 8,5/10.

edit: w sumie nie musi wcale ginąć ten wokalista. wystarczy, że się pokłócą czy coś.

Edit roku

a mnie się tam vocal podoba, zwłaszcza w For the Lost Souls.

[longinus696]

Uaaahh... ale przypalony materiał. Jest dokładnie tak, jak miało być, czyli ten sam poziom i klimat, co na demówce, tylko, że w dłuższym wymiarze czasowym - odpowiednim dla takiej muzyki.

[Karkasonne]

Przesłuchałem wpierw jeden kawałek z tuby i nie powaliło mnie może, ale zachęciło do zdarcia całości i cholera, nie żałuję. Wciąż słucham pierwszy raz, ale wszystko idealnie do siebie pasuje - wokal też bardzo mi się podoba. Kojarzy mi się z jakimś amatorskim zespołem, który co prawda technikę ma jeszcze żadną, ale barwa jest ładna i bije od tego szczerość. Cholera, czuję się, jakbym odsłuchiwał tego z jakiejś kasety dawno temu...

[Wujek Lucyferiusz]

Może nie świetna i długa podróż, ale solidne depnięcie na jacykowa gazu z pewnością. Po trzech odsłuchach robi dobrze, stara się, chce być w związku.

Army of..., Center... i zwłaszcza Double... potrafią wprowadzić w noc. Ten trip jest smakowity, noc, noc, noc, mniam, mniam, mniam... Zobaczymy jak przetrwają drugą konfrontację na trzeźwo i kolejną eskapadę. Jak na razie Koło życia jest tak kurewskim nieporozumieniem, że aż brak słów. Wpuścili nawróconych oazowców do studia czy ki...?

P.S. Wokal znośny.

[Baton]

Słyszał ktoś nowy album? Dobre?

[Triceratops]

O ile jedynke mozna rozpatrywac w kategoriach solidne granie w tym typie to ta jest moim zdaniem gorsza. Mniej sfuzzowanych, rozjechanych, psychodelicznych gitar, wiecej spiewania co przy barwie glosu Iana Curtisa srednio pasuje do tej muzyki.

[streetcleaner]

Zupełnie inna płyta teraz im wyszła, ale nie rozpatrywałbym jej w kategorii porażki. Daje jej czas bo jest znacznie bardziej przebojowa, piosenkowa ale na jakości wydaję mi się, że nie traci.

[streetcleaner]

Ale spokojnie Triceps jeszcze zostało ci pranie na Dżeremiego, będziesz się taplał w majsterfulowej sławie i złocie za to, jestem pewny. ;)

[Triceratops]

raczej nie, brak mi tej kwecistosci jezyka, metaforycznosci przekazu i ornamentyki formalnej aby zachecic kogokolwiek. moje suche, wyprane z emocji tematy-elaboraty leza niestety odlogiem

[streetcleaner]

Pół-nowy numer

[manieczki]

http://iliveforonedollaraday.wordpress. ... na-winylu/

[streetcleaner]

[Skaut]

piękna okładka

Edyta: numer też piękny, tylko czemu on nadal ma taki słaby wokal :/

[Glene]

Moze obczaje choc po co jak sa tony lepszych kapel: Gnod, White Hills, The Cosmic Dead, Follkazoid, Dead Skeletons etc :)