Tematu nie ma, wiec zakładam. W zeszłym roku moja żonak, fanka tego czeskiego barda skutecznie zaraziła mnie jego twórczością. Moje wyobrażenie o piosenkach Nohavicy było takie, że gość tworzy piosenki dla emerytów, ale srogo się pomyliłem. Ten były alkoholik dość późno rozpoczął solowe nagrania (koniec lat 80ych) wcześniej pisząc piosenki dla innych artystów.
Na początku tylko on i gitara akustyczna, a od płyty "Divne Stoleti" już z całą rzeszą pomocnych mu muzyków. Wtedy też pojawił się w jego twóczosci pojawiła się heligonka (akordeon), z którym często jest kojarzony. W jego tworczości znajdziemy zarówno całą masę bardzo osobistych, szczerych i intymnych pieśni, jak sporą dawkę humoru.
Zapewne za najbardziej reprezentatywny materiał można uznać wspomniane "Divne Stoleti", ale kto chce troche mocniejszych i bardziej osobistych wrażeń to polecam moje ulubione "Mikymauzoleum" (1993) oraz "Tak Me Tu Mas" (2012). Obie urywają dupe przy samych jajach, a artyści pokroju Steve'a Von Tilla brzmia przy tym jak zmanierowane i "wymyślone" twory.
Odradzam natomiast albumy "Tri Cunici" (bajki dla dzieci) oraz ubiegłoroczną "Porubę" (popowe radiowe piosenki przeplatane szwejkowym humorem, bez składu i ładu).
Na zachetę mój ulubiony numer z dorobku Nohavicy, którego podobno BARDZO rzadko gra live (a grał w zeszłym roku we Wrocławiu):
[youtube][/youtube]
JAROMIR NOHAVICA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8958
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6525
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: JAROMIR NOHAVICA
Znam doskonale. Czarna Dziura i Empire State najleprze.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: JAROMIR NOHAVICA
Mój jedyny kontakt z tym panem to film Rok Diabła, który jest 10/10.
Potencjał wyczuwam, ale jakoś ciągle odkładam zapoznanie się z jakimkolwiek albumem.
Potencjał wyczuwam, ale jakoś ciągle odkładam zapoznanie się z jakimkolwiek albumem.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9918
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: JAROMIR NOHAVICA
"Były alkoholik" to niezbyt trafne określenie. Mniejsza o to, bo jego muzyka ma w sobie coś takiego, że skłania do refleksji. Jako, że wychowałem się tuż przy czeskiej granicy i całkiem niedaleko jego rodzinnej Ostrawy, już jako dorastający dzieciak stykałem się z jego muzyką w czeskiej tv czy radiu. Nigdy jednak nie brałem tego jako coś, czego można słuchać "w całości". Ale tak samo miałem z Bowiem czy Talking Heads więc w końcu i tak posłuchałem. Fajna muzyka, czasami niezbyt przyjemna, a ten humor, o którym wspomniałeś, jest moim zdaniem raczej gorzki. Poleciłbym również stylizowany na dokument film Rok Diabła, wiele mówi o Nohavicy i jego przejściach. Występuje tam również Coleman z KJ. Dla tych, którzy chcą mieć czyste sumienie należy nadmienić, że współpracował ze służbami o czym mówi równie otwarcie jak o innych sprawach ze swojego życia. Ciekawa postać.
- Bohdan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1378
- Rejestracja: 21-12-2010, 09:52
- Lokalizacja: Lokal
Re: JAROMIR NOHAVICA
Niestety, dużo jest wąsów na jego płytach, akurat na Tak mě tu máš najmniej, ale na osttaniej stężenie wąsa zbyt wysokie :(