Roxy Music

[Wódz 10]

Mówiąc szczerze chętniej niż pod jego domu wskoczyłbym do garderoby uczestniczek tego teledysku ;)

No i w ogóle wciąż jestem pod wrażeniem sesji zdjęciowej K. Moss do Olympii.

No sesja rewelacja. Miło oko zawiesić.

[twoja_stara_trotzky]

fajne kawałki, fajne klipy, fajne tancerki :D

[Triceratops]

Ostatni miesiac odswiezam Roxy i solowego Ferry'ego, no to byl niesamowity zespol

[Duvelor]

Zdecydowanie. Aż dziwne, że tak mało wpisów pojawiło się w temacie.

[Triceratops]

Kiedys forum bylo chyba bardziej open minded. W kazdym razie dzis nieco abstrakcyjnym jawi mi sie fakt, ze pierwsze albumy maja grubo ponad 50 lat a ten zespol nigdy nie byl kojarzony nigdy jako stare zmurszale dziady pokroju np Floydow czy Zeppelinow. Tak czy siak ciesze sie, ze pozwolilem im sie okryc lekkim kurzem, bo przy beznadziejnosci calej tej nowej muzyki mozna miec niezla frajde przy "ponownym" odkrywaniu tego

[vicotnick]

Ostatni miesiac odswiezam Roxy i solowego Ferry'ego, no to byl niesamowity zespol

Tzo jest poletzane na start ?
Okładki 2 pierwszych nie zachęcają + glam w opisie na discogs

[DST]

Ostatni miesiac odswiezam Roxy i solowego Ferry'ego, no to byl niesamowity zespol

Tzo jest poletzane na start ?
Okładki 2 pierwszych nie zachęcają + glam w opisie na discogs

"Avalon" to bardzo ładna płyta .

[Triceratops]

Ostatni miesiac odswiezam Roxy i solowego Ferry'ego, no to byl niesamowity zespol

Tzo jest poletzane na start ?
Okładki 2 pierwszych nie zachęcają + glam w opisie na discogs

Kluczem moga byc wypowiedzi trockiego, wiadomo, co nie podobalo sie nikomu to on tam widzial swoja szanse na wyjatkowosc xd 2 pierwsze to jeszcze z Brianem Eno czyli +6 do kultu. Jak wspomnial kol DST ostatnia Avalon swietna, to juz plynne, piekne i eleganckie przejscie w solowego Ferry'ego. Ja katuje namietnie przedostatnia Flesh+Blood i nie moge sie tego najesc. Pewnie najlepiej od srodka

[hcpig]

No to żeby nabić postów topikowi - to jest miazga:



A ten riff, który wchodzi od 1:31 jest jednym z najlepszych jakie słyszałem ever. Oczywiście jest to black metal:

[Pelson]

Ostatni miesiac odswiezam Roxy i solowego Ferry'ego, no to byl niesamowity zespol

Tzo jest poletzane na start ?
Okładki 2 pierwszych nie zachęcają + glam w opisie na discogs

Kluczem moga byc wypowiedzi trockiego, wiadomo, co nie podobalo sie nikomu to on tam widzial swoja szanse na wyjatkowosc xd 2 pierwsze to jeszcze z Brianem Eno czyli +6 do kultu. Jak wspomnial kol DST ostatnia Avalon swietna, to juz plynne, piekne i eleganckie przejscie w solowego Ferry'ego. Ja katuje namietnie przedostatnia Flesh+Blood i nie moge sie tego najesc. Pewnie najlepiej od srodka

A ja bym powiedział, że najlepiej zaczać od końca, jeśli kolegę vicotnicka odstręcza glam w opisie (w ogóle, tak się głośno zastanawiam, jaki glam? Art rock raczej i pewnie ta przerysowana nieco artystowska maniera która towarzyszy pierwszym płytom).
Podpadam pod to "dziecko Trocaka", bo się zainteresowałem tym zespołem właśnie po tych wpisach rzeczonego. Ale, i tu dojdę do swojej mądrości etapu, najbardziej robią mi ostatnie dwie płyty, z naciskiem na Flesh and Blood.
Za fenomenalny, oszczędny w swej prostocie bas, który świetnie nadaje utworom głębi (Same old Scene!), za melancholijny refren Oh Yeah, za genialną w swej prostocie solówkę w My only love, gdzie kilkanaście szarpnięć struny w kilkanaście sekund tworzy więcej klimatu niż pierdyliard dźwieków gryfowych onanistów. Wreszcie za saksofon w tym samym utworze.
Mógłbym tak długo.
To co chcę napisać, że na ostatnich płytach to dojrzały zespół muzyczny, który nie daje się zamknąć w jednogatunkowe szufladki i po prostu gra coś, co rusza za serce, głowę i jaja.
Jakby ktoś miał ochotę to z nudów niech sobie kliknie poniższe. Jest niedziela, czasu jakby więcej, skupić sie można...

[Triceratops]

Podpadam pod to "dziecko Trocaka", bo się zainteresowałem tym zespołem właśnie po tych wpisach rzeczonego. Ale, i tu dojdę do swojej mądrości etapu, najbardziej robią mi ostatnie dwie płyty, z naciskiem na Flesh and Blood.

No to mamy bardzo podobbnie, bo ja tez tak uwazam i ocene calosci ich tworczosci tez mam w zasadzie identyczna (jednak mamy jakies podobne pogledy xd) ale nie chcialem formatowac kol Vicotnicka pod katem swojego gustu (wiem wiem, kiedys to bylo niewyobrazalne) a po prostu czworka czy piatka to jest takim miejscem z ktorego mozna sie bezpiecznie udac w obie strony. Tez uwazam, ze ten zespol uparcie dazyl do perfekcjonizmu tworczego i na ostatnich plytach go osiagnal a Bryan Ferry jeszcze bardziej przesunal te granice na Boys And Girls z Markiem Knopflerem, Davidem
Gilmourem, Tonym Levinem, Omarem Hakimem czy Marcusem Millerem to plyta apsolutystycznie perfekcyjna. Po wielu roszadach sprzetowych w koncu moge takie rzeczy odkurzac na nowo, one brzmia na nowo i jest to zdecydowanie ciekawsze zajecie niz grzebanie w dzisiejszej myzyce.

W ogole takie odkurzanie to swietna sprawa, jadac i sluchajac sie zastanawiam co mieli w glowach owczesni c dwudziestoparolatkowie, ze zdecydowali sie na taki przekaz i jego forme.

[DST]

No to żeby nabić postów topikowi - to jest miazga:

Uwielbiam ten kawałek. Zazwyczaj jak sobie coś popiję to lubię ta włączyć. Jakiś tragizm i ulotność bije z tego kawałka. Piękna rzecz.

[Triceratops]

Perfekcja. Cudny kawalek i zajebisty teledysk. Genialnie sie z tym jezdzi noca

[Maruder]

Tez uwielbiam.
Nawet z cora dzis z 3 razy sluchalismy jadac autem. Ogolem ma gosc solo kilka wybornych, pieknie zaaranzowanych piosenek - teraz juz nie przeszkadza mi jak dawniej takie brzmienie.

A Roxy znam plyte Avalon I to tyle, tytulowy track to jak Ferry solo. Tyle ode mnie, czy te klasyki z Eno bardzo sie roznia od powyzszego?

[Triceratops]

Bardzo. Ale i tak warto. Roxy fajnie sie poznaje tez cofajac sie od Avalon wstecz. Eno wole zdecydowanie solo niz w Roxy