The Skull Defekts
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17602
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Skull Defekts
Ostatnia zajebista, aczkolwiek ciut gorsza niz genialna poprzednia.
woodpecker from space
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Ja nie mówię, że Damnation to jakieś olśnienie, bo praktycznie wcale też do tego albumu nie wracam. Niemniej jednak na dwóch ostatnich wygląda to tak jakby ich te rajtuzy cisnęły jeszcze pod szyją, bo nagle poczuli zew grania retro i kopiują na potęgę. Na Damnation przynajmniej niczego nie udają.[V] pisze:no widzisz jak można różnie odbierać muzykę, Damnation to dla mnie takie tam balladki grane przez metalowców w rajtuzach;)Skaut pisze:Tyle że oni metal porzucili także na Damnation i w zasadzie to ta płyta brzmi lepiej niż ten progrock na dwóch ostatnich ;][V] pisze:Ale to nie sentyment, zainteresowałem się nimi ponownie gdy porzucli metal
Coś tam było! Człowiek!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: The Skull Defekts
Percepcja tłumu jest troche koslawa bo to jest zespół który kiedyś grał " klimatyczny" metal więc pewnie te rajtuzy i swetry trzeba powtarzać jak mantrę,no bo tak, bo to przecież metalowcy byli.
Jedni się inspirują Wire czy Sonic Youth inni Goblin czy Camel,każdy wybiera to co lubi nie?
Jedni się inspirują Wire czy Sonic Youth inni Goblin czy Camel,każdy wybiera to co lubi nie?
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
no czasem trzeba ;] Ale już się nie czepiam, po prostu dwie ostatnie płyty jawią mi się jako sprawnie odrobione zadanie domowe. Może kiedyś się przekonam.[V] pisze:Percepcja tłumu jest troche koslawa bo to jest zespół który kiedyś grał " klimatyczny" metal więc pewnie te rajtuzy i swetry trzeba powtarzać jak mantrę,no bo tak, bo to przecież metalowcy byli.
Coś tam było! Człowiek!
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17602
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: The Skull Defekts
Nie wstyd wam gadac o takim gownie jak opeth w temacie o zajebistym zespole?
woodpecker from space
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: The Skull Defekts
a ten jaki hipster.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: The Skull Defekts
Nie będę się mądrzył w temacie samego The Skull Defekts (słyszałem tylko jedną-dwie płyty) za to bardzo polecam twórczość Joachima Nordwalla z TSD.Szczególnie doskonałe duo z Markiem Wastellem - Oceans of Silver & Blood.Wspaniałe drony na syntezator analogowy i gong obsługiwany przez Wastella.Solowe rzeczy Nordwalla też bardzo dają radę:
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Skull Defekts
No, ale to by właśnie źle o nich świadczyło, bo tego gówna przecież nie da się słuchać. Przy okazji doskonały przykład tego, jak marketing wpływa na sprzedaż płyt i pozycję wykonawcy.Kraft pisze:Tradycyjnie, poza Londynem najsilniejszą pozycję w Europie ma Sztokholm. Chuj tam z death metalem, to swoją drogą, ale przede wszystkim o popową potęgę chodzi. Te wszystkie Ke$he, Rihanny, Katy Perry, Cyrusy i Gagi są "oblatywane" przez dosłownie kilku szwedzkich kompozytorów.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6524
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: The Skull Defekts
Przecież dużo płyt sprzedajo znaczy dobre.longinus696 pisze:No, ale to by właśnie źle o nich świadczyło, bo tego gówna przecież nie da się słuchać. Przy okazji doskonały przykład tego, jak marketing wpływa na sprzedaż płyt i pozycję wykonawcy.Kraft pisze:Tradycyjnie, poza Londynem najsilniejszą pozycję w Europie ma Sztokholm. Chuj tam z death metalem, to swoją drogą, ale przede wszystkim o popową potęgę chodzi. Te wszystkie Ke$he, Rihanny, Katy Perry, Cyrusy i Gagi są "oblatywane" przez dosłownie kilku szwedzkich kompozytorów.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
tam dobre, klasyka.Nerwowy pisze:Przecież dużo płyt sprzedajo znaczy dobre.longinus696 pisze:No, ale to by właśnie źle o nich świadczyło, bo tego gówna przecież nie da się słuchać. Przy okazji doskonały przykład tego, jak marketing wpływa na sprzedaż płyt i pozycję wykonawcy.Kraft pisze:Tradycyjnie, poza Londynem najsilniejszą pozycję w Europie ma Sztokholm. Chuj tam z death metalem, to swoją drogą, ale przede wszystkim o popową potęgę chodzi. Te wszystkie Ke$he, Rihanny, Katy Perry, Cyrusy i Gagi są "oblatywane" przez dosłownie kilku szwedzkich kompozytorów.
Coś tam było! Człowiek!
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Skull Defekts
Nawet niezłe te czaszkowe defekty. Za pierwszym razem nie byłem przekonany, chociaż 4 kawałek zrobił mi całkiem nieźle. Za drugim razem już mnie wciągnęło. Ciekawe jak będzie szło dalej, ale przynajmniej na tym etapie chce mi się wracać do tego.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Tak sobie zacytuje, bo chodzi o ostatnią zwaną po prostu "The Skull Defekts". Jest transowo, trochę pod GNOD, trochę pod Killing Joke, a przede wszystkim nadal atmosfera Sonic Youth się nad wszystkim unosi. Chyba po raz pierwszy odnaleźli balans w tych swoich piosenkach połączonych z industrialem, bo nawet nie da się wyróżnić słabszego numeru. Na razie zdecydowanie najlepsza płyta w tym roku. No, może Nicolas Jaar też jest bardzo blisko podium.Triceratops pisze:Ostatnia zajebista
Coś tam było! Człowiek!
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8958
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: The Skull Defekts
Słuchałem kiedyś jednej wczesniejszej (więc żaden ze mnie znawca ich twórczości) i ciągnęła się dla mnie jak glut. Nowa faktycznie bardzo dobra, jakby bardziej z ludzką twarzą, powiedziałbym nawet, że na swój sposób piosenkowa, "kształtna". Ale jeśli chodzi o niemetalowe granie w tym roku, to mi najbardziej spodobał się nowy krążek Screature (na ten moment).