No dobra, pora obalić zasadę zakładania tematów tylko o nowościach. Bo kapela o której tu mowa istnieje od hu hu hu i jeszcze drugie tyle, nagrali sporawo płyt, a przedstawiać będę piątą z nich wydaną równe 11 lat temu. Tak się jakoś smutno złożyło, że dopiero teraz mi się gdzieś na końcu internetów kliknęło, posłuchałem i... pozycja z siedzącej przybrała pozycję klęczącą (manieczki, wyjdż, to dla mnie ważne ok). Zacząłem gorączkowo szukać sposobu zakupienia tej płyty, poznania ich wcześniejszych/ dalszych losów, bo to istny diament jest. A jakie są jego części składowe? Różne, różniste. Mamy tu industrial, cold wave, postpunk'a, elementy blackującego doom metylu, a nawet postrocka... i w chuj innych rzeczy. Nie obca też pewnie kolesiom lektura Neurosis, Jesu, Godflesh czy Isis. I chociaż nieczęsto mam zajawkę na tego typu smęcenie, to tutaj zatraciłem się jak alkoholik na zugu - 4ty dzień to się zapętla i końca tej manii nie widać. Fajne to, powiadam Wam, częstujcie się śmiało:
" onclick="window.open(this.href);return false;