nie mogłem znaleźć odpowiedniego tematu, więc zakładam nowy. chciałbym tutaj opisać kilka ciekawych, a niekoniecznie szeroko znanych zespołów/projektów działających w Polsce, grających szeroko pojętą muzykę tzw. alternatywną (to bardzo głupi termin), czyli muzykę w taki czy inny sposób dobrą, nietypową, nie mającą wielu naśladowców na polskim, czy niepolskim poletku - nie dających się dopasować do którejś z obecnie istniejących scen. w zestawieniu, które przygotowałem dominują wprawdzie zespoły czerpiące z różnych oblicz kraut rocka, choć robią to w zupełnie różny, unikatowy sposób.
Zachęcam też do podawania własnych typów.
Fuka Lata / Siupa
w ostatnich numerach Fuki wyczuwa się krautowego ducha (cudowne arpeggia na analogowych syntezatorach przywodzące na myśl dokonania Klausa Schulze czy Cluster) pomieszanego z synth popową słodyczą (na koncertach grają Tainted Love). Poza tym wokalistka to syrena (tzn nie ma nóg), jest goła na okładce ich debiutanskiej płyty, działa też jako Lee Dvd - bardziej eksperymentalne granie.
Oranżada - znowu kraut, ale tym razem bez syntezatorów. transowe, niezwykle przyjemne, gitarowe granie. Tak było przynajmniej na dwóch pierwszych płytach (drugi link). Przedostatnią płytę wydał Obuh, co stanowi samo w sobie rekomendację, bo Obuh nie wydał żadnej złej płyty. Na tej płycie (podobno również na najnowszej, której jeszcze nie słuchałem) pojawiają się oprócz transu i psychodelii westernowo-surfowe gitary, nasuwające delikatne skojarzenia z soundtrackiem do Za garść dolarów więcej. Duch Moricone czasami się objawia na "Samsarze".
Karol Schwarz All Stars -
"Zgrzybiali starcy" powiązani personalnie z Prawatt i Szelestem spadających papierków. Dla miłośników rzężących analogowych syntezatorów, starego techno, kraut rocka, amanita muscaria i nie wiem czego jeszcze.
Ich (?) label, Nasiono Records, wydał mnóstwo dobrej, eksperymentalnej muzyki, którą można ściągnąć za darmo ze strony wydawnictwa.
Na koniec coś zupełnie nie-krautowego i dużo bardziej znanego - Za siódmą górą. Projekt, który grywa muzykę przeróżną, ma na swoim koncie utwory ambientowe (Power, wersja z muzyki jakiej świat nie widzi), eksperymentalne, lekko industrialny post punk (znów Power - tym razem w wersji, która znalazła się Rozmaite oblicza tej samej paszczęki), oraz folk - ostatnia płyta "Rogalów - Piosenki ku pokrzepieniu serc". Każde to oblicze jest naznaczone z jednej strony abstrakcyjnym poczuciem humoru, a z drugiej słowiańską melancholią.
Za siódmą górą to również, wcześniej wspomniana, oficyna wydawnicza OBUH oraz Rogalów Analogowy o których napiszę coś innym razem - albo niech bardziej kompetentni to za mnie zrobią :)
polskie, bardzo dobre
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: polskie, bardzo dobre
Możesz coś więcej o tym folkowym projekcie? Do czego to przyłożyć, do muzyki jakich regionów sięgali?burnyourhousedown pisze:
oraz folk - ostatnia płyta "Rogalów - Piosenki ku pokrzepieniu serc". Każde to oblicze jest naznaczone z jednej strony abstrakcyjnym poczuciem humoru, a z drugiej słowiańską melancholią.
Grrrówno!
-
- świeżak
- Posty: 11
- Rejestracja: 21-09-2012, 16:27
Re: polskie, bardzo dobre
Trudno to opisać - zwłaszcza, że o folku nie mam wielkiego pojęcia. Na pewno nie jest to folk tak "dosłowny", nawet w wersji uwspółcześnionej, jak np Żywiołak czy Kapela ze wsi Warszawa. Dla mnie głównie folkowo-słowiański jest nastrój tej płyty + w pewnym stopniu instrumentarium. Zdarzają się tutaj nawiązania do neofolkowej naiwności spod znaku Dave'a Tibeta, Wojcek w wywiadach wspominał o fascynacji Current 93.
W jednej z recenzji autor napisał " Na materię muzyczną Rogalowa... składa się cała masa rozmaitych dźwięków, z których każdy ma znaczenie. Pojedyncze odgłosy Mooga i starych syntezatorów sąsiadują z trąbką, saksofonem, akordeonem, lirą korbową, rytmicznym pohukiwaniem Czerna (słowiański beat box?) i Bóg jeden wie czym jeszcze." myślę, że to mówi więcej o tej płycie niż termin "folk" który, trochę na wyrost, rzuciłem.
Poza tym, tak jak napisałem: warto zbadać różne oblicza tego projektu/zespołu, w moim odczuciu każde jest tego warte; każde jest ciekawe.
W jednej z recenzji autor napisał " Na materię muzyczną Rogalowa... składa się cała masa rozmaitych dźwięków, z których każdy ma znaczenie. Pojedyncze odgłosy Mooga i starych syntezatorów sąsiadują z trąbką, saksofonem, akordeonem, lirą korbową, rytmicznym pohukiwaniem Czerna (słowiański beat box?) i Bóg jeden wie czym jeszcze." myślę, że to mówi więcej o tej płycie niż termin "folk" który, trochę na wyrost, rzuciłem.
Poza tym, tak jak napisałem: warto zbadać różne oblicza tego projektu/zespołu, w moim odczuciu każde jest tego warte; każde jest ciekawe.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: polskie, bardzo dobre
Znam jedynie to ambientowe - ale to nie moja półka dźwiękowa, wiec jakoś nie zatonąłem. Ale ten folk brzmi ciekawie, sprawdzę na pewno.
Grrrówno!
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: polskie, bardzo dobre
Kapeli ze Wsi się nie spodziewaj.
Artur całe życie jakiś ciężar dźwiga
Kiedy już nie może, pije wódkę, potem rzyga
Mówi, że sam jeden jest za słaby
Mówi, że sam jeden nie da rady
Artur całe życie jakiś ciężar dźwiga
Kiedy już nie może, pije wódkę, potem rzyga
Mówi, że sam jeden jest za słaby
Mówi, że sam jeden nie da rady
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared