Wczoraj odkpowałem, piczpork polecał. Myślałem, że jakieś pedalskie indie czy inne nowomodne coś i... może i jest w tym coś nowomodnego, ale dawno nie słyszałem tak dobrego zestawu piosenkek. Mówie tutaj o drugim pełniaku brytyjskiego PORRIDGE RADIO zatytułowanym "Every Bad". Z grubsza brzmi to jak PJ harvey coverująca The Cure z okresu "Wish", polana nostalgiczną popowiścią Florence and the Machine. Warto zwrócić uwagę, że wokal Dany Margolin i jej sposób śpiewu - dawno już nie wsłuchiwałem się w to CO i O CZYM śpiewają. Ta płyta mamagnetzm, nawet jeśli jest z deka przeprodukowana i wypolerowana. Bardzo dobra rzecz, której warto posłuchać.
https://porridgeradio.bandcamp.com/album/every-bad