Kazik zmienia podejście do muzyki w sieci

[0ms]

wróciłem z koncertu
szacun bo prawie 2,5h to trwało

Kiepsko z jakoscia to nadrabia iloscia ;))

[empir]

że analogia do metallici przy okazji? ;)

[Hellion]

akurat koncerty kultu i kazika zawsze tyle trwają, czasami nawet i po 3 godziny

[Agony]

Kazik wreszcie skonfrontował swoje antyinternetowe fobie z rzeczywistością. Jeszcze na przełomie wieków było na pęczki ludzi, którzy zupełnie poważnie lamentowali, że format mp3 definitywnie zmiecie z rynku tak muzyków, jak i korporacje zajmujące się produkcją i dystrybucją muzyki, a my - fani, bezpowrotnie stracimy dostęp do muzyki, bo wszyscy ją tworzący wymrą z głodu. Staszewski też śpiewał w tym chórze i to chyba najgłośniej, najbardziej płaczliwie. I co teraz powiecie, anty-empetrójkowi ujadacze? Korporacje produkujące i dystrybuujące muzykę nadal mają się świetnie, jedynie zmniejszyły sie nieco ich kolosalne dochody. Artyści również mają się świetnie, w dodatku progi do uzyskania złotych/platynowych płyt im obniżono. My, fani, mamy lepszy dostep do muzyki we wszelkich formatach, niz kiedykolwiek wcześniej. Oby tylko Kazikowi i innym ''artystom'' nie zabrakło pomysłów. Tylko o to - o pomysły - Staszewski powinien martwić się tak przed laty, jak i teraz.
Czy warto było ośmieszać się, snując apokaliptyczne wizje upadku muzyki?

[Riven]

poniewaz lubie kazika, stane w jego obronie - mnie sie wydaje, ze on po prostu padl ofiara propagandy korporacji muzycznych. dla kogos nieobytego w internecie i nie rozumiejacego mechanizmow jakie nim rzadza, retoryka kradziezy muzyki moze wydawac sie przekonujaca. no bo przeciez uzytkownik torrenta nie zaplacil za plyte, a muzyki slucha. no jak to tak. a to przeciez duzo bardziej zlozony problem, i na tej ignorancji zeruja RIAA i te inne gowna ktore same nierzadko hamuja rozwoj muzyki (przez durrne kwestie licencyjne itp.). zeby uswiadomic sobie, ze rozwoj wymiany plikow jest tak naprawde czyms absolutnie pozytywnym zarowno dla muzykow, jak i sluchaczy (a i tez dla wydawcow - o ile beda potrafili z tego skorzystac), trzeba jednak troche refleksji.

co do samej muzyki, nie za bardzo interesuja mnie jego najnowsze nagrania, w sumie to od czasu salon recreativo nie slyszalem zadnej plyty w calosci (a i ta znam slabo). ale co lubie to lubie, stare albumy sa zajebiste, tak samo np. ostateczny krach. a to ze kazik moze kojarzyc sie z jakims licealnym pitoleniem...to troche tak jak z nirvana. nie wina nirvany, ze jest popularna wsrod zjebow, to nadal swietny zespol :)

zajebiscie lubie tez koncertowki KNŻ, swietne ciezkie aranzacje i zajebiste brzmienie. konsument w tamtym wykonaniu to czysty metal.

[moonfire]

Kazik wreszcie skonfrontował swoje antyinternetowe fobie z rzeczywistością. Jeszcze na przełomie wieków było na pęczki ludzi, którzy zupełnie poważnie lamentowali, że format mp3 definitywnie zmiecie z rynku tak muzyków, jak i korporacje zajmujące się produkcją i dystrybucją muzyki, a my - fani, bezpowrotnie stracimy dostęp do muzyki, bo wszyscy ją tworzący wymrą z głodu. Staszewski też śpiewał w tym chórze i to chyba najgłośniej, najbardziej płaczliwie. I co teraz powiecie, anty-empetrójkowi ujadacze? Korporacje produkujące i dystrybuujące muzykę nadal mają się świetnie, jedynie zmniejszyły sie nieco ich kolosalne dochody. Artyści również mają się świetnie, w dodatku progi do uzyskania złotych/platynowych płyt im obniżono. My, fani, mamy lepszy dostep do muzyki we wszelkich formatach, niz kiedykolwiek wcześniej. Oby tylko Kazikowi i innym ''artystom'' nie zabrakło pomysłów. Tylko o to - o pomysły - Staszewski powinien martwić się tak przed laty, jak i teraz.
Czy warto było ośmieszać się, snując apokaliptyczne wizje upadku muzyki?

Dokładnie takie same tezy padają w papierowych zinach. Niektórych oczywiście, ale tendencja jest zauważalna. Internet zabija podziemie. :)

[Lykantrop]

Taaa, pamiętam te apokaliptyczne wizje metalowców w prasie podziemnej u progu wchodzenia w nowe millenium. Ostatnio tak z ciekawości, podczas porządków, kartkowałem Horna Mag. i tam wieścił pan redaktor rychły koniec zinów namacalnych fizycznie, a wybuch mody na webziny. Patrząc teraz - to chyba właśnie więcej jest tych periodyków papierowych niż samych webzinów, których w swoim czasie namnożyło się jak grzybów po deszczu, a że większość miała słomiany zapał albo stanowiła fantazję pomasturbacyjną neofitów to padły śmiercią naturalną.

[0ms]

poniewaz lubie kazika, stane w jego obronie - mnie sie wydaje, ze on po prostu padl ofiara propagandy korporacji muzycznych.

No wytlumacz/obron jeszcze to:
http://www.staszewski.art.pl/

Bo glownie przez takie zagrywki gosc nie dostanie ode mnie juz ani grosza.

[Kurt]

poniewaz lubie kazika, stane w jego obronie - mnie sie wydaje, ze on po prostu padl ofiara propagandy korporacji muzycznych.

No wytlumacz/obron jeszcze to:
http://www.staszewski.art.pl/

Bo glownie przez takie zagrywki gosc nie dostanie ode mnie juz ani grosza.

Wypadałoby jeszcze usłyszeć drugą stronę sporu, ale jeśli to wyżej to prawda, to poważny z pana Kazika człowiek, nie powiem ;)

[0ms]

Masz tam link do odpowiedzi/korespondencji i czesci syfu

[0ms]

A, nie, chwila, to na forum bylo, a z forum chyba bylo sie zniklo. Google cache to the rescue:
http://webcache.googleusercontent.com/s ... ient=opera

[Kurt]

Widzę, że i sam Kazik się udzielał (jeśli to rzeczywiście on) w tym, skasowanym już, wątku. W sumie Kult zawsze mi, delikatnie mówiąc, zwisał, ale tych bredni przez niego wygadywanych (Kazika znaczy), co rusz przytaczanych w różnych miejscach, nie sposób było nie zauważyć. A tu wychodzi, że nawet za darmową reklamę podziękować ładnie nie umie. A ten motyw z kontem na Facebooku'u, to już w ogóle beka totalna.

[Riven]

nie sledzilem nigdy tych rzczy, nie czytam wywiadow. lukne potem, poki co ogladam pelnosprawnego korwina.

[0ms]

Ja tez nie, ale swego czasu bylo o tym na tyle glosno, ze i do mnie dotarlo

[night_goat]

A, nie, chwila, to na forum bylo, a z forum chyba bylo sie zniklo. Google cache to the rescue:
http://webcache.googleusercontent.com/s ... ient=opera

Ale żenada, myślenie Kazika to z średniowiecza rodem wyjęte.

[est]

I tak jest jednym z ostatnich sensownych artystów w naszym pięknym kraju więc można wybaczyć.

+1
z tym, że nie trzeba wybaczać, można po prostu olać te jego andropautyczne podrygi.

[Riven]

No wlasnie. Przeczytalem tylko to oswiadczenie autora strony - jesli faktycznie tak wyglada sprawa, no to kazik pierdoli, jasne. Co do tego watku na forum, tl;dr ;) Tak czy inaczej to ze gada/robi glupoty, to nie podwaza wartosci jego lepszych nagran i tekstow - a tylko do tego sie odnosilem, reszta mnie nie interesuje. Tyle w temacie z mojej strony.