
Royal Thunder zadebiutowali w 2012 roku albumem CVI, ale - przynajmniej w moim odczuciu - dopiero na swojej drugiej, zaprezentowanej niedawno płycie prezentują muzykę naprawdę godną uwagi. Na krążku zatytułowanym Crooked Doors (oficjalna polska premiera miała miejsce 7 kwietnia) Royal Thunder mieszają grunge ze sludge’em, doprawiają szczyptą southern'owego klimatu i podlewają to wszystko sosem rocka psychodelicznego lat 70.

Wokalistka - i basistka jednocześnie - Mlny Parsonz śpiewa tak, że określenie „spadające buty” nabiera właściwego znaczenia. Dawno nie słyszałem tak charyzmatycznej i wyrazistej wokalistki. Crooked Doors to wyborny przykład, jak formalnie przecież nieodkrywcza zupełnie muzyka, może wspaniale bujać. Warunek; pomysł na siebie, szczerość i zajebiste melodie. Royal Thunder mają tego wszystkiego aż w nadmiarze. Myślę, że za sprawą Crooked Doors w niedługim czasie powinni stać się bardzo znani. Zresztą w sieci już można odszukać sporo bardzo pochlebnych recenzji Crooked Doors. Ktoś już słuchał?