
Jezeli ktos sie czuje dzisiaj wypalony a chce spedzic naprawde pare fajnych chwil to powinien sprawdzic ten maly debiut, bo jest po prostu swietny.
Przynajmniej jeden pierwszy utwor, ktory na ich bandcampie jest za freee( czyli mozna sciagac, jest to zgodne z intencja tworcy i nie ma przestepstwa).Jest naprawde przecudny
Co tu znajdziemy, tak w skrocie indiefolk/americane, troche banjo, troche klimatow Calexico, etc ale potem sie robi inaczej,
od rasowej americany na otwieraczu przez spiritualizedowe klimaty po niemal taka House Of Love-owa fale, nowa fale, dosc eklektyzuja i sie plynnie poruszaja wiec ciezko jednoznacznie to okreslic. Ale pierwszy utwor to jest cos co skradlo serce me od pierwszych sekund, nie da sie nie kochac a sluchac mozna w nieskonczonosc. Troche mi przypominaja The Bailey Hounds a jak ktos zechce to sobie moze poszucac wczesnego Edwardsa albo i kogos jeszcze z tej paczki...
Calosc tu http://roadkillghostchoir.bandcamp.com/ przypominaem, ze pierwszy jest do sciagniecia za free (czyli mozna sciagac, jest to zgodne z intencja tworcy i nie ma przestepstwa).
albo tu
1. Beggars Guild TEN NA POCZATEK
2. Drifter
3. Devour A TEN JEST CUDOWNYY
4. Tarot Youth
5. Bird In My Window