JEBAĆ WESOŁĄ MUZYKĘ

[Bambi]

Posłuchałem Music For Egon Schiele Rachel's. Kozaaaaaak!

To teraz sprawdź sobie ich debiut - bardziej mroczny i tajemniczy. A potem już całą dyskografia pozostaje! :)

[moonfire]

Nie omieszkam, a muzyka dla Egona i kolejny album zakupione.

ja wiem czy to takie smutne... zadumane na pewno

Melancholijne, nostalgiczne, ok.:) Z pewnością nie wisielcze.

[evildead]

tak się dziś z wieczora zasłuchuję w genialnym "Brave" Marillion - i już już... miałem podawać ją za przykład ale przeleciała pierwsza i zaczęła się druga połowa płyty i jednak nie podam ;)

[moonfire]

[twoja_stara_trotzky]

a nie lepsze ich klasyczne albumy?

[moonfire]

Klasyczne dopiero będę poznawał.

[evildead]

jak już padła nazwa Kronos Quartet to nie można nie wspomnieć o dwóch doskonałych soundtrackach z ich udziałem (oba autorstwa Clinta Mansella):

Requiem For A Dream
The Fountain

pierwszy co prawda ma pecha - bo główny motyw został wielokroć zgwałcony z filmikach z youtube typu "wchodzę na Gubałówkę, ale niech to wyjdzie epicko", tym niemniej SZCZEGÓLNIE PO OBEJRZENIU FILMÓW obydwa obniżają grubo serotoninę. Co jest o tyle ciekawe, że przynajmniej ten drugi zajebiście się sprawdza przy barabara, gdzie jak wiadomo ów hormon wydziela się w dużej ilości ;)

[Riven]

soundtrack z requiem to pretensjonalna sraka
soundtrack z the fountian jest niezly, ale lepiej sobie posluchac glassa
najlepsze co ten czlowiek zrobil to muzyka do PI

[0ms]

najlepsze co ten czlowiek zrobil to muzyka do PI

i Moon

[evildead]

soundtrack z requiem to pretensjonalna sraka

Mógłym być poprawny politycznie i napisać "szanuję twoje zdanie ale się nie zgadzam" - ale w sumie to go nie szanuję. ;)

soundtrack z the fountian jest niezly, ale lepiej sobie posluchac glassa

Jack Daniels jest niezły, ale lepiej zjeść sushi - gdzie Mansell, a gdzie Glass? Lubię i jednego, i drugiego, i nie widzę żadnych punktów stycznych. No chyba, że za taki uznać, że obaj robili muzykę do filmów.

[Riven]

Moon - swietny soundtrack
z niecierpliwoscia czekam na jego muzyke do mass effect 3 :)

evilded, nie szanujesz mojego zdania - bede teraz bardzo plakal z tego powodu

[evildead]

nie wątpię

[Fixxed]

Funeral - Tristesse



Smutny, melancholijny album ale to pewnie znasz.

[Wujek Lucyferiusz]

soundtrack z requiem to pretensjonalna sraka

Jest to nieprawdą nawet w ujęciu radykalnie obiektywnym. Opuść bastion "buntownictwa" i otwórz się na te dźwięki (które nota bene bronią się dobrze bez filmu) a nie pierdol jak potłuczeńcy z Porcysa. Tyle w temacie RFAD OST. Miłego dnia.

[Riven]

nie bede sie otwieral na ckliwe smety, thx but no thx
Mansell ma na koncie kilka doskonalych sciezek i przy nich pozostane.

[Wujek Lucyferiusz]

nie bede sie otwieral na ckliwe smety, thx but no thx

Nie chcę Cię obrażać ani wyśmiewać, ale czy wysłuchałeś tej płyty w całości i w oderwaniu od filmu? To co piszesz jest zwyczajnie niepoważne i powinieneś przestać albo brać połowę. ;)

[Arisowicz]

rajwen pewnie bazuje na głównym_motywie_który_wszyscy_znają i który stał się tak wyświechtany, że aż irytujący i ja na ten przykład w oderwaniu od filmu nie potrafię go słuchać.

[Wujek Lucyferiusz]

Dokładnie. Ja też nie mogę tego słuchać w oderwaniu. To typowy Svastika_problem*. Ale kiedy wyłączam się społecznie i popkulturowo (albo powtarzam dzieła boskiego Darka lub słucham jego OST), to widzę w tym kawał dobrej muzy i świetny nastrój. A narzekającym pipkom mówię zdecydowane NIE!. :}


P.S. Z Joy Division przesiadam się na Hobo with a Shotgun. Mam nadzieję, że będzie weselej. Riven trochę pomógł, ale to wciąż nie to...




*) Wartość sprowadzona do parteru, z którego można ją obśmiewać.

[Morph]

Le Alfa
Soundrack to Pi - zajebisty, no ale to właściwie składanka.
Soundtrack to RfaD - miejscami absolutnie świetny, miejscami niesłuchalny. Główny motyw - mimo ogrania i wyświechtania - absolutne mistrzostwo
The Fountain OST - małe cudeńko
Moon OST - chyba najlepszy soundtrack Mansella
Wszystkie z grubsza do tematu pasują ;)
Le Omega

[grot]

le plus świetny ost do łabędzia, symboliczny udział w zapaśniku, i muzyka do dokumentu o ManUtd. Chociaż akurat to ostatnie jakoś mnie nie ruszyło.