PRURIENT

[Morph]

Mam tylko nadzieję, że jeśli wytwórnia tego emohipstera z Isis padnie to wyda to Fernow.

[burnyourhousedown]

SKM-ETR, STROM.EC, SURVIVAL UNIT, FIRE IN THE HEAD, DORCHESTER LIBRARY (:!:), PAIN NAIL, THEANTICHILDLEAGUE, CLOAMA, ELECZEMA + np. TAINT

W zasadzie wszystko wolę od Prurient ;)

tak, ale np antydzięciecaliga czy survival unit, to, z tego co pamiętam, dość szablonowy power electronics (choć nie znam ledwie kilka kawałków, więc może się mylę): pierdzący synth/przestery/wokal. Prurient mimo wszystko, na co choćby wskazuje ostatnia (?) synth popowa płyta, nagrywał rzeczy szalenie różne - i to nawet w obrębie jednego albumu. Gdzieś tam coś czytałem (i mam nadzieję, że właściwie tę informację przyswoiłem), że stare wydawnictwa to był połamany cut-up harsh noise jakim na rodzimym podwórku para się obecnie Sleep Sessions.

tam więc być może zestawianie powyższych z Prurient nie jest do końca uzasadnione. Wydaje mi się, że bliżej Dominikowi do sceny harshnoise, niż PE.

[Morph]

-..-'

Zauważyłeś datę posta?

[burnyourhousedown]

Kiedy ja bardzo lubię odgrzebywać stare posty.

Poza tym stylówa prurienta się nie zmieniła od tamtej pory, przed Twoim postem też taka była (tj. zróżnicowana), więc to, co napisałem wydaje mi się aktualne.

[Morph]

Nie była aż tak zróżnicowana. Trochę tych płyt przerobiłem i podtrzymuję zdanie. Mimo, że muzycznie rozciągnięte od harsh-noise po drony to w zasadzie wszystko nosi to perwersyjne pietno PE.

Największy IMO problemem Dominiku Fernołu jest jego "mentalność hurtownika", wystarczy wspomnieć że od czasu Bermuda Drain wydał już chyba z pięć materiałów.

[burnyourhousedown]

Zróżnicowana w porównaniu z typowym PE i bardziej urozmaicona w materii dźwięku, ale zgadzam się, że prurient trzyma się pewnej konwencji i trudno go porównać pod tym względem np z Coil. nie znam jego dyskografii aż tak dobrze, ale chyba oprócz tej płyty synth popowej nie zrobił niczego aż-tak-innego od reszty swoich dokonań?

Mentalność hurtownika to być może problem dość rozpowszechniony wśród muzyków tzw eksperymentalnych, zwłaszcza tych którzy zbudowali, powiedzmy, rozpoznawalną markę (miliardy płyt pewnego japończyka miłującego drób). może to taki urok takiej muzyki, że wszystko co się nagra można wydać :)

ostatnio czytałem na innym forum o scenie elektroakustycznej i pojawiały się tam podobne zarzuty - że mnóstwo wydanictw z czego tylko kilka trzyma poziom. (jestem ciekawy na ile to "trzyma poziom" jest w jakiś sposób obiektywne?)

[Morph]

[Morph]

E, fajne to Through the Window, dicho pierwsza klasa.

[grot]

dicho mówisz... bardziej jak Bermudy czy jak starsze rzężenia ?

[Morph]

Nie, nie, nie, jak mówię dicho to dicho. Mamy niespodziankę stylistyczną mniej więcej taką jak na BD. Kolejny skok w bok Fernowa. Teutońskie techno na (lekko) brudną modłę, toporny, mechaniczny bit, śladowe ilości zgrzytów, no nic tylko zrobić imprezę i puszczać.

W teorii kaka, w praktyce fajny krążek.

[kenediusze]

Frozen Niagara Falls - warto?

[ultravox]

Dla mnie dużo gorsza od "Bermuda Drain" i niektórych starszych, ale ma momenty.

[Wuja]

Frozen Niagara Falls - warto?

Wygładzony noise w wersji dla hipsterów. Przyjemny.

[tomaszm]

Dla mnie dużo gorsza od "Bermuda Drain" i niektórych starszych, ale ma momenty.

Tak jest! Strasznie dużo przepitolenia na tej nowej płycie ale momentami przypomina świetność wydawnictwa o którym kolega pisze wyżej.

[byrgh]

[Wódz 10]

Zjawki brzmia jak to czego szukam. Prosze o krotka polecanke, od czego zaczac, czego sie spodziewac, i tak dalej.

[DeadButDreaming]

Zjawki brzmia jak to czego szukam. Prosze o krotka polecanke, od czego zaczac, czego sie spodziewac, i tak dalej.

Dyskografia Prurient jest na tyle rozbudowana i zróżnicowana, że z pewnością nie będziesz zaskoczony jeśli powiem, że w zależności za co się zabierzesz, spodziewaj się różnych rzeczy. Krótki rozkład jazdy ode mnie:

- Frozen Niagara Falls - 2015 - Można spotkać się z opinią, że to jego opus magnum, dwupłytowy album według niektórych najlepiej reprezentujący twórczość Prurient w nowym okresie, według innych noise dla hipsterów. Znajdziesz tu całą gamę, od ambientu i ciepłych plam, po zgrzyty i tłuczenie. Warto, cześć pierwsza to, według mnie, jedna z lepszych jego rzeczy.

- Bermuda Drain - 2011 - Również jedna z ważniejszych pozycji. Być może jedna z łatwiej przyswajalnych. Więcej synthu, więcej melodii, na wokalu często melorecytacje. Sprawdź utwór Many Jewels Surround The Crown, jeśli Ci się spodoba, wchodź w całość.

- And Still, Wanting - 2008 - Album, który wywalił mi zwoje do góry kołami i zafascynował. Ciężki klimat, muzyczny wpierdol połączony z czymś totalnie emocjonalnym. Kapitalne teksty. Na wiele- wiele- odsłuchów. Warto w niego brnąć. Jedna z ważniejszych dla mnie płyt w muzyce w ogóle, do dziś nie wiem czy na pewno zrozumiałem, co autor miał na myśli. Is there any way to prepare for longing?

- Adam Tied To Stone - EP - 2007 - Klimat gdzieś blisko And Still, Wanting.

- Through The Window - 2013 - Wyskok w stronę techno i beatów, You Show Great Spirit słucham na kolanach.

Obecnie zapoznaję się z The Black Post Society. Dużo, by pisać. Koniecznie obadaj też kawałki Cocaine Death, Dog Of Addiction, Apple Tree Victim, załapiesz czego się spodziewać.

[DeadButDreaming]

[youtube][/youtube]
Nie ma wiele nagrań video jego koncertów w dobrej jakości, więc... warto