THE EX

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

THE EX

29-04-2014, 17:59

Pod koniec lat 70. na Wyspach, gdzie zaczęła się rebelia, pierwsza fala punk rocka powoli ustępowała drugiej – bardziej radykalnej i agresywnej. A przede wszystkim nie garnącej się do występów w Top Of The Pops, jak Sex Pistols albo The Clash. Nadchodził czas zespołów takich, jak Crass czy Conflict. Na kontynencie podobną postawę prezentowali Terrie Hassel i G.W. Sok, którzy w 1979 roku w Amsterdamie powołali do życia grupę The Ex.

Od tego czasu formacja wydała ponad dwadzieścia albumów i zagrała blisko 1400 koncertów, w tym prawie 900 poza granicami Holandii. Przez jej skład przewinęło się kilkunastu muzyków oraz kilkudziesięciu okazjonalnych współpracowników – m.in. Hann Bennink, Lee Ranaldo, Thurston Moore, Xavier Charles, długo można by wymieniać. Statystyka zaiste imponująca, nieprawdaż? Ale to – jasna sprawa – nie ona się liczy. Ważne co za nią stoi.

Nazwiska i cyfry wskazują na niespożytą energię i żywotność. Ciągle w trasie, w permanentnej kolaboracji – brzmienie grupy ewoluuje, hybrydyzuje – wchłaniając różne osobowości, muzyczne podejścia i wpływy, rozciągając jednocześnie estetyczne ramy punk rocka. Jon Langford z The Mekons, który wyprodukował kilka wczesnych płyt zespołu napisał o The Ex: „Nie ma w punk rocku tak żywotnej kapeli; we wszystkich jej kształtach i rozmiarach zawsze ujawniającej nieograniczony potencjał momentu, w którym zaczyna się punk”. Faktycznie – dla The Ex punk rock to zaledwie punkt wyjścia. Albo po prostu otwarta i chłonna forma, która rozwija się stopniowo, inkorporując różne podejścia i idiomy. Punk rock The Ex to improwizacja. „Bo co znaczy improwizować?” - pyta na wkładce do dwupłytowej kompilacji prezentującej przekrój przez 30 lat działalności grupy John Corbett. I odpowiada: „Grupa ludzi, powiedzmy czterech Holendrów, siada w pokoju, gra trochę, dzieli riff i rytm, pracuje nad nim i pracuje, zapamiętuje, i wygrywa na scenie – może ciut inaczej. Czy to jest improwizowane? Czy to jest skomponowane? Czy ta grupa komponuje? Czy to w ogóle ma znaczenie?”

Znaleźć tu można wszystko, od rzeczonego punk rocka poczynając, idąc przez free jazz, The Rolling Stones z lat świetności, zahaczając o noise rock, psychodelę, a nawet muzykę etniczną z Etiopii. A poznałem ich zupełnie przypadkiem, idąc na koncert z hiszpańskim maniakiem klimatów odległych kompletnie moim gustom. Tutaj można odsłuchać ich swoistego best off:

http://www.theex.nl/audio.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
[S.]
zaczyna szaleć
Posty: 187
Rejestracja: 06-09-2013, 19:44

Re: THE EX

30-04-2014, 00:21

Przesympatyczna ekipa. Widziałem ich na żywo kilka lat temu w Krakowie i to był jeden z lepszych gigów na których byłem.
Najbardziej lubię "Disturbing Domestic Peace" i "Catch My Shoe". Mega jest też ich kolaboracja z Tomem Cora.
Teraz bardzo jarają się muzyką z etiopii.

" onclick="window.open(this.href);return false;
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?
Awatar użytkownika
megawat
weteran forumowych bitew
Posty: 1354
Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
Lokalizacja: mathplanet

Re: THE EX

30-04-2014, 14:33

Dla mnie jeden z zespołów odkładanych na wieczne później, więc jak ktoś w miarę zorientowany napisze za co się zabrać, to będę wdzięczny.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: THE EX

30-04-2014, 18:47

megawat pisze:Dla mnie jeden z zespołów odkładanych na wieczne później, więc jak ktoś w miarę zorientowany napisze za co się zabrać, to będę wdzięczny.
Na początek na pewno nie warto zabierać się za to co wydawali najwcześniej. Spróbuj od "Joggers and Smoggers", "Starters Alternators" albo ich ostatniej płyty z Brass Unbound. Prawdą jest jednak, że to kapela głównie koncertowa i na deskach te dźwięki nabywają dużo większego powera, a co mnie jeszcze bardziej urzekło to fakt, iż... chwilami zapędzają się pod wpływem euforii w klimaty noise, głównie za sprawą Andy'ego Moora. Gość od kiedy u nich zaczął grać tchnął dużo świeżego powietrza w i tak odjechaną stylistycznie miksturę. Co się dziwić... zanim zaczął piłować na basie w The Ex maczał palce tylko w free jazzowych i noise'owych projektach, a także był odpowiedzialny za Dog Faced Hermans :)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: THE EX

06-05-2014, 16:31

Byłem rok temu na koncercie w Toruniu, grali zawodowo, aż sobie parę płycisk przyniosłem do domu, bo mercha wystawili.
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: THE EX

06-05-2014, 20:10

Tak, przy czym jest to chyba jedna z nielicznych kapel, która zawsze lepiej wypada na żywo niż na płytach. Chociaż ta ubiegłoroczna, nagrana z The Brass Unbound jest bardzo ok, ale trochę wody w wiśle upłynie zanim ta muzyka chwyci.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
megawat
weteran forumowych bitew
Posty: 1354
Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
Lokalizacja: mathplanet

Re: THE EX

06-05-2014, 21:15

No, ja na dniach właśnie zabrałem się za ostatnią i nie chwyciło, choć teoretycznie powinienem się w tej płycie zakochać i być rozjebany. Spróbujemy się z tym kiedy indziej, więc...
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
RippingHeadache
weteran forumowych bitew
Posty: 1225
Rejestracja: 30-12-2011, 16:30

Re: THE EX

07-05-2014, 22:21

Posłuchałem sobie kiedyś płyt The Ex z Tomem Corą, po czym pojechałem na koncert do bydgoskiego Mózgu. To było jakieś ponad 10 lat temu. Początkowo zastanawiałem się co ja na tym koncercie robię, ale im dłużej The Ex grali tym bardziej zaczynałem się w to co się działo na scenie wciągać. Skończyło się na totalnym szaleństwie.
Z tego co wiem, po koncercie w Krakowie wyruszyła z klubu spontanicznie zorganizowana manifestacja (bodajże) w obronie uwięzionych tam anarchistów. Taka ciekawostka. ;)
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8958
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE EX

28-03-2018, 16:49

Właśnie doświadczam pierwszego kontaktu z THE EX za sprawą najnowszej "27 Passports" i kurcze, troche zaskoczony jestem. Gdyby najbardziej absurdalne i eksperymentalne fragmenty THE FALL osadzić w nieco etnicznego, albo bardziej transowej konwencji to pewnie mogłoby to brzmieć jak to wydawnictwo. Nie wiem czy to jest miłość, bo włos mi na niczym się nie zjeżył póki co, ale jest to cholernie intrygujące granie. Jeśli zawitają kiedyś do Poznania to wybiorę się. Mam wrażenie, że teraz nie gra się juz tak postpunka. Będzie bardzo mocno słuchane.
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16056
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: THE EX

28-03-2018, 16:54

Harlequin pisze:Właśnie doświadczam pierwszego kontaktu z THE EX za sprawą najnowszej "27 Passports" i kurcze, troche zaskoczony jestem. Gdyby najbardziej absurdalne i eksperymentalne fragmenty THE FALL osadzić w nieco etnicznego, albo bardziej transowej konwencji to pewnie mogłoby to brzmieć jak to wydawnictwo. Nie wiem czy to jest miłość, bo włos mi na niczym się nie zjeżył póki co, ale jest to cholernie intrygujące granie. Jeśli zawitają kiedyś do Poznania to wybiorę się. Mam wrażenie, że teraz nie gra się juz tak postpunka. Będzie bardzo mocno słuchane.
nową dzisiaj wieczorem posłucham.

mi się ten zespół kojarzy z dużą wyobraźnią muzyczną. i nie w stylu, jebiemy tyle pomysłów na minutę ile się da.
screen zrobiony (coby skleroza nie zwyciężyła)/ plan na wieczór jest.
Poro
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8958
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE EX

28-03-2018, 16:57

Ascetic pisze:
Harlequin pisze:Właśnie doświadczam pierwszego kontaktu z THE EX za sprawą najnowszej "27 Passports" i kurcze, troche zaskoczony jestem. Gdyby najbardziej absurdalne i eksperymentalne fragmenty THE FALL osadzić w nieco etnicznego, albo bardziej transowej konwencji to pewnie mogłoby to brzmieć jak to wydawnictwo. Nie wiem czy to jest miłość, bo włos mi na niczym się nie zjeżył póki co, ale jest to cholernie intrygujące granie. Jeśli zawitają kiedyś do Poznania to wybiorę się. Mam wrażenie, że teraz nie gra się juz tak postpunka. Będzie bardzo mocno słuchane.
nową dzisiaj wieczorem posłucham.

mi się ten zespół kojarzy z dużą wyobraźnią muzyczną. i nie w stylu, jebiemy tyle pomysłów na minutę ile się da.
screen zrobiony (coby skleroza nie zwyciężyła)/ plan na wieczór jest.
jak znasz ich twórczość jako tako, to lepiej powiedz po co siegnąć najpierw, bo widze ze wysmażyli tego troche. Wyobraznia na pewno jest, ale zastanawiam sie jak nowa płyta wypada na tle wcześniejszych. Pewnie trzeba bedzie posłuchać kilku aby wyrobić sobie zdanie, ale przynajmniej bede miał co rozkminiać przez dłuższy czas

EDIT: na pewno jest to jedna z najlepszych, ale i najbardziej wymagających, tegorocznych płyt, których słuchałem. Nie wiem jeszcze czy i jak często bede do tego wracał, ale na pewno nie przeleciało to przeze mnie jak sraczka.
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16056
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: THE EX

28-03-2018, 18:36

Harlequin pisze:
Ascetic pisze:
Harlequin pisze:Właśnie doświadczam pierwszego kontaktu z THE EX za sprawą najnowszej "27 Passports" i kurcze, troche zaskoczony jestem. Gdyby najbardziej absurdalne i eksperymentalne fragmenty THE FALL osadzić w nieco etnicznego, albo bardziej transowej konwencji to pewnie mogłoby to brzmieć jak to wydawnictwo. Nie wiem czy to jest miłość, bo włos mi na niczym się nie zjeżył póki co, ale jest to cholernie intrygujące granie. Jeśli zawitają kiedyś do Poznania to wybiorę się. Mam wrażenie, że teraz nie gra się juz tak postpunka. Będzie bardzo mocno słuchane.
nową dzisiaj wieczorem posłucham.

mi się ten zespół kojarzy z dużą wyobraźnią muzyczną. i nie w stylu, jebiemy tyle pomysłów na minutę ile się da.
screen zrobiony (coby skleroza nie zwyciężyła)/ plan na wieczór jest.
jak znasz ich twórczość jako tako, to lepiej powiedz po co siegnąć najpierw, bo widze ze wysmażyli tego troche. Wyobraznia na pewno jest, ale zastanawiam sie jak nowa płyta wypada na tle wcześniejszych. Pewnie trzeba bedzie posłuchać kilku aby wyrobić sobie zdanie, ale przynajmniej bede miał co rozkminiać przez dłuższy czas

EDIT: na pewno jest to jedna z najlepszych, ale i najbardziej wymagających, tegorocznych płyt, których słuchałem. Nie wiem jeszcze czy i jak często bede do tego wracał, ale na pewno nie przeleciało to przeze mnie jak sraczka.
i tu mnie masz. w swoich wędrówkach i pod®óżach muzycznych zahaczyłem o środkowy okres - lata 90'. pamiętam płyty: "Scrabbling", "and the Wheathermen", "Mudbird". (ale) myślę, że nie ma co tego brać jako rekomendację.
Poro
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: THE EX

28-03-2018, 18:55

Warszawski koncert THE EX w nieodżałowanym "Pardon, To Tu" z gościnnym udziałem Kena Vandermarka na saksofonie to była miazga. Wyjątkowy zespół, zabieram się właśnie za nową płytę.

A co do polecanek od czego zacząć, to trochę tak, jakby pytać, od czego zacząć słuchanie Zappy. Albo jedź od początku, albo weź po dowolnie wybranej płycie z lat 80, 90 i 00, i zobaczysz, jak to się ma do siebie, w jaki sposób ewoluowało.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8958
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE EX

28-03-2018, 20:04

Drone pisze:Warszawski koncert THE EX w nieodżałowanym "Pardon, To Tu" z gościnnym udziałem Kena Vandermarka na saksofonie to była miazga. Wyjątkowy zespół, zabieram się właśnie za nową płytę.

A co do polecanek od czego zacząć, to trochę tak, jakby pytać, od czego zacząć słuchanie Zappy. Albo jedź od początku, albo weź po dowolnie wybranej płycie z lat 80, 90 i 00, i zobaczysz, jak to się ma do siebie, w jaki sposób ewoluowało.
Pewnie tak się zrobi, na start padł "Tumult".
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: THE EX

28-03-2018, 20:09

Bardzo dobry wybór, esencjonalna płyta!
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8958
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE EX

28-03-2018, 20:18

Drone pisze:Bardzo dobry wybór, esencjonalna płyta!
Póki co cholernie mi się podoba. Coś jak mix wczesnego PiL ze wczesnym The Fall, tylko troche bardziej mechanicznie. Jestem kupiony i pewnie płyt też będzie kupiony!
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8958
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE EX

28-03-2018, 21:24

"Tumult" to dla mnie totalna rozjebudna.
"Blueprints For A Blackout" bardzo mroczne, troche jak miź The Fall z Cindytalk + saxy, ale jest pare dłużyzn i rozwleczonych eksperymentów. Jeszcze do konca nie dobiłem, ale całościowo podoba mi sie mniej niż "Tumult", niemniej kierunek rozwoju bardzo mi się podoba. Życzyłbym sobie, aby te experymenty trochę bardziej "streścili", bo nie zawsze one wnoszą coś sensownego.
"Pokkeherrie" bardzo zwarta, dynamiczna i intensywna płyta. Dużo się dzieje w tyłach, lekko industrialany posmak. Powiedziałbym, że płyta dość klaustrofobiczna, duszna, osaczająca słuchacza, niemelodyjna, z niewielkim polem na eksperymenty. Dużo powtórzen, ale chyba tez najbardziej "biegła" instrumentalnie z tych trzech wymienionych w tym poście. Mniej "kroczących" rytmów znanych z "Tumult", mniej surowości, ale i tak wpierdol przeokrutny.

Na ten moment to Tumult najbardziej trafił w mój gust, zaraz za nią o ździebko niżej Pokkeherrie. "Blueprints..." ma pare mielizn, a raczej dłużyzn, ale tez mi się podobało zwłaszcza jeśli chodzi o niepokojący i mroczny klimat. Na ich tle najnowsza podoba mi sie najmniej, bo nie jestem fanem etnicznych odniesień, ale i tak mi sie bardzo podobała.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8958
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: THE EX

29-03-2018, 10:31

Debiut mnie przerósł, wyłączyłem po 3 kawałkach, mocno punkowe z duża ilością irytujących, punktowych dźwięków.

"Dignity Of Labour" (1983)- bardzo mi podeszło, dużo tape music i zgrzytów, bardzo mroczny klimat. Może niekoniecznie dynamiczna muzyka, czasami bardzo bezkształtna, ale bardzo mi się podobał ten album.

"Joggers & Smoggers" też mnie przerosło, wyłączyłem po 5 kawałkach. Sonic Youth, Pixies, nojzy, mnóstwo dźwięków, ale dla mnie to troche nie trzymało się kupy jako całość. jednak na tle wczorajszych odsłuchów jak i na tle "Dignity..." nie kupiło mnie.

"Moa Anbessa" (2006) kolaboracja z etiopskim saxofonistą Getatchew Mekurią (leci teraz właśnie) i kurewsko mi się podoba. Etiopskie melodie ludowe na jazzpunkowo. Więcej w tym jazzu chyba niż postpunka, ale brzmi to świetnie. Umiejętne prowadzenie melodii i muzycznej narracji, fajny "swojski" klimat, radość emanująca z muzyki i fajna symbioza między muzykami.
ODPOWIEDZ