Powodem założenia tematu jest premiera szóstego albumu Wyatt'a pod tytułem "Ghost Ballads". Jak to u niego jest smutnie, o śmierci, beznadziei, a jednocześnie zwiewnie, delikatnie i onirycznie. Lubię tego gościa i jego feeling, a nowa płyta tylko potwierdza, że jest cały czas w formie. Nie będę się rozpisywał, tylko wkleję parę co lepszych zajawek:
LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Cash słuchający "Morderczych Ballad" z domieszką Dead Can Dance, a tu posucha? Jedna z lepszych płyt w tym roku panie i panowie, to nie przelewki kurwa jego mać, gdzie się podziali majsterfulowi kałboje?
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Ostatnie Those Poor Bastards było ok i tylko tyle, ale sprawdzi się.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Those Poor Bastards to jednak nieco inne klimaty niż solówka Wyatt'a. Polecam, fajne połączenie Morderczych Ballad, Dead Can Dance i Johnny'ego Casha, zajebiście się sprawdza na doła i jazdę autonogiem. I podtrzymuję opinię, że to zdecydowanie jeden z mocniejszych krążków niemetylowych wydanych w tym roku bezpańskim.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Taka przyjemna muzyka, a tu cisza... Lonesome Wyatt wydał w tym roku, bagatela, 3 płyty. Sam nie nadążyłem już z odsłuchaniem ich wszystkich, bo ledwo zdążyłem zamówić na amazon helloweenową płytę, a tu już kolejna... gość pewnie zazdrości koledze z tej samej "stajni", czyli Hankowi III, który gra po 3 koncerty dziennie, wydaje nie mniej płyt w roku, a co najlepsze - każda w innym gatunku.
Niczym nie zaskakuje, jest smutno jak było, dobija, chwilami mi się nawet przypomina nieodżałowany Leakh, ale to też jednak ostatecznie nie aż taka żałoba. Właśnie dzisiaj doszła ostatnia płyta, która chociaż wydana marnie, to już przy pierwszym odsłuchu robi mi dobrze. Posłuchajcie sami:
Niczym nie zaskakuje, jest smutno jak było, dobija, chwilami mi się nawet przypomina nieodżałowany Leakh, ale to też jednak ostatecznie nie aż taka żałoba. Właśnie dzisiaj doszła ostatnia płyta, która chociaż wydana marnie, to już przy pierwszym odsłuchu robi mi dobrze. Posłuchajcie sami:
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- [S.]
- zaczyna szaleć
- Posty: 187
- Rejestracja: 06-09-2013, 19:44
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Zdecydowanie druga albo trzecia liga takiego grania ;)
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Czternasta, od razu :) Przecież nikt tutaj nie mówi o odkryciu na miarę Midday Veil. Przyjemnie się tego słucha, płynie to sobie jak błędnik rybce Nemo, w dodatku bardzo fajna warstwa liryczna i koncept. A obejrzyj sobie Wyatta w wersji solo live to może zmienisz zdanie, kompletnie inaczej to brzmi niż na płytach.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- [S.]
- zaczyna szaleć
- Posty: 187
- Rejestracja: 06-09-2013, 19:44
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
- tu się zgadzamy :)Lykantrop pisze:Przecież nikt tutaj nie mówi o odkryciu na miarę Midday Veil.
Faktycznie, na żywo brzmi znacznie lepiej niż na płytach, ale mimo wszystko raczej nie chciałoby mi się tego odpalać, jeżeli od ręką miałbym płyty Coffinshakers czy nawet Ghoultown. A przecież ci drudzy nie są jakimś wybitnym osiągnięciem...
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Tylko Munly Munly!
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- [S.]
- zaczyna szaleć
- Posty: 187
- Rejestracja: 06-09-2013, 19:44
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
o munlym i auto clubie przez grzeczność w ogóle nie wspominałem.
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Znam tylko debiut i jest to bdb płyta, lepsza niż cokolwiek rozmemłanego TPB. Surowe i chwytliwe. Kilka poziomów wyżej niż plastikowe Ghoultown czy te ubogie wypociny Hanka Amarillo Czeciego.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
Wy w ogóle słuchaliście Lonesomewyatta czy tak ferujecie wyroki po tym jak wygląda na fotach? Przecież ostatnie, co najmniej, trzy płyty to kompletnie inne klimaty niż jakiś Coffinshakers, Ghoultown czy Hank III. Bliżej temu chyba do Clan of Xymox i wczesnego Dead Can Dance niż rockabilly i country.[S.] pisze:- tu się zgadzamy :)Lykantrop pisze:Przecież nikt tutaj nie mówi o odkryciu na miarę Midday Veil.
Faktycznie, na żywo brzmi znacznie lepiej niż na płytach, ale mimo wszystko raczej nie chciałoby mi się tego odpalać, jeżeli od ręką miałbym płyty Coffinshakers czy nawet Ghoultown. A przecież ci drudzy nie są jakimś wybitnym osiągnięciem...
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- [S.]
- zaczyna szaleć
- Posty: 187
- Rejestracja: 06-09-2013, 19:44
Re: LONESOME WYATT AND THE HOLY SPOOKS
A wcześniej pisałeś, że Johnny Cash i Nick Cave... faktycznie melodyjki trochę kojarzą się z CoX. Tylko, że dla mnie to nadal jest ten sam sport co wyżej wymienione, tylko słabiej, nudniej, bardziej pretensjonalnie itd. ;)
W sumie z mojej strony tyle...
W sumie z mojej strony tyle...
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?