Wszyscy kochamy frezje - COCTEAU TWINS

[Random Apex]

Czyli chyba Cię jakoś nic nie przyciągnęło na tyle, by coś poznać lepiej? Może skuszę się na kolejną część ich twórczości, chociaż te trzy pierwsze albumy to naprawdę dużo fajnej muzyki, i nie wiem, czy to nie wystarczy :)

[KreatoR]

O!!! Już 2 strony:)

No co wy? "Victorialand" to trop późnego Talk Talk, "Blue Bell Knoll" miesza wszystkie poprzednie style, a "Heaven or Las Vegas" to już niemal dream-pop i shoegaze.
Słuchać, nie zastanawiać się!

[Glene]

A ja sie zatrzymalem na Treasure i jakos zabraklo mi bodzcow aby dalej zaglebiac sie w ich dyskografie.

[moonfire]

Czyli chyba Cię jakoś nic nie przyciągnęło na tyle, by coś poznać lepiej? Może skuszę się na kolejną część ich twórczości, chociaż te trzy pierwsze albumy to naprawdę dużo fajnej muzyki, i nie wiem, czy to nie wystarczy :)

Jakoś niespecjalnie, zawsze miałem co innego do słuchania. Wolę surowiznę.

[Random Apex]

Dream-Pop powiadasz? Cranes albo wczesny Lush też by pod to pasowały:)
[

Cranes bardzo dobrzy są.

Wczoraj miałam pierwszą styczność z tą kapelą - zaczęłam od Loved. Na początku drażniła mnie ta maniera wokalna laski, ale z każdym kawałkiem coraz lepiej ją przyswajałam. Co godnego jest jeszcze polecenia z ich twórczości, tak na przyszłość?

[KreatoR]

Jak Cranes to zdecydowanie "Forever". Senne mgiełki z dziewczęcym wokalem.

[535]

"Victorialand"..., "Blue Bell Knoll" ..., "Heaven or Las Vegas"
Słuchać, nie zastanawiać się!

[moonfire]

Wczoraj miałam pierwszą styczność z tą kapelą - zaczęłam od Loved. Na początku drażniła mnie ta maniera wokalna laski, ale z każdym kawałkiem coraz lepiej ją przyswajałam. Co godnego jest jeszcze polecenia z ich twórczości, tak na przyszłość?

Wings of Joy, Forever, Loved oraz Population Four na początek. Później się rozwiązali i reaktywowali, ale tych płyt z wcielenia 2.0 nie znam. Kupiłem sobie ostatnio Future Songs, ale jeszcze nie słuchałem.

[Random Apex]

Dzięki - w takim razie zabiorę się również za eksplorację Cranes.

[moonfire]

Warto, w sumie grali równiej niż Cocteau Twins, chociaż ich debiutu nie przebili.

[yossarian84]

Wczoraj miałam pierwszą styczność z tą kapelą - zaczęłam od Loved. Na początku drażniła mnie ta maniera wokalna laski, ale z każdym kawałkiem coraz lepiej ją przyswajałam. Co godnego jest jeszcze polecenia z ich twórczości, tak na przyszłość?

Wszystko. Kocham Cranes.

[535]

Ta Pani przedwczoraj skończyła 50 lat, pewnie jej nie znacie, cóż, kasuje większość Waszych dotyczasowych wizji o kobiecych wokalach, w muzyce.

[535]

Zacząłem się zastanawiać, jak zachęcić Marię, by kupił, choćby jedną płytę z najlepszymi, damskimi, wokalami na Ziemi. Tej Ziemi.

[Raf]

Jak ten czas leci, dla mnie zawsze była młodą dziewczyną a tu już nagle pani w średnim wieku.

[535]

Jak ten czas leci, dla mnie zawsze była młodą dziewczyną a tu już nagle pani w średnim wieku.

Nie bluźnij Synu. Jest niespełna dziesięć lat starsza od Ciebie, choć wszyscy chcemy ją pamiętać taką

[Raf]

Niespełna cztery lata starsza, ale to szczegół w sumie.

[535]

Niespełna cztery lata starsza, ale to szczegół w sumie.

Czyli jednak w "przedział" trafiłem.

[longinus696]

wszyscy chcemy ją pamiętać taką

Zajebiście to wygląda. Jak się świetnie te kawałki sprawdzały na żywo. Jaka atmosfera... Chyba sobie zaraz zapuszczę któryś album.

[535]

Zobaczyć to "na żywo" i można umierać...

[longinus696]

Zobaczyć to "na żywo" i można umierać...

Ja już mogę umierać, bo widziałem Godflesh na żywo :)
Chociaż nie, jeszcze bym chętnie zobaczył kilka rzeczy.